Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
Argonaut [eng]Dzisiaj o 12:36 amSeisevan
The Arena of HellDzisiaj o 12:33 amMinako88
LiesDzisiaj o 12:25 amRusek
A New Beginning Wczoraj o 11:58 pmYulli
Charm Nook Wczoraj o 09:51 pmKass
This is my revengeWczoraj o 09:36 pmYoshina
incorrect loveWczoraj o 08:18 pmYoshina
W Krwawym Blasku GwiazdWczoraj o 08:01 amnowena
Triton and the Wizard01/05/24, 03:32 pmKurokocchin
Maj 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Calendar

Top posting users this week
4 Posty - 13%
4 Posty - 13%
4 Posty - 13%
3 Posty - 10%
3 Posty - 10%
3 Posty - 10%
3 Posty - 10%
3 Posty - 10%
2 Posty - 7%
1 Pisanie - 3%

Go down
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Guardian Demon {06/09/22, 10:31 pm}

Guardian Demon Screen11
Guardian Demon 6067d3a1a0df4d6f935910aa5c9ce41c

Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.


Pierwsza część:
>>Tutaj<<



Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

      Po reakcji Dove uznałem, że chyba lubiła bardziej te pozycje, gdy byłem jak najbliżej niej. Za każdym razem mocno trzymała się moich ramion, zaciskając na nich swoje palce. Wcale mi to nie przeszkadzało. Nawet gdybym czuł na skórze jej wbijające się paznokcie. Może mógłbym na następny raz podsunąć jej ten pomysł, by spróbować jak będę się z tym czuć.
    Zdawałoby się, że od ostatniego takiego momentu nie minęło za wiele czasu, a ponownie poczułem silne pobudzenie. Oparłem się na łokciach po obu stronach głowy Dove, aby móc patrzeć jej w oczy, gdy nadszedł ten moment. Ująłem jej twarz w dłonie, przyspieszając ruchy, kiedy zacząłem odczuwać pierwsze silne skurcze na swoim penisie. Wcześniej ani razu nie mogłem spoglądać jej w oczy, ale zdecydowanie mógłbym częściej widzieć ten malujący się wyraz rozkoszy, dzięki któremu po chwili i ja doznałem kolejnej przyjemności.
    Swoich ruchów nie zaprzestałem od razu. Z moich ust uszedł krótki jęk kiedy specjalnie przedłużyłem tą chwilę. Odczekałem aż przez Dove przejdzie ostatni dreszcz zanim wysunąłem się z jej wnętrza i położyłem się obok, przyciągając ją do siebie i mocno obejmując.
    - Myślisz, że teraz możemy pójść spać? Czy chcesz jeszcze? - spytałem nieco rozbawiony, odnajdując jej usta swoimi.


Ostatnio zmieniony przez Noé dnia 17/04/23, 04:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {06/09/22, 11:22 pm}

Dove Rachel Parker

Czując jego wzrok na sobie spojrzałam Williamowi w oczy, co okazało się być znacznie trudniejsze niż przypuszczałam. Było w tym coś bardziej intymnego niż inne momenty, które razem dzieliliśmy. Przymknęłam oczy jedynie, gdy poczułam kolejną falę orgazmu i nie potrafiłam na niczym inny się skupić. Jęk Williama był czymś równie przyjemnym dla mojego ucha. Musiałam się postarać następnym razem aby częściej go usłyszeć.
Szybko ponownie znalazłam się w jego ramionach gdy ułożył się obok mnie. Objęłam go ramieniem i przyjęłam jego usta z delikatnym uśmiechem na twarzy. Nie miałam tyle samo energii co wcześniej, ale nie chciałam jeszcze zasypiać. Spanie oznaczało, że szybciej pojawi się ranek i mnie czasu mogłam spędzić z Williamem.
- Może coś pomiędzy? - zaproponowałam chociaż sama nie do końca wiedziałam co to mogło znaczyć. Chyba zwykła rozmowa mi wystarczyła aby przedłużyć tą chwilę. - Chociaż nie zrozum mnie źle. Gdybyśmy nie musieli rano pracować to po małej przerwie może bym próbowała ciebie przekonać na więcej. - dodałam, uśmiechając się szerzej. Ułożyłam jedną dłoń aby objąć delikatnie jego policzek, gładząc jego ciepłą skórę kciukiem. Był na prawdę przyjemnie ciepły i czasami wciąż trochę głupio mi było się przyznać, jak wygodnie mi przy nim było.
- Czy mogę teraz zdjąć pończochy? - zapytałam, wciąż dziwne się czując z tym, że tylko to miałam na sobie.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {07/09/22, 02:00 am}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

"Gdybyśmy nie musieli rano pracować" psuło wszystko. I wcale nie chodziło tylko o to, co moglibyśmy jeszcze robić "po małej przerwie". Chodziło o to, że rankiem się po prostu rozstaniemy i każde z nas zajmie się własnymi obowiązkami. Dove co prawda obiecała, że przyjdzie następnego dnia, ale też mogła to zrobić pod wpływem chwili, nie do końca przemyślając swój plan dnia. Wolałem by tak nie było lecz musiałem wziąć i tak tą opcję pod uwagę.
Odwzajemniłem jej uśmiech, ciesząc się dotykiem na swoim policzku. Jednak ta chwila spokoju szybko minęła przez wypowiedziane słowa. Wywołały one u mnie cichy śmiech, którego nie mogłem od razu powstrzymać.
- Przepraszam - mruknąłem w końcu, wypuszczając Dove na chwilę z objęć. - Już się tym zajmuję. Prosiłem cię o to więc pomogę się ich pozbyć - usiadłem, następnie przesuwając dłońmi po jednej z nóg. Złapałem za skraj materiału na udzie, by zsunąć go z nogi. Chwilę później to samo zrobiłem z drugą pończochą. Obie wylądowały gdzieś na podłodze koło łóżka, już nam niepotrzebne.
- Lepiej? - spytałem, wracając na poprzednie miejsce. Dopiero teraz odczułem, że zrobiło się chłodno w pokoju. A do tego ciemno. Musieliśmy poświęcić sobie więcej czasu niż początkowo myślałem. Niczego jednak nie żałowałem.
- Chyba musisz szybciej zostać moją narzeczoną. Wtedy będziemy mogli mieć więcej takich wieczorów - uśmiechnąłem się rozbawiony naszym przyszłym, rzekomym narzeczeństwem. Odkryłem nas jeszcze dokładniej kołdrą, by nie marznąć.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {07/09/22, 02:53 am}

Dove Rachel Parker

Nie musiał przepraszać, ale nie powiedziałam nic w tym temacie. Również nie protestowałam, gdy William pomógł ze ściąganiem pończoch. Gdybyśmy mogli to zapewnie nie skończyłoby się to jedynie na tym.
- Lepiej - odpowiedziałam zadowolona, gdy ponownie się ułożył na materacu i mogłam go objąć. Niestety, ale następne słowa Williama trochę popsuły mi humor. Zrobiło mi się nagle smutno, bo przez ułamek sekundy zapomniałam o naszym planie, a słysząc słowo "narzeczona" zadrżało moje biedne serce.
- Nie mogę się tego doczekać - odpowiedziałam zanim wtuliłam się bardziej w Williama, tym samym ukrywając przed nim swoją twarz. W końcu, nie powinnam była tak zareagować. To był mój pomysł i wciąż uważałam, że było to lepsze niż ukrywanie się. Jednak nie spodziewałam się, że będę chciała tego na prawdę.
Czy na pewno tego chciałam? Czy może to są tymczasowe uczucia zrodzone z dzisiejszego wieczoru? Czy naprawdę brałam pod uwagę taką przyszłość z Williamem? W sumie, nie miało to znaczenia. Nawet jeżeli zmieniłam zdanie na temat małżeństwa William wciąż tego nie chciał. Może mi to minie i niedługo będę się śmiała z własnej głupoty.
- Czy mogę jutro rano zaprowadzić cię do pracy? - zapytałam aby zająć swoje myśli czymś innym. - Chętnie zobaczę tą kwiaciarnię, o której tyle słyszałam - dodałam z lekkim sarkazmem.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {07/09/22, 08:47 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Odrobinę mocniej objąłem Dove, gdy się do mnie przytuliła. Jedną dłonią gładziłem jej włosy, drugą plecy. Musiałem się zgodzić, że i sam nie mogłem się doczekać tego momentu. Skoro już ustaliliśmy, że nie będziemy spotykać się po kryjomu, najchętniej bym przeszedł od słów do czynów jak najszybciej. Niestety wiedziałem, że najpierw czeka nas przeprawa z Sebastianem, co mogło być czymś bardzo nieprzyjemnym, jeśli jego nastawienie wobec mnie się nie zmieniło. Ale to nie teraz. O tym będziemy rozmawiać później.
- Możesz jeśli chcesz - odparłem. Pytanie Dove mnie trochę rozbawiło. Jakbym miał jakiś problem z tym, że mogłaby zobaczyć miejsce mojej pracy. Może trochę rzeczywiście nie czułem się za specjalnie dobrze z tym faktem, że pracowałem w kwiaciarni. To nie był szczyt moich marzeń, ale póki nie będę mógł odzyskać pełnej sprawności w ręce, nie miałem co liczyć na coś lepszego.
- Myślę, że właścicielka nie będzie mieć nic przeciwko. Dopóki nie odstraszam jej klientów i jestem grzeczny, pewnie będzie wszystko dobrze i będziesz mogła zostać. Jeśli chcesz - dodałem, całując ją lekko w czoło.
- A skoro tak postanowiłaś, zrobię nam rano coś na śniadanie. Na co masz ochotę? - spytałem, tworząc sobie już jakiś plan na poranek. Z pewnością będzie musiała to też być kąpiel. Dziś nie miałem ochoty na mycie się w zimnej wodzie, tak jak poprzednim razem. Choć może nie była jeszcze taka zimna, tak było mi zdecydowanie zbyt wygodnie, aby ruszać się z miejsca.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {07/09/22, 10:12 pm}

Dove Rachel Parker

William może nie odstrasza klientów, ale możliwe, że ja będę musiała jeżeli będzie za wiele ciekawskich spojrzeń skierowanych w stronę Williama. Oczywiście, nie powiedziałam tego na głos i nie zamierzałam tworzyć mu jakichkolwiek kłopotów pracy.
- Chciałabym, ale nie będę mogła zostać na długo. Rozejrzę się trochę, bo jestem ciekawa twojej pracy, ale będę musiała wrócić do domu i zająć się pewnymi rzeczami z hotelem. Wciąż muszę się zdecydować, w którym budynku otworzyć nowy hotel. - westchnęłam pod koniec. Było to znacznie bardziej stresujące niż się spodziewałam, bo nie miałam za wiele czasu na przemyślenie takich rzeczy. Musiałam się trochę kierować instynktem.
Zastanowiłam się przez chwilę, gdy zapytał o śniadanie.
- Może jajecznicę? Coś prostego. - w sumie to nie miałam za wiele pomysłów. - Dziękuję, że zapytałeś - dodałam po chwili, zostawiając krótki pocałunek na szego obojczyku. Może pamiętał, że zazwyczaj nie było podawane na stole dokładnie to czego pragnęłam?
- Spróbuję jutro przyjść o tej samej porze, dobrze? Może kupię jakiś deser? Coś nie do końca słodkiego. - uśmiechnęłam się pod nosem i przymknęłam oczy, czując się całkiem wygodnie tak wtulona w Williama, otoczona jego ciepłem i znajomym zapachem.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {08/09/22, 01:48 am}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Kiwnąłem głową, rozumiejąc Dove. W końcu miała całkiem sporo na głowie w związku z planowanym nowym hotelem i nie mogłem nalegać, aby została ze mną dłużej, ignorując przy tym swoje obowiązki. Żałowałem, że nie mogłem jej w tym bardziej pomóc. Przynajmniej na chwilę obecną, gdzie oficjalnie nie byliśmy dla siebie nikim ważnym, to taka pomoc mogłaby bardziej zaszkodzić, a plotkom nie byłoby końca.
- Może być i jajecznica. Z kiełbaskami? Rano coś wymyślę do tego. Wystarczy, że mi powiesz na co masz ochotę, a w miarę możliwości zrobię na tyle, na ile będę potrafił - uśmiechnąłem się, choć Dove nie mogła już tego dostrzec, szczególnie przy tych ostatnich słowach. Wychodziło więc na to, że i jutrzejszego dnia będę musiał przygotować coś na kolację. Coś, co jednocześnie nie zajmie mi zbyt wiele czasu, a będzie smaczne.
- Taki deser jak dzisiaj w zupełności mi wystarczy - mruknąłem słysząc o czymś "nie do końca słodkim". Przecież nie było to słodkie pod niektórymi względami, a pod innymi słodsze niż najsłodsze desery, co w tym przypadku wcale mi nie przeszkadzało.
Dove była już wyraźnie zmęczona i może nawet śpiąca. Mogła mieć ciężki dzień, a ja samolubnie ją dłużej przytrzymywałem.
- Śpij już, najdroższa - szepnąłem, całując ją w czoło. - Musisz odpocząć przed jutrzejszym dniem, dobranoc - poprawiłem jeszcze raz kołdrę i przytuliłem kobietę do siebie. Uznałem, że sama obecność Dove zaczęła działać, bo odczuwałem po prostu spokój leżąc tak w łóżku. Nie to, co wcześniej, a nawet wczoraj, gdy po raz kolejny zasypiałem sam.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {08/09/22, 02:17 am}

Dove Rachel Parker

Uśmiechnęłam się trochę szerzej, gdy William wspomniał o dzisiejszym deserze. Taki deser również mi wystarczał, ale wciąż chciałam coś ze sobą przynieść. Jeżeli nie deser to może coś innego? Będę musiała nad tym się zastanowić później. Później, bo ziewnęłam nie do końca szczęśliwa, że nie uda mi się dłużej spędzić czasu z Williamem. Gdzieś pomiędzy salonem, a sypialnią straciłam większość swojej energii. Udało mi się jeszcze szepnąć krótkie "dobranoc" za nim całkowicie odpłynęłam w głęboki sen, zadowolona i szczęśliwa po raz pierwszy od długiego czasu.
Gdy się obudziłam od razu zauważyłam dwie rzeczy. Po pierwsze, to wszystko nie było snem i wciąż byłam w mieszkaniu Williama, objęta jego ramionami. Po drugie, nic mi się nie śniło. Cóż, przynajmniej zero koszmarów. Nie miałam ich każdej nocy, ale lubiły regularnie mnie odwiedzać. Uznałam ich brak za dobry znak.
Ułożyłam głowę na poduszce obok Williama, wpatrując się w jego śpiącą twarz. Od razu przypomniało mi się, że poprzedniego dnia wspomniał, że przyglądał mi się gdy spałam, co w jakimkolwiek innym przypadku uznałabym za dziwne. Jednak z Williamem wiele rzeczy miało zupełnie inne znaczenie i większą wartość.
On również uroczo wyglądał, gdy spał. Był spokojny i w tej chwili ujrzałam stronę Williama, o której wcześniej nie pomyślałam. William zanim stracił mamę, swoją żonę i córkę, zanim został demonem i spędził setki lat w piekle. William bez żadnych zmartwień, bez bólu i cierpienia.
Wczoraj zapytałam go, tym samym go prowokując, czy nikt o niego nie zadbał przez jakiś czas. Mimo tego, że wtedy było to pytanie z bardziej erotycznego tematu to wciąż było w tym trochę czułości. Chciałam o niego zadbać, chciałam aby przychodził do mnie z różnymi przemyśleniami, pomysłami, zmartwieniami. Chciałam aby poczuł się przez kogoś kochany, bo sama wiedziałam, jak ważne i rzadkie to było.
Przysunęłam się odrobinę bliżej i czule pocałowałam jego czoło, starając się go nie obudzić. Ułożyłam głowę ponownie na poduszce, zamykając oczy nie zamierzając ponownie zasnąć, a jedynie nacieszyć się tą chwilą.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {08/09/22, 06:04 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Zasnąłem chwilę po Dove, nie czekając długo na sen. Byłem trochę zmęczony, ale i zadowolony, że mogłem usnąć wraz z nią. Całkiem przyjemnie się spało, snem pozbawionym koszmarów. Pierwszy raz od długiego czasu mogłem się wyspać. Może nie do końca wyspać się było dobrym określeniem, bo musiałem wstać dosyć wcześnie, aby zdążyć ze śniadaniem, kąpielą.
Przy Dove nauczyłem się spać snem lekkim i niekoniecznie zbyt dobrym. Tego nie można było łatwo się oduczyć, dlatego i tym razem szybko powróciła moja świadomość. W nocy kobieta musiała się nawet nie poruszać lecz gdy tylko poczułem jej usta na swoim czole, wiedziałem, że to koniec mojego snu. Jednak nie otwierałem oczu od razu. Najpierw przyciągnąłem ją do siebie z cichym pomrukiem niezadowolenia, bo nie podobało mi się wstawanie już w tej chwili. Potrzebowałem więcej takiego odpoczynku, ale już niestety nie mogłem sobie na to pozwolić.
- Dzień dobry, Dovie - szepnąłem, całując delikatnie jej ramię. Zacisnąłem lekko palce na jej plecach, ciesząc się tą chwilą zanim uświadomiłem sobie, że to pierwszy raz jak spaliśmy ze sobą całkiem bez ubrań. Przez to musiałem się powstrzymać od kolejnych pocałunków, jakie chciałem składać na jej nagim ciele, bo zaraz zapragnąłbym czegoś więcej i więcej.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {08/09/22, 08:04 pm}

Dove Rachel Parker

Uśmiechnęłam się lekko, gdy znalazłam się jeszcze bliżej Williama. Jego mruknięcie było jednocześnie zabawne i urocze.
- Dzień dobry, Will - odpowiedziałam szeptem. I był to naprawdę dobry poranek. Wyspałam się, chociaż mogłabym dłużej zostać w łóżku i jeszcze trochę pospać. Zwłaszcza, jeżeli będę miała Williama obok. Po raz pierwszy od długie czasu obudziłam się z dobrym humorem. Gdybym była w tym dobra to pewnie zaczęłabym nawet tańczyć i podskakiwać.
Uniosłam dłoń aby ułożyć ją sobie na głowie Williama, delikatnie bawiąc się kosmykami jego włosów. Może jeżeli oboje ponownie zaśniemy nie będziemy musieli martwić się pracą i czymkolwiek innym, co na nas czekało po drugiej stronie drzwi od mieszkania Williama? Westchnęłam wiedząc, że mogłam sobie jedynie pomarzyć.
- Wybacz, jeżeli ciebie obudziłam. Dobrze się tobie spało? - zapytałam, przeczesując palcami jego włosy. - Nie wiem, jak mam znowu wrócić do spania samej. No chyba, że Vincent się liczy chociaż nie przychodzi do mnie każdej nocy.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {08/09/22, 09:29 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

"Will", chyba naprawdę będę w stanie polubić to nieco śmieszne zdrobnienie mojego imienia. Po chwili namysłu uznałem, że nawet lepsze jest "Will" niż "Al". Wciąż nie miałem pojęcia, czy kiedyś jeszcze wrócę do bycia Alastorem, czy już zostanę Williamem, czy umrę jak każdy zwykły człowiek, a jeśli tak to czy będę znów Alastorem demonem, czy Williamem człowiekiem, potępioną duszą? Wolałem jednak o tym teraz nie myśleć.
Otworzyłem oczy, czując dłoń Dove bawiącą się moimi włosami. To też był gest, który bardzo polubiłem. Posłałem jej więc krótki uśmiech.
- Dobrze, ale zdecydowanie za krótko, a tobie?- odpowiedziałem, sięgając jej ust i zabierając z nich mały pocałunek. Zdecydowanie częściej chciałbym zasypiać i budzić się przy niej. Nie mogłem się po prostu doczekać tego naszego narzeczeństwa, gdy… właśnie, gdy co? Dove zamieszka u mnie? Ja u niej? Obie te opcje były trochę dziwne. Zdecydowanie nie chciałbym zamieszkać w jej domu rodzinnym z Sebastianem i Anną. Wolałbym, aby to ona mogła mieszkać u mnie, ale z drugiej strony jak by to wszystko wyglądało? Musiałaby wyrzec się dotychczasowych wygód, gotowych obiadów, upranych ubrań, posprzątanego mieszkania. Sam miałbym to robić, skoro Dove nigdy nie musiała? Czy miałaby mi pomagać? Miło jest się spotkać, razem spędzić noc, może dwie lecz co potem?
- Możesz spać ze mną, kiedy tylko będziesz chcieć. Możesz przychodzić każdego dnia, bo nie wiem, czy w ogóle kiedyś byś chciała ze mną zamieszkać - zacząłem delikatnie temat, będąc ciekaw co Dove myślała o tej kwestii.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {08/09/22, 10:09 pm}

Dove Rachel Parker

W pierwszej chwili chciałam się zaśmiać, ale tego nie zrobiłam, gdy ujrzałam poważną minę Williama. Uśmiech powoli znikł z mojej twarzy, miałam przeczucie, że nie będzie to do końca lekki temat. Prawda była taka, że nie wiedziałam, jak odpowiedzieć na jego słowa.
- Szczerze mówiąc, nie myślałam o tym - przyznałam. Bardziej byłam skupiona na tym co się działo teraz, zwłaszcza w naszych relacjach, które potrafiły szybko się zmieniać. W końcu, jeszcze nie tak dawno temu jedynie marzyłam o takim poranku.
- Nigdy nie słyszałam o tym, aby narzeczeni zamieszkiwali razem przed ślubem, a skoro żadne z nas nie myśli o małżeństwie to nigdy wcześniej o tym nie myślałam - w tym momencie przypomniały mi się moje własne przemyślenia i uczucia z zeszłej nocy. Byłam wtedy rozczarowana, że nasze zaręczyny miałyby być jedynie kłamstwem. Teraz nie wiedziałam, jak z tym wszystkim się czuć. Miałam mętlik w głowie.
- Wiem, że znalazłeś nowe mieszkanie, ale mógłbyś z nami przez chwilę zostać. Mamy trochę więcej miejsca i może z czasem uda nam się znowu przekonać Sebastiana, że sprawy nie są tak... negatywne, jak uważa. - westchnęłam ciężko, sama nie do końca przekonana co do tego planu. - Rozumiem, że bycie w towarzystwie mojego brata może być niekomfortowe i nie zmuszę cię do niczego. Z drugiej strony nie potrafiłabym zostawić Sebastiana i się wyprowadzić. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dom jest przepisany na Sebastiana, więc kiedyś bym chciała wybudować własny, gdzie moje dzieci i wnuki mogłyby rosnąć i czuć się bezpiecznie. Jednak na dzień dzisiejszy nie stać mnie na to, więc... - więc wciąż nie wiedziałam, jak mu odpowiedzieć.
- Chcesz abym się do ciebie przeprowadziła? - zadałam mu pytanie, chcąc znać jego opinię.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {09/09/22, 03:25 am}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Zrozumiałem, że odpowiedź jednoznacznie brzmiała "nie". Nawet jeśli Dove chciałaby, czego nie dała po sobie poznać, to stały nam na drodze przeszkody nie do pokonania w najbliższym czasie. Zapewne również i w dalszym, bo to nie były sprawy, które mogliśmy rozwiązać w ciągu nie tylko dni lub tygodni, ale zapewne była to kwestia miesięcy i lat. Z jednej strony trochę przykro mi się zrobiło, że tak jednoznacznie wybrała Sebastiana niż mnie, z drugiej nie mogłem jej o to winić. W końcu to ja byłem tym obcym.
- Czy to ważne, czy chcę? - uśmiechnąłem się delikatnie, nie pokazując po sobie prawdziwych uczuć. Ucałowałem ją tylko w czoło i ułożyłem się trochę inaczej, aby nie mogła zobaczyć mojego wyrazu twarzy. Dove z jakiegoś powodu czytała we mnie jak w jednej ze swoich książek, wolałem więc aby tym razem do tego nie doszło.
- Skoro nie czujesz się gotowa lub nie chcesz z innych względów, to przecież cię nie zmuszę. Tak samo jak ty mnie do zamieszkania z Sebastianem pod jednym dachem. To nie skończyłoby się dobrze - powiedziałem od razu. Pomijając fakt, że obecnie nie byłem osobą, którą chciałbym widzieć. Jeśli nawet byłby w stanie tolerować moją obecność w swoim domu, to nie wyobrażałem sobie takiego życia. Mielibyśmy z Dove się ukrywać i uważać, jak tamtego dnia? Z dodatkowym problemem jakim była Anna, już nie tylko sam pijany w dodatku Sebastian.
- Może lepiej jak już wstaniemy, jak sądzisz? - próbowałem zmienić temat, bo czułem, że tamten mógł nie skończyć się za specjalnie miło. - Bo oprócz śniadania potrzebowałbym kąpieli, a to wszystko trwa. Ty zapewne też byś się skusiła na trochę ciepłej wody przed wyjściem - powiedziałem, gładząc jeszcze przez chwilę plecy Dove. Nie sądziłem, że tak trudno będzie mi wypuścić ją ze swoich objęć.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {09/09/22, 04:32 am}

Dove Rachel Parker

Pytanie Williama mnie trochę zaniepokoiło. Wciąż trzymając go w swoich ramionach myślałam o tym co powiedział. Niedługo leżeliśmy tak długo w ciszy, bo po chwili William ponownie się odezwał i musiałam się z nim zgodzić. Wątpiłam, że w najbliższym czasie Sebastian potrafiłby tolerować obecność Williama w naszym domu. Będę musiała wymyślić jakiś plan any powoli ponownie wprowadzić Williama do życia brata. Kolejna rzecz do długiej listy niekończących się obowiązków, projektów i czego tam jeszcze. Potrzebowałam tych wakacji w Paryżu już teraz.
- Kąpiel brzmi znakomicie - przyznałam i niechętnie usiadłam, tym samym zmuszając Williama aby wypuścił mnie ze swoich ramion. Spojrzałam na niego, przyglądając się mu przez chwilę. Pochyliłam się aby ponownie tego ranka złożyć pocałunek na jego czole.
- I odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie, tak. Co chcesz, czy twoja opinia jest ważna. Zwłaszcza dla mnie. - spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się do niego ciepło. - Nie wiem czy ktoś kiedykolwiek tobie powiedział, że jest inaczej, ale twoje pragnienia i myśli są ważne. - i było mi przykro na samą myśl, że mógłby wierzyć, że jest inaczej.
Zmusiłam się aby wstać z łóżka i moją jedyną motywacją było to, że musiałam wyciągnąć potrzebne rzeczy z walizki. Moja szczotka do włosów, makijaż, dodatkowa bielizna oraz suknia. Trzymając to wszystko w ramionach blisko swojego ciała mogłam chociaż odrobinę się zakryć aby nie paradować nago po mieszkaniu Williama. Nawet jeżeli nikt by mnie nie zauważył nie byłam całkowicie komfortowa ze swoją nagością. Gdyby nie Williama i kołdra to nie mogłabym zasnąć poprzedniej nocy.
- Jestem ciekawa czy twoja wanna jest większa od mojej. - rzuciłam w jego kierunku, żartując sobie lekko.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {11/09/22, 03:02 am}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Ukryłem drobny grymas pod małym uśmiechem, gdy Dove po raz kolejny ucałowała mnie w czoło. Nie zgadzałem się z nią w tym temacie. Mogłem sobie myśleć co chciałem i pragnąc co tylko mi się zamarzy, ale to nie zmieniało faktu, że było to nieważne w obecnej sytuacji. Bo co by zrobiła, gdybym powiedział jej, że bym chciał i że tak właśnie widziałbym naszą przyszłość? Nic. Nie zmieniłaby swojego zdania, a rozmowa tak samo nic by nie zmieniła. Stąd uznałem, że nieważne czego pragnąłem, bo to i tak nie miałoby racji bytu.
- Jest zdecydowanie mniejsza - odparłem, samemu siadając na łóżku. Przez chwilę przyglądałem się tylko kobiecie zanim ostatecznie odwróciłem wzrok. - Jeśli potrzebujesz, tam w szafie znajdziesz szlafrok. Po prawej stronie wisi. Możesz go ubrać przed kąpielą, swoje rzeczy załóż już na czyste ciało - wskazałem w kierunku masywnego mebla z ciemnego drewna.
- Pójdę uszykować najpierw wodę i wyjdę na zakupy, bo nie zostało mi nic poza zimnymi resztkami z talerzy - uśmiechnąłem się nieco przepraszająco. Nie robiłem wczoraj większych zakupów, nie uznając tego za potrzebne. Zawsze robiłem to przed pracą, kupując produkty w mniejszych ilościach, jakoś nie wziąłem pod uwagę wspólnego śniadania. Mimo wczesnej pory piekarnie powinny być jednak otwarte.
- Nie będę ci przeszkadzać, tym razem zostawię ci trochę prywatności - tym razem mój uśmiech stał się szerszy, gdy zwróciłem się w stronę Dove. Jej zakłopotanie wydało mi się trochę dziwne, szczególnie że robiłem coś więcej niż tylko patrzyłem na jej wdzięki.
Wyszedłem więc z sypialni, aby odnaleźć w salonie swoje ubrania porozrzucane po całej podłodze. Uznałem, że nie będę zakładać nic czystego skoro jeszcze tego nie potrzebowałem. Sam miałem w planach ubrać się odpowiednio dopiero po kąpieli.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {12/09/22, 04:24 pm}

Dove Rachel Parker

Spojrzałam w kierunku szafy. No tak, przecież wanna nie będzie od razu gotowa w magiczny sposób. Ciekawe, jak Anna to robiła, że gdy tylko zaproponuje kąpiel to wanna była gotowa w zaledwie kilka minut? Może wcześniej przygotowuje wodę, bo wie, że zawsze skorzystam z ciepłej kąpieli? Nie spodziewałam się, że spędzenie nocy i poranka u Williama uświadomi mnie o takich drobnych rzeczach.
William wyszedł z sypialni, a ja podeszłam do szafy aby wyjąć z niej szlafrok i go ubrać. Zostawiłam wszystko co potrzebowałam podczas i po kąpieli w łazience. Jednak zamiast siedzieć tam i bezczynnie czekać wyszłam z łazienki, odnajdując Williama w salonie. Byłam mu wdzięczna, że tak o wszystko dbał. O posiłki, o kąpiel, o moje samopoczucie. Nie byłam pewna czym sobie to wszystko zasłużyłam.
Zerknęłam w stronę stołu, gdzie zjedliśmy kolację. Pusta naczynia wciąż wciąż tam były, grzecznie czekając aż ktoś o nich sobie przypomni. Mogłabym mu pomóc i je umyć. Nie wyobrażałam sobie to robić każdego dnia, a gdybym zamieszkała z Williamem to zapewne nie mielibyśmy kogoś, jak Anna do pomocy. Zdecydowałam zaproponować Williamowi aby zamieszkał ze mną, gdy będę miała własny dom. Myśl, że miałabym sprzątać dom nie do końca mi się spodobała, ale postanowiłam tym razem chociaż jakoś pomóc aby nie dodawać więcej roboty Williamowi przed pracą.
- Wiesz, coś sobie przed chwilą uświadomiłam - powiedziałam po chwili, odwracając wzrok od brudnych naczyń i spoglądając w stronę Williama. - Trafiła ci się rozpieszczona podopieczna. Trochę mi ciebie żal. Trochę, bo pod niektórymi względami sam mnie rozpieszczasz. - uśmiechnęłam się do niego, krzyżując ramiona. - Może specjalnie to robisz? Abym się przyzwyczaiła do takiego standardu i aby nic innego mnie tak nie usatysfakcjonowało?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {12/09/22, 11:56 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Zaraz po ubraniu się podszedłem do kominka, aby go oczyścić i przygotować na nowo. Zacząłem mieć już w tym jakąś wprawę robiąc to każdego dnia więc całkiem nieźle sobie poradziłem i szybko na nowo rozpaliłem ogień. W międzyczasie do pomieszczenia przyszła Dove w odrobinę za dużym jak na nią szlafroku. Ten widok odrobinę poprawił mój humor. Było w tym coś uroczego, co mógłbym mieć każdego poranka, lecz też nie potrafiłem wyobrazić sobie, że tak miałby każdy wyglądać. W mojej głowie inaczej to wyglądało.
- Niestety nie miałem wpływu na dobór podopiecznego - uśmiechnąłem się odrobinę złośliwie, choć nie uważałem, aby było w tym coś zabawnego.
- Jak książę i kopciuszek, gdzie ty jesteś księciem a ja kopciuszkiem. Czy raczej księżniczką i kopciuchem - podrapałem się po policzku, tym razem nie siląc się na uśmiechy. Wiedziałem, że to właśnie tak wyglądało, co nie do końca mi się podobało. Jeśli nasza relacja miałaby tak właśnie wyglądać, to nie byłem pewien, czy tego właśnie chciałem.
- Ale uwierz, nie zamierzam rozpieszczać cię w akurat ten sposób, podając ci wszystko na tacy. Dziś na kolację ty coś możesz uszykować czy kupić, jak chcesz, inaczej pójdziemy spać głodni - uniosłem nieco brwi, posyłając Dove spojrzenie na wpół żartem, na pół serio. Byłem całkiem poważny i nie chciałem, by jednocześnie wzięła moje słowa za czystą złośliwość.
Wstałem z kucek, gdy podłożyłem trochę drewna do ognia, po czym otrzepałem dłonie z pyłu. Zdecydowanie nie widziałem naszej przyszłości tak, że to ja wszystko miałbym robić, a Dove nic. Łatwiej było, gdy byłem demonem i mogłem sobie na wszystko pozwalać. Niestety dopiero teraz zacząłem dostrzegać przepaść, jaka rzeczywiście nas dzieliła.
- Jesteś moją księżniczką - podszedłem do Dove, by zabrać krótki pocałunek z jej ust. - Ale ja nie jestem twoją służbą, dlatego nie przyzwyczajaj się do tej wygody za bardzo - uniosłem dłonie, by poprawić włosy i zabrać zbłądzone kosmyki z jej twarzy.
- Na początek przypilnuj ognia, kiedy ja pójdę po zakupy, dobrze?
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {13/09/22, 06:50 am}

   Dove Rachel Parker    

Uśmiech powoli zniknął z mojej twarzy. Nie do końca spodobało mi się porównanie nas do kopciucha i księżniczkę. W rzeczywistości nie byłam księżniczką, a Williamowi daleko było od kopciucha. Chyba, że kopciuch przez cały ten czas ukrywał wielki sekret i fakt, że był potężnym demonem. Kopciuch kojarzył mi się z kimś nieszczęśliwym, ktoś biedny i zmuszony do ciężkiej pracy, bo śledziło go nieszczęście. A przecież to ja, moja rodzina miała być przeklęta. Najwyraźniej te plotki nie były całkowitą fantazją, skoro Wallflower uczepiła się moich rodziców, a później mnie i Sebastiana.
Czy William był nieszczęśliwy? Czy myślał, że śledzi go nieszczęście?
- Myślisz, że tak na ciebie spoglądam? - zapytałam, nie odpowiadając na jego pytanie. Tak, oczywiście, że przypilnuje ognia w kominku. - Wiem, że nie jesteś moją służbą. Nigdy tego nie oczekiwałam. - poczułam nagle wielką falę smutku i złości. Bo przecież takie komentarze nie pojawiały się z nikąd.
- Skąd przyszło takie porównanie? - zapytałam, spoglądając mu w oczy, próbując go zrozumieć. - Przecież nie jesteś biedny, nie jesteś kopciuchem. Tacy ludzie mieszkają w piwnicach, nie mają ciepłego ognia w kominku. - na chwilę spojrzałam w kierunku jasnego płomienia. - Nie mają szlafroków aby ich kochanka mogła się nim zakryć przed kąpielą w wannie. Dlatego też wątpię, że naprawdę wierzysz, że jesteśmy aż tak od siebie różni. - uniosłam lekko brew, gdy nowa myśl pojawiła się w głowie. - A może chodzi o to, jak inni na nas spojrzą, gdy ogłosimy nasze "zaręczyny"? Czy obawiasz się reakcji innych, ich plotek, ich zachowania w naszym towarzystwie, ich spojrzeń?
Wolałam znać odpowiedzi teraz, póki mieliśmy jeszcze czas wycofać się z tego planu i wymyślić coś innego. Ewidentnie coś gryzło Williama, coś go martwiło. Chciałam wiedzieć co abym mogła mu pomóc, jakoś go wesprzeć, być przy nim aby nie był z tym wszystkim sam.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {14/09/22, 02:05 am}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

- Nie wiem, Dove, nie sądzę żebyś świadomie tak mnie postrzegała, co nie znaczy, że tak nie jest - odpowiedziałem, przez chwilę odwzajemniając jej spojrzenie. - Może nie na taką skalę jak książę i kopciuszek, teraz tego nie widać - jeszcze nie było tak źle, chociaż sam zacząłem sobie zdawać sprawę, że to tylko chwilowe. Martwiłem się już, co będzie dalej, jak to będzie wyglądać, gdy Dove zacznie rozwijać swój hotel, a ja… cóż, nie miałem planów na swoją przyszłość. Zbyt szybko to wszystko na mnie spadło i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Póki co utknąłem w kwiaciarni bez niczego konkretnego, bez planów i bez środków na ich realizację.
- Nie interesuje mnie jak będą patrzeć na nas inni. Bardziej obawiam się, że różnice między nami będą się tylko pogłębiać aż w końcu przepaść między nami stanie się nie do pokonania - westchnąłem. Jak już mieliśmy czas na rozmowę, to przynajmniej ustawiłem garnek z wodą, by się już grzała do kąpieli.
- Mam mieszkanie, które kupiłem za pieniądze porozrzucane w piekle. Za te same pieniądze mam czym je ogrzać, a także ten szlafrok i wszystkie inne rzeczy, jakie widzisz. Może oprócz kwiatów. Teraz nie mam tych pieniędzy, zostały mi tylko te piękne rzeczy. Pierwszy raz w całym swoim życiu musiałem iść do pracy, by nie skończyć z niczym, w jakiejś piwnicy lub na czyimś strychu. Nie stać mnie już na teatry, na restauracje, na te kolosalne opłaty, przez co moje nowe mieszkanie musi być o wiele mniejsze i to w dzielnicy handlowej. Nigdy też nie miałem takich kontaktów i pozycji jak ty. Kilka spotkań w Klubie Dżentelmenów niczego nie zmienia. Przecież nawet sama proponowałaś, że opłacisz moje mieszkanie na czas wyjazdu do Paryża, mało tego, sama się wyrywasz do płacenia za nas oboje w restauracji, choć sama też nie masz jeszcze żadnych pieniędzy. W dodatku nie wiem, czy pojadę do tego Paryża, bo po powrocie zapewne zostanę bez pracy, a w żadnym razie nie zamierzam zostać na twoim utrzymaniu - wyrzuciłem to wszystko z siebie lecz nie przyniosło żadnej ulgi. Słyszałem często, że powiedzenie tego, co leży na sercu pomaga i oczyszcza. Nie w moim przypadku. Żadne zmartwienia nie zniknęły jak za dotknięciem różdżki.
Usiadłem na brzegu kanapy, spoglądając w ogień. Czułem się w tym życiu bardziej pogubiony niż kiedykolwiek wcześniej. Jakby problemy życia codziennego już mnie przerosły. Nikt mnie nigdy do tego nie przygotował, nie interesowałem się tym, a nawet jeżeli by coś takiego miało miejsce, to po ponad trzystu latach niewiele z tej nauki by było pomocne.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {14/09/22, 02:33 am}

Dove Rachel Parker

Słuchałam nie przerywając Williamowi. Nawet nie ruszyłam się z miejsca dopóki nie zamilkł na dłuższą chwilę. Jakoś wcześniej nie pomyślałam o tych rzeczach, bo dla mnie wydawało się to odległą przyszłością. Do tego nie byłam wcześniej całkowicie świadoma sytuacji finansowej Williama. Teraz miało to większy sens dlaczego takie rzeczy go zamartwiają.
Nagle poczułam się, jak jakaś naiwna, rozpieszczona małolata. Nigdy nie miałam takich problemów, bo nawet w nasze najgorsze dni wciąż mieliśmy z Sebastianem swój dom i Annę. Zapewne moglibyśmy w najgorszym wypadku sprzedać biżuterię mamy, książki ojca i różne pamiątki rodzinne. William nie miał takiej opcji.
Usiadłam obok niego na kanapie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Zabolało mnie to, że prawdopodobnie nie pojedzie ze mną do Paryża. Starałam na tym za bardzo się nie skupiać, bo byłoby to samolubne. Nie mogłam nagle być smutna i narzekać, tylko dlatego, ponieważ chciałam go mieć przy sobie we Francji.
- A dlaczego nie? - zapytałam na jego słowa, że nie chciał być na moim utrzymaniu. - Prawie każda kobieta jest na utrzymaniu mężczyzn, swoich ojców, braci, mężów, kuzynów, czy przyjaciół. Mogłabym ciebie wesprzeć tymczasowo, dopóki nie znajdziesz innej pracy lub nie wymyślisz coś innego.
Ułożyłam dłoń wokół jego, ściskając ją mocno.
- Domyślam się, że nie mam tyle pieniędzy co piekło i rozumiem, że może nie jest to dla ciebie idealna sytuacja. Ale chcę przynajmniej tobie zaproponować jakieś wsparcie finansowe, bo wiem, że gdyby role były odwrócone ty byś zaoferował mi taką samą pomoc. - puściłam jego dłoń, odsuwając swoją powoli. Pieniądze nie były lekkim tematem i nie chciałam urazić dumy Williama. Dlatego nie zamierzałam naciskać, jeżeli odmówi.
- Nie musisz ze mną jechać do Paryża. Wolałabym żebyś tam był, ale nie musisz. Mogłabym chociaż pokryć koszta twojego nowego mieszkania. Jakoś tobie ulżyć. A jak nie chcesz takiej pomocy to możesz skorzystać z moich kontaktów i moich znajomości aby znaleźć inną pracę. - może William nie miał kontaktów, ale przecież moja rodzina miała. Chciałam mu pomóc, bo w końcu był moim przyjacielem, a od tego właśnie są przyjaźnie.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {15/09/22, 11:11 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Dlaczego nie? Zrobiłem niezadowoloną minę, jako że w ogóle pytała o to. Myślałem, że to dość oczywiste.
- Choćby dlatego, że nie jestem twoim mężem, ojcem, bratem czy innym kuzynem, a tylko kochankiem. Nie chcę się czuć jak… Ralph Locke - wykrzywiłem wargi po raz kolejny, bo właśnie tak to widziałem. Jak utrzymanek Dove. Z tym że ja jej nie oszukiwałem tak jak on Sebastiana. Rozumiałem też jej zdanie i podejście. Miała rację, że głównie to kobiety były na utrzymaniu mężczyzn. To nie wzięło się znikąd. Zawsze tak było, mnie również uczono, że to ja jako mężczyzna powinienem zadbać o dobro rodziny, a kobieta dbała o dom i dzieci. Może dlatego uważałem to za kompletną ostateczność, a duma nie pozwalała mi przyjmować takiego wsparcia od Dove.
- Co powiesz na mały kompromis? - spytałem. Wyciągnąłem dłoń, by ponownie chwycić w swoją dłoń Dove, kiedy ją zabrała. Przeniosłem też na nią spojrzenie. - Pojedziesz do Paryża z Dianą, a ja dołączę później, na tydzień, może na dłużej, zależy ile uda mi się wziąć wolnego. Zapewne zdążę się już przeprowadzić i trochę oszczędzić więc nie będę potrzebować od ciebie aż takiej pomocy. A co do pracy, to zastanowię się po powrocie. Nie mówię, że nie skorzystam z twoich znajomości, ale zrobię to jeśli sam sobie nie poradzę - zaproponowałem jedyne rozwiązanie jakie przyszło mi do głowy, które zapewne nie do końca zadowalało żadne z nas, ale jednocześnie nie było takie złe. Liczyłem, że chociaż trochę zadowolę tym Dove, samemu nie biorąc od niej za wiele.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {16/09/22, 11:42 pm}

Dove Rachel Parker

Mogłam zrozumieć jego niechęć do mojej propozycji. Nie pomyślałam wcześniej o tym, że mógłby poczuć się, jak Ralph Locke, chociaż według mnie nasza sytuacja nie była podobno do... cokolwiek Sebastian robił z Ralphem.
Spojrzałam mu w oczy, słuchając jego pomysłu. Nie był to zły plan. Oczywiście, wolałabym go mieć przy sobie przez całą podróż, ale lepszy taki tydzień niż nic. Może przynajmniej wrócimy razem do Londynu.
Przytaknęłam po chwili i ścisnęłam ponownie jego dłoń, uśmiechając się do niego delikatnie.
- Może tak być - i miałam nadzieję, że mówił szczerze. Zwłaszcza, jeżeli ostatecznie uzna, że potrzebuje pomocy to przyjdzie z tym do mnie.
Postanowiłam zmienić trochę temat aby rozluźnić atmosferę. Uśmiechnęłam się trochę szerzej i spojrzałam kątem oka w stronę okna. Zapewne nie mieliśmy zbyt wiele czasu przed pracą Williama, a ja niechcący zatrzymałam go w jego planach.
- Nie chcę zabrzmieć, jak rozpieszczona księżniczka, ale powoli robię się głodna - spojrzałam ponownie na Williama i przybliżyłam się do niego wystarczająco na tyle aby złożyć drobny pocałunek na jego szyi. - Zdradzisz mi na co masz ochotę na kolację? Może coś z nie słodkim deserem? - jeszcze nie byłam pewna czy spróbuję coś ugotować. Nie wiedziałam, ile czasu będę miała, czy uda mi się skończyć pracę wystarczająco wcześnie abym mogła coś przygotować i przynieść do Williama. Czy raczej powinnam tutaj coś ugotować? Nie byłam dobra w planowaniu takich rzeczy. Było to dla mnie trudniejsze, niż analizowanie finansów domowych i z hotelu.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {17/09/22, 08:42 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Uśmiechnąłem się lekko, gdy tylko Dove zgodziła się na moją propozycję. Widocznie nie miała lepszego pomysłu, ale w naszej sytuacji raczej nie było za wiele wyjść ani miejsca na wybrzydzanie. Musieliśmy nauczyć się ustępować sobie wzajemnie.
W dodatku teraz to ja musiałem przyznać jej rację, że to już najwyższy czas na śniadanie. I wcale nie chodziło o kwestie czy była rozpieszczoną księżniczką, po prostu nie mieliśmy czasu, aby tak sobie dłużej gawędzić. Zdecydowanie wolałem te dni, gdy nie musieliśmy się niczym martwić i mieliśmy dla siebie całe dnie.
- Dla mnie wystarczy niesłodki deser - wyznałem po jej drobnym pocałunku. - A resztę pozostawiam tobie. Zjem wszystko, nie jestem wybredny co do jedzenia - w odpowiedzi również zabrałem sobie pocałunek z jej ust, a kolejny złożyłem na jej czole. Następnie wstałem, kiedy wpadła mi do głowy pewna myśl. Nie było to nic wielkiego, a drobnostka, którą mogłem trochę ułatwić Dove jej plany. Podszedłem do jednej z szafek, z której z szuflady wyciągnąłem zapasowe klucze od mieszkania.
- Jeśli będziesz potrzebować zrobić sobie wcześniej zakupy, albo cokolwiek innego, proszę. Możesz wpadać kiedy chcesz - wsunąłem w dłoń kobiety dwa kluczyki, jeden od górnego, a drugi od dolnego zamka w drzwiach. Zacisnąłem jej palce na kluczykach i pochyliłem się, lekko dotykając jej policzka swoimi ustami.
- A teraz pójdę już po te zakupy. A ty pilnuj ognia i wstaw wodę na herbatę - pogłaskałem jeszcze Dove po jej rozpuszczonych włosach. Zapewne niedługo znów je zepnie lecz miałem nadzieję, że i tego wieczoru pozwoli mi je rozpuścić. Później dopiero poszedłem po płaszcz i buty.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {19/09/22, 04:11 pm}

   Dove Rachel Parker    

Miałam przeczucie, że William nie da mi konkretniej odpowiedzi. Zapewne była to zemsta za to, że kiedyś dałam mu podobną odpowiedź. Jednak uważałam, że będzie to większe wyzwanie dla mnie. William coś potrafił przygotować, zwłaszcza teraz. Ja wiedziałam jedynie jak przygotować herbatę co nie było wielkim wyczynem.
Śledziłam Williama wzrokiem gdy wstał i po chwili do mnie wrócił. Uniosłam brwi, gdy poczułam zimny metal w swojej dłoni. Może nie powinnam była być tym zaskoczona, ale wciąż był to miły gest. Wcześniej wspomniał, że mogę wchodzić do jego mieszkania bez pukania, ale to nie to samo co posiadanie do niego kluczy. Może niepotrzebnie tym się cieszyłam. W końcu, niedługo się przeprowadzi i będę musiała oddać mu klucze.
- Dobrze, dziękuję - jedynie odpowiedziałam, obserwując jak ubiera płaszcz i buty. Zerknęłam w stronę kominka. Pilnuj ognia... Jakby miało nagle urosnąć nogi i uciec. Prychnęłam do własnych myśli. Wstałam aby przygotować wodę do herbaty i schować klucze do kieszeni swojego płaszcza.
Musiałam przyznać, że trochę się nudziłam bez towarzystwa Williama. Pilnowałam tego ognia i chodziłam po jego salonie, oglądając i dotykając jego kwiaty. Były dobrze zadbane. William może i miał umiejętności potrzebne w kwiaciarni, ale przecież nie będzie tam siedział cały czas. Nawet jeżeli nie chciał teraz mojej pomocy to i tak zaczęłam się zastanawiać o moich kontaktach i jaka praca mogłaby przypaść mu do gustu. Ostatecznie to ja mogłabym go zatrudnić, jako menadżer nowego hotelu, ale miałam przeczucie, że nie chciałby abym była jego szefową.
Z ciężkim westchnieniem wróciłam na kanapę, kładąc się wygodnie i przymknęłam oczy. Dopiero co dzień się zaczął, a już czułam zbliżające się bóle głowy.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {19/09/22, 06:45 pm}

Guardian Demon 3592964b9082a5ad6256ca19f0c6a7e6

Wyszedłem z mieszkania, dopinając jeszcze ostatnie guziki płaszcza. Zapowiadał się całkiem przyjemny, słoneczny dzień. Wciąż było co prawda chłodno i mokro od porannej rosy, a zapewne i po nocnych deszczach, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Dawno nie czułem takiego spokoju jak dzisiaj i było to miłe uczucie, które mógłbym odczuwać częściej.
Na bazarku zakupiłem jajka na śniadanie, które chciała Dove. Często szły one w parze z boczkiem, którego kawałek również kupiłem, tak samo jak trochę masła i świeże bułki z ziarnem. W domu miałem jeszcze miód, który używałem do herbaty zamiast cukru. Bardziej mi to smakowało, może i Dove w tym zasmakuje. Po szybkich zakupach wróciłem do mieszkania. Nie było czasu do stracenia, nie mogłem spóźnić się do pracy, bo za dużo czasu spędziłem na wybieraniu bułek lub zastanawianiu się, która bardziej zasmakuje Dove.
- Jeszcze potrzebujesz odpoczynku? - spytałem, uśmiechając się odrobinę złośliwie, widząc leżącą na kanapie Dove. Zapewne nie była przyzwyczajona do wstawania o tak wczesnej porze. - Zbieraj się, już szykuję ci wodę do kąpieli - powiedziałem, gdy już zdjąłem płaszcz i buty, po czym odłożyłem zakupy na stole w kuchni. Widziałem, że woda zdążyła się już zagotować, dlatego podwinąłem rękawy zanim zdjąłem garnek i się tym zająłem.
- Nie posiadam takiego wachlarza kosmetyków do kąpieli jak ty, jeśli jednak chcesz, możesz użyć coś mojego. Szybko się wykąp i przyjdź na śniadanie - uśmiechnąłem się, wskazując kobiecie kilka kosmetyków jakie stały na szafce w kącie łazienki.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon Empty Re: Guardian Demon {}

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach