Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
Argonaut [eng]Dzisiaj o 09:54 pmSeisevan
Charm Nook Dzisiaj o 09:51 pmKass
A New Beginning Dzisiaj o 09:46 pmNoé
This is my revengeDzisiaj o 09:36 pmYoshina
incorrect loveDzisiaj o 08:18 pmYoshina
LiesDzisiaj o 12:21 pmSyriusz
W Krwawym Blasku GwiazdDzisiaj o 08:01 amnowena
Triton and the WizardWczoraj o 03:32 pmKurokocchin
Run fastWczoraj o 11:29 amEeve
Maj 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Calendar

Top posting users this week
4 Posty - 15%
3 Posty - 11%
3 Posty - 11%
3 Posty - 11%
3 Posty - 11%
3 Posty - 11%
3 Posty - 11%
2 Posty - 7%
2 Posty - 7%
1 Pisanie - 4%

Go down
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty A New Beginning {22/08/23, 06:39 pm}

First topic message reminder :

A New Beginning  - Page 18 Db7f742f33e3c54580e66917662d2da4

A New Beginning  - Page 18 1b95c2bbab1c40dcb16d8d8c3364af4d

_________________________

Wierz mi, są dusze dla siebie stworzone.

Niech je w przeciwną los potrąci stronę,

One wbrew losom, w tym lub w tamtym świecie,

Znajdą, przyciągną i złączą się przecie.

_________________________

On - Noé
Ona - Yulli

_________________________

Opowiadanie jest kontynuacją Guardian Demon
Pierwsza część
Druga część

Postacie:


Ostatnio zmieniony przez Noé dnia 30/08/23, 03:56 pm, w całości zmieniany 2 razy

Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {20/02/24, 02:39 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Zacisnęłam usta próbując zachować pewne myśli dla siebie. Nie zgadzałam się z logiką Dominica. Tylko dlatego, bo "do niczego poważniejszego" nie doszło nie oznaczało, że nie mogliśmy wiedzieć co chcieliśmy od partnera. Przynajmniej ja byłam pewna swoich potrzeb. Nie wzięłam pod uwagę, że Dominic mógłby nie być tak samo doświadczony. Mogłam się zgodzić na taki układ, zwłaszcza jeżeli mogłoby to jakoś mu pomóc.
Moje przemyślenia przerwała kłótnia dzieci. Pomysł aby przejść na drugą stronę brzmiał świetnie, ale zawahałam się za nim przyjęłam dłoń Dominica. Coś na jego plecach zwróciło moją uwagę.
Gdy byliśmy w połowie drogi na drugi koniec basenu, ponownie zerknęłam na jego plecy.
- Nie wiedziałam, że masz tatuaż. Musiało sporo czasu zająć - tak przynajmniej myślałam ze względu na jego wielkość i detale. - Zawsze chciałam sobie zrobić tatuaż, ale jeszcze nie zdecydowałam co bym chciała. Skąd wiedziałeś, co wybrać?
Puściłam jego dłoń, gdy dotarliśmy na drugi koniec basenu i oparłam się ramionami o jego krawędź. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {20/02/24, 05:06 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Spojrzałem lekko zaskoczony na Nadine, gdy wspomniała o tatuażu. Na co dzień nie zwracałem na niego uwagi, nie przeszkadzał mi, nawet go nie widziałem zbytnio bez pomocy lustra i po prostu zapominałem o jego istnieniu.
- Mhm, całkiem sporo czasu i bólu - mruknąłem w odpowiedzi, wspominając tamten czas. To nie było dobrze przemyślane z mojej strony.
- Sam też bym chciał wiedzieć, co mi siedziało wtedy w głowie - dodałem jak już dotarliśmy na drugi koniec basenu. Oparłem się łokciami o brzeg, nie spoglądając na ludzi za mną tylko na niewielkie jacuzzi nieco dalej, gdzie grupka kobiet wesoło o czymś rozmawiała. Panie były bardziej w wieku mojej matki, dlatego nie spoglądałem na nie jakoś specjalnie intensywnie. Ot, po prostu zawiesiłem na czymś spojrzenie.
- Pijany byłem. Albo naćpany. Albo w sumie jedno i drugie. To było po imprezie z okazji osiągnięcia przeze mnie pełnoletności. Nawet nie wiem kto się zabrał za ten tatuaż. Czy był to któryś z kumpli, jakiś randomowy ziomek czy ktoś, kto się na tym zna. Siostra mi zwróciła uwagę po kilku dniach, że chociaż mógłbym dokończyć to dzieło. No… to się umówiłem, ale już w pełni świadomie i z konkretnym gościem, który miał coś z tym zrobić. Nie interesowało mnie co, ważne, żeby nie wyglądało jak nabazgrane przez dziecko - zaśmiałem się, zwracając twarz w stronę Nadine. - To było okropne. Budzisz się na kacu, a w lustrze widzisz jakieś bazgroły na plecach, ledwie przypominające skrzydła. Dopiero potem pomyślałem, że mógłbym chcieć Jiyuu no Tsubasa, ale było już za późno, bo miałem to. Dlatego polecam nie robić takich rzeczy pod wpływem chwili. Lepiej zrób sobie kolczyk, bo tego można łatwo się pozbyć - przymrużyłem lekko oczy, kiedy coś przyszło mi na myśl. Właściwie myślałem o tym wcześniej, ale nigdy nie miałem okazji ani się o tym przekonać, ani tego sprawdzić. Teraz, widząc, że tego nie ma, postanowiłem podzielić się z Nadine swoimi przemyśleniami.
- Zawsze jak wyobrażałem sobie twoje ciało, to sądziłem, że masz gdzieś ukryte kolczyki. W pępku albo na piersiach. Nie wiem, jakoś mi to do ciebie pasowało. Nadal sądzę, że ładnie by ci było jakbyś sobie przekuła brew albo wargę, czy kilka w uchu. Nie myślałaś nigdy o tym? - zapytałem ją z lekkim uśmiechem. Sam kolczyków nie posiadałem, ale gdybym miał jakąś motywację, może bym sobie kiedyś zrobił.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {20/02/24, 07:01 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Nie spodziewałam się dowiedzieć się tylu rzeczy o Dominicu pytając o jego tatuaż. W ciszy przysłuchiwałam się jego historii. Chciałam więcej o nim wiedzieć, o jego przeszłości, o jego siostrze, o życiu w Ameryce, ale za bardzo obawiałam się zapytać wprost. Nawet jeżeli niektóre fragmenty jego historii brzmiały znajomo. George lubił imprezować, pijany czy naćpany, i nie jeden raz Tommy lub Johnathan musieli ratować jego tyłek i ukryć prawdę przed rodzicami.
- Trochę to brzmi, jak scena z "Kac Vegas" - skomentowałam rozbawiona wizją młodszego Dominica z kacem i z nowym tatuażem. Teraz oboje śmialiśmy się z jego historii, ale byłam pewna, że w tamtym momencie nikomu nie było do śmiechu.
Zaskoczył mnie, gdy wspomniał o kolczykach. Nie sądziłam, że mógł mieć takie... przemyślenia.
- Kolczyki na piersiach za bardzo przeszkadzałyby mi podczas gry w tenisa. Cały czas ociera się to o ciuchy i podobno może być całkiem niekomfortowe. Co do reszty, jakoś nigdy nie wzięłam pod uwagę. 
Przez chwilę próbowałam siebie wyobrazić z kolczykiem w wardze lub w pępku. Chyba coś takiego szybko mogłoby mi się znudzić. 
- Mimo twojej przestrogi, myślę, że wolałabym tatuaż. Coś co ma symboliczne znaczenie. Ale zawsze jest sztuczna biżuteria jeżeli chcemy przetestować twoją teorię - uśmiechnęłam się do niego.
- Często wyobrażałeś sobie moje ciało? - zapytałam i bezwstydnie spuściłam wzrok na jego ciało, na tyle ile pozwalała mi woda w basenie. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {20/02/24, 09:43 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Kac Vegas. Zaśmiałem się na to porównanie. Nie wyobrażałem sobie siebie jako bohatera tak tandetnej historii, mimo iż moja wcale nie była lepsza. Z biegiem czasu zrozumiałem, nawet dość szybko, jakie było to głupie. Niestety czasu cofać nie można.
Jeśli chodziło o kolczyki, to wytłumaczenie kobiety miało sens. Takie byłyby niepraktyczne, ale skoro innych nie chciała, nie potrzebowała, to nie było sensu jej do niczego namawiać.
- Masz coś konkretnego na myśli? - spytałem, kiedy wspomniała o symbolicznym znaczeniu potencjalnego tatuażu. Wiele osób tak robiło. Jakieś specjalne znaczenia były często spotykaną praktyką.
- Dosyć często. Szczególnie na początku naszej znajomości i zanim zacząłem się spotykać z M… tamtą dziewczyną - wyznałem, w miarę szybko się poprawiając, zanim zdążyłem wypowiedzieć pełne imię. Nadine nie musiała znać tego szczegółu z mojego życia. Ani jej, ani żadnej innej osobie nie zamierzałem o tym mówić. Elliottowi w szczególności, bo to mogłoby zaburzyć naszą przyjaźń.
- Dlaczego nie grasz już w tenisa? - spytałem, ciekaw odpowiedzi. Raczej nie sądziłem, aby było to spowodowane brakiem czasu. Może chodziło o coś innego. W dodatku był to kolejny rodzaj aktywności, jaki uprawiała. Balet, tenis, nic więc dziwnego, że miała ładnie zbudowane ciało.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {20/02/24, 10:43 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Lubiłam, gdy Dominic był szczery ze swoją odpowiedzią. Chyba była to jedna z wielu rzeczy, które w nim lubiłam, a ciężko znaleźć u innych. Dobrze było wiedzieć, że potrafił się przyznać przed sobą i przede mną jego pierwsze wrażenia i reakcje podczas naszej znajomości.
Pokręciłam głową na jego pierwsze pytanie. 
- Mam jakieś tam pomysły, ale nic konkretnego - uznałam, że odpowiedni pomysł przyjdzie z czasem. Albo w końcu się zdecyduję na coś z mojej niewielkiej listy mniejszych pomysłów. 
Westchnęłam ciężko zanim odpowiedziałam na jego pytanie dotyczące tenisa. Wiedziałam, że nie mogłam odpowiedzieć szczerze i ponownie uniknąć tematu mojej rodziny. Dlatego dałam sobie kilka sekund aby się przygotować i ułożyć swoje myśli w słowa.
- Wszyscy w mojej rodzinie po stronie ojca grają w tenisa. Co roku, Hawfordowie organizują turniej i zwycięzca wybiera do której fundacji pójdą zebrane pieniądze przez ostatni rok i podczas turnieju. No i dostaje puchar. Od kiedy tylko potrafiliśmy biegać, moi rodzice zapisali mnie i moich braci na regularny trening. Zaczęłam grać rzadziej, gdy poszłam na studia, ale wciąż brałam udział w turnieju. Rok temu wzięłam od wszystkiego przerwę, gdy poleciałam do dziadków i... Jakoś jeszcze nie miałam szansy do tego wrócić - szansy oraz odwagi. Obawiałam się, że gdy wrócę do gry zapragnę również wrócić do brania udziału w turnieju, co oznaczało spotkanie twarzą w twarz z plotkującymi ciotkami, kuzynami i moją matką.
Ale strasznie tęskniłam na grą, tak samo jak tęskniłam za baletem. Brakowało mi tego. Do tego czułam, że pogorszyła mi się kondycja.
- Szczerze mówiąc, myślę, że do tego wrócę. Może to będzie moje postanowienie noworoczne? - uznałam, że nie byłby to taki zły pomysł. - A jakie ty masz plany na nadchodzący rok, panie Dawson? 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {21/02/24, 06:45 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Wraz z kolejnymi słowami wypowiadanymi przez Nadine, moje brwi ze zdziwienia wędrowały coraz wyżej, aż w końcu odwróciłem swoją twarz, by nie mogła dostrzec malujących się na niej emocji. Wszystko brzmiało niemal jak sen prawie księżniczki. Tak przynajmniej malowała się ta wizja w mojej głowie. Organizacja turnieju tenisa, zbieranie pieniędzy i przekazywanie ich fundacji, w dodatku ten puchar… zacząłem zastanawiać się, czy rodzina Hawfordów robiła z tego show i zapraszała na kort widownię, niczym z Australian Open. Czy może mieli do dyspozycji własny kort tenisowy?
Ugryzłem się jednak w język zanim zadałem któreś z tych pytań. Choć niezmiernie ciekawiło mnie, jaka właściwie w takim przypadku jest fortuna tej rodziny. Nadine opowiadała o wycieczkach swojego brata, Mia kiedyś pokazała mi różne zdjęcia na Instagramie. Mimo ciekawości oparłem głowę na dłoni, nie mówiąc nic przez dłuższą chwilę. W dodatku czułem małą zazdrość, że miała tak dobre relacje z rodziną i poświęcali jej swoją uwagę. Przynajmniej wcześniej, obecnie trudno było mi to rozgryźć.
- Całkiem niezłe postanowienie. Warte uwagi i poświęcenia - kiwnąłem głową. Nad odpowiedzią o swoich planach musiałem się dłużej zastanowić. Ostatecznie wzruszyłem ramionami, nie znajdując w głowie nic ciekawego.
- Nie mam. Może tylko tyle, żeby w końcu udało mi się nakłonić matkę do pójścia do pracy - westchnąłem ciężko, przymykając na chwilę oczy. Właściwie to był jedyny cel, jaki sobie postawiłem i jeszcze nie udało mi się go zrealizować. A skoro już zaczęła się znów lepiej czuć, to musiałem ten plan za wszelką cenę wdrożyć w życie. W innym przypadku zbankrutujemy. Już prawie trzy lata żyliśmy ze sprzedaży majątku. Zdarzało nam się nie raz kłócić o finanse, szczególnie gdy wymyślała sobie kolejne zbędne zakupy. A moje zarobki wystarczały na opłatę szkoły i zakup niezbędnych materiałów, niewiele zostawało mi po tym pieniędzy. Z pewnością nie tyle, aby utrzymać nas oboje.
- I znaleźć ten kurs tańca. Też miałem długą przerwę od sportu, przydałoby się coś nowego, gdzie można myśleć o czymś innym - dodałem, mając w pamięci wcześniejsze słowa Nadine. Nie miałem pojęcia jaki będzie ze mnie partner do tańca, ale może nie będzie tak źle.
- Chodźmy do jacuzzi - mruknąłem, wskazując na mniejszy basen, skąd wyszła wcześniejsza grupa kobiet. Zapewne była tam również o wiele cieplejsza woda niż tutaj. Para unosiła się bardziej intensywnie niż tu. No i nie było tam dzieciaków, których piski słyszałem za plecami.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {21/02/24, 07:22 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
No tak, taniec. Nie można było zapomnieć o pomyśle Dominica i naszych wspólnych planach. Byłam ciekawa co z tego wyjdzie. 
Słysząc o jacuzzi spojrzałam w jego kierunku z lekko niezadowoloną miną. To nie tak, że nie lubiłam jacuzzi. Od czasu do czasu lubiłam się dobrze wygrzać, ale zdecydowanie wolałam chłodniejsze temperatury. Dominic najwyraźniej miał inaczej. Kolejna drastyczna różnica pomiędzy nami.
Ostatecznie zgodziłam się na jacuzzi. W końcu, kilka minut w gorącej wodzie mnie nie zabije. 
Potrzebowałam chwili aby powoli wejść do wody i przyzwyczaić się do nowej temperatury. Oparłam głowę o brzeg, próbując odnaleźć chłodniejsze powietrze podczas gdy gorąca woda robiła z nas zupę. Prawie się zaśmiałam do własnych myśli.
Lepiej było się skupić na czymś innym. Spojrzałam w kierunku Dominica, który zdecydowanie czerpał z tego wszystkiego większą przyjemność.
- Może mogę w jakiś sposób pomóc z tym przekonywaniem twojej mamy. Nie chcę za bardzo się chwalić, ale bardzo mnie lubi - zażartowałam i uśmiechnęłam się szeroko. Na początku nie spodziewałam się znaleźć wspólny język z jego matką, ale miałyśmy więcej wspólnego niż mogłam się spodziewać.
- Co do kursu, sam musisz znaleźć. Wybierz co, gdzie i kiedy, a przyjdę gotowa z obuwiem do tańca - w końcu, to był jego pomysł. Zgodziłam się głównie dla towarzystwa.
- Szkoda, że nie jest to basen tylko dla dorosłych. Tak tu gorące, że najchętniej ze stroju kąpielowego bym wyskoczyła. Nie rozumiem, jak możesz lubić taki gorąc - zaczęłam wachlować się dłonią. Byłam przekonana, że moje policzki były przynajmniej różowe. - Następnym razem idziemy do spa zrobionego z igloo. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {21/02/24, 09:03 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Nadine zdecydowanie nie podobała się opcja z jacuzzi. Widziałem po jej skrzywionej minie, że coś jest nie tak. Za ciepło. A jej słowa tylko to potwierdziły. Zaśmiałem się cicho sam do siebie. Mi to nie przeszkadzało, bardzo lubiłem się tak wygrzewać w takiej prawie gorącej wodzie.
- Dzięki wielkie. Nawet jeśli miałaby tylko bułki sprzedawać, to nie będzie nic złego - przyznałem, bo naprawdę było mi obojętne, gdzie matka rozpocznie pracę. Oby tylko za coś się wzięła. Mogłaby nawet szydełkować i zrobić z salonu punkt krawiecki, nie miałbym nic przeciwko.
- Wcale nie jest tak gorąco - uśmiechnąłem się szeroko, spoglądając jak powoli rumieńce wypływają na twarz kobiety. Na moich policzkach zapewne też zaczęły się pojawiać drobne rumieńce, ale mi to nie przeszkadzało. Bardzo to lubiłem.
- Ale spa igloo to nie jest dobry pomysł. Umrę na tej kostce lodu - pokręciłem głową, zupełnie nie przekonany do tego pomysłu. Byłem pewien, że bym zamarzł. - To w ogóle nie moje klimaty. Mam wrażenie, że przez tą ilość deszczu jest tu strasznie zimno. W Kaliforni jest super. Las Vegas, Dolina Śmierci. Im cieplej tym lepiej, dlatego uważam, że doskonale odnalazłbym się w gorącym klimacie Egiptu czy innych krajach Afryki. A może opalenizna dodałaby mi więcej uroku, co sądzisz? - spytałem żartobliwie lecz trochę też poważnie. Zazwyczaj miałem dość jasną cerę, czasem niemal bladą, uważałem, że trochę opalenizny mogłoby mi wyjść na dobre.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {21/02/24, 10:19 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Podziwiałam ludzi, którzy czuli się komfortowo w wysokich temperaturach. Byłam bardziej przyzwyczajona do deszczów w Anglii, czy nawet monsuny w Korei. Chętnie zwiedziłabym Afrykę, ale musiałabym odpowiednio się przygotować.
- To leć do Egiptu i daj mi znać, czy będę wstanie wziąć ze sobą przenośną klimatyzację - skomentowałam pół żartem. Nie potrafiłam sobie inaczej tego wyobrazić, całe dnie spocona i zmęczona. Na nasze nieszczęście, nikt z mojego rodzeństwa nie odziedziczył magicznych gen matki, dzięki którym prawie wcale się nie pociła. Mogłaby przebiec pół miasta i jedna kropelka pojawi się na jej czole. Dlatego tak zawsze pięknie wyglądała podczas rodzinnych turniejów tenisa, podczas gdy cała reszta przypominała ogród pomidorów.
Przyjrzałam się Dominicowi, gdy wspomniał o opaleniźnie. Wyobraziłam go z lekkim kolorem na skórze, pełna blasku od gorącego słońca. Zapewne nawet jego blond włosy trochę zmieniłyby, z jaśniejszymi pasemkami tu i tam.
Uniosłam dłoń i przeczesałam jego włosy do tyłu, jakbym chciała lepiej wyobrazić sobie swoją teorię.
- Myślę, że opalenizna pasowałaby tobie. Niestety, ale raczej w Anglii jej nie zdobędziesz. Polecam Hiszpanię, jeżeli za daleko i drogo do Egiptu - wzięłam dłoń z jego jasnych włosów i spojrzałam mu w oczy. 
- Myślę również, że chciałabym ciebie pocałować - dodałam ciszej, nie odwracając wzroku. W takiej sytuacji z kimś nie powiedziałabym na głos swoich potrzeb lub chęci. Po prostu zrobiłabym to albo pokierowała tak rozmowę abym dostała to co chciała. Ale uznałam, że lepiej być z Dominiciem ostrożna, jeżeli chodziło o nasze fizyczne relacje. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {21/02/24, 11:44 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Kiedy Nadine wspomniała o przenośnej klimatyzacji, od razu wyobraziłem ją sobie z małym wiatraczkiem zasilanym bateriami, jak idzie miastem i trzyma go bliżej twarzy, aby ją ochłodził. Ta wizja bardzo mnie rozbawiła, dlatego tylko kiwnąłem głową w odpowiedzi, powstrzymując się od śmiechu.
Dopiero dłoń Nadine w moich włosach oderwała mnie od tych myśli, zwracając większą uwagę na to, co mówiła. Domyślałem się, że nawet latem ciężko byłoby złapać jakąś opaleniznę, a jakoś wizyty w solarium do mnie nie przemawiały.
- Hiszpania to dobry pomysł - dodałem z uśmiechem, odwzajemniając spojrzenie Nadine. Nigdy nie byłem w Hiszpanii, tak samo jak we Francji, a przecież znałem oba języki tych krajów. W dodatku o wiele lepiej władałem hiszpańskim, mając styczność częściej z tym językiem podczas wycieczek do Meksyku. Co mnie zatem napadło na taki Londyn? Gdzie właściwie nic ciekawego nie było. Ponura pogoda i brytyjski akcent, który niekoniecznie zawsze rozumiałem. Dobrze, że miałem Elliotta i że dał mi kilka lekcji z wymowy.
- Myślisz, że chciałabyś? - zapytałem najpierw zaskoczony, co dość szybko przeszło w rozbawienie. Jakoś niespecjalnie mi to pasowało do Nadine. Te słowa i te gesty, to chyba reakcja obronna jej organizmu na zbyt gorące otoczenie. - Nadine, czy tobie coś się już przegrzało? - wyciągnąłem dłoń z wody, by dotknąć jej gorącego policzka. Miałem wrażenie, jakby był jeszcze cieplejszy niż sama woda. - Jeśli chcesz osiągnąć tym coś więcej, to zdecydowanie nie tutaj. Za dużo dzieci wokoło. A zdaje się, że już kiedyś mówiłem o tym, że nie kręci mnie szybki numerek w publicznej toalecie - dodałem całkiem rozbawiony. Uznałem, że kobieta musiała oczekiwać na coś szczególnego, skoro miała ochotę na całowanie. W końcu wcześniej każdy nasz pocałunek miał podtekst seksualny, a nie byliśmy parą, żeby obdarzać się takimi czułościami.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {22/02/24, 09:54 am}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Nie byłam przyzwyczajona do odmowy, zwłaszcza od mężczyzn. Najwyraźniej przy Dominicu musiałam się nauczyć kilku rzeczy. Nie do końca sama rozumiałam dlaczego byłam w stanie zaakceptować takie zmiany. Bo było to coś nowego, a się nudziła? Może. Czy raczej chodziło o Dove i Williama? Również całkiem możliwe. Przynajmniej tym wszystkim rozbawiłam Dominica.
- Jednego dnia uda mi się zmienić twoje zdanie - było moją odpowiedzią. 
Spojrzałam przez ramię w kierunku basenu, gdzie dzieciaki wciąż się bawiły w wodzie. Nagle zatęskniłam za bratankiem. 
- Skoro na razie szybki numerek w łazience odpada, co myślisz o innych miejscach? Na przykład w szafce woźnego, w prywatnym basenie, w muzeum? - zaczęłam wymieniać pierwsze lepsze miejsca, które przyszły mi do głowy. 
Z nikim wcześniej nie rozmawiałam na ten temat. Nie wiedziałam, jak do tego podejść, jak to miało wyglądać. Mój eks nie lubił eksperymentować tak bardzo, jak ja i nauczyliśmy się tego dosyć naturalnie. Ale Dominic nie był moim chłopakiem. Myślałam, że nasze relacje były głównie na szybkie numerki. 
- Albo w igloo - spojrzałam ponownie mu w oczy z uśmiechem. Całkiem podobał mi się ten pomysł. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {22/02/24, 03:47 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

- Powodzenia - pożyczyłem Nadine, zaśmiewając się przy tym cicho. Zdecydowanie nie uważałem, żeby udało jej się zmienić moje zdanie w tym temacie. Kolejne jej słowa tylko jeszcze bardziej poprawiły mój nastrój. Nie sądziłem, że te tematy tak mnie rozbawią.
- Jeśli igloo będzie ocieplane i wysokie, to nie mam nic przeciwko - uznałem, zanurzając się przy tym w wodzie jeszcze bardziej, po samą brodę. - Mam klaustrofobię, małe i ciasne miejsca odpadają. Ale basen czy muzeum brzmi nieźle. Przestronne i spokojne. Biblioteka jest dobrą opcją. Jakieś zaplecze. Nawiedzony dom - mrugnąłem okiem w stronę Nadine, wspominając nasz wcześniejszy pobyt w londyńskich lochach, gdzie kobieta łapała moją dłoń.
- Lubisz się kochać w takich nietypowych miejscach? - zapytałem, kiedy nasunęło mi się to pytanie na myśl. Już dużo wcześniej zrozumiałem, że Nadine miała pod tym względem znacznie większe wymagania ode mnie. Nie przeszkadzało mi to jednak, dopóki między nami się układało. Uznałem to też za trochę dziwne, szczególnie, że zazwyczaj to mężczyźni mieli większe potrzeby. Może to ze mną było coś nie tak, ale odkąd przestałem podkochiwać się w Nadine, przestałem również wyobrażać sobie różne… scenki. Już na mnie nie działała w ten sam sposób co wcześniej.
- Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałem niczego tak szalonego, ale w sumie mógłbym spróbować, jeśli nadarzy się okazja - powiedziałem, całkiem otwarty na takie nowe doświadczenia.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {23/02/24, 02:09 am}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Byłam pewna, że potrafiłam znaleźć ciepłe, wysokie igloo. Dla ambitnego, nie ma nic niemożliwego, a z jakiegoś powodu strasznie chciałam zobaczyć, jak Dominic zareagowałby na takie igloo.
Biblioteka. Zaplecze. Nawiedzony dom? Byłam ciekawa czy miał na myśli prawdziwy nawiedzony dom czy atrakcję dla głupich, którzy uwielbiali straszne rzeczy. 
Niemalże prychnęłam na jego pytanie, a raczej w jaki sposób go ujął.
- "Kochać się"? Nie usłyszałam takich słów od kiedy byłam w gimnazjum - i było to tylko w kontekście gdy z koleżankami wyobrażałyśmy sobie jak będzie wyglądało liceum. Każda znajdzie przystojnego, starszego chłopaka, który albo gra w sporty, albo jest mądry, i będzie mogła z nim się kochać.
- Nie, nie lubię się kochać w nietypowych miejscach. Lubię seks w nietypowych miejscach - byłam pewna, że była w tym jakaś różnica, ale nie byłam do końca pewna jaka. Myślałam, że wiedziałam z Xavierem, ale byłam w wielkim błędzie. Byłam idiotką. Zakochaną idiotką, która w końcu pozwoliła sobie na odrobinę szczęścia.
- Może też być w typowych miejscach, z nietypową pozycją. Cokolwiek spróbuję chociaż raz - jak na razie ta metoda mnie nie zawiodła. - Jedyne czego nie lubię to gdy ktoś wiążę mi oczy. Mam z tego... złe wspomnienia. - i wolałam nie wchodzić w szczegóły. Lepiej było zmienić temat.
- Jest coś "szalonego" co chciałbyś spróbować, kochanku? - zażartowałam i delikatnie zaczepiłam jego nogę stopą, chociaż byłam szczerze ciekawa jego odpowiedzi.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {23/02/24, 10:58 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

- Oh, okey - odparłem lekko zaskoczony sposobem w jaki poprawiła mnie Nadine. Ale zaraz potem na moich ustach pojawił się nieco złośliwy uśmiech. - Dobrze, że nie lubisz pieprzyć się w nietypowych miejscach, bo bym musiał mocno zastanowić się nad naszym układem - zaśmiałem się krótko, nie komentując dalej tematu. Każde z nas troszkę inaczej spoglądało na tą sprawę i nie planowałem wdawać się w żadne większe szczegóły.
- Jasne, więc lubisz szaleństwo w seksie - wpatrzyłem się w twarz Nadine, szukając w jej spojrzeniu potencjalnego żartu, ale tak nie było. Pod tym względem chyba też nie do końca się dobraliśmy. Dla mnie większe wrażenia były zbędne. Nie chodziło o to, że preferowałem po ciemku pod kołderką, ale wszędzie i we wszystkich możliwych pozycjach też nie do końca było tym, czego bym chciał. I w sumie dobrze, że wspomniała, by nie wiązać jej oczu. Bo chyba właśnie bym to zrobił, bym w nie nie musiał spoglądać.
- Nie ma - przyznałem po dłuższej chwili zastanowienia. - Chociaż może gdyby nie było tu tyle wrzeszczących dzieci… - sugestywnie położyłem dłoń na kolanie Nadine i tam ją zostawiłem. Wiedziałem, że zawsze było mi łatwiej powiedzieć, niż później wprowadzić to w czym. Może głupio to zabrzmiało w moich myślach lecz zawsze należałem do tej grupy bardziej nieśmiałej, która nie chciała się wyróżniać z tłumu.
- Nie śmiej się ze mnie, ale… nigdy nie miałem partnerki, która wzbudzałaby we mnie takie emocje. Całe życie za czymś goniłem i nawet nie w głowie było mi zwykłe wyjście ze znajomymi, pójście na randkę czy inne tego typu spotkania. Seks też nie był czymś, za czym szczególnie tęskniłem. Kiedy wracasz do domu i padasz na twarz, a wiesz, że masz jeszcze przed sobą trening lub inne lekcje języka, podejrzewam, że zasnąłbym w trakcie. Dlatego sądzę, że moich pierwszych razów z tobą będzie więcej niż twoich ze mną. Może powinienem zacząć mówić do ciebie “sensei”? - zastanowiłem się na głos, rozbawiony taką możliwością.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {24/02/24, 12:35 am}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Nigdy nie zaśmiałabym się z takich rzeczy. Byłam ciekawa czy ktoś kiedyś żartował sobie z Dominica w tym temacie i dlatego na początku niepewnie zwierzył mi się ze swojego limitowanego doświadczenia. 
Zamiast się śmiać, łagodnie uśmiechnęłam się do niego.
- Wolę abyś mówił do mnie Dinie - powiedziałam szczerze. Dopiero po chwili zrozumiałam, jak mogło to zabrzmieć. Takie zdrobnienie nie daje się przyjaciołom z przywilejami. - Albo noona. Sensei brzmi, jakbym była mężczyzną przynajmniej w średnim wieku. - może byłam starsza od Dominica, ale bez przesady.
Podobnie z tym całym szalonym seksem. Tak, większość czasu wolałam coś mnie tradycyjnego, ale nie cały czas i zawsze. Jednak przeciwieństwo od tego za bardzo kojarzyło mi się z czymś bardziej czułym, silniejszym emocjonalnie. Kochaniem się, a przecież to była granica, którą nikt tutaj nie chciał przekraczać.
- Za niczym już nie gonisz, prawda? - ułożyłam dłoń na jego i zaczęłam robić kciukiem kółka wokół jego nadgarstka. - Kto wie, może ty mnie czegoś nauczysz? 
Na tą chwilę uznałam, że wystarczająco omówiliśmy temat. Nie wyobrażałam sobie abyśmy w jednym miejscu zdradzili wszystkie szczegóły swojego prywatnego życia w łóżku. Zwłaszcza w jacuzzi, w którym zdecydowanie było za gorące.
- Wracam do basenu - mimo tego, że tam woda również była ciepła to w porównaniu do jacuzzi mogłam tam odrobinę się schłodzić. Zanim wyszłam potargałam lekko włosy Dominica i za nim mógł się w jakiś sposób odegrać wyskoczyłam z jacuzzi.
Na szczęście wyglądało na to, że rodzina z dziećmi wychodziła z basenu. Weszłam do wody i na chwilę zanurzyłam się. Woda była na tyle przyjemna, że mogłam tak zostać na zawsze, gdyby nie potrzeba tlenu i pewne obrazy, które pojawiły się przed moimi oczami.
Powierzchnia wody zaczęła się oddalać. Coś ciężkiego ciągnęło mnie w dół wody. Próbowałam ruszać nogami i ramionami, ale coś mi przeszkadzało, nie mogłam znaleźć wystarczająco sił. Nagle zrobiło się zimno, woda była teraz lodowata, a we mnie pojawiło się przerażenie z myślą, że umrę. To był mój koniec.
W panice wróciłam na powierzchnię, łapczywie wdychając powietrze. Podpłynęłam do brzegu basenu, opierając się ramionami i próbując złapać oddech, kaszląc co jakiś czas. Nigdy wcześniej nie miałam ataku paniki pod wodą, nigdy nie straciłam tak kontroli.
Czy w taki sposób umarła Dove? Utonęła w zimnej wodzie?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {25/02/24, 09:37 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Noona. Musiałem dobrze zapamiętać sobie to słowo, żeby później sprawdzić jego znaczenie. Koreański był rodzimym językiem Nadine, a ja znałem z niego ledwie parę słów, których nauczyła mnie ciotka. Poza tym niezbyt mnie interesował ten kraj, nie musiałem znać takich szczegółów. Dlatego zdecydowanie bardziej spodobał mi się pomysł z Dinie. Zdaje się, że już wcześniej tak się do niej zwracałem przy okazji opieki nad małym Ashtonem.
Zacisnąłem lekko wargi, czując następne gesty Nadine. Może ich nie spodziewałem się, a do tego były proste, niemal przyjacielskie, tak samo ton słów jakim je wypowiedziała, ale było coś, co nie do końca mi się w tym podobało. Niestety nie potrafiłem tego nazwać, nie umiałem ująć tych myśli w żadne znane mi słowa.
Westchnąłem lekko, odwracając się i opierając ręce na podłodze, a na nich głowę. Zamyślony spoglądałem w kierunku Nadine, niespecjalnie mając ochotę na wychodzenie z gorącej wody. Obserwowałem ją spod przymrużonych powiek jak zaczęła pływać i zanurzać się. Dopiero głośny plusk wyrwał mnie z zamyślenia i zwróciłem uwagę na kilka osób, które pojawiły się ze mną w jacuzzi. Dopiero to skłoniło mnie do wyjścia i udania się do wcześniejszego basenu, gdzie usiadłem na brzegu w pobliżu Nadine, jedynie zanurzając nogi.
- Wszystko w porządku? - spytałem po tym, jak nagle dopadła brzegu, ciężko dysząc. - Skurcz cię złapał? A może zapomniałaś jak się pływa? - rzuciłem ironicznie, ale zamiast otrzymać odpowiedź, kobieta nadal kaszlała, jakby zachłannie nałykała się wody z basenu. To mnie trochę zaniepokoiło.
- Nadine? - spytałem, znajdując się zaraz obok niej i lekko obejmując ramieniem, jakby przypadkiem gorzej się poczuła i miała zasłabnąć. Odgarnąłem też włosy, by jej nie przeszkadzały. Już widziałem ten wyraz twarzy. Sam też taki miewałem, gdy do głowy przychodziły te nienormalne wspomnienia. Na końcu języka miałem jakąś małą złośliwość odnośnie tego zdarzenia oraz tego, co mi powiedziała przy naszym wcześniejszym niedzielnym spotkaniu, kiedy to coś pierwszy raz pojawiło się w mojej głowie. Nadal uważałem to za głupotę, ale to przecież niemożliwe, aby nas oboje dręczyło to samo.
- Chodź do baseniku dla dzieci. Tam woda sięga kolan i nie utopisz się przynajmniej - powiedziałem tylko zamiast wspominać o pewnej dwójce, która nie żyła od wielu, wielu lat.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {26/02/24, 12:11 am}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Nie zauważyłam kiedy Dominic również wyszedł z jacuzzi i wrócił do basenu. A może cały czas tu był? Jak długo byłam pod wodą? 
Nie potrafiłam ułożyć swoich myśli, ani na niczym się skupić. Czułam się, jakby ciało i mózg rozpływały się i mieszały z wodą w basenie. Traciłam kontrolę nad swoich oddechem. Poczułam rosnące pragnienie aby złapał się czegoś mocno, zanim trafię na dno basenu.
Na szczęście Dominic stał tuż obok. Bez problemu odwróciłam się do niego twarzą, mocno objęłam jego szyję ramionami i schowałam twarz w jego ramieniu. 
Wdech i wydech. Powoli. Bez pośpiechu.
Próbowałam skoncentrować się na czymś innym oprócz własnych lęków i ataku paniki, tak jak kiedyś nauczyła mnie teraupeułtka lata temu. Zdecydowałam na zapach i dotyk Dominica, skoro był dosłownie pod nosem. Minęło może kilka sekund lub minut, ale udało mi się odzyskać kontrolę nad oddechem. Mimo tego, nie odsunęłam się od Dominica.
- Myślałam, że umrę, a ty chciałeś mnie wysłać do basenu dla małych, krzyczących demonów? Sadysta. - mruknęłam wystarczająco głośno aby mógł mnie usłyszeć. 
- Nic mi nie jest, tylko... Daj mi jeszcze chwilkę - poprosiłam, poprawiając swoje objęcie wokół jego szyi, nie chcąc jeszcze go puścić. Chyba byłam spragniona jego dotyku, nawet nie w kontekście seksualnym.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {26/02/24, 06:23 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

W milczeniu stałem przy Nadine, obejmując ją jedną ręką, by nigdzie przypadkiem nie porwała jej woda. Niepotrzebnie chyba z resztą, gdyż ręce kobiety zaraz mocno zacisnęły się wokół mojej szyi, jakby faktycznie miała się zaraz utopić. Jeśli to pomagało, mogłem na spokojnie dać tyle czasu, ile potrzebowała, aby się uspokoić. Drugą ręką trzymałem się tylko brzegu, zapewniając sobie stabilność.
Oddech Nadine zaczął powoli się uspokajać. Już nie wspominając o kąśliwej uwadze, co było dobrą oznaką.
- Szybko przywróciłyby cię do życia - zaśmiałem się w odpowiedzi, pozwalając Nadine jeszcze na chwilę pozostać w takiej pozycji. Nie było to niewygodne czy nieprzyjemne, choć i tak uważałem, że mogliśmy wybrać bardziej płytki basen.
- Może jednak potrzebujesz tych małych potworów? - spytałem, odsuwając już lekko Nadine od siebie. Spojrzałem w jej oczy, by po chwili uśmiechnąć się chytrze. W tym momencie przeniosłem obie ręce na jej biodra i korzystając z wyparcia wody, szybkim ruchem wyciągnąłem Nadine na brzeg. Było to trudniejsze niż początkowo zakładałem, Nadine okazała się cięższa, ale w końcu udało mi się posadzić ją na brzegu.
- Albo faktycznie coś ci się przegrzało? Nie mów mi tylko, że już po godzinie się znudziłaś i chcesz wracać - nawiązałem do wcześniejszej rozmowy odnośnie chęci Nadine na pocałunek. Oparłem się łokciami na jej udach i uniosłem głowę, by móc dobrze widzieć Nadine, samemu nie wychodząc z ciepłej wody. Bawiło mnie, że nawet w tym względzie mieliśmy różne podejście.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {26/02/24, 10:53 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Było coś w śmiechu Dominica, którego chciałam więcej usłyszeć. Potrzebowałam chwili aby sobie uświadomić, że był podobny do śmiechu Tommiego. Dlatego kojarzył mi się z czymś znajomym, przyjemnym, dobrym. Chciałam więcej go usłyszeć.
Gdy odsunął mnie od siebie i ujrzałam jego uśmiech chciałam go zapytać o czym myślał, ale po chwili szybko się przekonałam. W pierwszej chwili zaskoczona wstrzymałam oddech, ale szybko przemieniło się to w rozbawiony uśmiech. 
Zaśmiałam się pod nosem słysząc jego pytanie. Na chwilę odwróciłam wzrok jakbym faktycznie zastanawiała się nad odpowiedzią.
- Hmm trochę się znudziłam, ale nie martw się. Potrafię się sobą zająć - i zapewne gdyby nie ten mały wypadek to wciąż skorzystałabym z pustego basenu. Zazwyczaj ruch pomagał mi z moimi atakami paniki, ale tym razem efekt był zupełnie inny. Musiałam jakoś inaczej odwrócić swoją uwagę od wspomnień Dove.
Ułożyłam dłonie odrobinę za sobą abym mogła się oprzeć. Lepiej było złapać oddech, gdy powietrze nie było tak ciepłe, że aż duszące.
- Skoro musiałeś wyjść wcześnie rano w zimną pogodę po zakupy na śniadanie, które później nam przygotowałeś mogę posiedzieć tutaj trochę więcej niż godzinkę - coś za coś, prawda? Pod tym względem nie potrafiłam być samolubna. - Opowiedz mi o życiu w Stanach. Czy szkoły wyglądają, jak w filmach? - byłam ciekawa jego odpowiedzi, a przy okazji pomogłoby to zabić czas aby Dominic nacieszył się ciepłą wodą aż będzie wyglądał niczym rodzynek. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {27/02/24, 05:01 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

To wyznanie Nadine było na tyle zabawne, że nie umiałem powstrzymać się od śmiechu. Wychodzenie w zimny poranek do sklepu było o wiele gorsze niż odpoczywanie w ciepłej wodzie. Wydało mi się to niemal niedorzeczne, ale jak widać Nadine wolała mróz. Pasowało jej to w sumie. Do jej delikatnej i chłodnej urody.
- Czy szkoła wygląda jak w filmach? - uniosłem lekko brwi, odsuwając się trochę od Nadine. Oparłem się na rękach o brzeg tuż przy nogach kobiety. - Czy w amerykańskich szkołach wszyscy rozpoczynają dzień tańcząc jak w High School Musical? Czy kapitan drużyny futbolowej ma wianuszek wiernych fanek, co nie odstępują go na krok? A w stołówce podają pizzę na lunch? Tak. To znaczy - pizza tak. Reszta jest dość przereklamowana - zaśmiałem się krótko, znając wiele stereotypów. Zresztą, wspomniane filmy dawały wrażenie, że tak to właśnie wygląda.
- Chociaż muszę przyznać, że ludzie mają tam jakiegoś pierdolca na punkcie sportu. Jest ci łatwiej jeśli jesteś wybitnie uzdolniona w jakimś sporcie. Tutaj jest mi o wiele łatwiej. Nasza uczelnia też jest dość wymagająca, ale w porównaniu z horrorem jaki przeszedłem tam… mnóstwo ciężkiej pracy i w sumie z perspektywy czasu nie dziwię się, że w końcu zacząłem coś brać, żeby nie paść po trzech godzinach snu i żeby coś w tej głowie zostało. No i jest mnóstwo rzeczy, których nikt ci nie powie o Stanach. To żaden American Dream, ale czasem tęsknię za tym wszystkim. A co z tobą? Jak to się stało , że jesteś Koreanką mieszkającą w Londynie? - przekręciłem lekko głowę, spoglądając na Nadine. Ziewnąłem szeroko, odczuwając senność. Przed zamknięciem oczu powstrzymywała mnie tylko ciekawość historii Nadine.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {27/02/24, 08:11 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Nie byłam zaskoczona komentarzem o sportach. Może dlatego, ponieważ wychowałam się z podobnym podejściem od rodziców. 
Natomiast byłam ciekawa tych "mnóstwo rzeczy, których nikt ci nie powie o Stanach". Nigdy mnie nie ciągnęło do Ameryki aby zamieszkać na stałe, a to co widziałam podczas wycieczek zapewne było limitowanym doświadczeniem.
Westchnęłam ciężko, gdy zapytał o mnie. 
- Dziadkowie od strony mamy zawsze byli światowymi ludźmi i chcieli aby moje mama miała podobne podejście. Dlatego, gdy dostała się na studia w Londynie byli bardzo szczęśliwi i dumni. Również nie przeszkadzało im to, że mama tu została, znalazła sobie męża i zaczęła swoją rodzinę tutaj mimo tego, że oni zostali w Korei - na koniec wzruszyłam ramionami. - Historia jakich wiele. Mam kilku znajomych, którzy również są z pierwszej lub drugiej generacji imigrantów. Pamiętasz Jin'a? Jego rodzice są z Korei. Przeprowadzili się tutaj, gdy Jin był dzieckiem.
Z tego co pamiętałam to z jego kuzynką było podobnie.
- Czy zacząłeś pić i brać narkotyki przez presję w szkole? - byłam ciekawa czy pod tym względem, chociaż do jakiegoś stopnia, byliśmy do siebie podobni. Może on również wychował się w stresogennym otoczeniu. Może on również nie mógł wytrzymać ze wszystkimi wymaganiami. 
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {28/02/24, 05:40 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Nadine miała rację, historia jej rodziny nie była wyjątkowa. Wiele osób tak właśnie postępowało i to nie było nic szczególnego. Dość często tak się kończyły wyjazdy tylko na studia. Bo oprócz nauki znajdowało się też pracę, mieszkanie, no i jak w przypadku matki Nadine - małżonka.
- Nie tyle przez presję w szkole, a przez nacisk ze strony rodziców - westchnąłem krótko, nie odczuwając już właściwie nic. Miałem wrażenie, jakby od dnia tamtego wypadku moje emocje po prostu zniknęły względem tych dwoje osób. Nie czułem nic wspominając ojca, nie brakowało mi też matki po tym, jak wyjechała na święta do rodziny.
- Zawsze wymagali ode mnie żebym był najlepszy. Szczególnie ojciec. Nigdy nie zadowoliło go drugie miejsce. Musiałem mieć najlepsze stopnie, najlepsze wyniki w sporcie, świetnie grać na skrzypcach i doskonale posługiwać się językami obcymi jakich musiałem się uczyć. O ile na początku jakoś dawałem radę, tak rozpoczynając szkołę średnią było coraz ciężej i gorzej, a wymagania tylko rosły. Tak zacząłem brać narkotyki, by było mi choć trochę lżej. Wtedy stopniowo przestałem też malować, a gdy dostałem się na Yale, to już w ogóle moim jedynym marzeniem było tylko się wyspać. Teraz przynajmniej mam czas na pracę i ochotę na imprezę od czasu do czasu - uśmiechnąłem się nieco do swoich własnych myśli. Co prawda wciąż narzekałem na brak czasu, ale tym razem było to coś, co sam sobie wybrałem i co sprawiało mi pewnego rodzaju przyjemność. Było mi o wiele lepiej.
- A ty nigdy nie myślałaś, żeby zamieszkać gdzieś w innym państwie? - spytałem, opierając brodę na dłoni. - Wnioskuję, że ciepłe kraje raczej nie są dla ciebie, ale taka chłodna Szwecja lub Norwegia? Lub po co dalej szukać - sama Szkocja jest trochę chłodniejsza niż Anglia. Albo nie chciałabyś zamieszkać w Korei z dziadkami? Tam chyba też jest tak deszczowo jak tu… Czy może przywiązałaś się do tego miejsca i zamierzasz tu pozostać? - zasypałem Nadine pytaniami, po których uspokoiłem się, żeby dać jej możliwość odpowiedzi.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {28/02/24, 08:40 pm}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Doskonale go rozumiałam. Czułam jego zmęczenie i słyszałam je w jego głosie. Cząstka mnie chciała się zaśmiać z naszej sytuacji, z faktu, że jedna z rzeczy, która nas łączy nie była najbardziej pozytywna. Oboje staliśmy się ofiarami ambicji innych.
Zaśmiałam się lekko, gdy zaczął wymieniać listę krajów i usłyszałam o Korei.
- Najwyraźniej nigdy nie słyszałeś o lecie koreańskim. Duszno i strasznie deszczowo. Wolę moją deszczową pogodę, gdy mogę łatwiej oddychać - dziadkowie zawsze potrafili znaleźć metodę na trudniejszą pogodę za co byłam wdzięczna. Czasami nawet miło wspominałam momenty, gdy babcia mnie uczyła jak wysuszyć ciuchy bez pralki podczas wysokiej wilgoci.
- Lubię Anglię. Wszystko czego zapragnę mogę znaleźć w Londynie. Nie miałabym nic przeciwko przeprowadzić się do innego kraju, jeżeli znajdę na to powód. Może byłoby ciężko być daleko od moich braci, bratanka i Jess, ale poradziłabym sobie - mój roczny pobyt w Korei to udowodnił. Regularnie rozmawiałam z Jess, Mią i Tommym, i to wiele mi pomogło.
- Myślę, że polubisz Tommiego - dodałam, przypominając sobie o naszych planach. - Zapewne będzie ciekawy twojego życia w Stanach i twojej znajomości języków. Nie zdziw się, gdy zacznie opowiadać, jak to kiedyś chciał zostać poliglotą dopóki nie uświadomił sobie, że nie ma do tego pamięci. Do dziś, mimo lat nauki, mówi do naszych dziadków po koreańsku na poziomie małego dziecka - i pewnie dlatego też dziadkowie tak go traktują. Nie jeden raz ja lub Jonathan pomogliśmy mu znaleźć odpowiednie słowa, gdy opowiadał dziadkom o szkole, o sportach, czy nawet o pogodzie. Rozumiał więcej niż potrafił powiedzieć. Zgadywałam, że była to zasługa naszej matki, która pod wpływem gniewu i innych silnych emocji zawsze mówiła w swoim ojczystym języku.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {04/03/24, 11:29 pm}

A New Beginning  - Page 18 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Najważniejsze to zawsze mieć dobry powód. Nadine miała tu przyjaciół i rodzinę, których niekoniecznie chciałaby opuścić. Mnie w Londynie tak naprawdę nic nie trzymało oprócz studiów. Prawdopodobnie nie miałbym oporów przed porzuceniem ich, gdybym gdzieś indziej miał mieć lepiej. Może warto kiedyś o tym pomyśleć. Póki co było mi tu dobrze. Tak jak dla Nadine.
- Tak mówisz? - spytałem, uśmiechając się kiedy wspomniała o swoim bracie. Trochę już o tym zapomniałem, że niedługo mieliśmy się spotkać z Tommym i jego dziewczyną w sylwestra. Zatem nici z odpoczynku. Pewnie jeszcze pożałuję tej decyzji i straconego snu, ale skoro obiecałem, nie zamierzałem się z tego wycofywać. Może faktycznie uda nam się miło spędzić ten czas pomimo fatalnego wyboru restauracji.
- W końcu każdy ma talent do czegoś innego. Ale zamiast rozmawiać w językach, których twój brat nie zna, moglibyśmy się wybrać na kort twojego ukochanego tenisa - zaproponowałem, rozbawiony mrugając porozumiewawczo okiem w stronę Nadine. - Wiesz, dwa na dwa, któregoś dnia jeśli faktycznie się polubimy - co też było chyba najbardziej istotną sprawą. Bez tego nici z wszelkich planów.
- Tommy chyba jest twoim ulubionym bratem - zagadnąłem kobietę, mając w pamięci wspomnienie spotkania z Georgem. Jakoś nie zauważyłem, żeby o którymś z pozostałych braci mówiła w tak lekki sposób, z takim uśmiechem. - Jesteście do siebie podobni? Wyglądacie jak bliźniaki lub zachowujecie się bardzo podobnie? - spytałem, zainteresowany jak było to w tym przypadku. Isabella i ja byliśmy często uznawani za bliźniaki, nawet pod względem charakteru mieliśmy ze sobą wiele wspólnego. Czy Nadine też tak blisko była z którymś z braci? A może była całkiem inna.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {07/03/24, 02:51 am}

A New Beginning  - Page 18 Aa9Eb+910+G4AAAAAElFTkSuQmCC
Byłam zaskoczona propozycją Dominica. Uniosłam lekko brew.
- Nie wiedziałam, że grasz w tenisa - nie miałabym nic przeciwko małej przyjaznej grze. Chociaż... W słowniku Hawford nie ma "przyjaznej gry". Wszyscy jesteśmy równo uparci, uwielbialiśmy rywalizować, a jeszcze bardziej nie lubiliśmy przegrywać. Zapewne dlatego turnieje mojej rodziny stały się z czasem dosyć popularne pośród innych rodzin z naszego towarzystwa. Bywały całkiem... intensywne. 
- Jesteś pewien, że chcesz stanąć twarzą w twarz z kimkolwiek z mojej rodziny? - musiałam zapytać, dla bezpieczeństwa Dominica. 
Co do ulubionego brata... Raczej było to oczywiste.
- Nie uważam, że jesteśmy do siebie podobni, ale najrzadziej kłóciliśmy się ze sobą. Jonathan zawsze wydawał się być znacznie starszy od nas, bardziej ułożony, idealny synek rodziców. George jest tylko o rok starszy ode mnie i często były między nami walki o lepsze miejsce przy stole, kto jest bardziej lubiany w szkole, kto dostanie pierwszy kawałek deseru. Tak, jak Jonathan był nietykalny to George był ciągłą katorgą dla małej Nadine. Z Tommym nigdy nie miałam takich problemów i przy nim czułam się najbardziej komfortowo - nie wspominając, że jako jedyny wciąż utrzymuje ze mną stały kontakt. Gdyby nie impreza Jina i brak opieki nad małym Ashtonem, zapewne wciąż nie wiedziałabym jak się mają Jonathan i George.
- Jaka była twoja siostra? - odważyłam się poruszyć temat, którego zapewne bałam się bardziej niż Dominic. Byłam ciekawa, ale nie chciałam go zranić lub zepsuć mu humoru, nawet jeżeli kiedyś wspomniał, że swoją żałobę już przeżył.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 18 Empty Re: A New Beginning {}

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach