Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
The Arena of HellDzisiaj o 04:39 amMinako88
HOGWART: New legacyDzisiaj o 01:39 amHikikomori
miss the thing we never wereWczoraj o 05:22 pmLadyFlower
Unlucky MeetingWczoraj o 01:01 pmYoshina
From today you're my toyWczoraj o 12:46 pmYoshina
incorrect loveWczoraj o 12:26 pmYoshina
Call me maybeWczoraj o 11:21 amEeve
Twilight tensionWczoraj o 11:20 amEeve
Animal instincts 23/11/24, 05:17 pmMireyet
Listopad 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930 

Calendar

Top posting users this week
1 Pisanie - 50%
1 Pisanie - 50%

Go down
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Guardian Demon {15/02/22, 06:09 pm}

First topic message reminder :

Guardian Demon - Page 30 Screen11


Guardian Demon - Page 30 6067d3a1a0df4d6f935910aa5c9ce41c



Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.


On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli




Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 22/04/22, 12:46 am, w całości zmieniany 1 raz

Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {28/07/22, 05:41 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Musiałem się trochę dłużej zastanowić nad propozycją Dove. Nie to, żebym chciał naciągać ją na więcej, lecz zdecydowanie mogłoby mi przydać się coś bardziej praktycznego. Jak na przykład te kwiaty lub zasłonki w innym kolorze niż biel. Nie od razu w kwiaty i inne takie, wystarczy coś, co przełamałoby kolorystykę.
- Dzisiaj nic więcej nie potrzebuję. Jutro przed obiadem pójdę poszukać kwiatów do domu i może coś jeszcze wpadnie mi w oko. Rano jest targowisko, może coś ładnego tam znajdę - zastanowiłem się, zabierając z rąk kobiety książki. Może trzy książki nie były specjalnie ciężkie, ale mimo to nie widziałem powodów, dla których Dove miałaby je nosić. Wystarczył jej woreczek z ziołami.
- Teraz jest za późno na poszukiwania takich rzeczy. Wrócimy za dnia. Jeśli oczywiście chcesz iść ze mną, bo jeśli masz inne plany, to pójdę sam - uśmiechnąłem się do kobiety. Nic nie wspominała w tym temacie, ale to również nie znaczyło, że chciałaby spędzić ze mną cały swój czas wolny. Miała przecież jeszcze swoje przyjaciółki. A ja, jakby nie spojrzeć, uczęszczałem również do Klubu Dżentelmenów, który ostatnio bardzo zaniedbałem. Właściwie czułem się trochę głupio, by tam wrócić, szczególnie po tej wizycie z "kuzynem" Parkerów. Czy ktoś doniósł o tym Sebastianowi? Jeśli tak, to nic o tym nie mówił.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {29/07/22, 02:42 am}

    Dove Rachel Parker    

Uznałam, że nie miało powodu wymuszać konkretniej odpowiedzi od Williama. Może sam nie wiedział czego chciał. Z czasem zapewne coś wyjdzie i będę mogła go mile zaskoczyć. Słysząc o jutrzejszych planach pokręciłam głową i zaczęłam powoli iść z powrotem do domu.
- Chciałabym iść z tobą, ale muszę zająć się pewnymi dokumentami w sprawie hotelu. Muszę je dokończyć przed wyjazdem. - w sumie, nie mogłam się doczekać. Nie musiałam więcej czytać papierów przez ramię Sebastiana czy brać je z jego biurka i ukrywać się w mojej sypialni podczas gdy Sebastian był zajęty czymś innym. Nie mogłam się doczekać aby zacząć oficjalnie zarządzać hotelem. Nie sądziłam, że sprawi mi to aż taką radość, nawet te bardziej nudne aspekty tej pracy.
- Spektakl zaczyna się o szóstej. Poczekam na ciebie w środku, w sali przed głównymi drzwiami. Spodziewam się, że spotkamy tam Dianę z jej towarzystwem, więc przygotuj się na jej obecność. - dałam mu znać chociaż głównie powiedziałam to na głos aby przypomnieć sobie, że muszę schować moją dumę i zazdrość na bok. Podczas bankietu królowej wyglądało na to, że William lubił Dianę i Wendy. Przecież nie zabronię mu przyjaźni z moimi własnymi przyjaciółkami. Chyba lepiej aby wszyscy się lubili, prawda?
- Co o nich myślisz? W sensie, o Dianie i o Wendy?


Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 05/08/22, 07:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {29/07/22, 05:20 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Kiwnąłem głową, nawet usatysfakcjonowany otrzymaną odpowiedzią. Dzięki planom Dove na jutrzejszy dzień będę mógł sobie zorganizować trochę czasu na zakup kwiatów. No i przeglądanie dokumentów w zasadzie nie było niczym niebezpiecznym. Chyba że Dove wpadnie we wściekłość i będzie próbować tymi papierami udusić Sebastiana za to, co narozrabiał. Nie zdziwiłabym się, gdyby była bardzo zła za odkryte informacje, ale też nie sądziłem, żeby posunęła się do morderstwa na bracie. Co najwyżej przyprawi mu parę siniaków, trochę nawet mu się należy.
- Nie ma sprawy. Ona przynajmniej nie robi mi problemów i nie patrzy, jakby chciała mnie zadusić gołymi rękoma - zaśmiałem się cicho. Poniekąd rozumiałem nieufność pozostałych kobiet. Żadna z nich mnie nie znała i niewiele mogły powiedzieć ponad to, że zacząłem się kręcić przy ich przyjaciółce.
- Myślę, że Diana jest taką trochę zadziorną kobietą. Jest trochę złośliwa, ale nie w tym złym sensie. Za to Wendy jest bardzo ufna i mam wrażenie, że łatwo ją zranić - wyznałem. Ogólnie te dwie sprawiły na mnie dobre wrażenie. Pozostałym kobietom trzeba dać nieco więcej czasu, może przestanę wtedy być dla nich wrogiem.
Zdążyliśmy już dojść do domu, gdy zrobiło się całkiem ciemno. Przez żadne z okien nie sączyło się światło, co znaczyło, że Anna jeszcze nie wróciła, a Sebastian wciąż odpoczywał u siebie.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {30/07/22, 12:12 am}

Dove Rachel Parker

Nie byłam pewna co miał na myśli. "Zadusić gołymi rękoma"? Miał na myśli mnie czy może inne kobiety w Widows Circle? Postanowiłam za bardzo na tym się nie skupić, gdy podzielił się ze mną swoją opinią na temat Diany oraz Wendy. Musiałam przyznać mu rację. Diana miała zdecydowanie więcej energii oraz odwagi i w to wchodziło byciem trochę zadziornym. W sumie, nie trzeba było nic dodawać na jej temat. Pytania Diany podczas bankietu wystarczały aby odzwierciedlić jej charakter. Co do Wendy... Ona była bardziej skomplikowana.
- Wendy jest młodsza od nas o kilka lat i została wdową szybko. Jej mężem był właściciel jednego z nowo otwartych fabryk i niestety był pewien wypadek podczas pracy. Margaret uważa, że to wcale nie był wypadek tylko nasza delikatna, niewinna Wendy to jakoś zaplanowała. - podzieliłam się z nim jedną z kilku plotek, których nie potrafiłam zignorować. Nie uważałam Wendy za mordercę, ale słyszałam, że mąż był okropnym mężczyzną.
Otworzyłam główne drzwi i gdy tylko William zamknął je za sobą ściągnęłam z siebie kaptur i płaszcz.
- Podobno Wendy kogoś kochała przed swoimi zaręczynami. Zgodziła się na małżeństwo aby wesprzeć rodzinę. Jednak jej mężowi nie podobało się to, że mogła mieć potencjalnego kochanka i albo zapłacił komuś aby go zabił lub wysłał go nagle daleko gdzieś, zapewne do Ameryki. - wzruszyłam ramionami, siadając na pobliskim krześle i ponownie męcząc się z obuwiem. - To pewnie jedynie plotki aby pogorszyć jej reputację. Każda z nas ma takich kilka. Sama mam ich więcej, niż mogę policzyć na obu rękach.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {30/07/22, 12:59 am}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Słuchałem opowiadania o Wendy w milczeniu. W wielu opowieściach jest jakieś ziarenko prawdy, dlatego też nie wykluczałem, iż plotki na temat Wendy wzięły się znikąd. Z Dove podzieliłem się swoimi przemyśleniami po zdjęciu płaszcza, gdy już byliśmy w domu.
- Nie byłbym pewny, czy to akurat jest całkowitą fikcją - powiedziałem. Kucnąłem i zacząłem pomagać Dove z rozsznurowaniem drugiego buta.
- Nawet nie wiesz, jak wiele złego ludzie są w stanie zrobić z miłości - odstawiłem na bok but, jednocześnie podsuwając Dove domowe kapcie. - Nie mówię tu tylko o chorych z zazdrości, którzy na każdym kroku widzą zdradę partnera. Zwykli, prości ludzie też są zdolni do okrutnych czynów. Ale to już nie my jesteśmy od oceniania ich postępowania. Każdy obciąża tylko własne sumienie - wzruszyłem ramionami, nie przejmując się dalej kwestia młodej kobiety. Nie wydawała się zła bądź morderczynią, jak stwierdziła Dove. Wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie i sam również nie poradziłbym jej o nic takiego.
- Możesz być najukochańszą osobą dla bliskich, a katem dla innych. Nie mówię, że Wendy jest winna. Po prostu myślę, że byłaby do tego zdolna biorąc pod uwagę okoliczności. Tak jak mówiłem ci wcześniej; nie istnieje tylko dobro i zło - przeszedłem do kuchni, gdzie dołożyłem więcej drew do ognia, by się lepiej rozpalił. Postawiłem również czajnik, by zagotować wodę na zaparzenie ziół i herbaty.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {30/07/22, 05:37 am}

Dove Rachel Parker

Możliwe, że było w tym część prawdy. Nigdy nie planowałam pytać Wendy o jej małżeństwo czy o tą potencjalną prawdziwą miłość, bo takie sprawy wcześniej mnie nie interesowały. Miłość była czymś bliższym fikcji. Może powinnam ją jednak kiedyś zapytać. Wiem, że jest szansa, że nie powie mi prawdy, ale zawsze można było spróbować.
Wsunęłam kapcie i poszłam za Williamem do kuchni. Zaskoczył mnie trochę tym, że sięgnął po czajnik. Kolejna herbata? Może bardziej za nią przepada i powinnam kupić mu jakiś rzadki rodzaj herbaty w prezencie?
Podeszłam do niego bliżej, obejmując go od tyłu jak on zrobił to wcześniej. Uśmiechnęłam się pod nosem i złożyłam krótki pocałunek na jego karku.
- Pan Lightwood zawsze taki rozumny - skomentowałam, uśmiechając się szerzej. - Tyle ludzi by skorzystało, gdyby zdecydowali się na szczerą rozmowę z tobą. Może odzyskaliby trochę rozumu. Powinieneś zostać filozofem. Albo poetą. - uścisnęłam go trochę mocniej i oparłam głowę o jego ramię. Nie sugerowałam tego na poważnie, nie widziałam Williama, jako autora czy profesora. - Chociaż może lepiej aby więcej osób tobą się nie interesowało. Zrobię się jeszcze zazdrosna.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {30/07/22, 04:13 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Uśmiechnąłem się szeroko na kolejne gesty Dove. To było bardzo miłe wiedząc, że sama również oczekiwała takich drobnostek. Nie potrzebowaliśmy wielkich rzeczy, czy emocji, żadnej wielkiej miłości, by było nam ze sobą przyjemnie. Podobało mi się to w naszej relacji, jeśli nawet takie drobne czułostki nie powinny nas łączyć. Miałem też dziwne wrażenie, że dzięki temu oboje byliśmy nieco spokojniejsi.
- Nie widzę siebie jako filozofa, a tym bardziej poetę. Przecież ja nie potrafię nawet rymów skleić - zaśmiałem się cicho. Nasypałem przy tym do jednej filiżanki ziół dla Sebastiana, do drugiej herbaty dla siebie, a nad trzecią się zawahałem. Na co miała ochotę Dove? Ostatecznie wyspałem do jej naczynia mieszankę na wzmocnienie, o której wspominał Walsh.
- Poza tym - zacząłem, przekręcając się przodem w jej kierunku. Następnie ująłem twarz Dove w swoje obie dłonie. - A co będzie, jeśli to ty staniesz się sławną właścicielką hotelu i to ja zrobię się o ciebie zazdrosny? - spytałem z rozbawionym uśmiechem, po czym nachyliłem się, aby złożyć na ustach Dove długi pocałunek. - A co, jeśli kiedyś przyjdzie mi dzielić się z kimś twoimi ustami, twoją uwagą i dotykiem? - uniosłem lekko brew lecz nie oczekiwałem od Dove odpowiedzi. Zamiast tego ponownie ją ucałowałem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {30/07/22, 08:49 pm}

Dove Rachel Parker

Chciałam powiedzieć Williamowi, że lepiej by było abym nigdy nie została sławną właścicielką. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Obawiałam się reakcji innych. Gdyby całkowicie zniszczyłoby to moją reputację to również ucierpiałby na tym hotel — tak samo, gdyby świat się dowiedział o życiu miłosnym Sebastiana.
Nie miałam jednak szansy powiedzieć to Williamowi i chyba nawet nie chciałam. Czując jego usta moje myśli zaczęły się rozpływać i zapomniałam o wszystkim. Dotarłam do tego, że nie chciałam więcej ukrywać to, jak jego dotyk i gesty na mnie wpływały. Pragnęłam i potrzebowałam go bardziej z każdym dniem, niczym jakiś nawyk.
Objęłam delikatnie dłońmi jego nadgarstki i oddałam jego pocałunek, pogłębiając go. Całkowicie zapomniałam o tym, że byliśmy w kuchni i w każdej chwili Sebastian lub Anna mogliby się pojawić. Jedynie na czym mogłam się skupić były jego usta i to, jak nie mogłam znaleźć zaspokojenia w naszych pocałunkach.
Nie byłam pewna czy kiedykolwiek pojawi się ktoś z kim William musiałby się dzielić moimi ustami czy dotykiem. Nie szukałam małżeństwa i czyjeś tam podrywki mnie nie interesowały. Jednocześnie gdy myślałam o swojej przyszłości nie wiedziałam czy wyobrażałam siebie samej, z hotelem, Sebastianem i Vincentem, czy też jakimś innym kotem. Lepiej nie myśleć o przyszłości. Nie byłam na to gotowa.
Przeniosłam dłonie na jego szyję i powoli opuszkami palców gładziłam jego skórę. Tak moje dłonie dotarły do jego karku i później odrobinę pod jego koszulę, rysując sobie tu małe, tu większe kształty.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {31/07/22, 01:59 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Gdy tylko dłonie Dove zawędrowały na moją szyję, a następnie odczułem jej palce na skórze karku, znów pojawiły się u mnie znajome dreszcze. Chcąc nie chcąc, nie potrafiłem ich powstrzymać, a wręcz przeciwnie, pragnąłem wciąż więcej. Jakbym właśnie poznał smak uzależnienia i wcale nie zamierzałem z tego rezygnować.
Przesunąłem dłonie z twarzy Dove na jej plecy, całkiem nisko lecz jeszcze nie zbyt nisko. Przyciągnąłem ją jeszcze bliżej siebie, dociskając jej ciało do swojego, jakby miała mi za chwilę gdzieś uciec. Wiedziałem, że tego nie zrobi, a jednak było to silniejsze ode mnie. Wciąż było mi mało jej dotyku i każdego kolejnego pocałunku.
Dopiero świdrujący w uszach gwizd czajnika przywrócił mi odpowiednio wiele rozsądku i sprowadził na nowo do kuchni. Przecież to nie było odpowiednie miejsce na nasze czułości. Z westchnięciem wypuściłem Dove z objęć i wyplątałem się z jej ramion. Po raz ostatni zabrałem z jej ust pocałunek i przesunąłem językiem po jej wargach zanim się odsunąłem. Taki hałas mógł z powodzeniem obudzić Sebastiana i ściągnąć go do nas, gdybyśmy nie zaprzestali.
- Później, Dovie - obiecałem cicho, zalewając trzy filiżanki wrzącą wodą. - Idź obudzić Sebastiana, zaraz zrobię nam jakieś kanapki na kolację - powiedziałem, przypominając sobie, że Sebastian kupił dziś świeże pieczywo i wędlinę. Widziałem też gdzieś trochę sera i jajka, które mogłem usmażyć na maśle.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {02/08/22, 06:08 am}

Dove Rachel Parker

Czy byłam rozczarowana, że William odsunął się, przerywając nasz pocałunek? Bardziej, niż chciałam do tego się przyznać. Wolałam, gdy przyciągnął mnie bliżej do siebie, gdy skupiał się jedynie na mnie, na nas. Oczywiście, musiał być głosem rozsądku, a ja wciąż pragnęłam więcej. Nie ruszyłam się od razu z miejsca aby pójść po brata. Potrzebowałam chwili aby wrócić do siebie i do rzeczywistości.
Nie śpieszyło mi się aby obudzić Sebastiana. Gdy wyszłam z kuchni powoli skierowałam się do jego pokoju, mijając pokój gościnny i biuro naszego ojca. Otworzyłam drzwi do jego sypialni, gdzie Sebastian głęboko spał. Jedynie Vincent podniósł głowę, gdy weszłam do środka. Leżał obok Sebastiana i spojrzał się na mnie jakby mnie nie rozpoznał od razu i był gotowy jakoś obronić brata przed wrogiem. Szybko jednak zrozumiał, że to tylko ja i gdy podeszłam bliżej wstał i zeskoczył z łóżka, rozciągając się leniwie.
- Pobudka, śpiąca królewno - ledwie dotknęłam jego ramię, a Sebastian nagle się obudził, ciężko oddychając jakby biegał prze łąki i pola. Trochę mnie to wystraszyło i obije patrzyliśmy na siebie skołowani. On zapewnię moją obecnością, a ja jego nagłą pobudką.
- Kolacja zaraz będzie - przerwałam naszą ciszę. Sebastian przytaknął kilka razy odwracając wzrok. Ciekawe co mu się śniło? Postanowiłam go o to zapytać na spokojnie, gdy będzie sami. Z Williamem w domu byłoby ciężko rozmawiać o koszmarach, nawet jeżeli już coś o nich wiedział poprzez Ralpha Locke’a.
Wróciliśmy razem do jadalni. Sebastian od
razu usiadł, a ja poszłam do kuchni aby wziąć herbatę i zanieść ją bratu. Przygotowałam równie szybko talerze i wróciłam do kuchni, patrząc w kierunku Williama.
- Potrzebujesz z czymś pomocy?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {02/08/22, 09:16 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Po tym jak już Dove wyszła z kuchni, powyciągałem z szafek wszystko, co uznałem za przydatne. Wyciągnąłem też deskę, na której pokroiłem ser oraz wędlinę. Znalazłem przy tym dwa nieco przejrzałe pomidory, które po ubraniu znalazły się przy reszcie. Najgorszym było i tak krojenie chleba. Mistrzem noża to ja nie zostanę. Starałem się, jednak i tak kromki wyszły nieco krzywe.
Kilka minut później usłyszałem kroki rodzeństwa na schodach, a na krzesło przy stole wskoczył Vincent.
- Co tam, aniołku? Posmakowało ci zwykłe jedzenie? - spytałem go cicho, drapiąc lekko pod pyszczkiem. Uśmiechnąłem się w jego stronę. Trudno jest być stróżem, nie mając jednocześnie pojęcia o ludzkim życiu, a to widocznie bardzo mu zasmakowało.
- Możesz posmarować chleb masłem, a potem to rozłożyć na kromkach - odpowiedziałem Dove, gdy się zjawiła, wskazując jej na deskę z pokrojonym jedzeniem. Wybrałem jeszcze kilka smakowitych kąsków dla kota.
- Jest trochę za późno, by Anna dzisiaj jeszcze wróciła - mówiłem, wyciągając kolejne jajka. - Z samego rana pewnie też nie przyjdzie. Myślę, że i na śniadanie mogę coś przyszykować, żebyście nie żywili się wyłącznie chlebem. Lepiej dla waszego zdrowia.
- Może naleśniki? - spytał Sebastian, stając w progu drzwi. Najwyraźniej słyszał całą naszą rozmowę. - Takie z serkiem albo z powidłami.
- Może być - zgodziłem się na propozycję. Pewnie i tak będę potrzebować przy tym… nauczyć się tego.
- Głupio tak się czuję, kiedy wy wszystko robicie, a ja tylko siedzę. Może pomogę? - spytał. Raczej nie było już nic, co mógłby zrobić. Spojrzałem na Dove, ale ta dobrze sobie radziła.
- Możesz ciasto pokroić - wskazałem na szafkę, do której schowałem pakunek z ciastem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {02/08/22, 10:15 pm}

Dove Rachel Parker

Mój brat chce pomóc? Byłam w szoku. Spojrzałam na niego, zastanawiając się kiedy ktoś wymienił mi brata. Nigdy wcześniej nie widziałam, aby dobrowolnie chciał pomóc w kuchni. Coś go chyba opętało. Albo faktycznie jest poważnie chory i stracił rozum. Sebastian zauważył moje spojrzenie i zrobił niezadowoloną minę.
-Przestań się tak na mnie gapić - powiedział, słuchając “rozkazów” Williama i faktycznie zaczął pomagać. Tyle komentarzy cisnęło mi się na usta, pozytywne i negatywne. Nie wiedziałam, jak na to wszystko zareagować, więc przemilczałam to.
Gdy wszystko już było na stole usiadłam obok Williama i naprzeciwko od mojego brata. Nawet Vincent kręcił się niedaleko co było całkiem urocze. Zawołałam go odrobinę pochylając się w jego kierunku. Zdecydowanie więcej czasu spędzał z Williamem i zaczęłam tęsknić za tym, że to przy mnie tak mocno się kręcił. Vincent podszedł do mnie i powąchał moje palce, ale wrócił do Sebastiana. Poczułam się strasznie urażona.
-Musimy kupić nowego kota - skomentowałam, prostując się. - Ten nam się zepsuł.
Sebastian prawie parsknął śmiechem, ale miał jedzenie w ustach i jedynie wydobył z siebie dziwny dźwięk. Gdy połknął spojrzał na mnie lekko rozbawiony.
-Może ty się zepsułaś, a nie kot? Nie było ciebie kilka dni, więc pewnie się obraził. Tyle czasu spędzasz z Williamem, jeszcze jego zaczniesz rozpieszczać.
Wywróciłam oczami i zaczęłam jeść kolację. Wolałam nie dyskutować z bratem z bratem moich relacji z Williamem.
-Może zostaniesz na noc? - zaproponował Sebastian, skupiając się teraz na swoim przyjacielu. - Skoro zaproponowałeś śniadanie to po miałbyś wyjść aby jedynie tutaj wrócić?
Sebastian miał rację. Nie było sensu, aby William chodził po mieście tu i z powrotem. Do tego oznaczało to, że mogłam mieć go przy sobie na dłużej. Brat ponownie mnie zaskoczył swoim pomysłem. Chyba przestał być strasznie obrażony na swojego przyjaciela. Lekko dotknęłam nogą kolano Williama.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {02/08/22, 11:41 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

     Sam prawie się roześmiałem na komentarz Dove odnośnie Vincenta. To nie tak, że kot się zepsuł. Po prostu byłem obok, a nie potrafiłem się rozdzielić. Dove z resztą miała rację, przydałby się drugi kot, bo we dwóch nie mogliśmy być Vincentem.
    Propozycja Sebastiana odnośnie mojego zostania na noc, nieco mnie zaskoczyła. Jakoś nie spodziewałem się tego po nim. Wcześniej może tak, ale teraz… uśmiechnąłem się lekko w stronę mężczyzny. Uznałem to za dobry znak. Cieszył mnie fakt, że wystarczyło trochę czasu, aby oboje zaczęli dochodzić do siebie. Swoją zasługę musiał mieć w tym sam Anthony, który zaczął lepiej strzec swojego podopiecznego.
    - Mam zostać, żeby zaśpiewać ci kołysankę do snu? - spytałem, swój śmiech tuszując poprzez picie herbaty.
    - Dziękuję, tą rolę świetnie odgrywa Vincent. Tyle mi wystarczy - odparł Sebastian pomiędzy kolejnymi kęsami jedzenia. Na delikatną zaczepkę Dove nie zareagowałem. Niby oferta jej brata mogła sprawić, że będę mógł być przy niej dłużej, ale to też znaczyło, że Sebastian doskonale będzie wiedział o mojej obecności.
    - Nie namyślaj się tyle, przecież nikt na ciebie nie czeka w domu - parsknął wciąż rozbawiony lecz jego wyraz twarzy dość szybko się zmienił. - To znaczy, nie miałem na myśli, że…
    - Jasne, masz rację. Nie przejmuj się - szturchnąłem Sebastiana stopą pod stołem. - Nie obrażam się.
    - To może zostań do czasu powrotu Anny? - Sebastian uniósł na mnie spojrzenie, ale na to od razu pokręciłem głową przecząco. Byłoby to zbyt podejrzane.
    - Mam jutro kilka spraw do załatwienia i muszę wyjść po śniadaniu. Zatęskniłeś za mną aż tak? Jeszcze wczoraj wydrapałbyś mi oczy, a teraz chcesz bym zajął pokój gościnny na dłużej?
    - No… tak - wyznał z rozbrajającą szczerością, drapiąc się po policzku. - Mimo wszystko chyba wciąż mogę cię nazwać przyjacielem, mimo tego kim jesteś. W końcu nic złego nigdy nam nie zrobiłeś. - cisnęło mi się kilka komentarzy na usta. Pan Oczywisty powtórzył to, co cała nasza trójka wiedziała od początku, ale wolałem zachować to dla siebie i skończyć kolację w całkiem miłej atmosferze. Na koniec Sebastian zaczął coś marudzić o kąpieli, która dobrze by mu zrobiła na obolałe ciało.
    - Mogę ci przygotować jeśli pozmywasz naczynia po kolacji - widziałem, że nieco się skrzywił na tą myśl lecz jak widać chęć gorącej kąpieli była wyższa.
    - To tylko trzy talerze - westchnął, pocieszając się tą myślą.
    - Tobie później też mogę przyszykować jeśli chcesz - zwróciłem się do Dove, dotykając jej kolano w ten sam sposób, w jaki ona mnie wcześniej.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 12:05 am}

Dove Rachel Parker

Miło było słuchać rozmowę pomiędzy bratem i Williamem. Sebastian zawsze miał jakiś tam znajomych, których zapewne poznał ze swojego klubu o czym dowiedziałam się niedawno, ale nigdy nie miał tak bliskiego przyjaciela. Może go nie potrzebował, bo zawsze ktoś przy nim był czy to do pomocy, czy do towarzystwa, jednak byłam pewna, że mimo wszystkiego Sebastian był wdzięczny za pomoc i obecność Williama. Było to widać, gdy zaproponował aby został z nami do powrotu Anny. Na serio powinien go zatrudnić lub chociaż zapłacić za jego czas.
Nie pomyślałam nawet o kąpieli chociaż jakaś by się przydała. Spojrzałam na Williama, gdy zaproponował, że mógłby mi również pomóc. Nie spodziewałam się takiej oferty, której nie zamierzałam przyjąć dopóki nie poczułam jak dotyka moje kolano.
-Jeżeli nie będzie to zbyt wielki problem - zgodziłam się, zmieniając zdanie i próbując jakoś ukryć moje zadowolenie. Nie dokończyłam swojej kolacji i wstałam od stołu, uśmiechając się lekko do brata chociaż wolałam skierować ten gest w stronę naszego gościa.
-Nie zamęczaj go za bardzo - rzuciłam w stronę Sebastiana.
-Nie bądź zazdrosna za bardzo - odpowiedział mi, sam uśmiechając się pod nosem. Jakby znał nasz sekret. Wiedziałam, że nie było to możliwe i gdyby wiedział to zupełnie inaczej by się zachował. Mimo tego poczułam lekką panikę i z ulgą wyszłam na korytarz, kierując się do swoich pokoi. Zostawiłam lekko uchylone drzwi, gdyby Vincent chciał do mnie przyjść co było złudną nadzieją, ale chciałam mu dać taką opcję.
Podeszłam do stolika nocnego i wzięłam w dłonie pozytywkę, którą kupił mi William. Usiadłam przy małym stoliku i postawiłam na nim prezent, ustawiając i otwierając pozytywkę, wsłuchując się w melodię. Otworzyłam książkę, którą zostawiłam wcześniej na stole i pozwoliłam sobie mieć chwilę spokoju i mentalnego odpoczynku.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 12:49 am}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Dość szybko uporałem się z przygotowaniem kąpieli. Łazienka nie była dużym pomieszczeniem, dlatego szybko się nagrzała. Oczekiwałem tylko na ciepłą wodę. Umilałem sobie ten czas przeglądaniem stojących na szafce kosmetyków. Otwierałem różne pudełeczka i zastanawiałem się, czego mógłby chcieć użyć Sebastian. Większą część zapewne stanowiły te należące do Dove. Tak wnioskowałem po delikatnym, kwiatowym zapachu.
- Chyba nie zamierzasz dodać tego do mojej wody - spytał Sebastian zjawiając się w łazience. Akurat sprawdzałem jedno z niepodpisanych opakowań. Zapach był bardzo intensywny.
- Nie. Zastanawiam się po prostu, których ty używasz - mężczyzna podszedł do półki i wziął te, nad którymi się wcześniej zastanawiałem. Bardziej ziołowe, jakaś mięta, czy coś. Użyłem więc tego, dodając do wody.
- Przyjdę za kilka minut - oznajmiłem, gdy wszystko było gotowe. Sebastian nie wyglądała najlepiej. Właściwie jakby zaraz miał zasnąć na stojąco, ale machnął ręką, że sobie poradzi. Cóż, raczej nie do końca mu się to udało. Pomijając fakt, że nachlapał dookoła jak małe dziecko, to jeszcze na tym się wywrócił.
- Wyglądasz, jakbyś nie spał od kilku dni - a przecież wiedziałem, że spał nawet dzisiaj. Może przez te koszmary był tak zmęczony? Prowadziłem go pod ramię w stronę pokoju, by znów gdzieś nie upadł.
- I tak się czuję - kiwnął głową, siedząc już na łóżku. Odnalazł swoją poduszkę i od razu się położył. Podłożyłem tylko jeszcze czysty ręcznik pod jego głowę, by mokre włosy za bardzo nie zmoczyły poduszki. Może to jednak te zioła tak na niego działały? Walsh nic nie mówił, że w takim stopniu go pokonają. Do pokoju wbiegł jeszcze Vincent i ułożył się obok mężczyzny.
Zanim jednak poszedłem tym razem do Dove, wypadało posprzątać wodę i uszykować nową. Na szczęście tym razem nie miałem problemów z tym, co wybrać do kąpieli.
- Twoja kolej, Dovie - oznajmiłem, zjawiając się w jej pokoju. To, co zobaczyłem wywołało uśmiech na mojej twarzy. - Później mogę ci poczytać.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 01:16 am}

   Dove Rachel Parker      

Niechętnie uniosłem głowę, słysząc jak ktoś wchodzi do pokoju. Akurat trafiłam na rozdział, gdzie główna bohaterka skandalicznie wzięła nagą kąpiel w jeziorze razem ze swoim kochankiem, którego znała od dzieciństwa, ale dopiero teraz wyznali sobie swoje uczucia. Oboje mieli własne małżeństwa, a mimo tego wciąż się spotykali, czasami tylko na rozmowę, a czasami na coś więcej. Tym razem wyszło na tą drugą opcję. Chciałam zabić Williama, że mi przerwał w takim momencie, ale wtedy usłyszałam jego propozycję czytania i jakoś odechciało mi się morderstwa.
Zamknęłam książkę i pozytywkę zanim wstałam aby wziąć ze sobą swoją koszulę nocną. Podeszłam do Williama uśmiechając się do niego delikatnie.
- Przygotowujesz posiłki, kąpiele i chcesz mi czytać? Jeszcze zacznę podejrzewać, że próbujesz mi zaimponować, panie Lightwood. A podobno nie jesteś mną zainteresowany.
Nie mogłam przestać myśleć o książce, którą przed chwilą czytałam. Nie uważałam siebie za odważną, a przynajmniej nie tak bardzo, jak bohaterka książki. Problem był jednak, że chciałabym być. Chciałam spróbować to co mogłam jedynie sobie wyobrazić w głowie, czytając właśnie takie “zakazane powieści”, które jedynie mieszają w kobiecie w głowie. Może powinnam sobie pozwolić na taką odwagę, chociaż spróbować, abym później niczego nie żałowała?
-Na twoje szczęście ja jestem tobą zainteresowana i… jestem również zainteresowana twoim towarzystwem podczas dzisiejszej kąpieli. - próbowałam nie okazywać tego, że się denerwowałam. Nie wiedziałam do końca w co się wpakowywałam, ale wolałam za długo o tym nie myśleć.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 01:57 am}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Podobno nie byłem. Chciałem powiedzieć przy tym, że to coś w rodzaju przyjacielskiej przysługi lecz i to byłoby kłamstwem. Wszystko, co robiłem, nie było z myślą o jakiejkolwiek zapłacie lecz również nie robiłem tego z poczucia obowiązku. Ten chyba już dawno zszedł gdzieś na drugi plan. Nie potrafiłem wytłumaczyć sobie sam po co robiłem kolacje, kąpiele i opiekowałem się tą dwójką. Choć może gdzieś podświadomie wiedziałem i nie chciałem się przyznać na głos, głęboko zakopując te myśli.
- Na szczęście? - spytałem retorycznie. Nachyliłem się odrobinę, aby pocałować Dove, nie dając jej czasu na odpowiedź. Na szczęście, może jednak coś w tym było.
- Chętnie będę ci towarzyszyć skoro nie masz nic przeciwko - dodałem, odsuwając się od kobiety.
- Powiedz mi tylko najpierw, czy Sebastian poza swoim pokojem trzyma jakieś ubrania? Chciałbym zmienić chociaż koszulkę, bo twój brat urządził kąpiel moim ubraniom, a nie chcę już tam wchodzić - westchnąłem, podwijając wilgotne rękawy koszuli. A mogłem zapytać o to wcześniej, zanim zasnął. Jeszcze mógłbym coś wziąć z jego szafy.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 03:39 am}

Dove Rachel Parker

Nie mogłam powiedzieć, że po jego odpowiedzi mi ulżyło. Chyba część mnie wolała aby odmówił, może nawet wyśmiał abym więcej takich pomysłów nie miała. Ale przecież miałam być odważna.
Słysząc o ubraniach dla Williama przytaknęłam i wyszłam na korytarz aby otworzyć drzwi, gdzie Anna przechowywała dodatkowe koszule do wyjścia mojego brata oraz piżamę dla Sebastiana. Była tam też dodatkowa pościel, kilka moich koszul nocnych i świeżo umyte szmaty. Jak to się stało, że Sebastian tak potraktował ciuchy Williama?
-Proszę bardzo, czuj się, jak u siebie. Ja pójdę do łazienki. - zostawiłam go aby mógł wybrać co chciał. Dało mi też to możliwość aby rozebrać się i wejść do cieplej wody bez towarzystwa. Gdyby jednak tak wyszło to w końcu bym to zrobiła, skoro to ja wyszłam z takim pomysłem. Może nie miałam czego się wstydzić skoro już mnie widział pół nago, a ja jego.
Siedząc tak w wannie marzyłam o tym aby woda była bardziej gorąca, ale nie oczekiwałam, że William mógł wiedzieć w jakiej temperaturze lubię się myć. Natomiast zapach wymieszany z kwiatami i owocami był idealny, tak jak lubiłam. Wiedziałam, że będę musiała pochwalić Williama, byłam pewna, że się postarał, jak ze wszystkim.
Gdy tak bardziej się nad tym zastanowiłam to zaczęło mi się robić żal Williama. Wiedziałam, że nikt nie oczekiwał od niego tych rzeczy, ale również nie powinniśmy go traktować, jak Annę. Kupowanie prezentów mogło nie być najlepszym sposobem aby pokazać mu, że jestem wdzięczna za jego pomoc. Chyba wolałabym aby nie przejmował się takimi rzeczami, jak gotowanie dla mnie i dla brata, czy przygotowywanie nam kąpieli.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 06:30 am}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Ulżyło mi, kiedy Dove pokazała mi to niewielkie pomieszczenie. Gdybym nie miał innego wyboru oczywiście wyszedłbym do pokoju Sebastiana. Nie sądziłem, abym go obudził, na takiego nie wyglądał. Jednak to rozwiązanie było o wiele lepsze i prostsze. Wybrałem sobie największą koszulkę jaką znalazłem. Wziąłem tą, która była górną częścią piżamy, nie potrzebowałem białej, wyprasowanej koszuli do spania. Jak już moja wyschnie, to potem i tak ją zmienię będąc w swoim mieszkaniu. Na szczęście znalazłem też pasujące do niej spodnie. Zdaje się, że ktoś kiedyś kupił Sebastianowi za dużą piżamę, ale dzięki temu mogłem na tym skorzystać.
Z ubraniem w ręku ruszyłem w stronę łazienki, gdzie była już Dove. Kobieta siedziała już w wannie. Czułem unoszący się dookoła kwiatowy zapach. Uznałem, że chyba trochę przesadziłem z zapachem.
Odłożyłem czyste rzeczy na jedno z dwóch krzesełek, jakie się tu znajdowały, tuż obok ubrań Dove. Rozpiąłem mankiety koszuli, a potem resztę guzików.
- Jesteś tego pewna? - spytałem, spoglądając na kobietę. Miała dość dziwną minę i zwątpiłem, czy to rzeczywiście dobry pomysł. - Masz minę, jakbyś zastanawiała się co tu robisz - parsknąłem krótko, rozbawiony tym widokiem.
- Jeśli chcesz lub się krępujesz, to możemy usiąść plecami do siebie - zaproponowałem, uśmiechając się lekko.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 06:52 am}

Dove Rachel Parker

Gdy William wszedł do pokoju przyciągnęłam do siebie nogi, obejmując kolana ramionami aby zrobić więcej miejsca dla Williama. No i może trochę się zakryć, ale wolałam do tego się nie przyznawać. Miałam być dzielna. Niczego nie żałować. Tego zdecydowałam się trzymać. Nawet jeżeli teraz może jest to trochę dziwne nie oznacza, że zawsze tak będzie, prawda? Gdzieś trzeba zacząć.
- Zamyśliłam się - wytłumaczyłam mu krótko, patrząc na jego twarz. Po chwili jednak wzrokiem skupiłam się na jego rozpiętej koszuli. Jakoś nie wstydziłam się tego, że tak otwarcie mu się przyglądywałam. Lekko rozproszona potrzebowałam chwili aby sobie przypomnieć co chciałam powiedzieć. Co zrobiłaby w takim momencie bohaterka z książki? Jeżeli chciałam być do niej bardziej podobna byłoby warto odpowiedzieć sobie na takie pytanie.
- Plecami do siebie? Czułabym się niezręcznie. Chyba, że się wstydzisz, mogę zawsze się zgodzić na kompromis. - odpowiedziałam szczerze. Wcześniej nie pomyślałam o tym, że William mógłby woleć mieć chociaż trochę prywatności. Nie byłam pewna czemu, ale ta myśl, nawet jeżeli niepoprawna, jakoś pozwoliła mi się zrelaksować.
Wciąż miałam ugięte kolana aby William miał więcej miejsca, ale nie trzymałam je tak blisko ramionami. Swoje ramiona oparłam o krawędź wanny, opierając o nie lekko brodę.
- Mam zamknąć oczy? Odwrócić wzrok? Jeżeli wolisz myć się w bieliźnie nie będę się śmiała. - obiecałam mu, ale pozwoliłam sobie na mały uśmieszek.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 07:14 am}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Nie mogłem ukryć rozbawienia słysząc ostatnią z propozycji kobiety. Widocznie humor już zdążył jej powrócić więc nie mogło być tak źle.
- Dziękuję za wyrozumiałość, ale nie mam żadnej na zmianę - odparłem rozbawiony. Odłożyłem swoją koszulę, tym razem trochę pewniejszy niż chwilę temu. Tym bardziej, że i sama Dove wydała się teraz nieco mniej niepewna.
- Jeśli chcesz, możesz patrzeć - rzuciłem zaczepnie, rozpinając pasek od spodni. Dopóki Dove nie wspomniała o skrępowaniu, nie myślałem o tym wcześniej. Nie odczuwałem zażenowania przy niej, choć nieco się zawahałem zanim całkiem pozbyłem się ubrania. Było to też całkiem dziwne, jako że wcześniej nie odczuwałem czegoś takiego w jej obecności. W każdym razie nie zamierzałem paradować nago i się chwalić swoim ciałem. Po prostu wszedłem do wody, jakby nigdy nic i przyjąłem podobną pozycję co Dove. I było… niewygodnie i ciasno. Próbowałem nawet wyprostować nogi chociaż częściowo i ułożyć je obok kobiety, ale to też nie było zbyt wygodne.
- Możesz zawsze usiąść na moich kolanach - powiedziałem w końcu po kolejnej nieudanej próbie ułożenia się. - Chyba że wolisz, bym to ja się przysunął, bo tak siedząc żadne z nas nie będzie miało komfortu do umycia się - oparłem brodę na swoich kolanach, bo na więcej nie miałem miejsca. Stopami i tak dotykałem już nóg Dove.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 08:05 am}

Dove Rachel Parker

Uśmiech powoli zszedł z mojej twarzy i gdy został jedynie w bieliźnie odwróciłam wzrok. Uznałam, że mógłby to źle odebrać lub gorzej się poczuć, gdybym tak bezwstydnie w niego się wpatrywała. Nawet jeżeli tego chciałam wiedziałam, że musiałam również wziąć pod uwagę komfort Williama. Skoro o komforcie mowa, najwyraźniej pomysł ze wspólną kąpielą do końca wyszedł. Zapomniałam, że William jest wyższy ode mnie. Nic dziwnego, że w książce kąpali się w jeziorze, a nie w ciasnej wannie. Miałam ochotę palnąć się w czoło.
Zawahałam się słysząc jego propozycję. Usiąść mu na kolana? Wpatrywałam się w niego z szokiem i skalowaniem. Próbowałam jednocześnie wymyślić jakieś inne rozwiązanie. Ono zdecydowanie również nie było idealne, ale postanowiłam zaryzykować. Po chwili namysłu, rozchyliłam swoje nogi wpatrując się w jego twarz. Pochyliłam się lekko w jego stronę, obejmując dłońmi jego kostki i przyciągnęłam je powoli bliżej siebie, tym samym prostując jego nogi. Mi było łatwiej ułożyć nogi po bokach, zajmowało to mniej miejsca. Byłam pewna, że zrobiłam się czerwona na twarzy nie tylko ze względu na temperaturę wody. Wolałam jednak mieć to w pewnym sensie za sobą, a jednocześnie nie chciałam usiąść mu na kolanach, bo nie byłam pewna, jak bym na to zareagowała. Wiedziałam jednak, że niemalże za każdym razem czując jego dotyk i ciepło bez problemu traciłam kontakt z rzeczywistością, rozpływając się w jego ramionach. Może nawet pozwolę sobie na taką przerwę od rzeczywistości, ale przynajmniej nie w tej chwili.
- Nad czymś się zastanawiałam przed chwilą - postanowiłam zacząć nowy temat aby skupić się na czymś innym i abym sama mogła trochę się rozluźnić. - Wiem, że nie chcesz nic w zamian za pomoc. Rozumiem to. Nie jestem w stanie wymyślić coś z czegoś byś najbardziej skorzystał, więc co myślisz o przysłudze, życzenie, czy jakkolwiek chcesz to nazwać. Ty znasz siebie najlepiej, wiesz co potrzebujesz i czego pragniesz. Cokolwiek chcesz. - nie minęło kilka sekund, i dodałam:
- Ah i po jutrzejszym poranku nie musisz więcej nam gotować czy nami się zajmować. Nawet przyjaciele nie robią takich rzeczy. Nie zrozum mnie źle, doceniam wszystko co robisz tylko… uważam, że zasługujesz na lepiej. Sebastian powinien lepiej ciebie traktować. Ja w sumie również. - spuściłam wzrok czując innego rodzaju zażenowanie — to było powiązane tym, że jakoś pozwoliłam na to, aby William stał się tymczasowym zastępstwem do Anny.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 08:37 am}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

To również nie było złe rozwiązanie. Powoli rozprostowałem nogi, układając je po bokach kobiety. Zacisnąłem wargi, by nie uśmiechnąć się zbyt szeroko po tym, jak rumieniec wypłynął na policzki Dove. Niezbyt często mogłem go widzieć na jej twarzy, a zdecydowanie było to coś, co mi się podobało. Zazwyczaj odważna i zadziorna, a rumieniła się przy bliższym kontakcie. Być może było to też spowodowane kwestią braku doświadczenia z jej strony, wolałem nie pytać tylko przyglądać jej się z lekkim uśmiechem na ustach.
Przysługę, życzenie? Z niedowierzaniem wpatrywałem się w Dove. "Cokolwiek chcesz" brzmiało bardzo dwuznacznie w tej sytuacji. Nie zamierzałem tego wykorzystywać, po prostu uznałem, że to mogło przydać mi się na inny dzień, o ile wciąż jeszcze będzie pamiętała o swoich słowach.
- Dove, gdybym czuł się źle traktowany, dostałabyś na kolację surowe jajko, a Sebastian garść pieprzu do herbaty. Czy coś podobnego - złapałem dłoń Dove i trochę przyciągnąłem ją do siebie. Nie na tyle, by poczuła się źle i niekomfortowo, ale na tyle, bym bez problemu drugą dłonią mógł ująć jej podbródek i unieść głowę. - Sebastianowi ponadto jestem w stanie wybaczyć nieco więcej, bo jest chory od pewnego czasu. A ty cały czas mi pomagałaś, czego chyba nie robisz przy Annie - przesunąłem kciukiem po policzku kobiety. Wyglądała na naprawdę przejętą swoimi przemyśleniami. Wcale też nie chciałem, by się smuciła z takiego powodu, dlatego też złożyłem krótki pocałunek na jej policzku, a potem na ustach. Odrobinę później się odsunąłem, dając jej znów więcej swobody.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 03:59 pm}

Dove Rachel Parker

Chciałam od razu odpowiedzieć na jego słowa, ale czując jego usta niemalże wszystkie mojego myśli prysnęły i zapomniałam przez chwilę co chciałam mu powiedzieć. Chciałam aby wiedział, że nawet jeżeli on nie ma nic przeciwko temu i nie czuje się pokrzywdzony to dla mnie wciąż powinien być lepiej traktowany. To mnie bolało to, że jakoś to wszystko tak się potoczyło. Przecież nie był naszą służbą. Jednak te przemyślenia gdzieś zniknęły, gdy mnie pocałował. Niby taki prosty, krótki pocałunek. Było to dosyć dziwne, bo mimo tego, że siedzieliśmy teraz do siebie bliżej w tym wszystkim najlepiej się poczułam, gdy mnie pocałował. Może dlatego, ponieważ była to jedyna rzecz w tej sytuacji, która nie była dla mnie całkowcie nowa?
Spojrzałam mu w oczy, gdy się odsunął. Nie chciałam tego, czułam się lepiej, gdy był blisko co jednocześnie miało i nie miało sensu w mojej głowie. Jakby jego dotyk był jedyną znajomą rzeczą w tej wannie, w tym pokoju. Nie zapachy, które Anna za każdym razem używała, nie dekoracje i każdy skrawek tego pokoju, który znałam całe swoje życie. Gdy siedzieliśmy daleko od siebie (przynajmniej na tyle, ile pozwoliła nam na to wanna) było to trochę dziwne, więc uznałam, że bliski kontakt mógłby jedynie pogorszyć atmosferę. Nie przypuszczałam, że efekt mógłby być inny.
Przysunęłam się do niego bliżej, nie odwracając od niego wzroku. Chciałam go przyciągnąć do siebie i pocałować, ale się powstrzymywałam, bo może William tego nie chciał. Może nie czułby się komfortowo z dłuższym pocałunkiem w takich okolicznościach.
Wiedziałam, że może za długo siedziałam w ciszy ze swoimi myślami dlatego postanowiłam się nimi podzielić z Williamem.
- Wiesz czego nie mogę zrozumieć? Im bliżej ciebie jestem tym bardziej czuję się komfortowo. - może to był znak na ile mu ufałam. Uniosłam dłoń, odgarniając do tyłu jego włosy aby te dłuższe kosmyki nie wchodziły mu na twarz. - Znasz to uczucie? Czy może zwariowałam? Może wygaduję bzdury, które nie mają żadnego sensu.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {03/08/22, 05:14 pm}

Guardian Demon - Page 30 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Odwzajemniłem spojrzenie Dove, choć nie do końca rozumiałem, o co jej chodziło. Najpierw chciała utrzymać między nami jak największy dystans, a później wyglądała, jakby zmieniła jednak zdanie i wolała być tylko bliżej. Może czuła, że było w tym coś niewłaściwego? Albo czegoś się obawiała? Jednak kobieta wkrótce podzieliła się ze mną swoimi przemyśleniami i to chyba nie było nic, o czym myślałem wcześniej. Było to dla niej coś nowego, czego jeszcze nie do końca rozumiała, tak jak ja.
- Czuję coś podobnego - odpowiedziałem. Złapałem dłoń Dove, którą odgarniała włosy z mojej twarzy, po czym przyłożyłem ją do swojego policzka i złożyłem kilka pocałunków na wnętrzu. - Za każdym razem, kiedy znikasz mi z oczu, zaczynam się o ciebie martwić. Zaczyna mi ciebie brakować kiedy tylko wypuszczam cię z objęć. Mógłbym być przy tobie dzień i noc, a i tak będzie mi ciebie mało - ścisnąłem mocniej dłoń kobiety, przenosząc pocałunki na jej nadgarstek, przedramię, ramię i poprzez szyję wprost do ust. Wolną rękę ułożyłem na jej talii, przyciągając do siebie jeszcze odrobinę bliżej. Zostawiłem pewną odległość, oddając tym samym wybór kobiecie, czy chciała pokonać tą odległość, czy wciąż ją zachować.
Dopiero chwilę później naszła mnie myśl, że jeżeli oboje wciąż będziemy oddawać decyzję drugiej osobie, to wciąż żadne z nas nie będzie wiedziało co dalej. Szczególnie Dove, widziałem wahanie w jej oczach. Nie wiedziała do końca co robić, co dla niej będzie najlepszym rozwiązaniem. Między innymi dlatego postanowiłem niemal całkowicie pozbyć się tej przerwy między nami poprzez przysunięcie się do Dove. Puściłem jej dłoń, aby następnie wsunąć palce między jej włosy i pogłębić pocałunek jeszcze bardziej. Jeśli będzie chciała, zostanie, jeżeli nie, to przecież nie będę trzymać na siłę i zmuszać do czegoś, na co nie miała ochoty.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 30 Empty Re: Guardian Demon {}

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach