Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
First topic message reminder :
Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.
On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli
Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.
On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Mógłbym być przy tobie dzień i noc, a i tak będzie mi ciebie mało. Było to zaskakujące, jak William potrafił opisać to co sama czułam. Ciężka myśl pojawia się w mojej głowie. Nie jeden raz chociaż jedno z nas wspominało o swoich uczuciach i wcześniej uważałam, że była to dziwna mieszanka troski o swojego przyjaciela, a pewnego rodzaju fizycznego pragnienia. Może się myliłam. Może to co czułam do Williama było czymś znacznie poważniejszym. Jeżeli tak było, jeżeli kochałam Williama to ponownie komplikowało to rzeczy, pod wieloma względami. Nie byłam pewna czy byłam na to gotowa.
Lubiłam nasze relacje tak, jak były. Lubiłam, gdy mnie obejmował, całował, czy nawet gdy śmiał się z moich pomysłów i żartów. Wiedziałam, że nie szukał wielkiej miłości i zdecydowanie nie chciałam go wystraszyć. Nie chciałabym go stracić.
Dlatego skupiłam się na tym momencie, na jego dotyku i ustach. Na jego dłoni w moich włosach, na każdym miejscu, gdzie czułam jego ciało i to, jak moje reaguje na niego. Objęłam jego szyję ramionami, gdy pogłębił pocałunek. Nie myśląc za dużo o tym przybliżyłam się do niego na tyle ile mogłam, pragnąc aby nic nas nie dzieliło. Nagle stałam się bardziej świadoma każdej części swojego ciała. Przy każdym wdechu i wydechu czułam swoje piersi i jego torso i musiałam przyznać, że było to przyjemne uczucie. Byłam pewna, że mogłam się roztopić w jego ramionach i nawet jeżeli skończyłabym niczym ta woda w wannie chyba nie miałabym nic przeciwko temu.
Odsunęłam się od niego tylko gdy chciałam ułożyć swoje nogi nad jego biodrami, delikatnie go obejmując. Przeniosłam dłonie z jego szyi abym nimi mogła gładzić jego ramiona, torso, żebra. Wzrokiem śledziłam swoje dłonie, może zbyt otwarcie podziwiając ciało Williama. Jednak coś mi mówiło, że nie miał nic przeciwko temu.
- Czy ktoś kiedyś tobie mówił, że jesteś boleśnie przystojny? - nie oczekiwałam od niego odpowiedzi, bo byłam pewna, że znałam na nie odpowiedź. Widziałam, jak damy i panowie spoglądają na Williama i oboje wiemy, co o tym myślałam. Pochyliłam się w kierunku jego szyi, składając tam kilka długich pocałunków. Najdłużej skupiłam się na miejscu pomiędzy jego szyją, a ramieniem, całując i ssąc jego skórę dopóki nie pojawiła się mała blizna. Uśmiechnęłam się pod nosem dumnie, zadowolona z mojego dzieła.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Podobał mi się sposób, w jaki Dove dotykała mojego ciała. Nieważne czy robiła to dłońmi, czy ustami, a nawet to, jak przesuwała spojrzeniem gdzie tylko chciała. Sam śledziłem wzrokiem jej zielone tęczówki, które tak bardzo zawróciły mi w głowie.
Uśmiechnąłem się lekko w odpowiedzi na zadane przez Dove pytanie. Zdaje się, że kilka dni temu również padło z jej ust.
- Nigdy nie interesowało mnie zdanie obcych mi osób - westchnąłem pół szeptem, bo tylko na tyle było mnie stać w obecnej sytuacji. Opuściłem swoją rękę, aby Dove miała lepszy dostęp do miejsca, jakie sobie upatrzyła. To, co robiła było łudząco podobne do tego, co zrobił mi Ralph lecz w wykonaniu Dove pozwoliłbym jej na kolejne, ile tylko chciała. Wydawała się również całkiem zadowolona z tego, co właśnie zrobiła.
- Czy to znak dla innych kobiet, żeby nic ze mną nawet nie próbowały? - zaśmiałem się, żartując ze śladu, jaki po sobie pozostawiła. - Możesz zostawić ich więcej jeśli chcesz - mruknąłem, składając pocałunek na jej piersi. Tam jeszcze wcześniej nie miałem żadnej okazji tego zrobić. Kiedy za pierwszym razem została bez stanika szybko się ocknęła i na tym się skończyło. Tym razem zamierzałem dokładnie wykorzystać okazję, błądząc ustami po całej powierzchni. Podczas gdy jedną pierś drażniłem językiem, deliakatnie przygryzałem sutek zębami, drugą pieściłem dłonią. Przez chwilę przez myśl przeszło mi, że Dove miała idealne piersi, mieszczące się w mojej dłoni.
Uśmiechnąłem się lekko w odpowiedzi na zadane przez Dove pytanie. Zdaje się, że kilka dni temu również padło z jej ust.
- Nigdy nie interesowało mnie zdanie obcych mi osób - westchnąłem pół szeptem, bo tylko na tyle było mnie stać w obecnej sytuacji. Opuściłem swoją rękę, aby Dove miała lepszy dostęp do miejsca, jakie sobie upatrzyła. To, co robiła było łudząco podobne do tego, co zrobił mi Ralph lecz w wykonaniu Dove pozwoliłbym jej na kolejne, ile tylko chciała. Wydawała się również całkiem zadowolona z tego, co właśnie zrobiła.
- Czy to znak dla innych kobiet, żeby nic ze mną nawet nie próbowały? - zaśmiałem się, żartując ze śladu, jaki po sobie pozostawiła. - Możesz zostawić ich więcej jeśli chcesz - mruknąłem, składając pocałunek na jej piersi. Tam jeszcze wcześniej nie miałem żadnej okazji tego zrobić. Kiedy za pierwszym razem została bez stanika szybko się ocknęła i na tym się skończyło. Tym razem zamierzałem dokładnie wykorzystać okazję, błądząc ustami po całej powierzchni. Podczas gdy jedną pierś drażniłem językiem, deliakatnie przygryzałem sutek zębami, drugą pieściłem dłonią. Przez chwilę przez myśl przeszło mi, że Dove miała idealne piersi, mieszczące się w mojej dłoni.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Może i był to znak czy ostrzeżenie aby inne kobiety nie zbliżały się zbyt blisko do Williama. Chociaż wolałam nie wyobrażać sobie sytuacji, gdzie ktokolwiek mógłby zauważyć malinkę zwłaszcza, że była w takim miejscu gdzie William mógłby bez problemu ją zakryć kołnierzami koszuli. Nie miałam szansy odpowiedzieć na jego słowa. Zabrakło mi ich, gdy poczułam jego usta i dłoń na swoich piersiach. Przymknęłam oczy wczuwając się w jego dotyk. Musiałam zagryźć wolną wargę aby powstrzymać się przed głośniejszym jęknięciem czy inną reakcją. Mogłam jedynie mruknąć lub westchnąć, chociaż nawet wtedy obawiałam się, że mogłam być za głośno i obudzić Sebastiana. Gdyby nagle on lub ktokolwiek inny wszedł i nam przerwał ten moment chyba bym ich udusiła własnymi rękoma.
Nie zauważyłam kiedy jedna dłoń znalazła się we włosach Williama, palce w nich zaplączone i ściskając je mocniej kiedykolwiek Williama czułości stawały się bardziej intensywne.
Nie chciałam aby kiedykolwiek to się kończyło, a jednocześnie wciąż pragnęłam więcej. Jakbym głodowała przez lata i nie mogła zaspokoić swojego głodu i pragnienia.
Wolną dłonią zaczęłam gładzić jego ramiona, kierując nią w stronę jego torso i niżej, zanurzając dłoń w wciąż ciepłej wodzie pomiędzy naszymi ciałami. Kilka razy miałam szansę obserwować, jak artyści lepią dzbany, miski i jakoś zawsze uważałam, że ruchy ich dłoni mimo, że powolne, były dosyć erotyczne. Ujęłam dłonią czubek jego penisa powoli kierując nią w dół i z powrotem do góry, powtarzając ten ruch kilka razy. Gdyby nie to, że sama odczuwałam rosnącą falę ekscytacji i pożądania zapewne bym zaśmiała się z samej siebie i z tego, że nawet tutaj znalazłam inspirację w sztuce.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Reakcja Dove i jej mocno zaciśnięta dłoń w moich włosach pozwoliły mi sądzić, że moje gesty sprawiły jej tyle przyjemności, ile miały, a może i nieco więcej. Nigdy wcześniej żaden inny dotyk lub pocałunek nie wywołał u niej czegoś takiego. Sprawiało to, że jeszcze bardziej zaangażowałem się w każdą czynność. Przerwałem tylko na chwilę, aby móc w ten sam sposób dopieścić ustami drugą pierś.
Przynajmniej do momentu, w którym z moich ust wydobył się zduszony pomruk zadowolenia. Czułem tylko dłoń Dove przesuwająca się w górę i w dół, moje rosnące coraz bardziej podniecenie, jej gorące ciało, przy którym woda zdawała się być zaledwie chłodna. A przecież dopiero chwilę temu ją szykowałem, nie było mowy, aby tak szybko ostygła.
Mój oddech przyspieszył nieco, co zdecydowanie nie miało nic wspólnego z ogniem, który szalał w kominku. Pewnie na zewnątrz musiał zerwać się wiatr. Uniosłem wzrok na Dove lecz w panującym półmroku niewiele mogłem wyczytać z jej twarzy. Siedziała tyłem do ognia, widziałem tylko jej przymknięte powieki oraz przygryzioną dolną wargę. Zapragnąłem wtedy sam ją przygryźć, co też uczyniłem, gdy tylko odnalazłem jej usta swoimi. Dłonie śmiało zsunąłem na jej pośladki, zaciskając na nich palce. Docisnąłem tym samym jej ciało do swojego, chcąc poczuć nie tylko dłoń Dove, ale i jej wnętrze. W moich myślach wróciłem do naszej ostatniej nocy, gdy siedząc na moich kolanach zaczęła zgrabnie poruszać biodrami. Tamto uczucie nie było tak intensywne jak to teraz, a jednak zalało mnie falą przyjemności.
Za plecami ciągle odczuwałem chłód wanny. Początkowo było to nieco irytujące, gdy metal wciąż był zimny. W obecnej chwili jednak to zignorowałem, opierając się wygodnie plecami. W tej półsiedzącej pozycji ponownie przyciągnąłem do siebie Dove, pozwalając jej oprzeć się na mnie swoim ciężarem. Mogłem zgiąć nogi w kolanach. Unosząc biodra i opadając, ocierałem się członkiem o wilgotne i gorące wnętrze jej pochwy.
Przynajmniej do momentu, w którym z moich ust wydobył się zduszony pomruk zadowolenia. Czułem tylko dłoń Dove przesuwająca się w górę i w dół, moje rosnące coraz bardziej podniecenie, jej gorące ciało, przy którym woda zdawała się być zaledwie chłodna. A przecież dopiero chwilę temu ją szykowałem, nie było mowy, aby tak szybko ostygła.
Mój oddech przyspieszył nieco, co zdecydowanie nie miało nic wspólnego z ogniem, który szalał w kominku. Pewnie na zewnątrz musiał zerwać się wiatr. Uniosłem wzrok na Dove lecz w panującym półmroku niewiele mogłem wyczytać z jej twarzy. Siedziała tyłem do ognia, widziałem tylko jej przymknięte powieki oraz przygryzioną dolną wargę. Zapragnąłem wtedy sam ją przygryźć, co też uczyniłem, gdy tylko odnalazłem jej usta swoimi. Dłonie śmiało zsunąłem na jej pośladki, zaciskając na nich palce. Docisnąłem tym samym jej ciało do swojego, chcąc poczuć nie tylko dłoń Dove, ale i jej wnętrze. W moich myślach wróciłem do naszej ostatniej nocy, gdy siedząc na moich kolanach zaczęła zgrabnie poruszać biodrami. Tamto uczucie nie było tak intensywne jak to teraz, a jednak zalało mnie falą przyjemności.
Za plecami ciągle odczuwałem chłód wanny. Początkowo było to nieco irytujące, gdy metal wciąż był zimny. W obecnej chwili jednak to zignorowałem, opierając się wygodnie plecami. W tej półsiedzącej pozycji ponownie przyciągnąłem do siebie Dove, pozwalając jej oprzeć się na mnie swoim ciężarem. Mogłem zgiąć nogi w kolanach. Unosząc biodra i opadając, ocierałem się członkiem o wilgotne i gorące wnętrze jej pochwy.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Ciche jęknięcie wypłynęło z moich ust, gdy poczułam mieszankę dyskomfortu i przyjemności. Nie mogłam się powstrzymać i zerknęłam w stronę drzwi, jakby ktoś jedynie czekał po ich drugiej stronie aby nas przyłapać. Jednak nic takiego się nie stało. W łazience wciąż byliśmy tylko my i nawet najmniejszego dźwięku nie było słychać z korytarza.
Skupiłam się ponownie na Williamie i na jego ruchach, które były równie rozpraszające co przyciągające. Miałam wrażenie, że straciłam kontrolę nad swoim ciałem. Ono samo podążało za Williamem, pragnąc aby zostać przy nim jak najdłużej. Dlatego nie protestowałam, gdy zmienił odrobinę naszą pozycję. Oparłam się dłońmi o jego ramiona i przymknęłam ponownie oczy, czując rosnące pragnienie. Wcześniejszy dyskomfort zmalał, ale nigdy całkowicie nie zniknął, jak kiedyś o tym czytałam i słyszałam. Zaczęłam myśleć, że może robiłam coś nie tak. Może powinnam zrobić coś inaczej, jakoś dodać do swojej i jego przyjemności. Przypomniałam sobie jego reakcję, gdy poruszyłam biodrami, więc i tym razem dodałam to do naszych ruchów, próbując wpasować się w jego rytm. Zaczęłam żałować, że zaproponowałam wspólną kąpiel jedynie dlatego, ponieważ wanna była zdecydowanie za mała i ciasna. Chciałam nawet mu powiedzieć, że może trzeba zostawić tą chujową wannę w spokoju i pójść do mojego lub gościnnego pokoju. Jedyne co udało mi się powiedzieć na głos było jego imię w formie ciężkiego westchnienia.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Tym razem to ja musiałem zagryźć wargę, aby nie wydać z siebie żadnego głośniejszego dźwięku. Jakby Dove nagle potrafiła czytać w moich myślach i wiedziała, czego akurat chciałem. Byłem nawet wdzięczny za to, że nie musiałem mówić nic na głos. Zamiast tego mogłem poświęcić ten czas na synchronizację naszych ruchów, a kiedy już nam to się udało, przez pewien czas mogliśmy się nacieszyć tym wszystkim.
Dopiero później ująłem twarz Dove w swoje obie dłonie.
- Dovie - odezwałem się nieco ochryple, gładząc jej policzki. Chciałem, żeby w końcu na mnie spojrzała, aby otworzyła swoje hipnotyzujące oczy. A wiedziałem, że lubiła, gdy zwracałem się do niej tym zdrobnieniem, sama o tym wspominała. Może to bardziej na nią podziała.
- Woda zimna się zrobiła i ogień prawie wygasł. Chodźmy… gdzieś indziej - poprosiłem, sięgając jej ust. Było mi dobrze nawet w tej za ciasnej wannie, Dove chyba tak samo, ale też lepiej nie nabawić się przeziębienia siedząc w zimnej wodzie. Poza tym zawsze mogło być lepiej.
Dopiero później ująłem twarz Dove w swoje obie dłonie.
- Dovie - odezwałem się nieco ochryple, gładząc jej policzki. Chciałem, żeby w końcu na mnie spojrzała, aby otworzyła swoje hipnotyzujące oczy. A wiedziałem, że lubiła, gdy zwracałem się do niej tym zdrobnieniem, sama o tym wspominała. Może to bardziej na nią podziała.
- Woda zimna się zrobiła i ogień prawie wygasł. Chodźmy… gdzieś indziej - poprosiłem, sięgając jej ust. Było mi dobrze nawet w tej za ciasnej wannie, Dove chyba tak samo, ale też lepiej nie nabawić się przeziębienia siedząc w zimnej wodzie. Poza tym zawsze mogło być lepiej.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Chyba mogłam tam zostać na zawsze. Nie, nie chyba. Jeżeli istniała taka rzeczywistość, gdzie mogłam zawsze czuć takiego rodzaju rozkoszy nie zawahałabym się zostawić wszystkiego innego za sobą. Prawdziwa rzeczywistość była jednak bardzo inna i wróciłam do niej, gdy usłyszałam głos Williama. Zaprzestałam swoich ruchów, patrząc mu w oczy. Nie byłam pewna czy dobrze go od razu usłyszałam. Może jego sugestia aby wyjść z wanny była delikatną wymówką aby to skończyć? O dziwo, to była pierwsza myśl, która wpadła mi do głowy. Nie, nie mogłam tak myśleć. Gdybym faktycznie zrobiła coś nie tak musiałam uwierzyć, że William by o tym wspomniał.
Odsunęłam się odrobinę od niego, niechętnie przerywając przy tym pocałunek. - Chodź - szepnęłam mu w usta i skradłam jeszcze jeden krótki pocałunek za nim wzięłam jego dłoń i wyszłam z nim z wanny. Dopiero wtedy zauważyłam, że zrobiło się zimno w pokoju i zadrżałam lekko. Sięgnęłam po nasze ubrania i dwa ręczniki, jeden podając Williamowi, aby jakoś się zakryć przed chłodniejszą temperaturą i aby nie latać nago po domu podczas gdy szybkim krokiem zaprowadziłam go do pokoju gościnnego. Był znacznie bliżej od mojego pokoju.
Gdy tylko zamknęłam za nami drzwi rzuciłam nasze ubrania na bok. Nie za bardzo się przejęłam, gdzie one wylądowały. Jedyne na czym chciałam się skupić był William i aby z powrotem poczuć tą samą rozkosz, którą jeszcze przed chwilą mogłam się delektować.
- Powiedz mi, jak mogę tobie sprawić przyjemność - poprosiłam, cofając się i jednocześnie ciągnąc Williama stronę łóżka, które było odrobinę mniejsze od mojego, ale zdecydowanie większe i wygodniejsze od wanny. - Chcę wiedzieć co ci się podoba, co lubisz, czego jeszcze nie wypróbowałeś, a może chciałbyś. - i chyba cząstka mnie chciała być częścią jego fantazji. Zapewne to przyszło z mojej egoistycznej natury, ale jeżeli mogłam sprawić, że myślałby o mnie nawet, gdyby inna kobieta jedynie na niego spojrzała lub próbowała zagadać byłabym jak najbardziej zadowolona.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Z lekkim zaskoczeniem pozwoliłem Dove prowadzić się do pokoju. Nawet nie dała się porządnie wytrzeć z resztek wody, a już miała w ręku wszystkie nasze ubrania i już byliśmy pod jednym z pokoi. Nie sądziłem, że do tego stopnia będzie podzielała moje pożądanie. Było to zaskakuje, a jednocześnie trochę mi ulżyło, gdy zrozumiałem, że wcale do niczego się nie zmuszała i również pragnęła tego samego. Z lżejszym sumieniem mogłem kontynuować to, co przerwaliśmy. Nie tak od razu… zanim doszliśmy do łóżka, przytrzymałem Dove, by w końcu zwolniła odrobinę, abym mógł ją wytrzeć z resztek zimnej wody.
- Mogę zadać ci dokładnie to samo pytanie - odpowiedziałem, przesuwając ręcznikiem po jej ciele. Może to tylko ręcznik lecz i ten sposób był miły, gdy tak ją dotykałem.
- Chcę poznać każdą twoją fantazję, nawet tą najbardziej wyuzdaną, najbardziej skrytą - szepnąłem wprost w jej usta, całując ją dłużej. - A potem chcę bezwstydnie ją spełnić - odrzuciłem na bok ręczniki, gdy już żadne z nas ich nie potrzebowało. Objąłem mocno Dove, aby lekko ją unieść i przenieść na łóżko, gdzie położyłem ją na plecach.
- A może mam sam zgadywać? - spytałem, uśmiechając się zadziornie. Siedziałem tuż przy jej nogach, które pomogłem jej zgiąć w kolanach, dla lepszej wygody. Nie powróciłem jednak ani do naszej wcześniejszej pozycji, ani nawet do ust kobiety. Usiadłem pomiędzy jej nogami i zacząłem składać pocałunki na jednym z kolan. Powoli zacząłem kierować się coraz niżej, wciąż obsypując pocałunkami wewnętrzną stronę jej uda. Dłońmi powoli wodziłem po nagiej skórze Dove, raz przy kostce, raz łaskocząc jej stopy, raz zaciskając mocniej palce na łydkach bądź udach. Kiedy już zakończyłem swoją wędrówkę ustami przy samej pachwinie, przytrzymałem dłońmi mocniej jej nogi, aby nie zaskoczyła mnie ich gwałtownym zaciśnięciem, bym mógł spokojnie i powoli przesunąć językiem przez środek pochwy.
- Powiedz mi, kiedy coś będzie ci się podobać bardziej, a kiedy coś nie przypadnie ci do gustu. Albo daj mi znać w jakiś inny sposób. Z mojej strony możesz liczyć na to samo - powiedziałem, zanim powtórzyłem wcześniejszą czynność, tym razem zwracają większą uwagę na reakcję Dove.
- Chcę nauczyć się twojego ciała, by móc dać ci jak najwięcej przyjemności.
- Mogę zadać ci dokładnie to samo pytanie - odpowiedziałem, przesuwając ręcznikiem po jej ciele. Może to tylko ręcznik lecz i ten sposób był miły, gdy tak ją dotykałem.
- Chcę poznać każdą twoją fantazję, nawet tą najbardziej wyuzdaną, najbardziej skrytą - szepnąłem wprost w jej usta, całując ją dłużej. - A potem chcę bezwstydnie ją spełnić - odrzuciłem na bok ręczniki, gdy już żadne z nas ich nie potrzebowało. Objąłem mocno Dove, aby lekko ją unieść i przenieść na łóżko, gdzie położyłem ją na plecach.
- A może mam sam zgadywać? - spytałem, uśmiechając się zadziornie. Siedziałem tuż przy jej nogach, które pomogłem jej zgiąć w kolanach, dla lepszej wygody. Nie powróciłem jednak ani do naszej wcześniejszej pozycji, ani nawet do ust kobiety. Usiadłem pomiędzy jej nogami i zacząłem składać pocałunki na jednym z kolan. Powoli zacząłem kierować się coraz niżej, wciąż obsypując pocałunkami wewnętrzną stronę jej uda. Dłońmi powoli wodziłem po nagiej skórze Dove, raz przy kostce, raz łaskocząc jej stopy, raz zaciskając mocniej palce na łydkach bądź udach. Kiedy już zakończyłem swoją wędrówkę ustami przy samej pachwinie, przytrzymałem dłońmi mocniej jej nogi, aby nie zaskoczyła mnie ich gwałtownym zaciśnięciem, bym mógł spokojnie i powoli przesunąć językiem przez środek pochwy.
- Powiedz mi, kiedy coś będzie ci się podobać bardziej, a kiedy coś nie przypadnie ci do gustu. Albo daj mi znać w jakiś inny sposób. Z mojej strony możesz liczyć na to samo - powiedziałem, zanim powtórzyłem wcześniejszą czynność, tym razem zwracają większą uwagę na reakcję Dove.
- Chcę nauczyć się twojego ciała, by móc dać ci jak najwięcej przyjemności.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Byłam niecierpliwa, to nie było jakąś wielką nowiną. Dlatego byłam lekko skołowana, gdy William mnie zatrzymał w miejscu. Nie obchodziło mnie to czy byłam wciąż mokra od kąpieli czy nie, ale najwyraźniej William miał do tego inne podejście. Wpatrywałam się w niego nie do końca zadowolona, że nie powiedział mi tego co chciałam usłyszeć. Szybko jednak mi to minęło czując jego usta i ponownie byłam niczym pod jego zaklęciem czy urokiem.
Nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się w jego ramionach, a później na łóżku. Z rozchylonymi nogami jeszcze bardziej poczułam niższą temperaturę w pokoju, chociaż wiedziałam, że niedługo nie będzie to problemem. Uniosłam się na łokciach spoglądając w jego kierunku, jego pocałunki i dotyk coraz bardziej mnie pobudzały.
Wolał zgadywać? Najwyraźniej wyszło z tego niemałe wyzwanie, którego nie chciałam odpuścić. William niemalże od razu zabrał się do roboty, czując jego dłonie i usta na swoich udach, kolanach, czy nawet na łydkach i stopach, gdzie niestety miałam chyba największe łaskotki, które sprawiały, że nawet przy najmniejszym dotyku miałam ochotę się zwinąć.
"Chcę nauczyć się twojego ciała"? W myślach błagałam go aby nie mówił takich rzeczy, bo nie wiedziałam czy moje serce mogłoby wytrzymać. Nie chciałam się w nim zakochać, nie chciałam aby coś się kryło pod tym pożądaniem, które czuliśmy do siebie. Bo co jeżeli te głębsze i głupsze uczucie jest jednostronne?
Mój oddech ponownie zrobił się ciężki. Otworzyłam szerzej oczy, nie oczekując takiego nowego uczucia. Ciało znowu zaczęło kierować się własnym instynktem. Czułam, jak w pierwszym momencie moje kolana próbowały jakoś zakryć powierzchnię mojego ciała, które było podane dla Williama niczym na tacy. Jednak dłonie i ucisk Williama je powstrzymywał i nawet gdybym chciała jakoś uciec przed jego ustami i językiem on najwyraźniej nie chciał mi na to pozwolić. Sama nie chciałam żeby przestawał.
- O mój Boże - szepnęłam, opadając z powrotem całkowcie na materac, czując jak powoli moje ciało sztywnieje z nadchodzącym orgazmem. Było coraz trudniej powstrzymywać aby nie wydobyć z siebie większego dźwięku. Najchętniej sięgnęłabym po poduszkę aby wydusić z siebie moją frustrację związaną z brakiem całkowitej prywatności. W tym momencie błagałam aby dzień wyjazdu do hotelu, jak najszybciej się pojawił.
Nagle poczułam, jak przez ciało przepływa gorąca fala z dreszczem. Uniosłam ramię do swoich ust, zaciskając na nim zęby aby żadna dusza nie mogła usłyszeć mojego jęku. Nie wiedziałam, jak on to zrobił, ale mój orgazm trwał dłużej niż te, gdy grałam w tą grę solo. Cóż, chyba znalazłam sposób jak mogłam dać mu znać czy coś mi się podobało.
Ponownie uniosłam się na łokciach spoglądając w dół na Williama. Nigdy nie sądziłam, że spotkam kiedykolwiek mężczyzny, który mógł być w jednym momencie piękny i przystojny. Jednak w tej chwili William przedstawiał niemalże idealną mieszankę obu.
- Wystarczyło ci nauki na dziś? - zapytałam, posyłając mu zadziorny uśmiech, gotowa przyciągnąć go do siebie aby i on mógł poczuć tą samą przyjemność.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove tylko na początku odruchowo próbowała zacisnąć nogi. Później zaczęła się rozluźniać i te gesty zrobiły się coraz rzadsze. Co też nie oznaczało, że puściłem jej nogi. Wciąż zaciskałem na nich dłonie, szczególnie gdy nieco przyspieszyłem, badając językiem wszystko, co tylko mogłem. Przestałem dopiero w momencie, gdy przez ciało Dove przepłynęła fala przyjemności, a ona sama odrobinę się uspokoiła. Przestałem też słyszeć zduszone odgłosy, jakie z siebie wydawała. Nawet trochę żałowałem, że musieliśmy tak uważać z hałasowaniem. Z radością posłuchałbym jej okrzyków i jęków rozkoszy.
Uniosłem wzrok na kobietę, odwzajemniając jej spojrzenie. Lubiłem intensywność jej spojrzenia lecz chyba jeszcze bardziej polubiłem zadowolenie, jakie kryło się w jej spojrzeniu. I ten szczególny sposób w jaki się uśmiechała.
- Mamy jeszcze całą noc na naukę - odparłem, podnosząc swoją dłoń do ust. W ostatniej chwili zawahałem się przed otarciem ich z resztki śluzu. Ponownie spojrzałem na uśmiechniętą Dove, a w następnej chwili już całowałem jej usta. Wsunąłem ręce pod plecy kobiety i chwyciłem za ramiona, dociskając jej ciało do materaca swoim. Ułożyłem się wygodniej między jej nogami, wciąż czując przyjemne ciepło płynące z jej krocza. Na nowo zacząłem powoli wykonywać te same ruchy, co w wannie. Z tą różnicą, że teraz mieliśmy więcej miejsca. Bez problemów odczuwałem wilgotność jej wnętrza, gdy delikatnie naciskałem główką penisa na wejście do pochwy.
Przerwałem pocałunek, aby przenieść się z nim na szyję Dove. Całując też ramię, linię szczęki, przygryzając płatek ucha.
Uniosłem wzrok na kobietę, odwzajemniając jej spojrzenie. Lubiłem intensywność jej spojrzenia lecz chyba jeszcze bardziej polubiłem zadowolenie, jakie kryło się w jej spojrzeniu. I ten szczególny sposób w jaki się uśmiechała.
- Mamy jeszcze całą noc na naukę - odparłem, podnosząc swoją dłoń do ust. W ostatniej chwili zawahałem się przed otarciem ich z resztki śluzu. Ponownie spojrzałem na uśmiechniętą Dove, a w następnej chwili już całowałem jej usta. Wsunąłem ręce pod plecy kobiety i chwyciłem za ramiona, dociskając jej ciało do materaca swoim. Ułożyłem się wygodniej między jej nogami, wciąż czując przyjemne ciepło płynące z jej krocza. Na nowo zacząłem powoli wykonywać te same ruchy, co w wannie. Z tą różnicą, że teraz mieliśmy więcej miejsca. Bez problemów odczuwałem wilgotność jej wnętrza, gdy delikatnie naciskałem główką penisa na wejście do pochwy.
Przerwałem pocałunek, aby przenieść się z nim na szyję Dove. Całując też ramię, linię szczęki, przygryzając płatek ucha.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
William najwyraźniej należał do tych bardziej ambitnych skoro proponował naukę przez całą noc. Z radością przyjęłam jego usta i poprzez jego usta po raz pierwszy odkryłam smak, który spoczywał na ustach i języku Williama, gdy siedział pomiędzy moimi nogami. Było to ciekawe doświadczenie i zastanawiało mnie, czy Williamowi podobały się takie rzeczy czy sam próbował coś nowego aby sprawdzić moją i jego reakcję. Osobiście miałam nadzieję, że nie jeden raz będę mogła zaznać takiego rodzaju przyjemność. Jeżeli wcześniej uważałam, że usta Williama mogły rzucić na mnie urok to teraz chyba byłam przeklęta do końca moich dni.
Wstrzymałam oddech teraz czując jego członka gdzie dosłownie przed chwilą były jego usta. W wodzie nie czułam wszystkiego tak intensywnie, jak teraz. Każdy jego ruch, nawet najmniejszy, w jakiś sposób wpływał na moje ciało. Rozchyliłam bardziej nogi ciekawa czy wtedy bardziej poczułabym go w sobie, czy sprawi nam to więcej przyjemności lub nie. Ujęłam dłonie pod jego ramionami aby ułożyć je sobie na jego plecach. Poruszyłam delikatnie biodrami, jednocześnie się z nim dręcząc i zachęcając. Rozumiałam, że próbował być ostrożny i delikatny, doceniłam to nawet jeżeli nie powiedziałam mu tego wprost. Jednak chyba nie teraz pragnęłam i potrzebowałam w tym momencie. Miałam być odważna, w co liczył się brak lęku aby prosić o to czego się pragnęło.
- Chcę więcej - powiedziałam. Palcami uścisnęłam jego ramiona mocniej. - Nie musisz być ze mną ostrożny, nie jestem lalką, nie pęknę. - i gdybym nie mogła wytrzymać, gdyby coś poszło nie tak wiedziałam, że mogłam mu powiedzieć. Jednak teraz na czym mogłam jedynie się skupić był mój własny niedosyt. Do tego wciąż byłam ciekawa co William lubił w łóżku i jakim był kochankiem. Aby potwierdzić swoje słowa ponownie poruszyłam biodrami zachęcając go aby i on był odważny.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Wiedziałem, że nie była delikatna jak laleczka i nie pęknie pod naciskiem ani mocniejszym dotykiem. To jednak nie znaczyło, że mogła wciąż chcieć tego samego. Zdecydowanie wolałem zacząć ostrożnie niż później się martwić bądź przepraszać, że coś zrobiłem nie tak. Lub co gorsza sprawić jej jakiś ból swoimi czynami.
Jednak nie musiała dwa razy mi powtarzać. Zwiększyłem nacisk jeszcze zanim skończyła poruszać biodrami. Powoli wsunąłem się w jej ciasne wnętrze, odczuwając większą przyjemność niż mogłem tego oczekiwać. Uniosłem lekko głowę, by móc obserwować reakcje Dove. Z jakiegoś powodu lubiłem te jej miny, gdy czerpała przyjemność z naszej bliskości i mogłem cały czas je podziwiać.
Musnąłem zaledwie usta Dove swoimi, gdy tylko mój penis w całości znalazł się w jej wnętrzu. Na chwilę zaprzestałem dalszych czynności, próbując jakoś uspokoić swoje oszalałe serce oraz oddech. Zalewający mnie gorąc również nie był jakoś specjalnie uciążliwy. Jednak żadna chwila nie przynosiła spokoju, dlatego bardziej skupiłem się na Dove.
Nie zacząłem zbyt powoli, ale i też nie narzuciłem szaleńczego tempa od razu. Wciąż ostrożne, ale zdecydowanie pewniejsze i silniejsze były kolejne pchnięcia. Ciało Dove również szybko się dostosowało, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że rzeczywiście nie działo się nic złego i mogłem przestać się tym zamartwiać.
Niestety wiedziałem, że nie będę mógł słuchać każdego kolejnego jęku Dove, ani zbytnio samemu ich nie wydawać. A skoro oboje mieliśmy zajęte ręce, zająłem jej usta swoimi w głębokim i długim pocałunku, nie pozwalając wydostać się żadnemu dźwiękowi spomiędzy jej warg.
Jednak nie musiała dwa razy mi powtarzać. Zwiększyłem nacisk jeszcze zanim skończyła poruszać biodrami. Powoli wsunąłem się w jej ciasne wnętrze, odczuwając większą przyjemność niż mogłem tego oczekiwać. Uniosłem lekko głowę, by móc obserwować reakcje Dove. Z jakiegoś powodu lubiłem te jej miny, gdy czerpała przyjemność z naszej bliskości i mogłem cały czas je podziwiać.
Musnąłem zaledwie usta Dove swoimi, gdy tylko mój penis w całości znalazł się w jej wnętrzu. Na chwilę zaprzestałem dalszych czynności, próbując jakoś uspokoić swoje oszalałe serce oraz oddech. Zalewający mnie gorąc również nie był jakoś specjalnie uciążliwy. Jednak żadna chwila nie przynosiła spokoju, dlatego bardziej skupiłem się na Dove.
Nie zacząłem zbyt powoli, ale i też nie narzuciłem szaleńczego tempa od razu. Wciąż ostrożne, ale zdecydowanie pewniejsze i silniejsze były kolejne pchnięcia. Ciało Dove również szybko się dostosowało, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że rzeczywiście nie działo się nic złego i mogłem przestać się tym zamartwiać.
Niestety wiedziałem, że nie będę mógł słuchać każdego kolejnego jęku Dove, ani zbytnio samemu ich nie wydawać. A skoro oboje mieliśmy zajęte ręce, zająłem jej usta swoimi w głębokim i długim pocałunku, nie pozwalając wydostać się żadnemu dźwiękowi spomiędzy jej warg.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Z lekko rozchylonymi ustami wstrzymałam oddech czując, jak moje ciało otwiera się dla niego, próbując się dostosować do każdego jego ruchu. Było to dziwne uczucie, czując go całkowcie w sobie. Dziwne, bo nie sądziłam, że będąc tak blisko siebie wciąż będę chciała więcej. Czułam się przez niego wypełniona, ale jednocześnie niespełniona. Jakbym zasmakowała zakazany owoc i teraz chciałam go więcej. Więcej, szybciej. William najwyraźniej wzbudził we mnie coś czego sama teraz nie potrafiłam kontrolować.
Gdy William zaczął się we mnie poruszać wydusiłam z siebie niski jęk, który jedynie trafił pomiędzy naszymi ustami. Miałam wrażenie, że czułam go wszędzie, że byłam w tej pułapce pełnej rozkoszy. Odsunęłam twarz odrobinę na bok, przerywając ten długi pocałunek abym mogła złapać trochę powietrza. Zacisnęłam palce bardziej na jego ramionach gdy spojrzałam mu w oczy i ujrzałam w nich pożądanie. Nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się, zadowolona z tego, że miałam na niego podobny wpływ co on na mnie.
- William - szepnęłam jego imię, ciekawa czy sam taki szept mógłby być dla niego podniecający. Jak sam powiedział, mieliśmy całą noc na naukę. Dlatego też uniosłam swoje nogi aby objąć go w pasie. Czułam go teraz pod innym kątem i zacisnęłam mocno usta aby nie wydobyć z siebie kolejnego jęku. Nie odwróciłam wzroku z twarzy Williama, chcąc zobaczyć czy on również czerpał z tego większą przyjemność.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Wysunąłem dłonie spod pleców Dove, gdy tylko przerwała pocałunek. Oparłem się na łokciach, unosząc lekko, a jednak nie wyplątując się z jej objęć i odwzajemniając jej spojrzenie. Uśmiechnęła się, a moje serce zaczęło bić jeszcze szybciej, o ile było to jeszcze możliwe. Nie potrafiłem nazwać uczucia, jakie mnie wtedy ogarnęło. Zapragnąłem, by już zawsze na jej twarzy zagościł ten uśmiech, bym mógł za każdym razem zabierać od niej wszelkie troski i zdejmować ciężary z jej ramion. Nie chciałem nigdy więcej opuszczać jej boku.
Oparłem swoje czoło na czole Dove, gdy szepnęła moje imię. Przez krótką chwilę pomyślałem, że zdecydowanie bardziej czułem się Williamem niż Alastorem, że te ostatnie miesiące wywróciły moje dotychczasowe życie do góry nogami i nie byłem pewien, czy chciałem, aby kiedykolwiek wróciło do wcześniejszego stanu. Przecież życie tutaj wcale nie było takie złe. Mógłbym się przyzwyczaić do wszystkiego, mógłbym nawet nauczyć się gotować i faktycznie zabrać się do zwykłej, ludzkiej pracy. Wystarczyło mi tylko, aby Dove była przy mnie. Czy naprawdę czymś złym byłoby móc kochać ją na co dzień? Zrozumiałem, że wpadłem po uszy i nie potrafiłem już tego naprawić.
- Mówiłem ci kiedyś, że wręcz ubóstwiam twoje oczy? - posłałem Dove lekki uśmiech. Odrobinę też zwolniłem tempo, czując obejmujące mnie w pasie nogi. Jedną z dłoni odgarnąłem kosmyk z twarzy Dove i wsunąłem palce w jej włosy. - Mają piękny kolor. Są cudowne, jak ich właścicielka - dla podkreślenia swoich słów, ucałowałem Dove najpierw w jedną powiekę, potem w drugą. A później wolna dłonią odnalazłem łaskotki na jej ciele i nie zawahałem się ich użyć, żeby moje słowa nie zabrzmiały jednocześnie jak jakieś wyznanie miłosne.
Zgiąłem bardziej nogi w kolanach, żeby móc wprowadzać wolniejsze lecz silniejsze i głębsze pchnięcia, za każdym razem wsuwając w całości członka do pochwy. W krótkiej ciszy słyszałem tylko odgłosy naszych ciał oraz przyśpieszone oddechy.
- Powiedz, Dovie, jest coś, co pragniesz wypróbować? Zdradź mi ten sekret, a wprowadzę go w życie - obiecałem, składając krótki pocałunek na jej ustach.
Oparłem swoje czoło na czole Dove, gdy szepnęła moje imię. Przez krótką chwilę pomyślałem, że zdecydowanie bardziej czułem się Williamem niż Alastorem, że te ostatnie miesiące wywróciły moje dotychczasowe życie do góry nogami i nie byłem pewien, czy chciałem, aby kiedykolwiek wróciło do wcześniejszego stanu. Przecież życie tutaj wcale nie było takie złe. Mógłbym się przyzwyczaić do wszystkiego, mógłbym nawet nauczyć się gotować i faktycznie zabrać się do zwykłej, ludzkiej pracy. Wystarczyło mi tylko, aby Dove była przy mnie. Czy naprawdę czymś złym byłoby móc kochać ją na co dzień? Zrozumiałem, że wpadłem po uszy i nie potrafiłem już tego naprawić.
- Mówiłem ci kiedyś, że wręcz ubóstwiam twoje oczy? - posłałem Dove lekki uśmiech. Odrobinę też zwolniłem tempo, czując obejmujące mnie w pasie nogi. Jedną z dłoni odgarnąłem kosmyk z twarzy Dove i wsunąłem palce w jej włosy. - Mają piękny kolor. Są cudowne, jak ich właścicielka - dla podkreślenia swoich słów, ucałowałem Dove najpierw w jedną powiekę, potem w drugą. A później wolna dłonią odnalazłem łaskotki na jej ciele i nie zawahałem się ich użyć, żeby moje słowa nie zabrzmiały jednocześnie jak jakieś wyznanie miłosne.
Zgiąłem bardziej nogi w kolanach, żeby móc wprowadzać wolniejsze lecz silniejsze i głębsze pchnięcia, za każdym razem wsuwając w całości członka do pochwy. W krótkiej ciszy słyszałem tylko odgłosy naszych ciał oraz przyśpieszone oddechy.
- Powiedz, Dovie, jest coś, co pragniesz wypróbować? Zdradź mi ten sekret, a wprowadzę go w życie - obiecałem, składając krótki pocałunek na jej ustach.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Ciężko mi było skupić się na jego słowach. Musiałam się wysilić i nawet wtedy potrzebowałam chwili aby jakoś zareagować na to co do mnie mówił. Możliwe też dlatego nie potrafiłam sobie przypomnieć czy kiedykolwiek wcześniej skomentował moje oczy. Przymknęłam je delikatnie czując jego usta i zawahałam się za nim ponownie je otworzyłam. Serce zabiło mocniej i przez chwilę, przez ułamek sekundy, chciałam powiedzieć Williamowi o swoich uczuciach, że za każdym pocałunkiem kryło się coś znacznie cięższego.
Zanim jednak miałam na to szansę otworzyłam oczy czując łaskotki, których całkowcie się nie spodziewałam. Nie mogłam się powstrzymać i zaśmiałam się odrobinę. Wzięłam jedną dłoń z jego ramienia aby jakoś zablokować jego atak i abym miała szansę się obronić.
- Przestań - błagałam z uśmiechem na twarzy. Jednak gdy łaskotki zniknęły wciąż czułam swoje naprężone mięśnie, tym razem spowodowane jego głębszymi ruchami. Były to niczym tortury, czując go tak głęboko. Gdyby tylko przyśpieszył byłam pewna, że krótko po tym pojawiłby się drugi orgazm, a tak to byłam przez niego męczona w najlepszy możliwy sposób.
Odpowiedź na jego pytanie nie była prosta, bo było wiele rzeczy, które chciałam wypróbować. Może nie teraz, nie dzisiaj, bo nie byłam pewna czy miałabym siły na wszystko w jeden dzień. Po za tym, nie byłam pewna czy powinnam od razu dzielić się z nim moimi fantazjami. Nawet jeżeli powiedział, że spełni każdą to wciąż obawiałam się jego reakcji. Bądź dzielna, Dove, jak na razie jeszcze ciebie to nie zawiodło.
- Myślisz, że mógłbyś mnie kiedyś związać? - szepnęłam, pamiętając kilka scen z jednej z książek, które przeczytałam tylko raz, ale niektóre momenty utkwiły mi w pamięci. Kochanek postaci w tej serii kilka razy związał jej nadgarstki razem za jej plecami i kilkakrotnie brał ją od tyłu.
- Tylko tyle ci powiem. Myślałam, że wolisz sam zgadywać. - ponownie uśmiechnęłam się do niego, mój uśmiech mieszanką czegoś złośliwego, a małej zaczepki.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Związać?
Nigdy nie wiązałem żadnej kobiety podczas stosunku. Nawet jakoś do głowy mi nie wpadło, że Dove mogą interesować takie rzeczy. W pierwszej chwili uznałem to za nieco zabawne, może odrobinę dziwne, czego ona się naczytała w tych książkach. Uznałem jednak, że dopóki nie będzie to nic upokarzającego lub niebezpiecznego, to z powodzeniem mogliśmy wszystkiego spróbować. Może akurat coś wyjątkowo przypadnie nam obojgu do gustu lub będzie sprawiało jeszcze więcej radości.
Już miałem się zgodzić, kiwnąć głową, że nie ma dla mnie problemu lecz się powstrzymałem, słysząc lekką zaczepność w głosie kobiety. Zaprzestałem dalszych ruchów, a jedynie uniosłem głowę i poważnie spojrzałem w oczy Dove. Owszem, mówiłem coś takiego, ale niektórych rzeczy nie domyśliłbym się albo obawiał się wypróbować. Wiązanie zdecydowanie należało do obu tych grup.
Wyplątałem się z objęć Dove, dłońmi rozsuwając jej nogi, abym mógł bez problemu wysunąć się z jej wnętrza, a potem odsunąć od niej bez słowa. Usiadłem na chwilę na brzegu łóżka. Teraz odczułem dopiero chłód panujący w pokoju. W objęciach Dove wcale tego nie odczuwałem.
Wzrokiem odnalazłem nasze ubrania, które rzuciła w kąt. Podszedłem do nich, wybierając z tej sterty swoje spodnie, z których nerwowym ruchem wyszarpałem skórzany pas. Trzymając go w dłoni podszedłem do łóżka i obrzuciłem Dove spojrzeniem od głowy po stopy, zastanawiając się jak najlepiej go użyć.
- Połóż się na brzuchu - powiedziałem cicho i spokojnie, obdarzając przy tym kobietę szerokim, zadziornym uśmiechem.
Nigdy nie wiązałem żadnej kobiety podczas stosunku. Nawet jakoś do głowy mi nie wpadło, że Dove mogą interesować takie rzeczy. W pierwszej chwili uznałem to za nieco zabawne, może odrobinę dziwne, czego ona się naczytała w tych książkach. Uznałem jednak, że dopóki nie będzie to nic upokarzającego lub niebezpiecznego, to z powodzeniem mogliśmy wszystkiego spróbować. Może akurat coś wyjątkowo przypadnie nam obojgu do gustu lub będzie sprawiało jeszcze więcej radości.
Już miałem się zgodzić, kiwnąć głową, że nie ma dla mnie problemu lecz się powstrzymałem, słysząc lekką zaczepność w głosie kobiety. Zaprzestałem dalszych ruchów, a jedynie uniosłem głowę i poważnie spojrzałem w oczy Dove. Owszem, mówiłem coś takiego, ale niektórych rzeczy nie domyśliłbym się albo obawiał się wypróbować. Wiązanie zdecydowanie należało do obu tych grup.
Wyplątałem się z objęć Dove, dłońmi rozsuwając jej nogi, abym mógł bez problemu wysunąć się z jej wnętrza, a potem odsunąć od niej bez słowa. Usiadłem na chwilę na brzegu łóżka. Teraz odczułem dopiero chłód panujący w pokoju. W objęciach Dove wcale tego nie odczuwałem.
Wzrokiem odnalazłem nasze ubrania, które rzuciła w kąt. Podszedłem do nich, wybierając z tej sterty swoje spodnie, z których nerwowym ruchem wyszarpałem skórzany pas. Trzymając go w dłoni podszedłem do łóżka i obrzuciłem Dove spojrzeniem od głowy po stopy, zastanawiając się jak najlepiej go użyć.
- Połóż się na brzuchu - powiedziałem cicho i spokojnie, obdarzając przy tym kobietę szerokim, zadziornym uśmiechem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Uśmiech znikł z mojej twarzy, gdy William nagle się zatrzymał. Powiedziałam coś nie tak? Może moje fantazje go wybrzydzały? Trochę mnie to zabolało, gdy nagle odsunął się ode mnie. Rozluźniłam swoje nogi, czując falę różnych emocji. Zagryzłam dolną wargę tym razem ze złości i frustracji. Zrobiło mi się głupio, nawet nie spojrzałam w jego kierunku, gdy usiadł na łóżku. Wpatrywałam się w sufit, walcząc z własnymi myślami. Głupia idiotko, trzeba było wymyślić coś innego. Ciekawe co William sobie teraz o mnie myśli. Może zacznie wierzyć w to co wszystkim mówi Robert, że jestem dziewką przebraną za damę.
Czułam, jak wstaje z łóżka i zamknęłam oczy, gotowa aby usłyszeć, jak otwiera drzwi i zostawia mnie z moim własnym upokorzeniem. Chyba dlatego zaskoczył mnie, gdy usłyszałam jego głos. Otworzyłam oczy, wpatrując się w niego przez kilka sekund w ciszy, a później na pasek w jego dłoni. Tutaj? Teraz? Nie sądziłam, że od razu będzie chciał spełnić moją zachciankę. Powoli usiadłam i uświadomiłam sobie, że może moje obawy były bardziej działem fikcji i mojej własnej wyobraźni.
Odwzajemniłam jego uśmiech chociaż mój był trochę mniejszy.
- Nie musimy tego robić, jeżeli nie chcesz - byłam pewna, że był tego świadom, ale czasami trzeba powiedzieć pewne rzeczy na głos. - Nie chcę abyś się do czegoś zmuszał. Mam inne fantazje, jeżeli to tobie nie odpowiada. Po za tym, ty też masz swoje, o których jeszcze nic nie słyszałam. - mimo tego, że wcześniej powiedziałam mu, że chciałam wiedzieć o nim takie rzeczy to nigdy nie dostałam od niego konkretniej odpowiedzi. Trochę mnie to denerwowało, ale z tego zrodził się w mojej głowie nowy pomysł.
Mój uśmiech się poszerzył, spoglądając na chwilę na jego członka za nim przeniosłam wzrok z powrotem na jego twarz.
- Powiedz mi czego ty pragniesz. Tym razem zalecam abyś odpowiedział, jeżeli chcesz skończyć to co zaczęliśmy.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Pokręciłem przecząco głową zanim jeszcze skończyła mówić. To wcale nie tak, że nie miałem ochoty lub się do czegoś zmuszałem. Po prostu uznałem, że jej fantazja mogła przynieść i dla mnie więcej korzyści niż sądziłem w pierwszej chwili. Niewątpliwie miało to swoje plusy. Poza tym sam nie do końca wiedziałem, czego chciałem w łóżku. Od lat przecież nie miałem żadnej partnerki… może więc i sam byłem trochę przestarzały w tych sprawach, a wiązanie w obecnym świecie nie było niczym dziwnym.
- Połóż się na brzuchu - powtórzyłem w ramach odpowiedzi. Czułem, że Dove mówiła nie do końca prawdę, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę jej równe zaangażowanie, jednak nic o tym nie wspomniałem.
- Zwiążę cię tak, jak chcesz, a potem zrobię z tobą to, co ja chcę, tak jak lubię. Resztę powiem ci jutro, bo przecież przyjdziesz do mnie na noc. Przygotujesz się w domu, nie wszystko na raz - powiedziałem, zbliżając się bardziej do Dove. Nachyliłem się w jej stronę, jedną ręką opierając o materac, a drugą przesuwając od dołu jej brzucha po brodę, którą ująłem i uniosłem, spoglądając wprost w jej oczy.
- Położysz się sama, czy mam ci pomóc? - spytałem, łapiąc delikatnie jej dolną wargę między zęby i ssąc ją lekko. Nie na tyle, aby pozostał po tym widoczny ślad, ale na tyle, by to odczuła.
- Połóż się na brzuchu - powtórzyłem w ramach odpowiedzi. Czułem, że Dove mówiła nie do końca prawdę, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę jej równe zaangażowanie, jednak nic o tym nie wspomniałem.
- Zwiążę cię tak, jak chcesz, a potem zrobię z tobą to, co ja chcę, tak jak lubię. Resztę powiem ci jutro, bo przecież przyjdziesz do mnie na noc. Przygotujesz się w domu, nie wszystko na raz - powiedziałem, zbliżając się bardziej do Dove. Nachyliłem się w jej stronę, jedną ręką opierając o materac, a drugą przesuwając od dołu jej brzucha po brodę, którą ująłem i uniosłem, spoglądając wprost w jej oczy.
- Położysz się sama, czy mam ci pomóc? - spytałem, łapiąc delikatnie jej dolną wargę między zęby i ssąc ją lekko. Nie na tyle, aby pozostał po tym widoczny ślad, ale na tyle, by to odczuła.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Urok Williama ponownie na mnie zadziałał i było mi ciężko utrzymać mój własny mały szantaż. Musiałam nad tym popracować, nie mogłam pozwolić aby tak łatwo na mnie wpływał. Jeżeli będzie robić co chciał to mogłam to uznać za pewnego rodzaju kompromis. William ponownie testował moją cierpliwość, chcąc abym czekała do następnego dnia. No tak, jutro miałam spędzić noc u niego. Czy teraz tak zawsze będą wyglądały nasze wspólnie spędzone wieczory i noce? Chyba nie miałabym nic przeciwko temu.
Odsunęłam się od niego odrobinę i spojrzałam mu w oczy ostatni raz zanim go pocałowałam, nie czekając za długo aby go pogłębić. Chyba nigdy mi się to nie znudzi. Z każdym pocałunkiem pragnęłam tylko więcej co było trochę przerażające.
Gdy byłam chociaż częściowo zadowolona przerwałam nasz pocałunek. Nie zamierzałam go prowokować, chociaż byłam ciekawa co by zrobił, gdybym się uparła i czekała aż mi "pomoże".
- Potrafię sama - odpowiedziałam i położyłam się ponownie na łóżku, tym razem na brzuchu. Ułożyłam prawy policzek na materacu, uśmiechając się pod nosem. Na początku było to dziwne nie widzieć Williama, ale szybko zrozumiałam dlaczego ta pozycja mogła się niektórym podobać. Nie widząc Williama i jego kolejnych ruchów mogłam jedynie się skupić na jego dotyku. Nie wiedziałam co planował zrobić, jaki był jego kolejny ruch. Cokolwiek chciał, cokolwiek lubił -- byłam tego ciekawa.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
A jednak potrafiła i zrobiła to bez żadnych dodatkowych oporów. Miałem rację, że jej mały szantażyk nie do końca był szczery i łatwo odpuściła. Uśmiechnąłem się nieco, gdy już leżała na brzuchu i nie mogła tego dostrzec. W następnym kroku złapałem ją za nadgarstki i przeniosłem na plecy, żeby tam związać je razem. Nie zrobiłem tego delikatnie tylko na tyle mocno, by nie mogła się z tego wyplątać. Jeśli nie będzie się za mocno szarpać, to nawet ślad po tym nie zostanie.
Następną rzeczą, którą zrobiłem było odsunięcie włosów Dove z twarzy. Chciałem na nią móc spoglądać, chociaż częściowo. Złapałem też jedną z wolnych poduszek i umieściłem ją pod biodrami kobiety. Rozsunąłem też jej nogi, dzięki czemu miałem o wiele lepszy dostęp do najbardziej interesujących mnie miejsc.
Na początek zacząłem się z nią delikatnie drażnić poprzez "niewinny" dotyk. Używałem palców lub języka, robiąc co chwilę przerwy, by nie pozwolić Dove na kolejną dozę przyjemności zbyt wcześnie. Nie beze mnie. Zależało mi też na tym, by jak najbardziej ją rozdrażnić. Podobno zwiększając doznania kobiety zwiększałem również własną przyjemność. Było to coś, co usłyszałem jako jedną z wielu "złotych rad", jakimi dzielili się mężczyźni w Klubie. Postanowiłem więc to sprawdzić.
Trudno było mi określić ile minęło czasu, zanim zmieniłem swoją pozycję. Przeniosłem się wyżej, przysiadając okrakiem nad jej pośladkami, mogąc teraz całą długością członka ocierać się o wilgotne wnętrze. Zdecydowanie bardziej podobała mi się ta pozycja. Wsunąłem swoje nogi pod uda Dove, dla bliższego kontaktu i od razu na nowo znalazłem się w jej wnętrzu. Zacisnąłem palce obu dłoni na pośladkach Dove, gdy znów zacząłem powoli poruszać biodrami. Powoli i głęboko, tak jak robiłem to wcześniej.
Następną rzeczą, którą zrobiłem było odsunięcie włosów Dove z twarzy. Chciałem na nią móc spoglądać, chociaż częściowo. Złapałem też jedną z wolnych poduszek i umieściłem ją pod biodrami kobiety. Rozsunąłem też jej nogi, dzięki czemu miałem o wiele lepszy dostęp do najbardziej interesujących mnie miejsc.
Na początek zacząłem się z nią delikatnie drażnić poprzez "niewinny" dotyk. Używałem palców lub języka, robiąc co chwilę przerwy, by nie pozwolić Dove na kolejną dozę przyjemności zbyt wcześnie. Nie beze mnie. Zależało mi też na tym, by jak najbardziej ją rozdrażnić. Podobno zwiększając doznania kobiety zwiększałem również własną przyjemność. Było to coś, co usłyszałem jako jedną z wielu "złotych rad", jakimi dzielili się mężczyźni w Klubie. Postanowiłem więc to sprawdzić.
Trudno było mi określić ile minęło czasu, zanim zmieniłem swoją pozycję. Przeniosłem się wyżej, przysiadając okrakiem nad jej pośladkami, mogąc teraz całą długością członka ocierać się o wilgotne wnętrze. Zdecydowanie bardziej podobała mi się ta pozycja. Wsunąłem swoje nogi pod uda Dove, dla bliższego kontaktu i od razu na nowo znalazłem się w jej wnętrzu. Zacisnąłem palce obu dłoni na pośladkach Dove, gdy znów zacząłem powoli poruszać biodrami. Powoli i głęboko, tak jak robiłem to wcześniej.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Gdy tylko William mnie związał poruszyłam odrobinę dłońmi i palcami aby sprawdzić, jak mocno mnie związał. Byłam odrobinę zaskoczona jego umiejętnościami i przez ułamek sekundy zastanawiałam się czy może przypadkiem zrobił coś podobnego w przeszłości, ale nie do końca tłumaczyłoby to jego pierwszą reakcję, gdy wspomniałam o mojej mniejszej fantazji.
Uśmiech znikł z mojej twarzy czując jego dotyk pomiędzy moimi nogami. Kilka razy byłam pewna, że zaraz ponownie poczuję falę orgazmu, ale za każdym razem, gdy byłam blisko nagle czułam pustkę. Specjalnie to robił? Musiało tak być, bo miałam wrażenie, jakby chciał mnie jakoś ukarać, męczył mnie, a moja frustracja jedynie rosła.
Nie mogłam jednak być na niego zła czy się obrazić, bo gdy poczułam go ponownie w sobie nie potrafiłam opisać tego uczucia. Schowałam twarz w pościeli, gdy zaczął ruszać biodrami i chociaż w taki sposób pozwolić sobie na kilka jęków. Nie minęło za dużo czasu abym ponownie poczuła, jak zbliża się kolejny orgazm. Miałam nadzieję, że tym razem nie odbierze mi tej przyjemności. Gdyby tylko przyśpieszył...
Odwróciłam głowę delikatnie w stronę Williama, niepewna czy inaczej mnie usłyszy.
- Nie wiem czy dłużej wytrzymam - powiedziałam cicho, w razie czego gdyby miał jakiekolwiek inne plany na ten wieczór.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Kiedy nie widziałem oczu Dove, mogłem pozwolić sobie na przymknięcie swoich i cieszenie się tą chwilą w milczeniu. No, prawie w milczeniu. Przygryzałem wargę, słysząc kolejny zduszony jęk Dove, który tylko coraz bardziej na mnie działał, wywoływał dreszcze. Musiałem się wstrzymać jeszcze do jutra, wiedząc, że już nic nie będzie nam stać na drodze.
Gdybym tak się nie skupiał na jej głosie, pewnie nie od razu usłyszałbym ciche słowa. Czy dłużej wytrzyma? Przez myśl przeszło mi, by zwolnić jeszcze bardziej, wydłużając możliwie jak najbardziej ten moment. Odrzuciłem jednak tą myśl, bo to właściwie nie było to, do czego dążyłem.
Przesunąłem więc ręce, układając je po bokach Dove.
- Chcę usłyszeć twój jęk. Proszę, Dovie - wyszeptałem z ustami na jej ramieniu. Wciąż pamiętałem jak ostatnim razem to na nią wpłynęło, a także że lubiła gdy mówiłem do niej zdrobniale. Nie prosiłem, by od razu krzyczała. Jednak pokój, w którym się znajdowaliśmy, mieścił się na parterze, podczas gdy Sebastiana był na górze. Nie był nawet bezpośrednio nad nami. Poza tym byłem na tyle blisko, że nie musiała nawet podnosić głosu. A gdyby jednak zbyt ją poniosło, byłem gotów szybko zasłonić jej usta.
Aby zachęcić ją do spełnienia mojej prośby, narzuciłem szybsze tempo, nie dając jej zbyt wiele czasu do namysłu. Szybciej i mocniej, aż odczułem na sobie falę rozkoszy jaka zalała Dove. Silne skurcze jej mięśni wywołały u mnie identyczną reakcję. Zrobiło mi się gorąco i duszno, a w uszach słyszałem dudnienie własnego serca. Nie zaprzestałem dalszych ruchów dopóki sam nie musiałem wbić ust w skórę na ramieniu Dove, by zdusić własne jęki.
Gdybym tak się nie skupiał na jej głosie, pewnie nie od razu usłyszałbym ciche słowa. Czy dłużej wytrzyma? Przez myśl przeszło mi, by zwolnić jeszcze bardziej, wydłużając możliwie jak najbardziej ten moment. Odrzuciłem jednak tą myśl, bo to właściwie nie było to, do czego dążyłem.
Przesunąłem więc ręce, układając je po bokach Dove.
- Chcę usłyszeć twój jęk. Proszę, Dovie - wyszeptałem z ustami na jej ramieniu. Wciąż pamiętałem jak ostatnim razem to na nią wpłynęło, a także że lubiła gdy mówiłem do niej zdrobniale. Nie prosiłem, by od razu krzyczała. Jednak pokój, w którym się znajdowaliśmy, mieścił się na parterze, podczas gdy Sebastiana był na górze. Nie był nawet bezpośrednio nad nami. Poza tym byłem na tyle blisko, że nie musiała nawet podnosić głosu. A gdyby jednak zbyt ją poniosło, byłem gotów szybko zasłonić jej usta.
Aby zachęcić ją do spełnienia mojej prośby, narzuciłem szybsze tempo, nie dając jej zbyt wiele czasu do namysłu. Szybciej i mocniej, aż odczułem na sobie falę rozkoszy jaka zalała Dove. Silne skurcze jej mięśni wywołały u mnie identyczną reakcję. Zrobiło mi się gorąco i duszno, a w uszach słyszałem dudnienie własnego serca. Nie zaprzestałem dalszych ruchów dopóki sam nie musiałem wbić ust w skórę na ramieniu Dove, by zdusić własne jęki.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Dovie. Było to urocze i słodkie zdrobnienie, które miało najsłodszy smak z ust Williama. Byłam gotowa zrobić wszystko, cokolwiek chciał jeżeli oznaczało to, że nie będzie dzisiaj dłużej testować mojego ciała. Domagało się spełnienia, które mogło zagwarantować jedynie on. Westchnęłam zadowolona, gdy przyspieszył i przez chwile jedynie słyszałam nasze ciała co jedynie jeszcze bardziej mnie podnieciło.
Nie potrzebowałam za wiele aby przeszedł po mnie drugi orgazm, ten jednak dłuższy i silniejszy od pierwszego. Mimo tego, że zagryzłam dolną wargę wciąż wydobył się ze mnie jęk pełen satysfakcji i rozkoszy. Spodobały mi się dźwięki z ust Williama, ich wibracje czułam na swoim ramieniu. Uśmiechnęłam się sama do siebie, teraz ciężko oddychając i pozwolić aby serce trochę się uspokoiło, chociaż byłam pewna, że przy Williamie zawsze będzie biło trochę mocniej. Zwłaszcza po dzisiejszym dniu.
Gdy William przywrócił mi wolność i mogłam ponownie ruszać swoimi nadgarstkami położyłam się na plecach, wpatrując się przez chwilę na sufit za nim skierowałam swoje spojrzenie na Williama. Widząc jego twarz nie mogłam się powstrzymać i zaśmiałam się cicho. Przecież gdy spotkaliśmy się za pierwszym razem nigdy bym nie pomyślała, że znajdziemy się w takiej sytuacji. Było to dosyć absurdalne, że przeżyłam swój pierwszy seks z Williamem, który nie był ani moim mężem, ani moim narzeczonym. Pomimo konsekwencji, które mogły na mnie czekać w przyszłości nie czułam ani odrobiny poczucia winy.
- A podobno jesteś taki nieporadny - szepnęłam, żartując lekko i wracając wspomnieniami do dnia, gdy William dołączył do gry w karty podczas przyjęcia zaręczynowego znajomego Sebastiana. Wtedy prosił mnie o rady aby zwrócić na siebie uwagę kobiet, co wtedy jak i teraz nie miało dla mnie sensu. William był przystojny, potrafił utrzymać niemalże jakąkolwiek rozmowy w jakimkolwiek towarzystwie. Czy to z Ralphem Lockiem, czy Dianą, czy słynną pianistką i ulubienicą królowej. Miał do tego talent i według mnie przyciągał do siebie ludzi, czy był tego świadomy czy nie.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Nie sądziłem, że jęk tuż przy moim uchu zadziała na mnie tak silnie, że wywoła kolejne dreszcze, zaczynając od karku, poprzez ramiona, a kończąc gdzieś u podstawy pleców. Wypuściłem powietrze z płuc, gdy moje ciało już się uspokoiło. Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy i nie wiedziałem, jak długo to trwało. Kiedy odsuwałem się od Dove, dostrzegłem uśmiech na jej twarzy, co było bardzo miłe. Mogłem śmiało uznać, że połechtało to moje ego, chyba może nawet na równi z tym, że byłem w stanie doprowadzić Dove do takiej ekstazy. I to dwukrotnie.
Przesunąłem jeszcze dłońmi po jej plecach, zanim złapałem za pasek, aby go rozwiązać. Szybko się z tym uwinąłem, zabierając też poduszkę. Tą jednak odrzuciłem zaraz na bok, uznając, że trzeba będzie ją uprać rankiem.
Położyłem się obok Dove na boku przodem do niej, by móc bez przeszkód się na nią patrzeć. Lekko zmarszczyłem brwi, gdy się zaśmiała, a później odezwała. Nie do końca rozumiałem, co miała na myśli. Nieporadny? Czy coś takiego mówiłem? Możliwe, że coś takiego rzuciłem kiedyś w towarzystwie w formie żartu, a teraz nie mogłem przypomnieć sobie tego momentu.
- Więc na ile oceniasz moją nieporadność? - spytałem rozbawionym tonem. Następnie przysunąłem się bliżej Dove, kładąc jedną dłoń na jej brzuchu i kreśląc palcami różne kształty. Nie mogłem się też powstrzymać, aby nie ułożyć głowy na jej ramieniu i szepnąć wprost do ucha: - Bo ty, jak na pierwszy raz, wcale nie wydawałaś się nieporadna - ucałowałem przy tym płatek ucha i szyję tuż niżej. Może dopiero co skończyliśmy lecz jej nagie ciało tak blisko mojego, na nowo zaczęło pobudzać moje zmysły.
Przesunąłem jeszcze dłońmi po jej plecach, zanim złapałem za pasek, aby go rozwiązać. Szybko się z tym uwinąłem, zabierając też poduszkę. Tą jednak odrzuciłem zaraz na bok, uznając, że trzeba będzie ją uprać rankiem.
Położyłem się obok Dove na boku przodem do niej, by móc bez przeszkód się na nią patrzeć. Lekko zmarszczyłem brwi, gdy się zaśmiała, a później odezwała. Nie do końca rozumiałem, co miała na myśli. Nieporadny? Czy coś takiego mówiłem? Możliwe, że coś takiego rzuciłem kiedyś w towarzystwie w formie żartu, a teraz nie mogłem przypomnieć sobie tego momentu.
- Więc na ile oceniasz moją nieporadność? - spytałem rozbawionym tonem. Następnie przysunąłem się bliżej Dove, kładąc jedną dłoń na jej brzuchu i kreśląc palcami różne kształty. Nie mogłem się też powstrzymać, aby nie ułożyć głowy na jej ramieniu i szepnąć wprost do ucha: - Bo ty, jak na pierwszy raz, wcale nie wydawałaś się nieporadna - ucałowałem przy tym płatek ucha i szyję tuż niżej. Może dopiero co skończyliśmy lecz jej nagie ciało tak blisko mojego, na nowo zaczęło pobudzać moje zmysły.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Byłam trochę zaskoczona słowami Williama. Mile zaskoczona, bo w sumie nie wiedziałam, jak w praktyce powinnam się zachowywać czy co powinnam zrobić będąc z kimś w łóżku. Najwyraźniej kierowanie się instynktem miało największy sens i zadziałało. Nie potrafiłam tak po prostu odpowiedzieć na pytanie Williama, nie wiedziałam jak mogłabym go ocenić.
- Mam cię oceniać i porównywać do postaci z książek? - odpowiedziałam pytaniem, lekko rozbawiona i próbując skupić się na rozmowie pomimo miłych gestów ze strony Williama. - Myślę, że wpadłam w niezłe kłopoty - przyznałam szeptem.
Chciałam zobaczyć jego twarz i spojrzeć mu w oczy. Odsunęłam się od niego odrobinę abym mogła położyć się twarzą do niego. Wsunęłam palce w jego włosy, odpychając je delikatnie do tyłu. Na prawdę wpadłam w niemałe kłopoty. Przyzwyczaiłam się do jego towarzystwa. Wszystko wydawało się bardziej ciekawe lub łatwiejsze gdy był obok. Teraz bardziej niż wcześniej chciałam mu pokazać hotel, podzielić się z nim planami na drugi hotel w mieście czy innymi pomysłami aby polepszyć pobyt gości. Potencjalnie chciałabym znaleźć własny dom abym miała swój własny kawałek ziemi, całkowicie mój, gdzie mogłabym uciec przed światem i robić cokolwiek bym chciała bez jakiejkolwiek presji od Sebastiana, czy moich przyjaciółek, czy z pracy. Chciałam aby William był również częścią tych planów nie tylko, bo lubiłam jego towarzystwo, ale również szanowałam jego opinię.
- Trochę mi ciebie żal - pomimo moich słów uśmiechnęłam się delikatnie. - Jeżeli wcześniej byłam zazdrosna i spragniona twojej uwagi to jak mam się czuć teraz? Samolubnie chcę cię mieć tylko dla siebie. Chyba utknąłeś ze mną na jakiś czas. - może i nawet na zawsze, ale była to trochę przerażająca myśl, do której nie chciałam na razie wracać.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach