Strona 40 z 40 • 1 ... 21 ... 38, 39, 40
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
First topic message reminder :
Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.
On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli
Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.
On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Zacisnąłem mocno usta, patrząc w oczy Dove z lekkim uśmiechem. Właśnie na coś takiego liczyłem prosząc o kilka ruchów jej bioder. Pozwoliłem jej więc na spokojnie odnaleźć się w tej sytuacji, we własnym tempie zrobić to, na co oboje mieliśmy ochotę zapewne już od dłuższego czasu.
Nie musiałem odpowiadać na zadane pytanie. Nie tylko dlatego, że miałem już usta zajęte czymś innym niż mówieniem. Dove znała na to odpowiedź, kolejnymi ruchami jedynie utwierdzając mnie w tym przeświadczeniu.
Z przyjemnością odwzajemniłem jej pocałunek, od razu go pogłębiając. Jedną dłoń wsunąłem we włosy Dove masując tym samym tył jej głowy. Drugą dłonią sunąłem po udzie, zaczepiając co chwila o krawędź pończochy. Trudno było mi wykonywać przy tym jakieś ruchy, dlatego też położyłem się na plecach, ciągnąc za sobą Dove. Zgiąłem nogi w kolanach, by dzięki temu móc dostosować swoje ruchy do ruchów Dove, mogąc przez to głębiej wsuwać się w jej wnętrze.
Pozwoliłem sobie na jedno westchnięcie, a potem następne, wiedząc, że przez wcześniejsze działania Dove nie wytrzymam już długo. Ale przecież mieliśmy w końcu przed sobą więcej czasu, który zamierzałem odpowiednio spożytkować na rozpieszczanie Dove. Jeśli chciała powoli, mogliśmy powoli dzisiaj, dopóki nam obojgu to odpowiadało.
Nie musiałem odpowiadać na zadane pytanie. Nie tylko dlatego, że miałem już usta zajęte czymś innym niż mówieniem. Dove znała na to odpowiedź, kolejnymi ruchami jedynie utwierdzając mnie w tym przeświadczeniu.
Z przyjemnością odwzajemniłem jej pocałunek, od razu go pogłębiając. Jedną dłoń wsunąłem we włosy Dove masując tym samym tył jej głowy. Drugą dłonią sunąłem po udzie, zaczepiając co chwila o krawędź pończochy. Trudno było mi wykonywać przy tym jakieś ruchy, dlatego też położyłem się na plecach, ciągnąc za sobą Dove. Zgiąłem nogi w kolanach, by dzięki temu móc dostosować swoje ruchy do ruchów Dove, mogąc przez to głębiej wsuwać się w jej wnętrze.
Pozwoliłem sobie na jedno westchnięcie, a potem następne, wiedząc, że przez wcześniejsze działania Dove nie wytrzymam już długo. Ale przecież mieliśmy w końcu przed sobą więcej czasu, który zamierzałem odpowiednio spożytkować na rozpieszczanie Dove. Jeśli chciała powoli, mogliśmy powoli dzisiaj, dopóki nam obojgu to odpowiadało.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się w odrobinę innej pozycji. Chociaż nie. Dobrze wiedziałam, gdy tylko poczułam go głębiej. Mruknęłam mu w usta przy pierwszym, drugim ruchu. Powoli zaczęłam zapominać kim byłam czy gdzie byłam. Cała moja uwaga była skupiona na jego dotyku, na rosnącej rozkoszy, którą chciałam się podzielić z Williamem. Jednak wtedy poczułam, że Williamowi mniej brakowało i na chwilę odsunęłam swoje potrzeby. W tym momencie bardziej mi zależało aby jego zadowolić. Już i tak wystarczająco długo się z nim bawiłam.
Przyspieszyłam odrobinę swoje ruchy. Przerwałam nasz pocałunek abym mogła zacząć całować wokół jego ucha i aby jego usta nie mogły zagłuszyć moim cięższych westchnień czy pojedyncze jęknięcia. Domyśliłam się, że mu się to podobało. Ostatnim razem chciał słuchać moich jęków. Może to go bardziej podniecało.
Czując jego orgazm kontynuowałam swoje ruchy biodrami aby przedłużyć mu tą chwilę przyjemności. Powoli moje ruchy stały się coraz wolniejsze aż w końcu pozwoliłam sobie odpocząć. Nikt w książkach nie wspomina, jak męczący potrafi być seks. Oparłam czoło o ramię Williama, próbując złapać oddech. Nie wiedziałam ile czasu minęło, gdy wstałam abym mogła położyć się obok niego i po raz pierwszy sama się przekonać czy ten dywan jest wygodny. Był w porządku. William był wygodniejszy. Ułożyłam się na boku i oparłam głowę o jego ramię.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove niezmiennie wciąż potrafiła mnie zaskakiwać. Z jednej strony uznałem, że to dobrze, gdy wiedziała co robić, że nie musiałem nic mówić, a Dove doskonale potrafiła odczytać czego akurat potrzebowałem. Z drugiej strony zastanawiałem się, czy tak szybko wszystkiego się nauczyła, czy byłem po prostu zbyt przewidywalny. Te myśli jednak tak szybko minęły, jak szybko się pojawiły. Stwierdziłem, że to nie ważne w tej chwili skąd wiedziała. Jej ciche jęki i westchnięcia skutecznie zagłuszały każdą moją myśl.
Objąłem ją mocniej ramionami, gdy nie od razu przerwała swoje ruchy. W pierwszej chwili pomyślałem, że sama również chciała dokończyć i osiągnąć orgazm. Sama myśl o jej przyjemności sprawiła, że nie miałem ochoty przestawać. Jednak Dove z jakiegoś powodu przerwała, pozwalając sobie na chwilę odpoczynku.
Sam również ułożyłem się na boku, przodem do niej. Ręką, na której Dove opierała swoją głowę, głaskałem ją po włosach. Ucałowałem ją w czoło, potem w czubek nosa i na końcu odnalazłem jej usta. Drugą dłonią uniosłem jej nogę i przerzuciłem przez własne biodro, gładząc przy tym udo, pośladki, czasem drażniąc palcami jej wnętrze. Ustami również zawędrowałem nieco niżej, na ramię i obojczyk. Powoli, nigdzie się nie spiesząc, nie zostawiałem żadnego kawałka ciała Dove, którego nie ucałowałem. Dokładnie zająłem się również jej piersiami, a nad jedną z nich zostawiłem taki sam znak, jaki ona zostawiła na mojej szyi.
Objąłem ją mocniej ramionami, gdy nie od razu przerwała swoje ruchy. W pierwszej chwili pomyślałem, że sama również chciała dokończyć i osiągnąć orgazm. Sama myśl o jej przyjemności sprawiła, że nie miałem ochoty przestawać. Jednak Dove z jakiegoś powodu przerwała, pozwalając sobie na chwilę odpoczynku.
Sam również ułożyłem się na boku, przodem do niej. Ręką, na której Dove opierała swoją głowę, głaskałem ją po włosach. Ucałowałem ją w czoło, potem w czubek nosa i na końcu odnalazłem jej usta. Drugą dłonią uniosłem jej nogę i przerzuciłem przez własne biodro, gładząc przy tym udo, pośladki, czasem drażniąc palcami jej wnętrze. Ustami również zawędrowałem nieco niżej, na ramię i obojczyk. Powoli, nigdzie się nie spiesząc, nie zostawiałem żadnego kawałka ciała Dove, którego nie ucałowałem. Dokładnie zająłem się również jej piersiami, a nad jedną z nich zostawiłem taki sam znak, jaki ona zostawiła na mojej szyi.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Najpierw poczułam dłoń Williama w moich włosach. Przez jego delikatny dotyk i drobne pocałunki myślałam, że sam również chciał moment aby złapać swój oddech i uspokoić serce. Najwyraźniej się myliłam, bo jego pocałunki znalazły się na moim biuście, a dłoń zaczęła dalej wędrować. Zacisnęłam usta gdy poczułam jego palce, jak specjalnie mnie drażniły, aby nie wydusić z siebie zbyt głośnego mruknięcia czy jęku. Rozluźniłam się bardziej, gdy przypomniałam sobie, że nie musieliśmy tutaj być cicho i ukrywać się. W mieszkaniu Williama nie musiałam się martwić czy i kto nas usłyszy.
Jego ruchy były wystarczająco powolne, że wciąż byłam podniecona, ale nie czułam zbliżające się orgazmu. W tej chwili uznałam, że William specjalnie to robił, że to był jego moment na słodką zemstę. Jeżeli tak było nie zamierzałam protestować. Jedynie interesowało mnie dlaczego chciał abym zostawiła na sobie pończochy. Było to trochę dziwne uczucie nie mieć nic innego na sobie oprócz pończoch. Jednak to był szczegół, o którym długo nie myślałam.
Ułożyłam dłoń na jego plecach, nagle spragniona abym również mogła go dotykała. Moje ruchy również były powolne, wędrując czasami w dół do jego pośladków lub w stronę jego karku. W pewnym momencie przysunęłam się do niego bliżej, o ile było to możliwe. Zazwyczaj to ja przerywałam nasze pocałunki czy inne przyjemne gesty, jednak tym razem nie chciałam aby ktokolwiek odbierał nam tą chwilę.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Mruknąłem cicho z zadowoleniem, czując że i Dove zaczęła przesuwać dłońmi po moim ciele. Jej ciepłe dłonie sprawiały mi dużo radości samym swoim dotykiem, nie potrzebowałem do tego nic więcej. Nie musiała się specjalnie wysilać, abym po chwili znów poczuł większe podniecenie.
Pozwoliłem jednak nam nacieszyć się tą chwilą znacznie dłużej. Było to wszystko bardzo przyjemne i nawet nie przejmowałem się tym, że rankiem musiałem wstać do pracy. Wolałem spędzić ten czas z Dove w inny sposób. Miałem już wystarczająco dużo czasu na spanie i jeszcze będę mieć więcej okazji. A wieczory wspólnie spędzone z Dove nie zdarzały się tak często.
Kiedy byłem już pewien, że ucałowałem każdy skrawek jej ciała, do którego sięgałem, wysunąłem dłoń z jej włosów. Delikatnie przewróciłem Dove na plecy, aby mieć swobodny dostęp do brzucha i reszty jej ciała. Przez myśl przeszło mi, aby nieco się z nią podroczyć, tak jak ona wcześniej ze mną i nie pozwolić jej tak szybko doczekać się spełnienia. To jednak nie byłoby zbyt dobre w ramach takiej drobnej zemsty.
Przysiadłem na kolanach, aby przez chwilę po prostu przyglądać się Dove, gładząc jednocześnie jej nogi. Zgiąłem jedną z nóg w kolanie, aby ułatwić sobie składanie na nim pocałunków. Nie przeszkadzał mi materiał pończochy. Między jednym a drugim pocałunkiem uśmiechałem się szeroko, może nawet nieco złośliwie. Kierowałem usta po wnętrzu jej uda, mając w pamięci reakcję Dove na ten rodzaj pieszczoty. Choć i tu z niczym się nie spieszyłem. Z tą różnicą, że nie miałem w planach przerywać, gdy Dove będzie blisko. Zamierzałem przedłużać wszystko tak bardzo aż… aż właściwie sama będzie miała dość.
Pozwoliłem jednak nam nacieszyć się tą chwilą znacznie dłużej. Było to wszystko bardzo przyjemne i nawet nie przejmowałem się tym, że rankiem musiałem wstać do pracy. Wolałem spędzić ten czas z Dove w inny sposób. Miałem już wystarczająco dużo czasu na spanie i jeszcze będę mieć więcej okazji. A wieczory wspólnie spędzone z Dove nie zdarzały się tak często.
Kiedy byłem już pewien, że ucałowałem każdy skrawek jej ciała, do którego sięgałem, wysunąłem dłoń z jej włosów. Delikatnie przewróciłem Dove na plecy, aby mieć swobodny dostęp do brzucha i reszty jej ciała. Przez myśl przeszło mi, aby nieco się z nią podroczyć, tak jak ona wcześniej ze mną i nie pozwolić jej tak szybko doczekać się spełnienia. To jednak nie byłoby zbyt dobre w ramach takiej drobnej zemsty.
Przysiadłem na kolanach, aby przez chwilę po prostu przyglądać się Dove, gładząc jednocześnie jej nogi. Zgiąłem jedną z nóg w kolanie, aby ułatwić sobie składanie na nim pocałunków. Nie przeszkadzał mi materiał pończochy. Między jednym a drugim pocałunkiem uśmiechałem się szeroko, może nawet nieco złośliwie. Kierowałem usta po wnętrzu jej uda, mając w pamięci reakcję Dove na ten rodzaj pieszczoty. Choć i tu z niczym się nie spieszyłem. Z tą różnicą, że nie miałem w planach przerywać, gdy Dove będzie blisko. Zamierzałem przedłużać wszystko tak bardzo aż… aż właściwie sama będzie miała dość.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Wydusiłam z siebie pomruk niezadowolenia, gdy odsunął się. Chciałam mieć go blisko siebie, objęta jego ramionami. Spojrzałam na niego gdy poczułam brak jego ust. Wpatrywał się we mnie i poczułam ścisk w brzuchu. Nie wiedziałam czy mnie to zawstydziło czy bardziej podnieciło.
Jednak humor szybko mi się poprawił, gdy jego usta wróciły do mojego ciała. Westchnęłam ciężko i przymknęłam oczy. Chyba nawet bardziej rozchyliłam zgiętą w kolanie nogę, delektując się jego całunkami. Inaczej pamiętałam to uczucie. Teraz było ono bardziej intensywne, niż to z moich wspomnień.
Rozumiałam lepiej, że to wolne tempo było wielką męczarnią. Z jednej strony byłam zadowolona, że wcześniej wykorzystałam na to swoją nagrodę. Z drugiej strony, myślałam, że stracę rozum jeżeli dłużej będzie to trwało.
-William - szepnęłam, niemalże błagalnym tonem. Ułożyłam dłonie nad głową, czując pod palcami materiał dywanu.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Poczułem jak przez moje plecy przechodzi dreszcz, słysząc szept Dove. W pewnym stopniu również nie mogłem się doczekać aż będę mógł usłyszeć spełnienie Dove i jej jęki. Chyba że postanowi mnie ukarać i się więcej nie odzywac. Ponownie się jednak uśmiechnąłem, nie odrywając ust od jej skóry. Mimo wszystko nie zamierzałem tak łatwo ustąpić. Mnie samemu sprawiało to swego rodzaju satysfakcję.
Tak samo jak poprzednim razem mocniej złapałem nogi Dove, by ich nie ścisnęła. Może w tej chwili nimi nie ruszała zbytnio lecz mogło się to szybko zmienić. Przesunąłem raz za razem językiem po jej wnętrzu, ssąc delikatnie i całując najbardziej wrażliwe miejsce w pochwie.
Nie przestałem nawet wtedy, gdy odczułem jak zaczęła przechodzić przez nią fala przyjemności. Wcześniej Dove jeszcze przez chwilę ruszała biodrami, pozwalając mi przedłużyć ten moment, a teraz, kiedy i ona mogła to osiągnąć, nie zamierzałem tak szybko z tego zrezygnować. Czułem jak mocniej napinają się mięśnie jej nóg pod moimi dłońmi, dlatego jeszcze bardziej wzmocniłem uścisk. Nie ustąpiłem też później, maksymalnie przeciągając tą chwilę, nie dając przy tym Dove ani chwili na odpoczynek bądź złapanie oddechu.
Tak samo jak poprzednim razem mocniej złapałem nogi Dove, by ich nie ścisnęła. Może w tej chwili nimi nie ruszała zbytnio lecz mogło się to szybko zmienić. Przesunąłem raz za razem językiem po jej wnętrzu, ssąc delikatnie i całując najbardziej wrażliwe miejsce w pochwie.
Nie przestałem nawet wtedy, gdy odczułem jak zaczęła przechodzić przez nią fala przyjemności. Wcześniej Dove jeszcze przez chwilę ruszała biodrami, pozwalając mi przedłużyć ten moment, a teraz, kiedy i ona mogła to osiągnąć, nie zamierzałem tak szybko z tego zrezygnować. Czułem jak mocniej napinają się mięśnie jej nóg pod moimi dłońmi, dlatego jeszcze bardziej wzmocniłem uścisk. Nie ustąpiłem też później, maksymalnie przeciągając tą chwilę, nie dając przy tym Dove ani chwili na odpoczynek bądź złapanie oddechu.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Poczułam mieszankę pragnienia aby William przyspieszył, zrobił cokolwiek innego, jednak nie chciałam aby to tak szybko się skończyło. W tej pozycji czułam się podobnie, gdy mnie związał — bezradna, a jednocześnie dopieszczona uwagą jedynego mężczyzny, z którym chciałam tak się czuć.
W pewnym momencie język i usta Williama dopasowały idealny rytm, dzięki któremu poczułam znacznie silniejszy orgazm niż się spodziewałam. Poczułam dreszcze na całym ciele i próbowałam jakoś zacisnąć palce o dywan. Gdybym mogła to sięgnęłabym po Williama, ale w tej pozycji było mi ciężko, do tego nie wyglądało na to, że William planował się ruszać z miejsca. Z moich ust wydobył się jęk, którego nie mogłam kontrolować. Ponownie dziękowałam Bogu czy komuś tam, że nie musieliśmy się ukrywać i upewnić się, że jesteśmy wystarczająco cicho. Dlaczego nie zrobiliśmy tego wcześniej? Jakoś nie potrafiłam sobie tego wytłumaczyć.
Mój orgazm zaczął powoli znikać, ale William wciąż nie przestawał. Poczułam coś pomiędzy bólem od tego, jak wrażliwe wszystko było pomiędzy moimi nogami, a gdzieś głęboko ponownie rosnącym pragnieniem. Szepnęłam ponownie jego imię chcąc aby mieć go przy sobie, móc go pocałować, objąć, dotknąć.
- Chcesz jeszcze? - dodałam, uśmiechając się pod nosem. Nie wiedziałam jakie plany miał William lub ile miał energii i ochoty. Cokolwiek chciał nie miałam nic przeciwko temu.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Pytanie Dove trochę wytrąciło mnie z równowagi, kazało wszystko na chwilę przerwać i zastanowić się nad odpowiedzią. Chociaż może "zastanowić" to źle dobrane słowo. Odpowiedź znałem od razu, ale z jej udzieleniem odczekałem dłuższą chwilę. Uniosłem się na dłoniach, drobnymi pocałunkami wracając do ramienia Dove. Dopiero tam się zatrzymałem.
- Chcę - szepnąłem jej wprost do ucha, przygryzając przy tym jego płatek.
Nasz pierwszy seks odbył się nieco pod presją. Nie mogliśmy ani zbytnio nacieszyć się sobą, ani nieco pohałasować, ani nie mieliśmy wystarczająco wiele czasu przez wgląd na Sebastiana przebywającego pod jednym dachem. Teraz, skoro Dove pozwalała mi na wszystko, właśnie tego chciałem. Nadrobić to, czego musieliśmy sobie odmawiać za pierwszym razem.
Jedną ręką odnalazłem dłoń Dove, aby spleść razem nasze palce. Wydało mi się to nawet odrobinę śmieszne, że nawet w takiej sytuacji chciałem trzymać jej dłoń. Drugą wsunąłem pod ramię, gładząc je delikatnie. Dopiero po tym uniosłem głowę, by spojrzeć w oczy Dove. W pierwszej chwili miałem ochotę coś jej powiedzieć. Myśli błądziły gdzieś po mojej głowie, ale nie chciały formułować się w słowa. Uśmiechnąłem się więc tylko zanim sięgnąłem po kolejny pocałunek z jej ust.
- Jeśli ci niewygodnie, możemy pójść do łóżka - mruknąłem jedynie uznając, że nawet najbardziej miękki dywan mógł nie być zbyt wygodny w takiej sytuacji.
- Chcę - szepnąłem jej wprost do ucha, przygryzając przy tym jego płatek.
Nasz pierwszy seks odbył się nieco pod presją. Nie mogliśmy ani zbytnio nacieszyć się sobą, ani nieco pohałasować, ani nie mieliśmy wystarczająco wiele czasu przez wgląd na Sebastiana przebywającego pod jednym dachem. Teraz, skoro Dove pozwalała mi na wszystko, właśnie tego chciałem. Nadrobić to, czego musieliśmy sobie odmawiać za pierwszym razem.
Jedną ręką odnalazłem dłoń Dove, aby spleść razem nasze palce. Wydało mi się to nawet odrobinę śmieszne, że nawet w takiej sytuacji chciałem trzymać jej dłoń. Drugą wsunąłem pod ramię, gładząc je delikatnie. Dopiero po tym uniosłem głowę, by spojrzeć w oczy Dove. W pierwszej chwili miałem ochotę coś jej powiedzieć. Myśli błądziły gdzieś po mojej głowie, ale nie chciały formułować się w słowa. Uśmiechnąłem się więc tylko zanim sięgnąłem po kolejny pocałunek z jej ust.
- Jeśli ci niewygodnie, możemy pójść do łóżka - mruknąłem jedynie uznając, że nawet najbardziej miękki dywan mógł nie być zbyt wygodny w takiej sytuacji.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Gdy William odsunął się na chwilę poczułam, jakby moje ciało było zimne i mokre. Może faktycznie tak było. Może bez niego byłam niczym chłodna woda po roztopionym lodzie w pobliskiej rzece.
Otworzyłam oczy, gdy usłyszałam jego szept. Po chwili ujrzałam jego twarz. Odwzajemniłam jego uśmiech, gdy spojrzałam mu w oczy i z radością przyjęłam jego pocałunek.
- Chętnie sprawdzę jakość twojego materaca - powiedziałam pół żartem. Jeżeli materac nie będzie najwygodniejszy będę musiała wziąć pod uwagę aby kupić mu w prezencie nowy materac. Miałam przeczucie, że będziemy z niego korzystać częściej niż z mojego. Mimo tego, że seks na dywanie przy kominku miało swoje zalety to nie byłam pewna czy było to moje ulubione miejsce na takie rzeczy. W sumie, czy miałam ulubione miejsce? Wanny zazwyczaj są na takie rzeczy za małe, podłoga po dłuższym czasie niewygodna, a łóżko było... w porządku. Byłam pewna, że istniały lepsze miejsca.
Wciąż trzymając Williama dłoń powoli usiadłam i wypuściłam z płuc kolejne cięższe westchnięcie, jakbym trzymała w sobie resztki po orgaźmie. Znowu poczułam mokry chłod pomiędzy swoimi nogami i spojrzałam na mały bałagan, który narobiliśmy. W sumie, gdyby się tak rozejrzeć po całym pomieszczeniu to tu się znajdą nasze ubrania, tam nasza bielizna, a pasek Williama był jeszcze gdzieś indziej.
Sprzątaniem mogliśmy się zająć później. Uśmiechnęłam się ponownie do Williama, tym razem ja skradłam pocałunek z jego ust.
- W takim razie prowadź. Może również zdradzisz mi jakieś twoje fantazje?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Kiwnąłem głową, zgadzając się na sprawdzenie "jakości mojego materaca". Może był mniejszy niż ten w pokoju Dove, ale osobiście uważałem go za całkiem przyjemny i równie miękki jak jej.
- Moje fantazje? - spytałem po krótkim pocałunku jaki zaczęła Dove. Uniosłem lekko brew w zamyśleniu, jednocześnie wstając na nogi i podciągając wyżej Dove, pomagając jej wstać.
- Nie mam nic konkretnego. Po prostu… - ścisnąłem mocniej dłoń kobiety, prowadząc ją do mojej sypialni. - Chciałbym zrobić to w różnych miejscach i w różnych pozycjach. W bibliotece na stole, w pałacu królewskim na balkonie, w jadącym powozie czy innych takich nietypowych miejscach - przyznałem. Podłoga w moim salonie została już odhaczona z listy. Sama ta myśl odrobinę mnie rozbawiła.
- A ty? Może masz jakąś fantazję, którą mógłbym dziś spełnić? - spytałem, wchodząc do sypialni, gdzie od razu pociągnąłem Dove do łóżka. Zostawiłem otwarte drzwi do salonu, skąd mieliśmy nieco światła bijącego od kominka. Narzuciłem również na nas ciepłą kołdrę, ale nic więcej nie robiłem w oczekiwaniu na odpowiedź.
- Moje fantazje? - spytałem po krótkim pocałunku jaki zaczęła Dove. Uniosłem lekko brew w zamyśleniu, jednocześnie wstając na nogi i podciągając wyżej Dove, pomagając jej wstać.
- Nie mam nic konkretnego. Po prostu… - ścisnąłem mocniej dłoń kobiety, prowadząc ją do mojej sypialni. - Chciałbym zrobić to w różnych miejscach i w różnych pozycjach. W bibliotece na stole, w pałacu królewskim na balkonie, w jadącym powozie czy innych takich nietypowych miejscach - przyznałem. Podłoga w moim salonie została już odhaczona z listy. Sama ta myśl odrobinę mnie rozbawiła.
- A ty? Może masz jakąś fantazję, którą mógłbym dziś spełnić? - spytałem, wchodząc do sypialni, gdzie od razu pociągnąłem Dove do łóżka. Zostawiłem otwarte drzwi do salonu, skąd mieliśmy nieco światła bijącego od kominka. Narzuciłem również na nas ciepłą kołdrę, ale nic więcej nie robiłem w oczekiwaniu na odpowiedź.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Było to zadziwiające, jak czasami potrafiliśmy być do siebie podobni. Chociaż nigdy bym sobie nie wyobraziła seks na balkonie w pałacu. Zdecydowanie było to najdziwniejsze z wymienionych nietypowych miejsc, które mnie rozbawiło. Zaśmiałam się krótko i pokręciłam głową.
Sama nie wiedziałam, jak odpowiedzieć na podobne pytanie. Gdy tylko przykrył nas kołdrą objęłam go nogą w pasie. Było mi tak wygodnie i jednocześnie mogłam być blisko Williama.
- Wiesz, zadziwiająco nie mam dzisiaj żadnych pomysłów - odpowiedziałam, wciąż się uśmiechając. Zapewne gdybym się bardziej postarała to coś by mi przyszło do głowy, ale aktualnie jedynie chciałam być przy Williamie. Czasami te prostsze rzeczy wystarczają.
Objęłam jego twarz dłońmi, pozwalając sobie nacieszyć się i tymi spokojniejszymi chwilami.
- Ja również bym chciała to robić w nietypowych miejscach. W każdym miejscu, gdzie możemy. W kuchni, nad jeziorem, czy nawet w każdym pokoju w hotelu. - no, może nie do końca w każdym pokoju. Trochę by to nam zajęło. Ale nie byłam nic przeciwko biblioteki czy w powozie i podobnych miejscach.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Ten "każdy pokój w hotelu" bardzo mnie rozbawił. Zaśmiałem się krótko choć brzmiało to bardzo zachęcająco. Czy to może miało być małą obietnicą?
- Jestem jak najbardziej za - powiedziałem z uśmiechem. Mocniej objąłem kobietę ramionami, gdy tylko ujęła w dłonie moją twarz. Lubiłem kiedy to robiła. Nie odczuwałem tego jako coś erotycznego, choć w pewien sposób to na mnie działało. Dove nie musiała mieć na myśli żadnego podtekstu, zapewne była nieświadoma jak silnie na mnie działała, nawet tak drobnymi gestami.
- Więc na następny raz mam przygotować kuchnię? - spytałem żartobliwie. Odpowiedź nie była mi jakoś specjalnie potrzebna do szczęścia. Wystarczyło, że odwzajemniłem jej spojrzenie i z przyjemnością co chwila zabierałem sobie kolejny pocałunek z jej ust. Dobrze było nie musieć się spieszyć.
- Przyjdź też jutro - poprosiłem, przypominając sobie o czymś. - Mam potem dzień wolny, będziemy mogli dłużej odpocząć, spędzić razem poranek. Nie daj się prosić - szepnąłem wprost w jej usta, zaledwie muskając je swoimi. Zacząłem powoli na nowo poruszać biodrami, próbując na nowo rozbudzić w Dove pożądanie, takie jak sam niezmiennie odczuwałem.
- Jestem jak najbardziej za - powiedziałem z uśmiechem. Mocniej objąłem kobietę ramionami, gdy tylko ujęła w dłonie moją twarz. Lubiłem kiedy to robiła. Nie odczuwałem tego jako coś erotycznego, choć w pewien sposób to na mnie działało. Dove nie musiała mieć na myśli żadnego podtekstu, zapewne była nieświadoma jak silnie na mnie działała, nawet tak drobnymi gestami.
- Więc na następny raz mam przygotować kuchnię? - spytałem żartobliwie. Odpowiedź nie była mi jakoś specjalnie potrzebna do szczęścia. Wystarczyło, że odwzajemniłem jej spojrzenie i z przyjemnością co chwila zabierałem sobie kolejny pocałunek z jej ust. Dobrze było nie musieć się spieszyć.
- Przyjdź też jutro - poprosiłem, przypominając sobie o czymś. - Mam potem dzień wolny, będziemy mogli dłużej odpocząć, spędzić razem poranek. Nie daj się prosić - szepnąłem wprost w jej usta, zaledwie muskając je swoimi. Zacząłem powoli na nowo poruszać biodrami, próbując na nowo rozbudzić w Dove pożądanie, takie jak sam niezmiennie odczuwałem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Cieszyło mnie to, że oboje byliśmy w dobrych humorach. Było to widać i myślę, że ten moment lepiej przedstawiał nasz wymyślony obraz "zakochanych", o którym rozmawialiśmy kiedyś w Birmingham.
Nie spodziewałam się propozycji Williama abym wróciła do niego na drugą noc. Może nie powinno było mnie to zaskoczyć, ale nie wiedziałam od razu jak odpowiedzieć. Spędzenie razem więcej czasu, zwłaszcza rankiem, byłoby czymś cudownym, ale jak to wytłumaczę Annie i Sebastianowi? Dzisiaj miałam trochę szczęścia skoro Sebastiana nie była w domu przez cały dzień.
Wstrzymałam oddech, gdy zaczął poruszać biodrami. Specjalnie to zrobił? Aby jakoś mnie przekonać? Ciężko mi było się przyznać, że moje ciało stanowczo zbyt szybko mnie zdradziło. Nie przemyślałam do końca całej sprawy, gdy przytaknęłam. Może, gdybyśmy byli w trochę innej sytuacji nie zgodziłabym się od razu i wykorzystała sytuację abym mogła z nim trochę się rozdrażnić.
- Tak, przyjdę - odpowiedziałam, zamykając oczy. - Tak, tak... - chyba powtórzyłam to samo słowo kilka razy szeptem czując, jak powoli zaczęłam pragnąć więcej. Byłam coraz bardziej przekonana, że William wiedział co robił i specjalnie wykorzystał ten moment, abym się zgodziła na jego pomysł.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Więcej nie musiała nic mówić. Wystarczyło mi to krótkie potwierdzenie, choć kilkakrotnie wypowiedziane "tak" znaczyło dla mnie coś więcej. Jakby dodatkowo potwierdzała, że podobały jej się moje działania. Uśmiechnąłem się więc tylko, zanim ułożyłem Dove wygodniej na plecach. Dzięki temu, że wcześniej objęła mnie jedną nogą w pasie, od razu znalazłem się między jej nogami.
Przez chwilę próbowałem przypomnieć sobie słowa, jakie powiedziała za pierwszym razem tamtego dnia. "Nie jestem lalką, nie pęknę"? Jakoś tak to właśnie było. Z tego powodu darowałem sobie kolejne powolne gierki, po prostu wsuwając się w jej wnętrze.
Cicho westchnąłem, przywierając ustami do szyi Dove. Przymknąłem również powieki, zaczynając poruszać biodrami nieco szybciej. Bardzo lubiłem to uczucie, gdy nasze ciała ocierały się o siebie, kiedy czułem jej piersi na swoim torsie.
- Obejmij mnie nogami - poprosiłem, gładząc jedną dłonią włosy Dove. Uwielbiałem je. Pozwoliłem sobie dzisiaj na wszystko to, co lubiłem robić z Dove, na każdy, najmniejszy nawet dotyk na twarzy, na nogach, na dłoniach, całując ją po szyi, ramionach, policzkach, przeczesując palcami jej włosy. Nie potrafiłem dokładnie opisać uczucia, jakie we mnie wzbudzała. Kochałem ją, to prawda. Tak samo pożądałem i pragnąłem, aby była przy mnie. Troszczyłem się o nią i martwiłem, ale było jeszcze coś, takie ziarnko goryczy, którego nie potrafiłem nazwać. Coś, co podświadomie próbowałem jej wynagrodzić lecz sam nie wiedziałem, co to dokładnie było.
Przez chwilę próbowałem przypomnieć sobie słowa, jakie powiedziała za pierwszym razem tamtego dnia. "Nie jestem lalką, nie pęknę"? Jakoś tak to właśnie było. Z tego powodu darowałem sobie kolejne powolne gierki, po prostu wsuwając się w jej wnętrze.
Cicho westchnąłem, przywierając ustami do szyi Dove. Przymknąłem również powieki, zaczynając poruszać biodrami nieco szybciej. Bardzo lubiłem to uczucie, gdy nasze ciała ocierały się o siebie, kiedy czułem jej piersi na swoim torsie.
- Obejmij mnie nogami - poprosiłem, gładząc jedną dłonią włosy Dove. Uwielbiałem je. Pozwoliłem sobie dzisiaj na wszystko to, co lubiłem robić z Dove, na każdy, najmniejszy nawet dotyk na twarzy, na nogach, na dłoniach, całując ją po szyi, ramionach, policzkach, przeczesując palcami jej włosy. Nie potrafiłem dokładnie opisać uczucia, jakie we mnie wzbudzała. Kochałem ją, to prawda. Tak samo pożądałem i pragnąłem, aby była przy mnie. Troszczyłem się o nią i martwiłem, ale było jeszcze coś, takie ziarnko goryczy, którego nie potrafiłem nazwać. Coś, co podświadomie próbowałem jej wynagrodzić lecz sam nie wiedziałem, co to dokładnie było.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Dove Rachel Parker
Jęknęłam cicho, gdy poczułam go ponownie w sobie. Myślałam, że będzie dalej kontynuował naszą grę i jego ruchy wciąż będą powolne, ale się myliłam. Na szczęście. Dopiero teraz, gdy William znalazł trochę szybsze tempo, uświadomiłam sobie, że czasami właśnie tego potrzebowałam. Coś szybszego, coś mocniejszego i chyba William czuł to samo.
William nie musiał powtarzać. Uniosłam drugą nogę, obejmując go tak, jak chciał. Lubiłam tą pozycję. Lubiłam go czuć głęboko w sobie, jednocześnie czuć go wszędzie, na każdym skrawku mojego ciała. Jego dłonie i usta wciąż mnie pobudzały i zaczęłam się zastanawiać, jak on to robił. Może po prostu to mnie było łatwo zadowolić? Może byłam zbyt prosta, zbyt niedoświadczona?
Odganiając te myśli na bok i ułożyłam dłonie na jego plecach, błądząc nimi przez jakiś czas. Ostatecznie zatrzymałam je na jego ramionach, trzymając się ich mocno.
Myślałam, że dobrze znałam siebie i swoje ciało, ale przy Williamie odkrywałam nową stronę siebie. Nie długo po ostatnim orgaźmie zaczęłam czuć, jak powoli zbliża się kolejna euforia. Ten cudowny moment mógłby trwać wiecznie, mogłabym tak zostać w jego ramionach na zawsze i byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie.
-------
Since too many posts were made, this topic has been divided automatically. You can find the rest of this topic here :
https://cityofstars.forumpolish.com/t354-guardian-demon
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Strona 40 z 40 • 1 ... 21 ... 38, 39, 40
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach