Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
First topic message reminder :
Ile drogi Cię czeka nim osiągniesz cel?
Miej oczy szeroko otwarte demony wyczują każdy twój fałszywy ruch
Dziewczyna - Minako88
Chłopak - Noé
ARENA PIEKIEŁ
Jak myślisz, jak gorąco jest w piekle?
Ile drogi Cię czeka nim osiągniesz cel?
Czy możliwa jest wędrówka bez choć jednego upadku?
Miej oczy szeroko otwarte demony wyczują każdy twój fałszywy ruch
Tutaj każdy koszmar stanie się rzeczywistością
Dziewczyna - Minako88
Chłopak - Noé
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Od bardzo długiego czasu nie miałam na nic innego ochoty. Niż tylko leżeć w łóżku, czuć dotyk i to kojące ciepło wkradające się do serca. Samą siebie tym trochę zaskoczyłam, bo to głównie ja, nas z niego zwlekałam, by nie marnować dnia. Dziś miałam zupełnie inne plany, może to przez to, że dopiero wieczorem mieliśmy coś do zrobienia? I w sumie cały dzień, a raczej jego resztę tylko dla siebie? Nie było to dla mnie niczym nowym, że moje ciało kusiło Casa. I to do takiego stopnia, że nie mógł się nawet teraz powstrzymać, by nie składać na mej szyi czy ramieniu delikatnych pocałunków. Było to tak przyjemne, że moje ciało poddało się temu, zupełnie relaksując. Uniosłam tylko lekko głowę, by miał lepszy dostęp do mej szyi, bo jego czułości w tamtym miejscu bardzo mi się spodobały. Ciągle pamiętałam, jak wtedy podczas naszego ostatniego zbliżenia intensywnie się nią zajmował. Teraz były to tylko niewinne pieszczoty. Które sprawiały mi jak i jemu dużo przyjemności. Jednak ich niewinność nabrała innego wydźwięku, gdy poczułam jego dłoń sunącą po moim ciele w stronę mych piersi. Tamta część ciała była już znacznie wrażliwsza na jego dotyk. Miałam w sumie kilka takich miejsc, które reagowały nawet wbrew mojej woli na takie drobne czułości. Nie planowałam się rozbudzać, ale też nie chciałam, by przestawał drażnić ich i masować przez materiał. Nadal leżałam plecami, do niego czując, jak robi mi się trochę gorąco. Mruknęłam tylko wyraźnie zadowolona z tego, jak się mną teraz zajmował. Na początku chciałam się odwrócić, by spojrzeć mu w oczy, ale nie chciałam, by zabierał dłoni z mego ciała. Nie miałam zamiaru tracić tego tak szybko. Chciałam jednak czuć dobitniej jego ręce na swym ciele, a nie tylko przez materiał. Dlatego delikatnie zachęcająco poprowadziłam, jego dłonie pod materiał by mógł dokładniej, poczuć jak rozgrzane przez niego miałam piersi.
Odsunęłam się minimalnie, by zrealizować, coś, o czym pomyślałam. Poruszyłam dłonią do tyłu, czując ciało bruneta tuż za sobą. Bez chwili zastanowienia umieściłam ją na jego brzuchu, gładząc go subtelnie, jeżdżąc nią tak wysoko jak tylko mogłam z tej pozycji. Nie było to zbyt wygodne, więc byłam zmuszona ułożyć się na plecach. By móc dalej bawić się z jego ciałem i pozwalać mu na dokładnie to samo. Nadal było to subtelne troszkę pobudzające, ale nie na tyle, by zachęcić nas do czegoś więcej. Uśmiechnęłam się tylko zadziornie w jego stronę. Podniosłam się lekko na łokciu, by złożyć na jego ustach lekki pocałunek. Nie miałam zamiaru jeszcze wstawać, nie kiedy było mi tak przyjemnie. Wiedziałam, że miał teraz łatwiejszy dostęp do większości mego ciała. Jednak żadne z nas nie planowało zanadto kusić tego drugiego. Dłoń, która była na klatce mężczyzny, przeniosła się na jego szyję. By tam łaskotać ją delikatnie czubkami palców.
- Pamiętasz może ile razy już mówiłam, że uwielbiam twój dotyk?- spytałam go subtelnie. Bo nie byłam pewna czy kiedykolwiek powiedziałam to na głos.
Odsunęłam się minimalnie, by zrealizować, coś, o czym pomyślałam. Poruszyłam dłonią do tyłu, czując ciało bruneta tuż za sobą. Bez chwili zastanowienia umieściłam ją na jego brzuchu, gładząc go subtelnie, jeżdżąc nią tak wysoko jak tylko mogłam z tej pozycji. Nie było to zbyt wygodne, więc byłam zmuszona ułożyć się na plecach. By móc dalej bawić się z jego ciałem i pozwalać mu na dokładnie to samo. Nadal było to subtelne troszkę pobudzające, ale nie na tyle, by zachęcić nas do czegoś więcej. Uśmiechnęłam się tylko zadziornie w jego stronę. Podniosłam się lekko na łokciu, by złożyć na jego ustach lekki pocałunek. Nie miałam zamiaru jeszcze wstawać, nie kiedy było mi tak przyjemnie. Wiedziałam, że miał teraz łatwiejszy dostęp do większości mego ciała. Jednak żadne z nas nie planowało zanadto kusić tego drugiego. Dłoń, która była na klatce mężczyzny, przeniosła się na jego szyję. By tam łaskotać ją delikatnie czubkami palców.
- Pamiętasz może ile razy już mówiłam, że uwielbiam twój dotyk?- spytałam go subtelnie. Bo nie byłam pewna czy kiedykolwiek powiedziałam to na głos.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Brak odpowiedzi ze strony Eri tylko mnie zachęcał do nieprzerwania tych drobnych pieszczot. Jej ciało zawsze stanowiło dla mnie źródło nieskończonej przyjemności. Nieważne jak delikatnie bądź intensywnie go dotykałem, za każdym razem chciałem jeszcze więcej, czując zupełny niedosyt.
Z tego powodu na moich ustach pojawił się uśmiech, po tym jak Eri własnoręcznie poprowadziła moją dłoń pod swoją koszulę. Jej rozgrzane piersi pomiędzy moimi palcami były dokładnie tym, czego potrzebowałem. Mógłbym spędzić czas w ten sposób do końca dnia, nie potrzebując niczego więcej. No… może ten dotyk na mojej skórze również był bardzo przyjemny i mogłoby już tak zostać. Dodatkowo Eri kładąc się na plecach, dała mi otwarty dostęp do jej ciała, co zamierzałem wykorzystać tak bardzo, jak tylko mogłem.
- Już przestałem liczyć - westchnąłem, przymykając powieki i rozkoszując się dotykiem na swoim brzuchu, torsie oraz szyi. - Ale zdecydowanie za mało - dodałem zaczepnie. Uśmiech na moich ustach się tylko poszerzył, ale zaczęło mi też czegoś brakować. Czegoś ciepłego i wilgotnego. Czegoś, co byłoby idealne na rozpoczęcie dnia.
- A pamiętasz, ile razy mówiłem ci, że uwielbiam twój język? Chyba również zdecydowanie zbyt mało, skoro wciąż nie pamiętasz - mruknąłem zaczepnie, chcąc sprowokować Eri do czegoś więcej niż delikatny pocałunek. Nadal nie mogłem wyrzucić z głowy tamtych głębokich pocałunków, podczas których mała strużka śliny wędrowała z ust Eri aż przez szyję oraz piersi. Dla przypomnienia przyłożyłem czubek języka do dekoltu koszuli, wędrując nim przez ramię i szyję wprost do ust blondynki, zostawiając na jej skórze mokre ślady.
A mimo to brakowało mi czegoś więcej. Dlatego wolną dłoń przesunąłem od brzucha Eri, poprzez podbrzusze, wsuwając ją w gorące lecz jeszcze wcale nie wilgotne miejsce pomiędzy jej nogami. Wkrótce zamierzałem zmienić ten stan rzeczy, gdyż coś ciepłe i wilgotne nie odnosiło się tylko do języka.
Z tego powodu na moich ustach pojawił się uśmiech, po tym jak Eri własnoręcznie poprowadziła moją dłoń pod swoją koszulę. Jej rozgrzane piersi pomiędzy moimi palcami były dokładnie tym, czego potrzebowałem. Mógłbym spędzić czas w ten sposób do końca dnia, nie potrzebując niczego więcej. No… może ten dotyk na mojej skórze również był bardzo przyjemny i mogłoby już tak zostać. Dodatkowo Eri kładąc się na plecach, dała mi otwarty dostęp do jej ciała, co zamierzałem wykorzystać tak bardzo, jak tylko mogłem.
- Już przestałem liczyć - westchnąłem, przymykając powieki i rozkoszując się dotykiem na swoim brzuchu, torsie oraz szyi. - Ale zdecydowanie za mało - dodałem zaczepnie. Uśmiech na moich ustach się tylko poszerzył, ale zaczęło mi też czegoś brakować. Czegoś ciepłego i wilgotnego. Czegoś, co byłoby idealne na rozpoczęcie dnia.
- A pamiętasz, ile razy mówiłem ci, że uwielbiam twój język? Chyba również zdecydowanie zbyt mało, skoro wciąż nie pamiętasz - mruknąłem zaczepnie, chcąc sprowokować Eri do czegoś więcej niż delikatny pocałunek. Nadal nie mogłem wyrzucić z głowy tamtych głębokich pocałunków, podczas których mała strużka śliny wędrowała z ust Eri aż przez szyję oraz piersi. Dla przypomnienia przyłożyłem czubek języka do dekoltu koszuli, wędrując nim przez ramię i szyję wprost do ust blondynki, zostawiając na jej skórze mokre ślady.
A mimo to brakowało mi czegoś więcej. Dlatego wolną dłoń przesunąłem od brzucha Eri, poprzez podbrzusze, wsuwając ją w gorące lecz jeszcze wcale nie wilgotne miejsce pomiędzy jej nogami. Wkrótce zamierzałem zmienić ten stan rzeczy, gdyż coś ciepłe i wilgotne nie odnosiło się tylko do języka.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Nie planowałam się rozbudzać tylko oddawać się drobnym czułościom. Jak jego dotyk na moich piersiach czy moje palce błądzące po jego szyi, klatce czy brzuchu. To mi w zupełności starczyło, by cieszyć się jego bliskością. Zmieniając pozycję, byłam pewna, że ją wykorzysta. Nie byłby sobą gdyby nie skusiła go szansa dotknięcia bardziej mego ciała. Zawsze tak na siebie działaliśmy, że nasze pieszczoty choćby jak najdelikatniejsze sprawiały, że czuliśmy niedosyt. Jego dotyk powodował przyjemne uczucie ciepła, które na długo nie znikało. Pokręciłam delikatnie głową na jego słowa. Odwzajemniając, uśmiech. Wiedział, że uwielbiam jego dotyk na swej skórze, i to, co teraz robił i na co mu pozwalałam, było tylko tego potwierdzeniem. Chciałam tak z nim leżeć w łóżku. Moja dłoń powróciła do jego brzucha, delikatnie go łaskocząc palcami. Badając, przy okazji jego, rozgrzaną skórę. I tak by się nie zorientował, przesunęłam dłoń trochę niżej. Nie planując, na ten moment niczego więcej, w tym kierunku. Bo Cas poruszył temat tego, o czym rzekomo zapomniałam. Chciałam zaprotestować i przypomnieć mu, że nie powinniśmy się rozbudzać, ale zrobił coś, przez co momentalnie serce znacznie mi przyspieszyło, gdy jego język wyznaczył ścieżkę od mego dekoltu przez ramię oraz szyję kończąc na ustach. Ślady jego śliny niemal parzyły na mej skórze z tej przyjemności. Mruknęłam, tylko cicho wyraźnie czując mimo woli, jak wzrasta we mnie podniecenie. Na tym jednak nie skończył pobudzać mego ciała, wykorzystując, drugą rękę przesunął ją w dół, mego ciała wsuwając ją między moje lekko rozchylone nogi. Spojrzałam na niego, nie kryjąc, że teraz mnie tym lekko zaskoczył, ale w ten przyjemny sposób. Dopiero teraz zmusiłam się, by się odezwać, starając się na tę chwilę zignorować jego dłoń między moimi nogami. Co było jednak wyzwaniem. Zważywszy na to, że moje ciało przejmowało nade mną kontrolę.
- Nie chciałam nas za bardzo rozbudzać. Ty jednak nie możesz się przed tym powstrzymać- mruknęłam oblizując zmysłowo usta patrząc na Caspera. Skoro sam mi o tym przypomniał, to znaczy, że sam tego pragnął. Przysunęłam jego twarz bliżej swojej, obejmując jego kark. Podniosłam się lekko, by być bliżej jego rozgrzanych ust. Skoro chciał poczuć mój język, nie zamierzam kazać mu dłużej czekać. Zębami złapałam lekko jego dolną wargę, by je rozchylić. Następnie wsunęłam język w jego wargi, zachęcając jego język do tej na początku bardzo leniwej zabawy. Puściłam, jego wargę zamykając nasze usta w bardzo, zmysłowym pocałunku. Nie chciałam go przerywać, nie miałam zamiaru łapać teraz oddechu. Zamiast tego pogłębiłam pocałunek. Czując jak przy okazji moja dłoń , którą miałam w dole, jego ciała zsunęła się jeszcze niżej. Przerwałam pocałunek dopiero wtedy, gdy nie mogłam już naprawdę oddychać. Na moich ustach pojawił się nadmiar śliny tak jak i na jego. Czy oszalałam z tym pocałunkiem?
- Nadal twierdzisz, że o tym zapomniałam? - spytałam go, czując jak moje usta, są niezwykle wilgotne. Przez to jak dałam się teraz ponieść.
- Nie chciałam nas za bardzo rozbudzać. Ty jednak nie możesz się przed tym powstrzymać- mruknęłam oblizując zmysłowo usta patrząc na Caspera. Skoro sam mi o tym przypomniał, to znaczy, że sam tego pragnął. Przysunęłam jego twarz bliżej swojej, obejmując jego kark. Podniosłam się lekko, by być bliżej jego rozgrzanych ust. Skoro chciał poczuć mój język, nie zamierzam kazać mu dłużej czekać. Zębami złapałam lekko jego dolną wargę, by je rozchylić. Następnie wsunęłam język w jego wargi, zachęcając jego język do tej na początku bardzo leniwej zabawy. Puściłam, jego wargę zamykając nasze usta w bardzo, zmysłowym pocałunku. Nie chciałam go przerywać, nie miałam zamiaru łapać teraz oddechu. Zamiast tego pogłębiłam pocałunek. Czując jak przy okazji moja dłoń , którą miałam w dole, jego ciała zsunęła się jeszcze niżej. Przerwałam pocałunek dopiero wtedy, gdy nie mogłam już naprawdę oddychać. Na moich ustach pojawił się nadmiar śliny tak jak i na jego. Czy oszalałam z tym pocałunkiem?
- Nadal twierdzisz, że o tym zapomniałam? - spytałam go, czując jak moje usta, są niezwykle wilgotne. Przez to jak dałam się teraz ponieść.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Z trudem udało mi się ukryć ten szeroki uśmiech, jaki mimowolnie cisnął się na moje usta. Eri miała rację, nie potrafiłem się powstrzymać przed dotykaniem jej w taki sposób, przed tą odrobiną przyjemności, na jaką mogliśmy sobie pozwolić, nie mając poważniejszych planów na dzień. To nie miało wyglądać jak wcześniejsze nasze zbliżenia, tylko czymś spokojnym, powolnym, na miły poranek.
I zdaje się, iż Eri również przypadł ten plan do gustu, skoro nie zaprotestowała, a mało tego, sama podjęła tą naszą małą grę. W dodatku zrobiła to niemal natychmiast, co przyjąłem z niemałym zadowoleniem. Od razu rozsunąłem bardziej wargi, bym po chwili mógł poczuć jej język w swoich ustach. Przymknąłem oczy, rozkoszując się tą chwilą, tym bardziej, że Eri też pogłębiła nasz pocałunek, nie czekając na moją kolejną prośbę.
Czułem przyjemne ciepło dłoni blondynki, powoli wędrujące po moim brzuchu. Były to spokojne ruchy, niespieszne. Tak samo jak mojej dłoni pomiędzy jej nogami. Mieliśmy wystarczająco wiele czasu, by móc sobą się nacieszyć w ten leniwy sposób.
- Wciąż pamiętasz jak to się robi, ale nadal uważam, że robimy to zbyt rzadko - uśmiechnąłem się przekornie w odpowiedzi. Chyba nigdy nie będę mieć dość takich gestów. Nie ważne jak często i jak długo, zawsze, za każdym razem odczuwałem niedosyt. I kompletnie nie wiedziałem, jak mógłbym ugasić swoje pragnienie.
Uniosłem się na wolnej ręce, opierając się na łokciu. Wsunąłem ją pod plecy kobiety. Nachyliłem się również bardziej nad nią, by jednocześnie nadal miała dobry dostęp do mojego ciała tak, jak tylko będzie chciała, a ja miałbym mógłbym wygodniej sięgać jej ust. Zanim skradłem następny pocałunek, po krótkiej chwili namysłu zabrałem dłoń spomiędzy nóg Eri. Nie dlatego, że miałem dość i uznałem to za koniec. Tylko po to, żebym mógł nią otrzeć usta z nadmiaru śliny i dopiero wtedy znów wrócić do przerwanej czynności. Od razu zrobiło się bardziej wilgotno.
- Zrobimy później sobie trening - mruknąłem cicho, liżąc i całując usta blondynki. Chyba mogliśmy porozmawiać o drobnych sprawach dotyczących dnia dzisiejszego. Nawet jeśli oboje mieliśmy w pewien sposób rozproszoną uwagę. Specjalnie przez to nie zamykałem ust kobiety głębszym pocałunkiem, pozwalając jej na swobodne mówienie.
- Może nie mamy broni, ale możemy trochę poćwiczyć - uznałem. Palcami nadal robiłem małe kółeczka wokół najbardziej wrażliwego miejsca, bawiąc się, wsuwając palce najpierw delikatnie, a później coraz głębiej, poruszając nimi w powolnym tempie.
I zdaje się, iż Eri również przypadł ten plan do gustu, skoro nie zaprotestowała, a mało tego, sama podjęła tą naszą małą grę. W dodatku zrobiła to niemal natychmiast, co przyjąłem z niemałym zadowoleniem. Od razu rozsunąłem bardziej wargi, bym po chwili mógł poczuć jej język w swoich ustach. Przymknąłem oczy, rozkoszując się tą chwilą, tym bardziej, że Eri też pogłębiła nasz pocałunek, nie czekając na moją kolejną prośbę.
Czułem przyjemne ciepło dłoni blondynki, powoli wędrujące po moim brzuchu. Były to spokojne ruchy, niespieszne. Tak samo jak mojej dłoni pomiędzy jej nogami. Mieliśmy wystarczająco wiele czasu, by móc sobą się nacieszyć w ten leniwy sposób.
- Wciąż pamiętasz jak to się robi, ale nadal uważam, że robimy to zbyt rzadko - uśmiechnąłem się przekornie w odpowiedzi. Chyba nigdy nie będę mieć dość takich gestów. Nie ważne jak często i jak długo, zawsze, za każdym razem odczuwałem niedosyt. I kompletnie nie wiedziałem, jak mógłbym ugasić swoje pragnienie.
Uniosłem się na wolnej ręce, opierając się na łokciu. Wsunąłem ją pod plecy kobiety. Nachyliłem się również bardziej nad nią, by jednocześnie nadal miała dobry dostęp do mojego ciała tak, jak tylko będzie chciała, a ja miałbym mógłbym wygodniej sięgać jej ust. Zanim skradłem następny pocałunek, po krótkiej chwili namysłu zabrałem dłoń spomiędzy nóg Eri. Nie dlatego, że miałem dość i uznałem to za koniec. Tylko po to, żebym mógł nią otrzeć usta z nadmiaru śliny i dopiero wtedy znów wrócić do przerwanej czynności. Od razu zrobiło się bardziej wilgotno.
- Zrobimy później sobie trening - mruknąłem cicho, liżąc i całując usta blondynki. Chyba mogliśmy porozmawiać o drobnych sprawach dotyczących dnia dzisiejszego. Nawet jeśli oboje mieliśmy w pewien sposób rozproszoną uwagę. Specjalnie przez to nie zamykałem ust kobiety głębszym pocałunkiem, pozwalając jej na swobodne mówienie.
- Może nie mamy broni, ale możemy trochę poćwiczyć - uznałem. Palcami nadal robiłem małe kółeczka wokół najbardziej wrażliwego miejsca, bawiąc się, wsuwając palce najpierw delikatnie, a później coraz głębiej, poruszając nimi w powolnym tempie.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
To było więcej niż pewne, że Cas wykorzysta każdą możliwą okazję, by móc rozkoszować się moim ciałem. I nie przeszkadzało mi to, nawet czułam lekką satysfakcję, że tak na niego działałam. Sama nie umiałam się oprzeć i kontrolować swoich rąk czy ust, by go nie dotknąć czy choć pocałować. Nie sądziłam jednak, że będzie miał na to chęć zaraz po przebudzeniu. Pocałunek, którym go obdarzyłam, nie należał do tych powolnych czy spokojnych. Aż się sobie dziwiłam, że było mnie stać z rana na takie w niego zaangażowanie. Chętnie mi na wszystko podczas niego pozwalał. Jego usta uzależniały, coraz bardziej. I gdyby nie nasze ludzkie ograniczenia, nadal bym się z nim całowała. Nie patrzyłam na to gdzie zawędrowała moja dłoń, a była już na jego podbrzuszu znacząc delikatnie to miejsce paznokciami. Delikatnie i zmysłowo. Brunet jednak nie miał tego dość, bo sam zmienił pozycję, obejmując mnie ramieniem, dając dzięki temu lepszy do siebie dostęp. Oboje mogliśmy robić, na co tylko mieliśmy ochotę wobec tego drugiego. Spojrzałam na niego zadziornie, bo w sumie miał w tym trochę racji. Ale dosłownie tylko trochę.
- Może dlatego niezbyt często się na to zdobywam, bo zwykle taki pocałunek czy choćby droczenie się w ten sposób nie kończy się tylko na tym? Jednak możemy spróbować tylko z pocałunkami jeśli to by nam wystarczyło- zauważyłam, wiedząc, że to tylko nas bardziej zawsze rozpala. Przez ten pocałunek, który trwał, dosyć długo prawie zapomniałam, gdzie zawędrowała jedna z jego dłoni. Przypomniałam sobie o tym, dopiero gdy wyjął ją spomiędzy moich nóg. Obserwowałam jak zaklęta, gdy zgarnął nią tylko nadmiar śliny po naszej pieszczocie, i z powrotem wsunął ją w to samo miejsce, gdzie była chwilę temu. To wystarczyło, by gorąco rozlało się po mym ciele. Nie chciałam, by przestawał, ale też czułam się bardziej pobudzona. Odruchowo przy każdym jego zetknięciu ust z moimi sama się z nim droczyłam. Język sunął po jego wargach, lub zmuszałam go, by bawił się ciągle z moim.
- Zależy, jak bardzo mnie nim zaintrygujesz. Może nie będę chcieć brać w nim udziału? Może będę się przed nim bronić? Co wtedy zrobisz?- mruknęłam wymownie, rzucając mu pewnego rodzaju wyzwanie. Zignorowałam jego ostatnie słowa, bo jego palce już zupełnie mnie rozbudziły tym, jak wsuwał je do coraz bardziej wilgotnego środka. Jakby moje ciało samo z nim współpracowało, zachęcając do tego. Mruknęłam już znacznie głośniej. Moja dłoń, zdecydowanie uznała, że skoro on chce mnie tak rozbudzać w przyjemny i bardzo śmiały sposób. To, czemu ja mam być tylko bierną stroną tego wszystkiego? Wsunęłam dłoń, pod jego materiał chwytając jego penisa i lekko nieśpiesznie ściskając. Przy okazji, by nie dać mu czasu na reakcję, wpiłam się w jego usta, zamykając mu tym je na bardzo długi moment. Wykonując, nadal tam, ruchy dłonią, tak jak i on swymi palcami. Przerwałam pocałunek, czując ślinę na swojej brodzie jak i kąciku ust.
- Mam kontynuować?- spytałam, drocząc się z nim. Mając, oczywiście na myśli to jak dobrałam się do niego i nie planowałam, tak szybko przestawać o czum nie musiał wiedzieć. Nawet niby udając, że chcę, przestać udawałam, że odrywam dłoń od jego intymnego miejsca. Ciekawa czy mnie powstrzyma, czy też wręcz będzie błagał, by nadal poczuć tam mój dotyk.
- Może dlatego niezbyt często się na to zdobywam, bo zwykle taki pocałunek czy choćby droczenie się w ten sposób nie kończy się tylko na tym? Jednak możemy spróbować tylko z pocałunkami jeśli to by nam wystarczyło- zauważyłam, wiedząc, że to tylko nas bardziej zawsze rozpala. Przez ten pocałunek, który trwał, dosyć długo prawie zapomniałam, gdzie zawędrowała jedna z jego dłoni. Przypomniałam sobie o tym, dopiero gdy wyjął ją spomiędzy moich nóg. Obserwowałam jak zaklęta, gdy zgarnął nią tylko nadmiar śliny po naszej pieszczocie, i z powrotem wsunął ją w to samo miejsce, gdzie była chwilę temu. To wystarczyło, by gorąco rozlało się po mym ciele. Nie chciałam, by przestawał, ale też czułam się bardziej pobudzona. Odruchowo przy każdym jego zetknięciu ust z moimi sama się z nim droczyłam. Język sunął po jego wargach, lub zmuszałam go, by bawił się ciągle z moim.
- Zależy, jak bardzo mnie nim zaintrygujesz. Może nie będę chcieć brać w nim udziału? Może będę się przed nim bronić? Co wtedy zrobisz?- mruknęłam wymownie, rzucając mu pewnego rodzaju wyzwanie. Zignorowałam jego ostatnie słowa, bo jego palce już zupełnie mnie rozbudziły tym, jak wsuwał je do coraz bardziej wilgotnego środka. Jakby moje ciało samo z nim współpracowało, zachęcając do tego. Mruknęłam już znacznie głośniej. Moja dłoń, zdecydowanie uznała, że skoro on chce mnie tak rozbudzać w przyjemny i bardzo śmiały sposób. To, czemu ja mam być tylko bierną stroną tego wszystkiego? Wsunęłam dłoń, pod jego materiał chwytając jego penisa i lekko nieśpiesznie ściskając. Przy okazji, by nie dać mu czasu na reakcję, wpiłam się w jego usta, zamykając mu tym je na bardzo długi moment. Wykonując, nadal tam, ruchy dłonią, tak jak i on swymi palcami. Przerwałam pocałunek, czując ślinę na swojej brodzie jak i kąciku ust.
- Mam kontynuować?- spytałam, drocząc się z nim. Mając, oczywiście na myśli to jak dobrałam się do niego i nie planowałam, tak szybko przestawać o czum nie musiał wiedzieć. Nawet niby udając, że chcę, przestać udawałam, że odrywam dłoń od jego intymnego miejsca. Ciekawa czy mnie powstrzyma, czy też wręcz będzie błagał, by nadal poczuć tam mój dotyk.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Zwykle rzeczywiście takie pocałunki kończyły się w bardziej intensywny sposób, ale zwykle też nie całowaliśmy się przy innych. Żadne z nas nie nie zdobywało się na tego typu gesty przy ludziach lub w bardziej niepewnym miejscu. Jakbyśmy oboje chronili to, co było dla nas najbardziej prywatne, intymne. A te pocałunki zdecydowanie takie były. Wolałbym, by nikt się nie gapił na nas w takich momentach. Stąd też były rzadsze. Ale skoro Eri obiecała ich więcej, byłem pewien, że mogłem na to liczyć.
Euricia zadała mi pytanie lecz nie pozwoliła od razu na nie odpowiedzieć. Poczułem jeszcze większą falę przyjemności, kiedy do pocałunku dołączyła zupełnie inną pieszczotę. Mruknąłem głośniej, kiedy zacisnęła palce na członku, przesuwając po nim dłonią. Spomiędzy kolejnych pocałunków z moich ust wydobył się kolejny pomruk. Nie do końca miałem pewność, czy zdawała sobie sprawę z tego, jak intensywne to było i jak bardzo pragnąłem tego więcej. Wyobraziłem sobie, jakby to było, gdyby dołączyła to tego swoje usta… ale mimo mojego silnego pobudzenia, zamierzałem odpowiedzieć na tą jawną prowokację i zagrywkę ze strony Eri. To było okrutne i już nie pierwszy raz się zdarzyło.
Dlatego przybrałem udawaną, niezadowoloną minę, spoglądając w oczy blondynki zanim odpowiedziałem.
- Dobrze wiesz, jak uwielbiam, gdy go obejmujesz i ściskasz. Ale jeśli nie chcesz, kontynuować… - westchnąłem zbolałym głosem lecz to były tylko pozory. Zabrałem swoją dłoń spomiędzy nóg Eri, przerywając tą pieszczotę. Złapałem również obie jej dłonie, w momencie, w którym poluzowała chwyt na moim penisie. Złączyłem je razem, po czym ułożyłem nad głową blondynki, chwytając w swoją jedną i mocno dociskając do łóżka, by nie mogła nimi ruszać. Wolną dłonią uniosłem wysoko koszulę Eri, by ułatwić sobie kolejne działania. Rozsunąłem też szeroko jej nogi, po czym znalazłem się między nimi. Zsunąłem przy tym spodnie ze swoich bioder, odsłaniając pobudzonego penisa. Aby Eri nie mogła za dużo powiedzieć w tym temacie, kciukiem wolnej dłoni przesunąłem po jej wnętrzu, zgarniając odrobinę śluzu, po czym wsunąłem palec wprost do jej ust, resztą dłoni obejmując ciepły policzek kobiety.
- To mogę sobie wziąć to sam - uśmiechnąłem się zadziornie, dociskając swoim kroczem jej, by mogła dobrze poczuć to, do czego doprowadziła. Mój dotyk na twarzy blondynki był dość delikatny lecz wystarczający, bym mógł utrzymać jej głowę w miejscu. Zmusiłem ją tym samym do ciągłego spoglądania w moje oczy, gdy zlizywałem z jej brody oraz ust strużki śliny, a biodrami zacząłem powoli poruszać, by ostatecznie jednym długim pchnięciem znaleźć się w środku.
Euricia zadała mi pytanie lecz nie pozwoliła od razu na nie odpowiedzieć. Poczułem jeszcze większą falę przyjemności, kiedy do pocałunku dołączyła zupełnie inną pieszczotę. Mruknąłem głośniej, kiedy zacisnęła palce na członku, przesuwając po nim dłonią. Spomiędzy kolejnych pocałunków z moich ust wydobył się kolejny pomruk. Nie do końca miałem pewność, czy zdawała sobie sprawę z tego, jak intensywne to było i jak bardzo pragnąłem tego więcej. Wyobraziłem sobie, jakby to było, gdyby dołączyła to tego swoje usta… ale mimo mojego silnego pobudzenia, zamierzałem odpowiedzieć na tą jawną prowokację i zagrywkę ze strony Eri. To było okrutne i już nie pierwszy raz się zdarzyło.
Dlatego przybrałem udawaną, niezadowoloną minę, spoglądając w oczy blondynki zanim odpowiedziałem.
- Dobrze wiesz, jak uwielbiam, gdy go obejmujesz i ściskasz. Ale jeśli nie chcesz, kontynuować… - westchnąłem zbolałym głosem lecz to były tylko pozory. Zabrałem swoją dłoń spomiędzy nóg Eri, przerywając tą pieszczotę. Złapałem również obie jej dłonie, w momencie, w którym poluzowała chwyt na moim penisie. Złączyłem je razem, po czym ułożyłem nad głową blondynki, chwytając w swoją jedną i mocno dociskając do łóżka, by nie mogła nimi ruszać. Wolną dłonią uniosłem wysoko koszulę Eri, by ułatwić sobie kolejne działania. Rozsunąłem też szeroko jej nogi, po czym znalazłem się między nimi. Zsunąłem przy tym spodnie ze swoich bioder, odsłaniając pobudzonego penisa. Aby Eri nie mogła za dużo powiedzieć w tym temacie, kciukiem wolnej dłoni przesunąłem po jej wnętrzu, zgarniając odrobinę śluzu, po czym wsunąłem palec wprost do jej ust, resztą dłoni obejmując ciepły policzek kobiety.
- To mogę sobie wziąć to sam - uśmiechnąłem się zadziornie, dociskając swoim kroczem jej, by mogła dobrze poczuć to, do czego doprowadziła. Mój dotyk na twarzy blondynki był dość delikatny lecz wystarczający, bym mógł utrzymać jej głowę w miejscu. Zmusiłem ją tym samym do ciągłego spoglądania w moje oczy, gdy zlizywałem z jej brody oraz ust strużki śliny, a biodrami zacząłem powoli poruszać, by ostatecznie jednym długim pchnięciem znaleźć się w środku.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Moje ruchy dłonią na jego członku były w sumie pewnego rodzaju zagrywką. Sprawdzeniem jak bardzo tego pragnął, czy był gotów, zrobić wszystko bym kontynuowała. Bawiłam się doskonale, słysząc pomruki wydobywające się z jego ust. Nie przewidziałam tylko tego, że za jego pobudzenie przyjdzie mi zapłacić. Już miałam zabrać dłoń, gdy nagle odezwał się, przy okazji zabierając dłoń spomiędzy moich nóg, na co przygryzłam lekko wargę lekko pobudzona. To nie tak, że nie chciałam dalej go tam dotykać, ale nie dał już mi na to szansy.
- To nie…- musiałam urwać, bo nagle złapał mnie za dłonie i zwyczajnie przytrzymał, za nadgarstki przyszpilając do łóżka, bym nie mogła nimi ruszyć. Ten stanowczy gest podniecił mnie, miał więcej siły ode mnie, co nie znaczy, że nie próbowałam się lekko oswobodzić. Wstrzymałam oddech w momencie gdy wolną ręką tak po prostu uniósł moją koszulę nocną, by mieć do mnie lepszy dostęp. Nie protestowałam gdy jego kolejnym posunięciem było zrobienie sobie więcej miejsca między moimi nogami. Wiedziałam, do czego to zmierza. Tak z rana zaraz po przebudzeniu praktycznie nigdy się tak nie posuwaliśmy. Czyżbym aż tak go sprowokowała? Coś zachęcało mnie, bym robiła to częściej. Obserwowałam go z przygryzioną wargą jak sam zsuwał z siebie ubranie pokazując przy tym jak bardzo go pobudziłam. A przecież, to był tylko niewinny dotyk. Nie dręczyłam go przecież aż tak długo, by go tak pobudzić. Wiedziałam, że na niego działam, ale nie dowierzałam, że aż tak bardzo. Westchnęłam głośno gdy jego palce dotknęły już mocno wilgotnego dołu mego ciała. Ono samo reagowało na niego w ten sposób. Pobudzało się samo jakby szykując na to co mogło nadejść. Czując za jego pomocą, swój własny posmak w ustach odruchowo językiem oblizywałam jego palec. Nie mogąc odwrócić wzroku, bo mi na to nie pozwalał. Mruknęłam tylko delikatnie gdy sam jak ja ostatnio zlizał resztki śliny z mej twarzy. To było podniecające.
- To twój sposób na przekonanie mnie? Chcesz, sprawić bym prosiła, byś nie przestawał? A co jeśli będę się bronić przed tymi słowami, które chcesz usłyszeć? - mruknęłam wymownie. Gdy znalazł się we mnie wydałam z siebie głośny jak na mnie pomruk zadowolenia jak i zaskoczenia, że tym razem nie dał mi zbyt wiele czasu, bym mogła się na to przygotować. Moje ciało zadrżało lekko przyjemności. Patrzyłam mu w oczy, nie mogąc nadal oderwać wzroku. Nie mogłam go ani przyciągnąć rękami, bo miałam je uwięzione, ani też nazbyt się poruszyć. Byłam praktycznie przyszpilona do łóżka zdana na jego łaskę.
- Przecież to był tylko niewinny dotyk. Aż tak cię sprowokowałam, że nie pozwolisz mi o tym zapomnieć?- spytałam wymownie, dobrze wiedząc, że to o to mu chodziło. Moje ciało samo chciało więcej, poruszyło biodrami, by poczuć go jeszcze intensywniej niż teraz. Mimo tego, że chciałam, by kontynuował, próbowałam się też uwolnić z tego jak mnie trzymał. Był to daremny wysiłek, bo nie oszukujmy się, Cas był znacznie sprawniejszy ode mnie. Jedyne czego teraz chciałam to poczuć go głębiej, ale tego nie powiedziałam wprost. Nie planowałam dawać mu tej satysfakcji.
- To nie…- musiałam urwać, bo nagle złapał mnie za dłonie i zwyczajnie przytrzymał, za nadgarstki przyszpilając do łóżka, bym nie mogła nimi ruszyć. Ten stanowczy gest podniecił mnie, miał więcej siły ode mnie, co nie znaczy, że nie próbowałam się lekko oswobodzić. Wstrzymałam oddech w momencie gdy wolną ręką tak po prostu uniósł moją koszulę nocną, by mieć do mnie lepszy dostęp. Nie protestowałam gdy jego kolejnym posunięciem było zrobienie sobie więcej miejsca między moimi nogami. Wiedziałam, do czego to zmierza. Tak z rana zaraz po przebudzeniu praktycznie nigdy się tak nie posuwaliśmy. Czyżbym aż tak go sprowokowała? Coś zachęcało mnie, bym robiła to częściej. Obserwowałam go z przygryzioną wargą jak sam zsuwał z siebie ubranie pokazując przy tym jak bardzo go pobudziłam. A przecież, to był tylko niewinny dotyk. Nie dręczyłam go przecież aż tak długo, by go tak pobudzić. Wiedziałam, że na niego działam, ale nie dowierzałam, że aż tak bardzo. Westchnęłam głośno gdy jego palce dotknęły już mocno wilgotnego dołu mego ciała. Ono samo reagowało na niego w ten sposób. Pobudzało się samo jakby szykując na to co mogło nadejść. Czując za jego pomocą, swój własny posmak w ustach odruchowo językiem oblizywałam jego palec. Nie mogąc odwrócić wzroku, bo mi na to nie pozwalał. Mruknęłam tylko delikatnie gdy sam jak ja ostatnio zlizał resztki śliny z mej twarzy. To było podniecające.
- To twój sposób na przekonanie mnie? Chcesz, sprawić bym prosiła, byś nie przestawał? A co jeśli będę się bronić przed tymi słowami, które chcesz usłyszeć? - mruknęłam wymownie. Gdy znalazł się we mnie wydałam z siebie głośny jak na mnie pomruk zadowolenia jak i zaskoczenia, że tym razem nie dał mi zbyt wiele czasu, bym mogła się na to przygotować. Moje ciało zadrżało lekko przyjemności. Patrzyłam mu w oczy, nie mogąc nadal oderwać wzroku. Nie mogłam go ani przyciągnąć rękami, bo miałam je uwięzione, ani też nazbyt się poruszyć. Byłam praktycznie przyszpilona do łóżka zdana na jego łaskę.
- Przecież to był tylko niewinny dotyk. Aż tak cię sprowokowałam, że nie pozwolisz mi o tym zapomnieć?- spytałam wymownie, dobrze wiedząc, że to o to mu chodziło. Moje ciało samo chciało więcej, poruszyło biodrami, by poczuć go jeszcze intensywniej niż teraz. Mimo tego, że chciałam, by kontynuował, próbowałam się też uwolnić z tego jak mnie trzymał. Był to daremny wysiłek, bo nie oszukujmy się, Cas był znacznie sprawniejszy ode mnie. Jedyne czego teraz chciałam to poczuć go głębiej, ale tego nie powiedziałam wprost. Nie planowałam dawać mu tej satysfakcji.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Na moich wargach pojawił drobny uśmieszek, kiedy ciało Eri zareagowało dokładnie w taki sposób, w jaki chciałem. Mogła sobie mówić różne rzeczy, że nie chce, czy czegoś nie zrobi, jednak pod wpływem mojego dotyku w różnych częściach jej ciała, to i tak robiło ono to, czego oczekiwałem. I zamierzałem to w pełni wykorzystać.
Nie odrywałem wzroku od jej oczu, kiedy usłyszałem głośniejsze dźwięki wydobywające się z jej ust. Poczułem niemałą satysfakcję, bo w końcu nigdy nie chciała mi jej dać. Podobało mi się to, ekscytowało. Chyba będę musiał częściej tak robić, żeby dawała mi tę przyjemność.
Za każdym razem, kiedy próbowała się uwolnić, wyszarpać ręce z mojego uścisku, tylko mocniej zaciskałem palce, żeby jej na to a żaden sposób nie pozwolić. Drżenie jej ciała, ruch biodrami coraz bardziej na mnie działało. Jednocześnie dała mi tym informację, iż właśnie tego chciała, na to dokładnie liczyła, na mocniejsze, intensywniejsze doznania. Ale nie był to ten czas.
- Milcz, Eri. Nie chcę słuchać twoich słów - powiedziałem stanowczo z wciąż błąkającym się zadziornym uśmiechem na twarzy. Jedyne co pragnąłem słyszeć to każde jej westchnienie, każdy najmniejszy jęk wydobywający się z ust oraz odgłosy naszych ocierających się o siebie ciał. To było właśnie to, czego chciałem i co rozpalało moje pożądanie. Jednak nie zamierzałem dawać Eri żadnej satysfakcji, czy ulegać pragnieniom. Moje ruchy były dość powolne, wsuwałem do jej wnętrza zaledwie końcówkę penisa, drażniąc się z pragnieniami blondynki. Mogłem ulec jej tylko wtedy, gdy ładnie się o to postara. Bez użycia słów, oczywiście.
By jej w tym trochę pomóc i lekko nakierować na odpowiednią drogę, zająłem się w odpowiedni sposób piersiami. Wolną dłonią trzymałem jedną, ściskając ją, miętosząc między palcami i drażniąc sutek. Między wargi złapałem drugą, zajmując się nią równie intensywnie.
Nie odrywałem wzroku od jej oczu, kiedy usłyszałem głośniejsze dźwięki wydobywające się z jej ust. Poczułem niemałą satysfakcję, bo w końcu nigdy nie chciała mi jej dać. Podobało mi się to, ekscytowało. Chyba będę musiał częściej tak robić, żeby dawała mi tę przyjemność.
Za każdym razem, kiedy próbowała się uwolnić, wyszarpać ręce z mojego uścisku, tylko mocniej zaciskałem palce, żeby jej na to a żaden sposób nie pozwolić. Drżenie jej ciała, ruch biodrami coraz bardziej na mnie działało. Jednocześnie dała mi tym informację, iż właśnie tego chciała, na to dokładnie liczyła, na mocniejsze, intensywniejsze doznania. Ale nie był to ten czas.
- Milcz, Eri. Nie chcę słuchać twoich słów - powiedziałem stanowczo z wciąż błąkającym się zadziornym uśmiechem na twarzy. Jedyne co pragnąłem słyszeć to każde jej westchnienie, każdy najmniejszy jęk wydobywający się z ust oraz odgłosy naszych ocierających się o siebie ciał. To było właśnie to, czego chciałem i co rozpalało moje pożądanie. Jednak nie zamierzałem dawać Eri żadnej satysfakcji, czy ulegać pragnieniom. Moje ruchy były dość powolne, wsuwałem do jej wnętrza zaledwie końcówkę penisa, drażniąc się z pragnieniami blondynki. Mogłem ulec jej tylko wtedy, gdy ładnie się o to postara. Bez użycia słów, oczywiście.
By jej w tym trochę pomóc i lekko nakierować na odpowiednią drogę, zająłem się w odpowiedni sposób piersiami. Wolną dłonią trzymałem jedną, ściskając ją, miętosząc między palcami i drażniąc sutek. Między wargi złapałem drugą, zajmując się nią równie intensywnie.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Nie podobało mi się, co ze mną robił, drażnił się ze mną, rozpalał w ten powolny sposób. Nie pozwalał mi nawet uwolnić rąk, co bardzo ograniczało moje szanse, by nie ulegać pragnieniom. Jego powolne ruchy w dole mego ciała, były, przyjemne powodowały delikatne dreszcze, ale też odprężały mnie. Skoro nie chciał słyszeć mojego głosu, w tym i moich słów to zdecydowałam się je spełnić. Na jego oczach zacisnęłam, tylko delikatnie usta nie chcąc, by wydostał się z nich, choć najmniejszy dźwięk. Dodatkowo próbowałam w jakiś sposób kontrolować moje ciało, by nie myślał, że mu się tak łatwo podda. Jednak czy mu nie ulegnie, prosząc o więcej to już zupełnie inna sprawa. Trudno było nie wydobyć z siebie, choć małego pomruku, gdy moja skóra była coraz bardziej gorąca. Dlaczego mi to robił? Dlaczego się ze mną droczył? Owszem nie byłam od niego lepsza, ale to nie znaczyło, że mógł się, tak mną bawić. Drgnęłam, tylko bardziej wyczuwalnie, gdy już bardziej zajął się moimi piersiami, jego dotyk na nich, czy uczucie jego ust tylko bardziej pobudzało. Patrzyliśmy sobie w oczy, dobrze wiedząc, że żadne w tej grze łatwo nie ulegnie. Uśmiechnęłam się, do niego dając mu do zrozumienia, że moje ciało przyzwyczaja się do tego co wyprawiał, więc nie reagowało tak bardzo jak tego sobie życzył. Musiałam coś zrobić, by było to znacznie intensywniejsze. Może nie mogłam wiele zrobić, bo ani nie wykorzystać rąk, ani głosu. Ale… nadal miałam, do dyspozycji swoje ciało miało ograniczenia, ale sobie z tym poradzę. Kolejny ruch w dole mego ciała wykonany przeze mnie był bardziej przemyślany, zaczęłam cofać biodra, drocząc się z nim, udając, że chcę od niego uciec, by nie dręczył mego rozgrzanego wnętrza. Jednak to były tylko pozory, bo w chwili, gdy myślał zajęty moim biustem, że już straci ze mną na dole kontakt, to wręcz poruszyłam nimi, w bardziej śmiały sposób powodując, że czułam go jeszcze lepiej jak bardzo był wilgotny przez moje coraz bardziej mokre wnętrze. Przez to nie mogłam się powstrzymać, wydając z siebie dość wymowny i zachęcający pomruk. Dłużej nie mogłam powstrzymywać głosu. Próbując nadal uwolnić ręce, nie mogąc zapanować nad coraz bardziej rozgrzanym ciałem. Myślałam, że się uspokoję, że to pozwoli mi się zrelaksować. Ale nie tego chciało moje ciało, rozpalona skóra. Spojrzałam na niego, zmuszając, kolejnym poruszeniem mego ciała, by spojrzał mi w oczy. Miałam nadzieję, że wyczytał z nich to, że chcę, by przestał się droczyć i dał nam to, czego oczekiwałam. Mruknęłam tylko tym razem dość cicho, ocieranie się o siebie naszych ciał, tego było dla mnie za mało. Dlaczego nie chciał sprawić nam więcej przyjemności? Wiem, miałam się nie odzywać, ale chciałam, by wiedział, co myślę o tej jego zagrywce. Dlatego nie słowami, ale kolejnym ruchem, jaki zrobiłam, była ponowna próba ucieczki moim ciałem, by wyrwać się, spod jego kontroli. W moich oczach mógł dostrzec pożądanie, Jak też chęć by zaczął działać bardziej stanowczo, bo inaczej będę walczyć, i nie dam mu się tak zabawiać moim ciałem. Na potwierdzenie tych słów zaczęłam lekko nogą odpychać Casa. Pokazując, jak bardzo mnie rozpalał, ale nie pozwalał, temu pójść dalej co tylko wzmagało moją frustrację. Chciałam więcej, wiedział o tym, ale czy zamierzał mi to dać?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Euricia nie chciała dać za wygraną i za wszelką cenę próbowała mocniejszych wrażeń. Skłamałbym, gdybym powiedział, że sam tego samego nie chciałem. Nie tylko ją dręczyłem w ten sposób, ale i swoje własne ciało. Czułem, że jeszcze trochę takiego męczenia się, a oboje skończymy niezadowoleni. Eri zbyt długo już to przeciągała, nie dając za wygraną. Próbowała jednak nadal coś ugrać poprzez poruszanie swoimi biodrami, ale z jej pozycji byłoby to ciężkie, nawet gdybym dał jej swobodę poruszania się.
Dlatego by jeszcze bardziej ograniczyć jej ruchy, przeniosłem jej nogi, by opierała się nimi na moich ramionach. Dzięki temu ja zyskałem więcej swobody. Podniosłem się na kolana, by powolnym ruchem wsunąć się do rozgrzanego środka, głęboko, mocno dociskając nasze ciała. Całym sobą czułem, że to było właśnie to, czego oboje pragnęliśmy. Moje ciało zareagowało niekontrolowanym dreszczem, zaś jej bardzo chętnie przyjęło moje. Ale nie zamierzałem się mimo to poddawać tak szybko. Miałem dla Eri propozycję, taki mały kompromis, który mógł zadowolić nas oboje.
- Widzę, że się nie poddajesz - zacząłem, nachylając swoją twarz nad twarzą blondynki i patrząc jej w oczy. Uwięziona kobieta nie mogła dalej się droczyć ruchami bioder, a ja swoimi również nie poruszałem, znajdując się tylko w jej wnętrzu. - Zrobię co zechcesz, jak zechcesz, mocno i głęboko lub delikatnie, ale chcę słyszeć twoje jęki. Żadne słowa. Albo druga opcja, zamienimy się rolami i to ja będę tą bierną stroną, a ty będziesz mogła poruszać się według własnej woli. Co wybierasz? - spytałem. By bardziej zachęcić ją do wyboru, złączyłem delikatnie nasze usta, wsuwając język do jej ust i łaskocząc nim podniebienie blondynki.
Dlatego by jeszcze bardziej ograniczyć jej ruchy, przeniosłem jej nogi, by opierała się nimi na moich ramionach. Dzięki temu ja zyskałem więcej swobody. Podniosłem się na kolana, by powolnym ruchem wsunąć się do rozgrzanego środka, głęboko, mocno dociskając nasze ciała. Całym sobą czułem, że to było właśnie to, czego oboje pragnęliśmy. Moje ciało zareagowało niekontrolowanym dreszczem, zaś jej bardzo chętnie przyjęło moje. Ale nie zamierzałem się mimo to poddawać tak szybko. Miałem dla Eri propozycję, taki mały kompromis, który mógł zadowolić nas oboje.
- Widzę, że się nie poddajesz - zacząłem, nachylając swoją twarz nad twarzą blondynki i patrząc jej w oczy. Uwięziona kobieta nie mogła dalej się droczyć ruchami bioder, a ja swoimi również nie poruszałem, znajdując się tylko w jej wnętrzu. - Zrobię co zechcesz, jak zechcesz, mocno i głęboko lub delikatnie, ale chcę słyszeć twoje jęki. Żadne słowa. Albo druga opcja, zamienimy się rolami i to ja będę tą bierną stroną, a ty będziesz mogła poruszać się według własnej woli. Co wybierasz? - spytałem. By bardziej zachęcić ją do wyboru, złączyłem delikatnie nasze usta, wsuwając język do jej ust i łaskocząc nim podniebienie blondynki.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Głośny jęk frustracji wydobył z się z moich ust, gdy ponownie a wręcz jeszcze bardziej ograniczył moją możliwość poruszania się na łóżku. Chyba przewidział, jak bardzo niecierpliwa się robiłam, chcąc przy okazji odzyskać kontrolę. Nie tylko nad moim ciałem, ale też nad tymi emocjami, które pod wpływem pożądania zlewały się w jedno. Moje ciało zadrżało z podniecenia, gdy w tym momencie znalazł się głębiej oraz mocniej we mnie. Tak tego chciałam, tego mi najbardziej brakowało, bo jego droczenie się ze mną było już istną torturą. Nie tylko ja odczuwałam z tego przyjemność, od niego też to wyraźnie poczułam. Więc dlaczego z tym tak długo zwlekał? Przecież wiedział, że będę walczyć, o odzyskanie nad wszystkim kontroli. W tym momencie byłam jeszcze bardziej dociśnięta do łóżka. Mój oddech znacząco przyspieszył, serce tak samo. A mimo to żadne z nas nie planowało się poddać, byliśmy cholernie uparci. Czułam go w sobie znacznie głębiej niż na samym początku, ale przez to co zrobił, byłam zupełnie, pozbawiona szansy śmielszego ruchu, by samej sprawić sobie przyjemność, gdyby on tego nie miał w planach. Zrobił to złośliwie. Nachylił się nade mną by, nie tracić tego co mógł dostrzec w moich oczach. Jego słowa, wręcz spowodowały silniejszy wyczuwalny dreszcz, nad którym nie mogłam zapanować. Dawał mi wybór? Ale też jak to on pod pewnymi warunkami. Mogłam się bawić jego ciałem, ale czy tego teraz chciałam? Po tym jak mnie torturował? Nie pozwalając mi na większą swobodę ruchu? Nim odpowiedziałam, zajął się moimi ustami, chętnie przyjęłam, jego język przygryzając, go lekko zębami, a potem zahaczając swoim w ten wymowny sposób. Oderwałam się tylko na chwilę, by udzielić, odpowiedzi ten jeden raz wykorzystać teraz swój głos. Oblizałam wargi w ten kuszący pobudzający sposób.
- Skoro tak chętnie zdecydowałeś się mi pokazać jak bardzo cię sprowokowałam. To teraz pozwól mi to odczuć w całym moim ciele. Mocno i głęboko , bym to dokładnie zapamiętała. Tylko wtedy masz większą szansę dostać to, czego oczekujesz- powiedziałam zadziornie do niego. Wiedział, że jeśli będzie się tak spokojnie poruszał, to nie ma szans, by usłyszał z moich ust dźwięków nieskrywanej przyjemności. Pożądałam go, moje ciało go pragnęło. Po czym, wpiłam się w jego usta, wsuwając język do jego ust, podgryzając mocniej wargę mężczyzny. Nie chciałam przerywać pocałunku, ale o czymś sobie przypomniałam. Na co uśmiechnęłam się zadziornie.
- Tak naprawdę nie zamierzałam przestać bawić się drażnieniem tego miejsca. Chciałam, byś sam błagał mnie o więcej. Szkoda, że tego nie zrobiłeś. Jestem pewna, że byś tego nie pożałował- mruknęłam wymownie. Niestety teraz stracił na to swoją szansę. Wykorzystując to, że nadal się nade mną pochylał, przejechałam językiem po jego szyi, by zostawić na niej mokre ślady.
- Skoro tak chętnie zdecydowałeś się mi pokazać jak bardzo cię sprowokowałam. To teraz pozwól mi to odczuć w całym moim ciele. Mocno i głęboko , bym to dokładnie zapamiętała. Tylko wtedy masz większą szansę dostać to, czego oczekujesz- powiedziałam zadziornie do niego. Wiedział, że jeśli będzie się tak spokojnie poruszał, to nie ma szans, by usłyszał z moich ust dźwięków nieskrywanej przyjemności. Pożądałam go, moje ciało go pragnęło. Po czym, wpiłam się w jego usta, wsuwając język do jego ust, podgryzając mocniej wargę mężczyzny. Nie chciałam przerywać pocałunku, ale o czymś sobie przypomniałam. Na co uśmiechnęłam się zadziornie.
- Tak naprawdę nie zamierzałam przestać bawić się drażnieniem tego miejsca. Chciałam, byś sam błagał mnie o więcej. Szkoda, że tego nie zrobiłeś. Jestem pewna, że byś tego nie pożałował- mruknęłam wymownie. Niestety teraz stracił na to swoją szansę. Wykorzystując to, że nadal się nade mną pochylał, przejechałam językiem po jego szyi, by zostawić na niej mokre ślady.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Wiedziałem, że Eri z zapałem zacznie oddawać moje pocałunki. Nie była to obietnica tego, co mogło się wydarzyć. Było to tylko zachętą, niewerbalną sugestią tego, co miała wybrać. Nie miałem pojęcia czym kierowała się blondynka przy dokonywaniu wyboru, lecz zdecydowanie udało mi się osiągnąć sukces. Podświadomie wiedziałem, że gdyby wybrała drugą opcję, to mogłoby się to skończyć w o wiele bardziej nieprzewidywalny sposób. Co nie znaczyło, że zrezygnowałem z tego pomysłu. Z pewnością zostanie wykorzystany w przyszłości. Właściwie bardzo podniecała mnie ta myśl i wyobraźnia podsuwająca sceny, gdzie to Eri przejmuje całkowitą kontrolę i góruje nade mną.
- Jestem pewien, że pozwolę ci jeszcze nie raz na takie zabawy. O ile przestaniemy się ze sobą drażnić, a zaczniemy więcej dawać. Może zacznijmy od teraz - westchnąłem cicho z zadowolenia, czując cudownie wilgotny język na swojej szyi. Eri nadal nie odpuszczała, mogłem podziwiać tylko jej upór w osiągnięciu celu.
- Dlatego obiecuję, że odczujesz mnie bardzo dokładnie. Ale jeśli nie dotrzymasz swojej części umowy, dostaniesz karę - ostrzegałem z małym rozbawieniem, choć mówiłem prawdę.
W pierwszej kolejności uwolniłem dłonie blondynki, a później nogi, układając je wokół swoich bioder. Oddałem jej swobodę i większą kontrolę nad własnym ciałem. Jednak nie kontynuowałem pocałunków, które mogłyby tylko zdusić dźwięki, które tak bardzo chciałem usłyszeć. Przynajmniej nie te w usta. Pochyliłem głowę, przywierając ustami do zagłębienia pomiędzy szyją a ramieniem, pieszcząc to miejsce ustami i językiem. Dłonie wsunąłem pod plecami Eri, by chwycić ją za ramiona. To sprawiło, że jej ciało było odrobinę wyżej, bliżej mojego. Zdecydowanie brakowało mi tego uczucia, gdy jej piersi i reszta ciała idealnie dociśnięte były do mojego torsu.
Pierwsze ruchy były jeszcze nieco wolniejsze, by przypadkiem nie uszkodzić delikatnego środka. Wysuwałem członka w całości, by po chwili wsunąć go do samego końca. W niedługim czasie przeszedłem do coraz silniejszych pchnięć, podczas których nasze ciała zderzały się ze sobą, a dźwięk ich uderzeń niezwykle mnie podniecał. Tak, to było dokładnie to, czego potrzebowałem. Uniosłem przy tym głowę, aby na nowo nawiązać kontakt wzrokowy z Eri. Z ogromną niecierpliwością oczekiwałem na spełnienie jej części obietnicy. Poza tym nie mogłem sobie odmówić spoglądania w jej oczy podczas osiągania orgazmu. Nie ważne czy mojego, czy jej. Uwielbiałem widzieć w szarych tęczówkach pożądanie i rozkosz przy doświadczaniu spełnienia.
- Jestem pewien, że pozwolę ci jeszcze nie raz na takie zabawy. O ile przestaniemy się ze sobą drażnić, a zaczniemy więcej dawać. Może zacznijmy od teraz - westchnąłem cicho z zadowolenia, czując cudownie wilgotny język na swojej szyi. Eri nadal nie odpuszczała, mogłem podziwiać tylko jej upór w osiągnięciu celu.
- Dlatego obiecuję, że odczujesz mnie bardzo dokładnie. Ale jeśli nie dotrzymasz swojej części umowy, dostaniesz karę - ostrzegałem z małym rozbawieniem, choć mówiłem prawdę.
W pierwszej kolejności uwolniłem dłonie blondynki, a później nogi, układając je wokół swoich bioder. Oddałem jej swobodę i większą kontrolę nad własnym ciałem. Jednak nie kontynuowałem pocałunków, które mogłyby tylko zdusić dźwięki, które tak bardzo chciałem usłyszeć. Przynajmniej nie te w usta. Pochyliłem głowę, przywierając ustami do zagłębienia pomiędzy szyją a ramieniem, pieszcząc to miejsce ustami i językiem. Dłonie wsunąłem pod plecami Eri, by chwycić ją za ramiona. To sprawiło, że jej ciało było odrobinę wyżej, bliżej mojego. Zdecydowanie brakowało mi tego uczucia, gdy jej piersi i reszta ciała idealnie dociśnięte były do mojego torsu.
Pierwsze ruchy były jeszcze nieco wolniejsze, by przypadkiem nie uszkodzić delikatnego środka. Wysuwałem członka w całości, by po chwili wsunąć go do samego końca. W niedługim czasie przeszedłem do coraz silniejszych pchnięć, podczas których nasze ciała zderzały się ze sobą, a dźwięk ich uderzeń niezwykle mnie podniecał. Tak, to było dokładnie to, czego potrzebowałem. Uniosłem przy tym głowę, aby na nowo nawiązać kontakt wzrokowy z Eri. Z ogromną niecierpliwością oczekiwałem na spełnienie jej części obietnicy. Poza tym nie mogłem sobie odmówić spoglądania w jej oczy podczas osiągania orgazmu. Nie ważne czy mojego, czy jej. Uwielbiałem widzieć w szarych tęczówkach pożądanie i rozkosz przy doświadczaniu spełnienia.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Z tym przejęciem przeze mnie inicjatywy pokazania mu, że mam też coś do powiedzenia w kontrolowaniu sytuacji wolałam poczekać. Jak już będziemy zupełnie sami bez ludzi wokół lub zajmujących pokoje za ścianą. Tak bardzo chciałam, by mógł się przekonać, jak bardzo mnie pobudzał i zachęcał. Wiem, że mogłam to nawet teraz pokazać, ale nadal miałam opory przed tym, nie jesteśmy zupełnie sami. Nie umiałam o tym zapomnieć i zupełnie tak to zagłuszyć. Cas chyba zdawał sobie sprawę, dlaczego się tak ograniczam albo się chociaż domyślał. On miał do tego bardziej swobodne podejście, gorzej ze mną. Owszem dawałam się nie raz ponieść pożądaniu, przy nim nie było to taki trudne. Tylko wiedziałam, że miał niedosyt z tego jak ja to odczuwam. Nie mogłam jednak cofnąć słów, które wypowiadałam, gdy wybierałam jedną z danych mi przez niego opcji. Drugą zamierzałam wykorzystać na urlopie.
- Wiem, że lubisz kiedy się z tobą droczę. Jak staramy się sobie udowodnić, że jednak nas to w pewien sposób podnieca- zauważyłam.
- Myślę, że kara nie będzie konieczna. Jeśli ty spełnisz to, co wybrałam i sprawisz, że mnie zadowolisz. A wiem, że zrobisz wszystko, by tak było- mruknęłam po oderwaniu się od jego skóry. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Oboje byliśmy rozbawieni, ale też czuliśmy dalej pożądanie. Westchnęłam cicho z ulgą, gdy odzyskałam kontrolę, nad rękami przez tę pozycję nie mogłam powiedzieć, że była ona dla nich najwygodniejsza. Co prawda nie miałam już dla siebie jego ust, bo ten zajął się innymi częściami, mego rozgrzanego ciała. A miało być jeszcze bardziej przez niego gorętsze. Odchyliłam głowę, pozwalając mu na intensywniejsze pieszczoty. Moja ręka wsunęła się w jego włosy, ciągnąc je delikatnie za nie, by przysunąć jego twarz bliżej mej skóry. Jak się zorientowałam, sam miał taki pomysł, przybliżając mnie do siebie. Przylgnęłam do niego, obejmując ręką jego ciało, zaborczo go wręcz dotykając. Nasze ciała znów były bardzo blisko siebie złączone ze sobą. Na początku myślałam, że się ze mną drażni, bo nadal poruszał się we mnie dość wolno, zdecydowanie za wolno niż tego pragnęłam. Nie trwało to jednak długo, bo jak sądziłam, bardzo chciał, bym spełniła swoją obietnicę. Kiedy zdecydowanie przyspieszył, poczułam, jak fala gorąca rozlewa się po całym moim ciele. A to sprawiło, że nie mogłam zapanować nad tym co się ze mną działo. To było tak przyjemne, niesamowite, że mój oddech stał się coraz szybszy. Ale to nie wystarczyło, by zapanować nad tym gorącem jak i tym, co czułam w dole mego ciała za jego sprawą. Przy jego kolejnym mocniejszym pchnięciu wydałam z siebie znacznie głośniejszy jęk niż zwykle. Nie mogłam nad tym zapanować. Kolejny odgłos przyjemności rozległ się chwilę później, gdy poczułam mocniejsze zetknięcie się naszych ciał. Głośniejsze pomruki jak i kolejne pojawiły się, już same nie mogąc ich w żaden sposób uciszyć. Spojrzeliśmy sobie w oczy, byłam pewna, że tak samo jak w jego było widać w nich pragnienie jak i satysfakcję, że oboje dostajemy to czego chcieliśmy. Nigdy wcześniej nie pozwalałam mojemu ciału a konkretniej ustom na wydawanie z siebie tylu dźwięków przyjemności. Trwało to wszystko już jakiś czas, gdy w dole mego ciała czułam przyjemne silniejsze dreszcze. Gdy to się nasiliło, przysunęłam się tylko do jego ust, z których wydobył się tak samo jak wcześniej głośniejszy jęk rozkoszy. Oddech nadal miałam bardzo przyspieszony.
- Co ty ze mną zrobiłeś? Nadal nie mogę się opanować- wyszeptałam, patrząc na jego usta. I by zagłuszyć, ostatni głośny pomruk przyjemności wpiłam się w nie, nie dbając o to, czy znajdziemy podczas niego miejsce na oddech. Czułam przyjemne uczucie gorąca jak i wilgoć na swoich ustach i w sumie nie tylko tam.
- Wiem, że lubisz kiedy się z tobą droczę. Jak staramy się sobie udowodnić, że jednak nas to w pewien sposób podnieca- zauważyłam.
- Myślę, że kara nie będzie konieczna. Jeśli ty spełnisz to, co wybrałam i sprawisz, że mnie zadowolisz. A wiem, że zrobisz wszystko, by tak było- mruknęłam po oderwaniu się od jego skóry. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Oboje byliśmy rozbawieni, ale też czuliśmy dalej pożądanie. Westchnęłam cicho z ulgą, gdy odzyskałam kontrolę, nad rękami przez tę pozycję nie mogłam powiedzieć, że była ona dla nich najwygodniejsza. Co prawda nie miałam już dla siebie jego ust, bo ten zajął się innymi częściami, mego rozgrzanego ciała. A miało być jeszcze bardziej przez niego gorętsze. Odchyliłam głowę, pozwalając mu na intensywniejsze pieszczoty. Moja ręka wsunęła się w jego włosy, ciągnąc je delikatnie za nie, by przysunąć jego twarz bliżej mej skóry. Jak się zorientowałam, sam miał taki pomysł, przybliżając mnie do siebie. Przylgnęłam do niego, obejmując ręką jego ciało, zaborczo go wręcz dotykając. Nasze ciała znów były bardzo blisko siebie złączone ze sobą. Na początku myślałam, że się ze mną drażni, bo nadal poruszał się we mnie dość wolno, zdecydowanie za wolno niż tego pragnęłam. Nie trwało to jednak długo, bo jak sądziłam, bardzo chciał, bym spełniła swoją obietnicę. Kiedy zdecydowanie przyspieszył, poczułam, jak fala gorąca rozlewa się po całym moim ciele. A to sprawiło, że nie mogłam zapanować nad tym co się ze mną działo. To było tak przyjemne, niesamowite, że mój oddech stał się coraz szybszy. Ale to nie wystarczyło, by zapanować nad tym gorącem jak i tym, co czułam w dole mego ciała za jego sprawą. Przy jego kolejnym mocniejszym pchnięciu wydałam z siebie znacznie głośniejszy jęk niż zwykle. Nie mogłam nad tym zapanować. Kolejny odgłos przyjemności rozległ się chwilę później, gdy poczułam mocniejsze zetknięcie się naszych ciał. Głośniejsze pomruki jak i kolejne pojawiły się, już same nie mogąc ich w żaden sposób uciszyć. Spojrzeliśmy sobie w oczy, byłam pewna, że tak samo jak w jego było widać w nich pragnienie jak i satysfakcję, że oboje dostajemy to czego chcieliśmy. Nigdy wcześniej nie pozwalałam mojemu ciału a konkretniej ustom na wydawanie z siebie tylu dźwięków przyjemności. Trwało to wszystko już jakiś czas, gdy w dole mego ciała czułam przyjemne silniejsze dreszcze. Gdy to się nasiliło, przysunęłam się tylko do jego ust, z których wydobył się tak samo jak wcześniej głośniejszy jęk rozkoszy. Oddech nadal miałam bardzo przyspieszony.
- Co ty ze mną zrobiłeś? Nadal nie mogę się opanować- wyszeptałam, patrząc na jego usta. I by zagłuszyć, ostatni głośny pomruk przyjemności wpiłam się w nie, nie dbając o to, czy znajdziemy podczas niego miejsce na oddech. Czułam przyjemne uczucie gorąca jak i wilgoć na swoich ustach i w sumie nie tylko tam.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Łatwo mogłem przewidzieć, że zaraz po uwolnieniu dłoni Eri, od razu mocno nimi mnie obejmie. Wyraźnie je czułem na plecach i we włosach, gdy blondynka nakierowała moje usta na miejsce, które miałem całować. Nie opierałem się, robiąc dokładnie to, czego pragnęła.
Dzięki temu wkrótce do moich uszu doszedł w końcu ten upragniony dźwięk. Jak na Eri były dość głośne, a w dodatku było ich więcej niż mogłem przypuszczać. Przywołało to uśmiech zadowolenia na moją twarz.
Zachowanie kobiety trochę mnie dezorientowało. Od początku dała mi do zrozumienia, że powolny i delikatny seks niezbyt ją zachwycał. Lubiła mocno i głęboko, być ze mną tak blisko, jak tylko to możliwe, a i tak zawsze byłoby to mało. Długie i namiętne pocałunki. Ale z drugiej strony przy naszym ostatnim zbliżeniu bardziej przeżywała ten spokojny raz, który wyszedł tuż po masażu. Dokładnie tak to odczuwałem. Wychodziło więc na to, że musieliśmy być bardziej kreatywni w łóżku, jeżeli nie chcieliśmy za szybko się znudzić obecnym rytmem. Choć póki co wcale się na to nie zapowiadało. Nadal byliśmy głodni siebie i swoich ciał, znudzenie się sobą nam nie groziło.
Spomiędzy moich warg co jakiś czas tak samo wydobywały się krótkie westchnięcia. Starałem się nie zagłuszać jęków Eri, chcąc dokładnie słyszeć każdy z nich. Szkoda, że nie mogłem jednocześnie zajmować jej ust i słyszeć wydawanych przez nie dźwięków. Lecz mogłem za to zadowalać blondynkę mocnymi ruchami.
- Wcale nie musisz nad sobą panować - zdążyłem mruknąć tylko cicho zanim złączyła nasze usta. Tym razem długi, cichy pomruk wydobył się spomiędzy naszych złączonych warg. Już nie dbałem o to, do kogo należał, czy może było ich kilka, które przeplatały się ze sobą. Tak samo jak nasze języki w moich ustach.
Nie mogłem oderwać spojrzenia od oczu Eri. Szczególnie gdy jej ciało zaczęło reagować coraz intensywniej. Kiedy powoli zacząłem odczuwać mocniejszy ścisk w jej wnętrzu, a biodra mimowolnie zaczęły się bardziej unosić, by jeszcze dokładniej doznać spełnienia. Absolutnie nie zamierzałem pozostać obojętny wobec tego. Oparłem się tylko wygodniej na kolanach, by teraz niemal w całości wysuwać się z jej wnętrza, a następnie gwałtownie pchnąć, wciskając członka tak głęboko, jak tylko mogłem. Jeśli miałem jakikolwiek cień wątpliwości, to znikł on przy szeroko rozłożonych nogach Eri i jej zduszonych jękach. Te ostatnie tylko mnie jeszcze bardziej nakręcały do szybkiego tempa. Gdzieś na skraju świadomości słyszałem skrzypienie łóżka pod nami, ale komu to przeszkadzało? Liczyło się dla mnie tylko pełne pożądania spojrzenie i chęć, by blondynka dokładnie wszystko zapamiętała, tak jak sobie życzyła.
Z tego powodu nadal nie przerywałem, nawet kiedy ciało Eri dało mi wyraźną oznakę spełnienia. Było to cudowne uczucie, kiedy trzymając ją w ramionach mogłem doznać jej rozkoszy, drżenia, jęków, palców wbitych w moją skórę na plecach. Niezwykle uzależniające i podniecające. Nadal chciałem więcej. Nie ważne, że jedynym śladem po moim spełnieniu pozostała już tylko biała wydzielina.
Pamiętając jednak o ostatniej obietnicy złożonej Eri, oderwałem na chwilę swoje usta od jej. Dopiero teraz sam zauważyłem jak mój oddech mocno przyspieszył, kiedy łapczywie łapałem powietrze. Mimo to uśmiechnąłem się przy następnym pchnięciu, dokładnie zlizując z twarzy Eri każdą kropelkę śliny.
Dzięki temu wkrótce do moich uszu doszedł w końcu ten upragniony dźwięk. Jak na Eri były dość głośne, a w dodatku było ich więcej niż mogłem przypuszczać. Przywołało to uśmiech zadowolenia na moją twarz.
Zachowanie kobiety trochę mnie dezorientowało. Od początku dała mi do zrozumienia, że powolny i delikatny seks niezbyt ją zachwycał. Lubiła mocno i głęboko, być ze mną tak blisko, jak tylko to możliwe, a i tak zawsze byłoby to mało. Długie i namiętne pocałunki. Ale z drugiej strony przy naszym ostatnim zbliżeniu bardziej przeżywała ten spokojny raz, który wyszedł tuż po masażu. Dokładnie tak to odczuwałem. Wychodziło więc na to, że musieliśmy być bardziej kreatywni w łóżku, jeżeli nie chcieliśmy za szybko się znudzić obecnym rytmem. Choć póki co wcale się na to nie zapowiadało. Nadal byliśmy głodni siebie i swoich ciał, znudzenie się sobą nam nie groziło.
Spomiędzy moich warg co jakiś czas tak samo wydobywały się krótkie westchnięcia. Starałem się nie zagłuszać jęków Eri, chcąc dokładnie słyszeć każdy z nich. Szkoda, że nie mogłem jednocześnie zajmować jej ust i słyszeć wydawanych przez nie dźwięków. Lecz mogłem za to zadowalać blondynkę mocnymi ruchami.
- Wcale nie musisz nad sobą panować - zdążyłem mruknąć tylko cicho zanim złączyła nasze usta. Tym razem długi, cichy pomruk wydobył się spomiędzy naszych złączonych warg. Już nie dbałem o to, do kogo należał, czy może było ich kilka, które przeplatały się ze sobą. Tak samo jak nasze języki w moich ustach.
Nie mogłem oderwać spojrzenia od oczu Eri. Szczególnie gdy jej ciało zaczęło reagować coraz intensywniej. Kiedy powoli zacząłem odczuwać mocniejszy ścisk w jej wnętrzu, a biodra mimowolnie zaczęły się bardziej unosić, by jeszcze dokładniej doznać spełnienia. Absolutnie nie zamierzałem pozostać obojętny wobec tego. Oparłem się tylko wygodniej na kolanach, by teraz niemal w całości wysuwać się z jej wnętrza, a następnie gwałtownie pchnąć, wciskając członka tak głęboko, jak tylko mogłem. Jeśli miałem jakikolwiek cień wątpliwości, to znikł on przy szeroko rozłożonych nogach Eri i jej zduszonych jękach. Te ostatnie tylko mnie jeszcze bardziej nakręcały do szybkiego tempa. Gdzieś na skraju świadomości słyszałem skrzypienie łóżka pod nami, ale komu to przeszkadzało? Liczyło się dla mnie tylko pełne pożądania spojrzenie i chęć, by blondynka dokładnie wszystko zapamiętała, tak jak sobie życzyła.
Z tego powodu nadal nie przerywałem, nawet kiedy ciało Eri dało mi wyraźną oznakę spełnienia. Było to cudowne uczucie, kiedy trzymając ją w ramionach mogłem doznać jej rozkoszy, drżenia, jęków, palców wbitych w moją skórę na plecach. Niezwykle uzależniające i podniecające. Nadal chciałem więcej. Nie ważne, że jedynym śladem po moim spełnieniu pozostała już tylko biała wydzielina.
Pamiętając jednak o ostatniej obietnicy złożonej Eri, oderwałem na chwilę swoje usta od jej. Dopiero teraz sam zauważyłem jak mój oddech mocno przyspieszył, kiedy łapczywie łapałem powietrze. Mimo to uśmiechnąłem się przy następnym pchnięciu, dokładnie zlizując z twarzy Eri każdą kropelkę śliny.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Tak pobudzona jak o rozbudzona nie byłam od bardzo dawna. Zapewne to przez to, że dopiero niedawno otworzyłam oczy, a już oddawałam się z nim przyjemności. Nie umiałam sobie tego odmówić, tym bardziej że ten wcześniejszy niewinny dotyk na pobudkę i tak też swoje zrobił. Nie wiem, czy Cas był świadomy tego jak działał na mnie jego dotyk. A myśl, że przez tak długi czas był poza moim zasięgiem, nie po zwalała mi tracić ani chwili z tego. Mimo że zwykle dźwięki, które wydobywały się z mych ust, były zwykle ciche lub choć trochę kontrolowane. To teraz przez tę umowę, ale też i przez to jak gorąco zalało mnie od środka, nie mogłam się powstrzymać przed kolejnymi jękami rozkoszy wydobywających się z nich. Jak się domyśliłam, wziął sobie moje życzenie bardzo na poważnie. Za co byłam mu wdzięczna, że się nie powstrzymywał, by dać mi to, na co czekałam. Palce niekontrolowanie mocno wbijamy się jemu w skórę na plecach, byłam pewna, że będzie miał przez to siniaki. Bo ilekroć intensywniej odczuwałam go w środku, tym bardziej lgnęłam do jego ciała. Intensywne zachłanne, ale też wyraźnie pokazujące jak bardzo siebie pragnęliśmy. Nie wystarczyły nam drobne pieszczoty, gdy szalał w nas ten ogień. Cas spełniał każde moje pragnienie, powodując więcej dreszczy przyjemności. Gdy patrzyłam, w jego oczy wiedziałam, że jeszcze długo się sobą nie znudzimy. Nadal mimo tylu wspólnych nocy czy wieczorów nie wiedzieliśmy o sobie w tym zakresie wszystkiego. Tyle rzeczy jeszcze nas pewnie kusiło, by kiedyś spróbować. Cas był zachłanny pełen pożądania, oraz ciągle nie był , w pełni zaspokojony. W moim przypadku było trochę, inaczej nie umiałam siebie określić. Lubiłam intensywne doznania, czuć je w całym swoim ciele. Szybki, mocny oraz namiętny seks był tym, który mnie rozpalał, prowokował do głośniejszych dźwięków przyjemności. Jednak podobało mi się też to, co było wtedy moją ”karą” powolny dotyk, pobudzanie zmysłów, ale podejrzewałam, że było tak dlatego, że go nie widziałam. I moje zmysły były, wyostrzone a przez to odbierały wszystko dwa razy silniej. Odpłynęłam na chwilę tej rozkoszy by, dostrzec jak wysuwał się ze mnie by następnie, wbić się cały do środka to było cholernie intensywne, pobudzające i… chciałam więcej. Kolejny dość głośny jęk wydobył się z mych ust, to było już poza kontrolą. Jego kolejne pchnięcia wywołały już to, co ostatnio powstrzymałam, a mianowicie moje spełnienie, przez które odruchowo przygryzłam skórę na jego szyi. Nie było to mocne ugryzienie, raczej chęć stłumienia naprawdę głośnego pomruku. Wraz z nim ciało dalej cało drżało, czując, fale rozchodzące się w dole mego ciała. Ale na tym nie poprzestał, mimo że sam też je osiągnął chwilę po mnie to i tak nadal się poruszał czułam jak bardzo mokra byłam w środku za jego sprawą. Nasze oddechy po kolejnym pocałunku brzmiały jakbyśmy przebiegli spory dystans, a nie zajmowali czymś tak naprawdę przyjemnym. Mruknęłam, czując jego język na twarzy, gdy pozbywał się resztek śliny. Ostatnio przez to, że nie umiemy, się od siebie oderwać podczas pocałunków zdarza nam się to coraz częściej. Czułam, jak przez niego nadejdzie mniejsza fala orgazmu. Co myślałam, że nie będzie możliwe. Jedna z moich dłoni ześlizgnęła się z jego ciała. Czy byłam zmęczona? Nie, jeszcze nie, co mnie zaskoczyło. Czyżbym powoli chciała coraz więcej tak jak i on? Nie poznawałam samej siebie..
- Jedno mnie zastanawia. Co ciebie najbardziej pobudza? Jak co robię? Dotykam? Całuje? Droczę się z tobą? Co sprawia, że z tych niewinnych pieszczot nie możesz i nie chcesz się ode mnie oderwać? A może to ja sama w sobie tak na ciebie działam?- spytałam go zaciekawiona. Wsunęłam, jego palec do swoich ust ssąc go i lekko podgryzając w ten kuszący sposób. Pozwalając, by dalej zajmował się moim ciałem. Wiedziałam, że po wszystkim będziemy potrzebować solidnej kąpieli. Odruchowo ręką zsunęłam się do nadal wypełnionego przez niego mego rozgrzanego wnętrza i sama lekko przesuwałam po nim palcem. To też jak i jego ruch w tym miejscu odczuwałam bardzo intensywnie. Dotknęłam też niby przypadkowo jego członka.
- Jedno mnie zastanawia. Co ciebie najbardziej pobudza? Jak co robię? Dotykam? Całuje? Droczę się z tobą? Co sprawia, że z tych niewinnych pieszczot nie możesz i nie chcesz się ode mnie oderwać? A może to ja sama w sobie tak na ciebie działam?- spytałam go zaciekawiona. Wsunęłam, jego palec do swoich ust ssąc go i lekko podgryzając w ten kuszący sposób. Pozwalając, by dalej zajmował się moim ciałem. Wiedziałam, że po wszystkim będziemy potrzebować solidnej kąpieli. Odruchowo ręką zsunęłam się do nadal wypełnionego przez niego mego rozgrzanego wnętrza i sama lekko przesuwałam po nim palcem. To też jak i jego ruch w tym miejscu odczuwałam bardzo intensywnie. Dotknęłam też niby przypadkowo jego członka.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
To drobne ugryzienie w szyję było na tyle niespodziewanie, że z moich ust wydobył się niekontrolowany dźwięk przyjemności. Nie mogłem się powstrzymać aż w końcu musiałem oprzeć swoje czoło na ramieniu blondynki, by trochę stłumić wszelkie pozostałe odgłosy. To właśnie te śmielsze, mocniejsze gesty odczuwałem najbardziej, takie podgryzanie, wbite palce w moje plecy oraz niekończące się jęki sprawiały, że nie tylko pragnąłem tego więcej, ale i doprowadzały mnie do szaleństwa.
Ponownie uniosłem spojrzenie słysząc słowa Eri. Teraz kazała mi się skupić i udzielić jakiejś odpowiedzi? Było to cholernie trudne, a już w szczególności po tym, jak wsunęła mój palec do swoich ust i zaczęła go ssać. Swoją dłonią też nie lepiej sobie ze mną pogrywała, przenosząc ją do krocza, gdzie i ja mogłem odczuć jej palce. Zawsze to ja wprawiałem Eri w stan, gdzie jej ciało widocznie błagało o więcej w ten niekontrolowany sposób, wyginając się w rozkosznym stylu. Tym razem to moje drżało i prosiło, nie mogąc się zaspokoić.
- Wszystko - wymamrotałem w końcu cicho, nie będąc w stanie zebrać myśli na bardziej rozbudowaną wypowiedź.
- Nie przestawaj - poprosiłem, kiedy jej dłoń znów się otarła o mojego penisa. Mogłaby to zrobić mocniej, ale tak też nie było źle. Wystarczająco, bym mógł tym razem błagać o więcej. Nieco też zwolniłem ruchy, bym mógł czuć jej dotyk przez dłuższy czas, trochę wiercąc się i inaczej poruszając biodrami, by mogła dobrze poczuć mnie wszędzie, pod różnym kątem. Powoli też ruszałem palcem w ustach kobiety, bawiąc się z jej językiem. Swoim lizałem kącik jej ust, nie mogąc sobie tego odebrać.
Ponownie uniosłem spojrzenie słysząc słowa Eri. Teraz kazała mi się skupić i udzielić jakiejś odpowiedzi? Było to cholernie trudne, a już w szczególności po tym, jak wsunęła mój palec do swoich ust i zaczęła go ssać. Swoją dłonią też nie lepiej sobie ze mną pogrywała, przenosząc ją do krocza, gdzie i ja mogłem odczuć jej palce. Zawsze to ja wprawiałem Eri w stan, gdzie jej ciało widocznie błagało o więcej w ten niekontrolowany sposób, wyginając się w rozkosznym stylu. Tym razem to moje drżało i prosiło, nie mogąc się zaspokoić.
- Wszystko - wymamrotałem w końcu cicho, nie będąc w stanie zebrać myśli na bardziej rozbudowaną wypowiedź.
- Nie przestawaj - poprosiłem, kiedy jej dłoń znów się otarła o mojego penisa. Mogłaby to zrobić mocniej, ale tak też nie było źle. Wystarczająco, bym mógł tym razem błagać o więcej. Nieco też zwolniłem ruchy, bym mógł czuć jej dotyk przez dłuższy czas, trochę wiercąc się i inaczej poruszając biodrami, by mogła dobrze poczuć mnie wszędzie, pod różnym kątem. Powoli też ruszałem palcem w ustach kobiety, bawiąc się z jej językiem. Swoim lizałem kącik jej ust, nie mogąc sobie tego odebrać.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Mruknęłam, wyraźnie podniecona czując nie tylko jego język na swoich ustach, ale też to jak chętnie podjął zabawę swym palcem z moim językiem. Robiłam wszystko, by nie wypuścić go z moich ust, przez co czułam tylko większą ilość śliny na nim, którą tylko dokładałam, niby zlizując ją językiem. Taka drobna zabawa, a potrafiła solidnie podniecić. Nie wspominając o tym, że nadal kontynuował poruszanie się w dole mego ciała. Moja dłoń nadal delikatnie ocierała się o jego penisa, przy okazji też dotykałam coraz częściej też swego krocza, delikatnie przesuwając po nim palcami. Uśmiechnęłam się, tylko zadziornie słysząc jego jawną prośbę. Więcej nie musiałam słyszeć, by wiedzieć, że bardzo go to podnieca. A nawet zachęciło, bym to uczyniła.
- Nie zamierzam przestawać, tego możesz być pewien- wyszeptałam do jego ucha. Gdy tylko na chwilkę wyjęłam jego palec z mych ust. Miałam dla niego inny plan. Czując, jak bardzo jest mokry przez naszą zabawę, pokierowałam go w stronę jednej z moich piersi, by mógł dokładniej, wybadać jak bardzo pobudzone one były. W sumie, całe moje ciało było bardzo pobudzone. Nie powiem, że nie czułam satysfakcji, gdy sam przyznał, że wszystko w moim przypadku na niego działało. A skoro, tak było, to zdecydowanie nie mogłam nie spełnić jego prośby prawda? Mruknęłam, wymownie czując jak, co jakiś czas poruszał inaczej biodrami, by każdy kąt mego wnętrza bardzo dokładnie to zapamiętał. Zabrałam się, za mocniejszym przesuwaniem, palcami po nim lekko też ściskając u nasady. Drażniłam paznokciami, by następnie tylko lekko się o niego otrzeć. Doprowadzałam go tym do szaleństwa. I na tym mi w sumie zależało, by doznał kolejnego spełnienia i to takiego, po którym będzie potrzebował chwili, by się uspokoić. Ciało bruneta drżało, nie mogąc nad tym zapanować. Wtedy też na chwilkę zabrałam dłoń z jego członka, ale tylko po to, by wziąć, ją do swych ust czułam jego posmak w ustach, nie rozkoszowałam się tym za długo. Zgarnęłam na palce nadmiar śliny po naszej zabawie, i powróciłam nią w dół mego ciała do jego pobudzonego miejsca. By bardzo dokładnie rozprowadzić ją po nim. W bardzo intensywny sposób. Nie patyczkowałam się z nim, teraz moje ruchy na penisie były trochę szybsze. Mimo iż sam zwolnił swoje, nie przeszkadzało, mi to. Z moich ust wydobył się kolejny tym razem cichszy jęk podniecenia.
- Skończ dla mnie. Pokaż jak ci ze mną przyjemnie. Bo inaczej… będę kazała ci samemu to dokończyć - wyszeptałam chcąc wyraźnie poczuć jak i zauważyć, jak jest już na swoim limicie. Mój dotyk na pewno bardzo mu w tym pomoże. Zwiększyłam też nacisk mego krocza na niego, by mógł też zaznać tego, co ja czułam od dłuższego czasu podczas tego poranka. Wątpiłam, by pozwolił mi się oddalić na spełnienie tej niby groźby. Zwykle to on tego oczekiwał ode mnie. Tylko że ja już poczułam to ze dwa razy, przez co było mi też trochę gorąco wewnątrz ciała.
- Nie zamierzam przestawać, tego możesz być pewien- wyszeptałam do jego ucha. Gdy tylko na chwilkę wyjęłam jego palec z mych ust. Miałam dla niego inny plan. Czując, jak bardzo jest mokry przez naszą zabawę, pokierowałam go w stronę jednej z moich piersi, by mógł dokładniej, wybadać jak bardzo pobudzone one były. W sumie, całe moje ciało było bardzo pobudzone. Nie powiem, że nie czułam satysfakcji, gdy sam przyznał, że wszystko w moim przypadku na niego działało. A skoro, tak było, to zdecydowanie nie mogłam nie spełnić jego prośby prawda? Mruknęłam, wymownie czując jak, co jakiś czas poruszał inaczej biodrami, by każdy kąt mego wnętrza bardzo dokładnie to zapamiętał. Zabrałam się, za mocniejszym przesuwaniem, palcami po nim lekko też ściskając u nasady. Drażniłam paznokciami, by następnie tylko lekko się o niego otrzeć. Doprowadzałam go tym do szaleństwa. I na tym mi w sumie zależało, by doznał kolejnego spełnienia i to takiego, po którym będzie potrzebował chwili, by się uspokoić. Ciało bruneta drżało, nie mogąc nad tym zapanować. Wtedy też na chwilkę zabrałam dłoń z jego członka, ale tylko po to, by wziąć, ją do swych ust czułam jego posmak w ustach, nie rozkoszowałam się tym za długo. Zgarnęłam na palce nadmiar śliny po naszej zabawie, i powróciłam nią w dół mego ciała do jego pobudzonego miejsca. By bardzo dokładnie rozprowadzić ją po nim. W bardzo intensywny sposób. Nie patyczkowałam się z nim, teraz moje ruchy na penisie były trochę szybsze. Mimo iż sam zwolnił swoje, nie przeszkadzało, mi to. Z moich ust wydobył się kolejny tym razem cichszy jęk podniecenia.
- Skończ dla mnie. Pokaż jak ci ze mną przyjemnie. Bo inaczej… będę kazała ci samemu to dokończyć - wyszeptałam chcąc wyraźnie poczuć jak i zauważyć, jak jest już na swoim limicie. Mój dotyk na pewno bardzo mu w tym pomoże. Zwiększyłam też nacisk mego krocza na niego, by mógł też zaznać tego, co ja czułam od dłuższego czasu podczas tego poranka. Wątpiłam, by pozwolił mi się oddalić na spełnienie tej niby groźby. Zwykle to on tego oczekiwał ode mnie. Tylko że ja już poczułam to ze dwa razy, przez co było mi też trochę gorąco wewnątrz ciała.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Zdecydowanie poczułem małą ulgę, kiedy Euricia zapewniła mnie, że tym razem nie będzie ze mną igrać i nie przestanie kontynuować swoich czynności. Było to wyjątkowo przyjemne doznanie, którego wcześniej między nami nie było. Jakbyśmy z każdym następnym zbliżeniem coraz lepiej poznawali swoje ciała oraz pragnienia. Próbowaliśmy nowych rzeczy, aby zadowolić obie strony. Z początku było to dla mnie nie do pomyślenia, bym mógł aż tak otworzyć się w tej kwestii przy Eri w obawie, że uzna to za zbyt perwersyjne, dlatego milczałem. Lecz widząc intensywność jej pożądania i to, czego i jak bardzo pragnęła, wszystko wyszło jakoś tak naturalnie. Jak widać oboje szukaliśmy w łóżku mocniejszych wrażeń, które ostatecznie przed sobą odkrywaliśmy. I pomyśleć, że znów było to coś, co mogliśmy zrozumieć tylko będąc ze sobą.
Mocno zacisnąłem palce na jej piersi, gdy tylko Euricia pokierowała moją dłoń do tego miejsca. Dokładnie rozprowadziłem ślinę z palców po jędrnej skórze oraz nabrzmiałych sutkach, intensywnie je masując czy lekko szczypiąc.
W żadnym razie nie żałowałem, że tego poranka tak mocno pobudziłem nasze zmysły. Tym bardziej w obecnej sytuacji, gdzie Eri dosłownie wzięła sprawy w swoje ręce. I to żądanie rzucone w moim kierunku. Chciałem się zaśmiać, ale zamiast śmiechu z moich ust wydobył się tylko kolejny jęk rozkoszy, czując silniejszy ucisk na dole. Podobał mi się sposób, w jaki blondynka przejęła inicjatywę. Co z tego, że znajdowała się pode mną, skoro tak doskonale mogła mnie kontrolować. W tym momencie zrobiłbym wszystko, czego by zachciała.
Długo nie musiałem czekać na kolejne nadchodzące spełnienie. Nadal głębokie ruchy biodrami przy dodatkowym ucisku zarówno dłoni jak i mięśni w środku, nie pozwoliły Eri na dokonanie tego małego szantażu. Było mi z nią bardziej niż przyjemnie, kiedy silne fale spełnienia przeszły przez moje ciało. Łapczywie zabrałem pocałunek z ust blondynki, rozchylając przy tym swoje wargi, by zrobić miejsce na jej język. W dłoni nadal ściskałem pierś. Przy ostatnim pchnięciu zatrzymałem się na dłużej w jej wnętrzu, odczuwając silne skurcze.
- Mam nadzieję - szepnąłem wprost w usta Eri, gdy przerwałem pocałunek. Potrzebowałem więcej powietrza, aby uspokoić swoje szalejące serce i szybki oddech. - Mam nadzieję, że… odpowiedź mojego ciała wystarczająco cię zadowoliła - uśmiechnąłem się lekko. Teraz leniwie zsunąłem swoje pocałunki niżej, dołączając drugą dłoń do pierwszej i zajmując się obiema piersiami. Wypełniała mnie niemała satysfakcja, kiedy po wysunięciu się dostrzegłem jak bardzo oboje byliśmy mokrzy. Nie przeszkodziło mi to jednak, aby po chwili przesunąć językiem po tym bardzo mokrym i wrażliwym miejscu, złapać je między wargi i delikatnie ssać.
Mocno zacisnąłem palce na jej piersi, gdy tylko Euricia pokierowała moją dłoń do tego miejsca. Dokładnie rozprowadziłem ślinę z palców po jędrnej skórze oraz nabrzmiałych sutkach, intensywnie je masując czy lekko szczypiąc.
W żadnym razie nie żałowałem, że tego poranka tak mocno pobudziłem nasze zmysły. Tym bardziej w obecnej sytuacji, gdzie Eri dosłownie wzięła sprawy w swoje ręce. I to żądanie rzucone w moim kierunku. Chciałem się zaśmiać, ale zamiast śmiechu z moich ust wydobył się tylko kolejny jęk rozkoszy, czując silniejszy ucisk na dole. Podobał mi się sposób, w jaki blondynka przejęła inicjatywę. Co z tego, że znajdowała się pode mną, skoro tak doskonale mogła mnie kontrolować. W tym momencie zrobiłbym wszystko, czego by zachciała.
Długo nie musiałem czekać na kolejne nadchodzące spełnienie. Nadal głębokie ruchy biodrami przy dodatkowym ucisku zarówno dłoni jak i mięśni w środku, nie pozwoliły Eri na dokonanie tego małego szantażu. Było mi z nią bardziej niż przyjemnie, kiedy silne fale spełnienia przeszły przez moje ciało. Łapczywie zabrałem pocałunek z ust blondynki, rozchylając przy tym swoje wargi, by zrobić miejsce na jej język. W dłoni nadal ściskałem pierś. Przy ostatnim pchnięciu zatrzymałem się na dłużej w jej wnętrzu, odczuwając silne skurcze.
- Mam nadzieję - szepnąłem wprost w usta Eri, gdy przerwałem pocałunek. Potrzebowałem więcej powietrza, aby uspokoić swoje szalejące serce i szybki oddech. - Mam nadzieję, że… odpowiedź mojego ciała wystarczająco cię zadowoliła - uśmiechnąłem się lekko. Teraz leniwie zsunąłem swoje pocałunki niżej, dołączając drugą dłoń do pierwszej i zajmując się obiema piersiami. Wypełniała mnie niemała satysfakcja, kiedy po wysunięciu się dostrzegłem jak bardzo oboje byliśmy mokrzy. Nie przeszkodziło mi to jednak, aby po chwili przesunąć językiem po tym bardzo mokrym i wrażliwym miejscu, złapać je między wargi i delikatnie ssać.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Moje piersi łaknęły jego dotyku, ja sama go tam potrzebowałam, by miały styczność z jego rozpalonymi wilgotnymi palcami. Nie wahałam się, pokazywać czego potrzebowałam i pragnęłam. Tylko przy nim odważyłam się tak wprost kierować nim, by mógł usłyszeć jak mi przyjemnie. Poprzedni partnerzy dbali tylko o swoje potrzeby, tylko czasem biorąc moje pod uwagę. Przez co nigdy nie miałam pełnej satysfakcji z seksu. Nie umieli mnie rozbudzić, bym w pełni się temu oddała. Cas niemal od razu sprawił, że dałam się ponieść pożądaniu. A zrobił to za pomocą zaledwie pocałunku jak i śmiałego dotyku. Tamten nasz pierwszy wieczór na tej aktywności ciągle tkwił w mej pamięci, jak szaleni instynktownie dotykaliśmy swych ciał, by czerpać z tego, jak najwięcej się dało. W obecnej sytuacji, było dosłownie tak samo, tylko teraz bardziej skupiliśmy się na odkrywaniu nowych doznań, poznawaniu jeszcze lepiej swych ciał i granic. Miałam wrażenie, że moja granica z każdym stosunkiem jest coraz dalej niż była na początku. Już nie tak szybko osiągałam spełnienie, trwało to trochę dłużej niż wcześniej. Mruknęłam i wstrzymałam oddech w momencie, gdy zaczął lekko podszczypywać mi skórę na piersiach. Może tego nie wiedział, ale to też było pobudzające, jak i powodowało przyjemny dreszcz. Cas mógł się wielu rzeczy po mnie spodziewać, ale jednego mógł być pewien. Jak coś obiecywałam lub mówiłam, że to zrobię to, tego słowa dotrzymywałam. Dlatego zajmowałam się, nim najlepiej jak umiałam z tej pozycji. I jak widać moje śmielsze poczynania, ciała jak i palców dały rezultat, na jaki liczyłam. Poczułam, bardzo dokładnie jak osiągnął kolejny orgazm. Co nie pozwoliło mi ani od niego uciec, by spełnić szantaż, ani też popatrzeć jak sam się zaspokaja. Na pewno byłby to też podniecający dla mnie widok. Nie zważałam na to, że to nie było do końca normalne. Ale my sami tacy nie byliśmy gdy żądza ogarniała nasze ciała i nie chciała puścić ze swych sideł, póki się nie zaspokoimy. Nie spodziewałam się tego, że ktoś może mieć podobne pragnienia w łóżku do moich. Gdybym wiedziała, że Cas taki potrafi być i bez oporów spełniałby moje życzenia. To, kto wie, czy nie wyznałabym mu swoich uczuć wcześniej. Tylko problem był taki, że nie umiałam myśleć tylko, o sobie a Cas nie był wtedy wolny. Te myśli przerwał, kolejny ruch ze strony mężczyzny a był nim pocałunek. Drgnęłam lekko zaskoczona nim, zmieszałam się lekko przez to. Pozwoliłam jednak, by drażnił mój język do tej znanej nam już pieszczoty. Przerwaliśmy pocałunek, tylko po to, by mógł mi odpowiedzieć, co sprawiało mu sporą trudność, przez przyspieszony oddech. Moja klatka piersiowa też unosiła się przez niego znacznie szybciej niż zwykle.
- Chyba muszę robić to częściej… by widzieć cię w takim stanie. Spełniłeś… moje oczekiwania- potwierdziłam, sama łapiąc oddech. Na tym jednak nie skończył zabaw z moim ciałem. Co prawda wysunął się z mego wnętrza, przez to wyraźnie czułam, jak mokra tam byłam czułam wilgoć też pod sobą. Mężczyzna zszedł pocałunkami w dół mego ciała, by po chwili poczuć jego wargi w tym mokrym przez niego miejscu. Czując, tam jego usta wydałam z siebie, bardzo głośny pomruk zadowolenia a ciała drżało jeszcze silniej. Miałam też problem z uspokojeniem oddechu, który był bardzo przyspieszony. Kiedy ostatni jęk opuścił, moje usta wiedziałam, że na ten moment mam już dość.
- Myślę… że powinniśmy na tym teraz skończyć. Nie wiem jak ty, ale ja już ledwo… oddycham- powiedziałam nieco rozbawiona i lekko zmęczona.
Dałam mu szansę, by na koniec zrobił jeszcze to, co zamierzał. Po czym wyciągnęłam rękę w jego stronę, by położył się tuż obok mnie.
- Naprawdę wszystko? – spytałam go gdy już się troszkę uspokoiliśmy. Miałam na myśli moje pytanie, i jego odpowiedź, której mi udzielił.
- Chyba muszę robić to częściej… by widzieć cię w takim stanie. Spełniłeś… moje oczekiwania- potwierdziłam, sama łapiąc oddech. Na tym jednak nie skończył zabaw z moim ciałem. Co prawda wysunął się z mego wnętrza, przez to wyraźnie czułam, jak mokra tam byłam czułam wilgoć też pod sobą. Mężczyzna zszedł pocałunkami w dół mego ciała, by po chwili poczuć jego wargi w tym mokrym przez niego miejscu. Czując, tam jego usta wydałam z siebie, bardzo głośny pomruk zadowolenia a ciała drżało jeszcze silniej. Miałam też problem z uspokojeniem oddechu, który był bardzo przyspieszony. Kiedy ostatni jęk opuścił, moje usta wiedziałam, że na ten moment mam już dość.
- Myślę… że powinniśmy na tym teraz skończyć. Nie wiem jak ty, ale ja już ledwo… oddycham- powiedziałam nieco rozbawiona i lekko zmęczona.
Dałam mu szansę, by na koniec zrobił jeszcze to, co zamierzał. Po czym wyciągnęłam rękę w jego stronę, by położył się tuż obok mnie.
- Naprawdę wszystko? – spytałam go gdy już się troszkę uspokoiliśmy. Miałam na myśli moje pytanie, i jego odpowiedź, której mi udzielił.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Nie miałbym nic przeciwko, gdyby Eri faktycznie zdecydowała się robić takie rzeczy częściej. Mało tego, byłbym jej wdzięczny i również starałabym się ją zadowolić tak, jak sobie będzie tego życzyła. Pozwalać, aby Euricia sama mówiła na co ma akurat ochotę i… cóż, czy mogłoby być lepiej niż teraz? Zawsze mogliśmy przetestować tą teorię w praktyce. Bardzo przyjemnej praktyce więc Eri nie powinna mieć nic przeciwko temu.
Uwielbiałem ten stan, podczas którego Eri nie panowała nad swoim ciałem oraz wydawanymi odgłosami. Było to chyba jeszcze bardziej podniecające niż jej zabawy z moim penisem. Dawanie jej tej przyjemności było jeszcze lepsze niż branie. Dlatego z trudem się powstrzymałem przed kontynuacją bawienia się językiem z jej pożądaniem. Gdy ostatni jęk opuścił usta blondynki, a ona sama uznała, że ma dość, to był dla mnie znak do zaprzestania. W końcu obiecałem, że będę dawać więcej czasu na złapanie oddechu i tego zamierzałem się trzymać.
Odsunąłem się, ale tylko po to, by po chwili znaleźć się obok Eri, kładąc na boku obok niej. Tym razem wyciągnąłem ręce, aby objąć kobietę i przytulić do siebie. Zapach jej ciała, włosów był dla mnie po prostu kojący i pozwolił się uspokoić. Przymknąłem oczy, gładząc dłońmi jej plecy. Mógłbym w ten sposób spędzić resztę dnia i nic by mi nie przeszkadzało. Moją uwagę zwróciło dopiero pytanie Eri. Musiałem chwilę się zastanowić co miała na myśli, a dopiero potem powoli na mej twarzy pojawił się uśmiech.
- Oczywiście, że wszystko - mruknąłem, całując ją w czubek głowy. - Kocham twój dotyk, twoje usta, język, dłonie, sposób w jaki się ze mną droczysz, jak poruszasz ciałem i gdy ono drży w spazmach rozkoszy, gdy widzę pożądanie w twoich oczach i słyszę jęki spomiędzy twoich warg, nie mogę wtedy nad tym zapanować. Chcę więcej i więcej. Chcę twojej przyjemności, która mnie wręcz obezwładnia. Wystarczy mi drobne wspomnienie lub twój bardziej śmiały dotyk, żebyś rozbudziła ten płomień w środku mnie. To uczucie nie do opisania. Może kiedyś to się uspokoi, ale obecnie nie potrafię nad tym zapanować - westchnąłem, wyznając wszystko, co czułem. Nie na wszystko potrafiłem znaleźć odpowiednie słowa. Miałem jednak nadzieję, że Eri zrozumie co próbowałem jej przekazać. Nie wszystkie uczucia potrafiłem opisać słowami, ale starałem się najlepiej jak umiałem.
- Dlatego jeśli kiedyś czegoś zapragniesz, to nie wahaj się mi o tym powiedzieć. Z radością spełnię każde twoje fantazje i przyjemności - tym razem zsunąłem swoją jedną dłoń z jej pleców do pośladków i niżej, sugestywnie zanurzając palce w naszych wydzielinach znajdujących się nadal pomiędzy jej nogami. Ustami odnalazłem usta Eri lecz tym razem całowałem je subtelnie i powoli. Dłonią również wykonywałem delikatne ruchy, gładząc ciało blondynki bez pośpiechu.
Uwielbiałem ten stan, podczas którego Eri nie panowała nad swoim ciałem oraz wydawanymi odgłosami. Było to chyba jeszcze bardziej podniecające niż jej zabawy z moim penisem. Dawanie jej tej przyjemności było jeszcze lepsze niż branie. Dlatego z trudem się powstrzymałem przed kontynuacją bawienia się językiem z jej pożądaniem. Gdy ostatni jęk opuścił usta blondynki, a ona sama uznała, że ma dość, to był dla mnie znak do zaprzestania. W końcu obiecałem, że będę dawać więcej czasu na złapanie oddechu i tego zamierzałem się trzymać.
Odsunąłem się, ale tylko po to, by po chwili znaleźć się obok Eri, kładąc na boku obok niej. Tym razem wyciągnąłem ręce, aby objąć kobietę i przytulić do siebie. Zapach jej ciała, włosów był dla mnie po prostu kojący i pozwolił się uspokoić. Przymknąłem oczy, gładząc dłońmi jej plecy. Mógłbym w ten sposób spędzić resztę dnia i nic by mi nie przeszkadzało. Moją uwagę zwróciło dopiero pytanie Eri. Musiałem chwilę się zastanowić co miała na myśli, a dopiero potem powoli na mej twarzy pojawił się uśmiech.
- Oczywiście, że wszystko - mruknąłem, całując ją w czubek głowy. - Kocham twój dotyk, twoje usta, język, dłonie, sposób w jaki się ze mną droczysz, jak poruszasz ciałem i gdy ono drży w spazmach rozkoszy, gdy widzę pożądanie w twoich oczach i słyszę jęki spomiędzy twoich warg, nie mogę wtedy nad tym zapanować. Chcę więcej i więcej. Chcę twojej przyjemności, która mnie wręcz obezwładnia. Wystarczy mi drobne wspomnienie lub twój bardziej śmiały dotyk, żebyś rozbudziła ten płomień w środku mnie. To uczucie nie do opisania. Może kiedyś to się uspokoi, ale obecnie nie potrafię nad tym zapanować - westchnąłem, wyznając wszystko, co czułem. Nie na wszystko potrafiłem znaleźć odpowiednie słowa. Miałem jednak nadzieję, że Eri zrozumie co próbowałem jej przekazać. Nie wszystkie uczucia potrafiłem opisać słowami, ale starałem się najlepiej jak umiałem.
- Dlatego jeśli kiedyś czegoś zapragniesz, to nie wahaj się mi o tym powiedzieć. Z radością spełnię każde twoje fantazje i przyjemności - tym razem zsunąłem swoją jedną dłoń z jej pleców do pośladków i niżej, sugestywnie zanurzając palce w naszych wydzielinach znajdujących się nadal pomiędzy jej nogami. Ustami odnalazłem usta Eri lecz tym razem całowałem je subtelnie i powoli. Dłonią również wykonywałem delikatne ruchy, gładząc ciało blondynki bez pośpiechu.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Westchnęłam tylko cicho wyraźnie zadowolona z tego jak położył się obok i przyciągnął do siebie. Słyszałam jak nasze oddechy oraz bicie serca lekko zwalnia. Po tak rozpoczętym poranku przyda nam się taki odpoczynek. Dotyk jego skóry czy ogólnie obecność była tym, czego chciałam i potrzebowałam. Po przyjemności, jaką odczuwaliśmy zostały tylko ślady na naszych ciałach jak i to uczucie rozluźnienia. Które zawsze po tym u nas następowało. Za każdym razem dowiadywaliśmy się o sobie czegoś nowego w tej sferze, próbowaliśmy nowych rzeczy i zawsze było nam mało. Nie żałowałam, że rozbudził mnie w tak subtelny sposób, który z czasem tylko nabrał na sile. Co w naszym przypadku nie było niczym dziwnym czy zaskakującym. Czułam satysfakcje, że mogłam go mieć tylko dla siebie i też mogąc i jemu sprawiać przyjemność. Ten jego delikatny pocałunek był teraz tak niewinny od poprzednich. Wysłuchałam tego co powiedział, i nie miałam żadnych wątpliwości, że było to szczere, płynące prosto z serca oddające to co naprawdę przy mnie czuł. Ze mną było tak samo, uwielbiałam jego dotyk i pocałunki to jak na mnie patrzył tym pełnym pożądania wzrokiem i to jak reagował gdy sprawiałam, że szalał z pożądania. A, wystarczyło tak niewiele, z mej strony by mógł tego zaznać.
- Będziesz mógł tego doświadczać tak długo jak zechcesz. Czuć to bardzo dokładnie i nie chcieć przestać. Ten dotyk, te usta jak i całe moje ciało należy do ciebie. I tylko ty powodujesz, że czuję się przy tobie tak niesamowicie. Może nie użyję zbyt wielu słów, ale chcę, byś to wiedział. Kocham cię, uwielbiam i jesteś najlepszą częścią mojego życia. Tylko przy tobie jestem naprawdę sobą i za to ci dziękuję. Za to, że mogę być sobą - wyszeptałam. Cas wiedział, że nie zawsze tak było czasem, musiałam udawać kogoś, kim nie jestem, by zdobyć zaufanie ludzi w miejscach, w których pracowaliśmy. Czasem też musiałam kłamać, by jakoś się utrzymać, nim mieliśmy dach nad głową i stałą pracę. Nie byłam też sobą gdy musieliśmy kraść, by przeżyć kolejny dzień. Ale to nie wszystko nawet Drake i Annabeth zupełnie mnie nie poznali. To, co dodał Cas, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że w łóżku mogłam go prosić o praktycznie wszystko, czego nie omieszkam wykorzystać na naszym urlopie. Nim zdążyłam, na to odpowiedzieć jego ręka zsunęła się z pleców, sunąc w dół mego ciała, zatrzymując się, między moimi nogami zanurzając tam palce. Nadal nie wzięliśmy kąpieli, więc w dalszym ciągu pozostały tam ślady po naszym spełnieniu. Czym najwyraźniej się rozkoszował w tym momencie. Mruknęłam cicho, by móc na niego spojrzeć tym zadziornym wzrokiem.
- Poczekam z tym czego sobie będę życzyć do naszego urlopu. Ale zapewniam cię, że wtedy ciebie też to będzie dotyczyć. To z teraz był dopiero początkiem kochanie- zapewniłam go, bo w głowie już miałam parę pomysłów, jak sprawić by oszalał i chciał tego więcej. Leniwe delikatne pocałunki zajmowały nam obecnie czas. Oddając się, tej delikatnej pieszczocie pozwoliłam mu na wszystko, co w tej chwili robił z moim ciałem. Przerwałam to, dopiero gdy słońce było już znacznie wyżej na niebie niż na początku naszych zabaw. Oblizałam jego wargi w bardzo subtelny sposób.
- Chyba wypada się chociaż wykąpać. Cali się lepimy, a przez to zaczynam czuć się coraz mniej komfortowo. Trzeba się choć trochę ogarnąć- przyznałam na ten moment, mając już dość wylegiwania się w łóżku. Samą siebie zaskoczyłam, że tak długo w nim pozostałam. Choć powodem był kochany przeze mnie mężczyzna, to i dla niego nie poświęciła, bym w nim całego dnia. Wyplątałam się lekko z objęć Casa, było mi przyjemnie, i robiłam to naprawdę niechętnie. Co chyba sam zauważył, było mi z nim cudownie.
- Mam nadzieję, że z Irvelem i Ivią wszystko w porządku i zdążyli się ukryć przed ludźmi a konkretniej przed myśliwymi- to było dziwne, że martwiłam się o demony. Jednak oni pokazali, że nie każdy pragnie naszej, krwi, życia czy duszy. Na pewno stanowili ich bardzo niewielki fragment. Ale to zawsze coś.
- Będziesz mógł tego doświadczać tak długo jak zechcesz. Czuć to bardzo dokładnie i nie chcieć przestać. Ten dotyk, te usta jak i całe moje ciało należy do ciebie. I tylko ty powodujesz, że czuję się przy tobie tak niesamowicie. Może nie użyję zbyt wielu słów, ale chcę, byś to wiedział. Kocham cię, uwielbiam i jesteś najlepszą częścią mojego życia. Tylko przy tobie jestem naprawdę sobą i za to ci dziękuję. Za to, że mogę być sobą - wyszeptałam. Cas wiedział, że nie zawsze tak było czasem, musiałam udawać kogoś, kim nie jestem, by zdobyć zaufanie ludzi w miejscach, w których pracowaliśmy. Czasem też musiałam kłamać, by jakoś się utrzymać, nim mieliśmy dach nad głową i stałą pracę. Nie byłam też sobą gdy musieliśmy kraść, by przeżyć kolejny dzień. Ale to nie wszystko nawet Drake i Annabeth zupełnie mnie nie poznali. To, co dodał Cas, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że w łóżku mogłam go prosić o praktycznie wszystko, czego nie omieszkam wykorzystać na naszym urlopie. Nim zdążyłam, na to odpowiedzieć jego ręka zsunęła się z pleców, sunąc w dół mego ciała, zatrzymując się, między moimi nogami zanurzając tam palce. Nadal nie wzięliśmy kąpieli, więc w dalszym ciągu pozostały tam ślady po naszym spełnieniu. Czym najwyraźniej się rozkoszował w tym momencie. Mruknęłam cicho, by móc na niego spojrzeć tym zadziornym wzrokiem.
- Poczekam z tym czego sobie będę życzyć do naszego urlopu. Ale zapewniam cię, że wtedy ciebie też to będzie dotyczyć. To z teraz był dopiero początkiem kochanie- zapewniłam go, bo w głowie już miałam parę pomysłów, jak sprawić by oszalał i chciał tego więcej. Leniwe delikatne pocałunki zajmowały nam obecnie czas. Oddając się, tej delikatnej pieszczocie pozwoliłam mu na wszystko, co w tej chwili robił z moim ciałem. Przerwałam to, dopiero gdy słońce było już znacznie wyżej na niebie niż na początku naszych zabaw. Oblizałam jego wargi w bardzo subtelny sposób.
- Chyba wypada się chociaż wykąpać. Cali się lepimy, a przez to zaczynam czuć się coraz mniej komfortowo. Trzeba się choć trochę ogarnąć- przyznałam na ten moment, mając już dość wylegiwania się w łóżku. Samą siebie zaskoczyłam, że tak długo w nim pozostałam. Choć powodem był kochany przeze mnie mężczyzna, to i dla niego nie poświęciła, bym w nim całego dnia. Wyplątałam się lekko z objęć Casa, było mi przyjemnie, i robiłam to naprawdę niechętnie. Co chyba sam zauważył, było mi z nim cudownie.
- Mam nadzieję, że z Irvelem i Ivią wszystko w porządku i zdążyli się ukryć przed ludźmi a konkretniej przed myśliwymi- to było dziwne, że martwiłam się o demony. Jednak oni pokazali, że nie każdy pragnie naszej, krwi, życia czy duszy. Na pewno stanowili ich bardzo niewielki fragment. Ale to zawsze coś.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Słowa Eri tylko mnie utwierdziły w tym, że zbyt długo na siebie czekaliśmy. Mieliśmy jeszcze tak wiele przed sobą do odkrycia i wiedziałem, że zdecydowanie będzie to dla nas miłe doświadczenie. Znaliśmy się najlepiej, wiedzieliśmy o sobie niemal wszystko, a i tak nigdy się ze sobą nie nudziliśmy. Dopiero teraz mogłem powiedzieć, że naprawdę byliśmy ze sobą, a nie tylko obok siebie, nie jak przyjaciele tylko jak partnerzy i kochankowie. Euricia zawsze była dla mnie jedyną, najbliższą osobą. Przez wiele lat mogliśmy liczyć tylko na siebie. Teraz co prawda mieliśmy przyjaciół, dobrych sąsiadów, z którymi mogliśmy czasem porozmawiać przy herbacie i ciastku, lecz wciąż najlepiej czuliśmy się przy sobie nawzajem.
- Za nic mi nie dziękuj. To naturalne, kiedy kogoś się kocha - odpowiedziałem na wyznanie kobiety. Tak uważałem. Nie musiała mi dziękować za uczucie. Zaś dalsza część wypowiedzi trochę mnie rozbawiła. Dopiero początek? Chyba powinienem zacząć się bać tego planu, co zaczynała układać sobie w głowie.
Takie leżenie było przyjemne, ale Eri miała rację, nie mogliśmy się zbyt długo wylegiwać. Trzeba było się nieco odświeżyć i coś zjeść. Zmierzch w końcu całkiem szybko już zapadał. Tylko wyglądać, kiedy spadnie pierwszy śnieg, a z pewnością będzie to lada dzień.
- Dobrze. Pójdę załatwić nam kąpiel - podniosłem się z łóżka. Ostatni raz ukradłem krótki pocałunek z ust blondynki, by potem podnieść się na nogi i poprawić swoje ubranie. Później rzuciłem okiem na naszą zmiętą pościel i ciężko westchnąłem, lekko się przy tym krzywiąc.
- Nie wiem jak ty, ale ja chyba bym nie chciał, żeby ktoś takie rzeczy musiał po mnie sprzątać. O ile ktoś to robi w tym miejscu - mówiłem, zdejmując z łóżka prześcieradło. Nawet w tych lepszych tawernach zdarzało się, że pościel nie była prana jeśli koniecznie taka nie musiała być potrzeba. O ile miałem wrażenie, że spaliśmy właśnie po kimś, tak osoba po nas będzie miała taką pewność.
- Myślę, że dali sobie radę. W końcu całkiem długo tutaj przebywają, jeden dzień to nic takiego. Tym bardziej, że są silnymi demonami i nikt im nic nie może zrobić - nie tylko zwykli ludzie, ale też i my. Zdecydowanie nie było co się martwić o tę dwójkę. Najbardziej mnie ciekawiło jak sprawa miała się z raną Ivii. Powinna szybko się zagoić, ale jak szybko, tego nie mogłem przewidzieć.
- Zaraz wracam - posłałem Eri uśmiech, po czym zszedłem do karczmarza, prosząc o kąpiel. Najlepiej gorącą, żebyśmy oboje się wykąpali i mogli posprzątać. Tego ostatniego oczywiście nie powiedziałem na głos, choć rozbawiony wzrok mężczyzny mógł przywodzić na myśl coś zgoła innego. Wolałem nie dopytywać, co chodziło mu po głowie. Najważniejsze, że za naprawdę niewielką opłatą mogliśmy cieszyć się czystą wodą. Nawet nie przeszkadzało mi, że miejsce z drewnianą balą znajdowało się tuż obok kuchni.
- Za nic mi nie dziękuj. To naturalne, kiedy kogoś się kocha - odpowiedziałem na wyznanie kobiety. Tak uważałem. Nie musiała mi dziękować za uczucie. Zaś dalsza część wypowiedzi trochę mnie rozbawiła. Dopiero początek? Chyba powinienem zacząć się bać tego planu, co zaczynała układać sobie w głowie.
Takie leżenie było przyjemne, ale Eri miała rację, nie mogliśmy się zbyt długo wylegiwać. Trzeba było się nieco odświeżyć i coś zjeść. Zmierzch w końcu całkiem szybko już zapadał. Tylko wyglądać, kiedy spadnie pierwszy śnieg, a z pewnością będzie to lada dzień.
- Dobrze. Pójdę załatwić nam kąpiel - podniosłem się z łóżka. Ostatni raz ukradłem krótki pocałunek z ust blondynki, by potem podnieść się na nogi i poprawić swoje ubranie. Później rzuciłem okiem na naszą zmiętą pościel i ciężko westchnąłem, lekko się przy tym krzywiąc.
- Nie wiem jak ty, ale ja chyba bym nie chciał, żeby ktoś takie rzeczy musiał po mnie sprzątać. O ile ktoś to robi w tym miejscu - mówiłem, zdejmując z łóżka prześcieradło. Nawet w tych lepszych tawernach zdarzało się, że pościel nie była prana jeśli koniecznie taka nie musiała być potrzeba. O ile miałem wrażenie, że spaliśmy właśnie po kimś, tak osoba po nas będzie miała taką pewność.
- Myślę, że dali sobie radę. W końcu całkiem długo tutaj przebywają, jeden dzień to nic takiego. Tym bardziej, że są silnymi demonami i nikt im nic nie może zrobić - nie tylko zwykli ludzie, ale też i my. Zdecydowanie nie było co się martwić o tę dwójkę. Najbardziej mnie ciekawiło jak sprawa miała się z raną Ivii. Powinna szybko się zagoić, ale jak szybko, tego nie mogłem przewidzieć.
- Zaraz wracam - posłałem Eri uśmiech, po czym zszedłem do karczmarza, prosząc o kąpiel. Najlepiej gorącą, żebyśmy oboje się wykąpali i mogli posprzątać. Tego ostatniego oczywiście nie powiedziałem na głos, choć rozbawiony wzrok mężczyzny mógł przywodzić na myśl coś zgoła innego. Wolałem nie dopytywać, co chodziło mu po głowie. Najważniejsze, że za naprawdę niewielką opłatą mogliśmy cieszyć się czystą wodą. Nawet nie przeszkadzało mi, że miejsce z drewnianą balą znajdowało się tuż obok kuchni.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Miałam tyle pomysłów w głowie, których, choć kilka z nich planowałam wykorzystać, o ile mi na to naprawdę pozwoli. Bo nie byłam pewna, jak długo wytrzyma z tym, by się do mnie, nie dobrać. A na to wtedy tak szybko nie miałam zamiaru mu pozwalać. O tym nie musiał przecież wiedzieć. Chciałam, by miał pewnego rodzaju niespodziankę. Zasługiwał w sumie na nią. Cas znał mnie na tyle, by mieć pewność, że te słowa nie były tylko pustymi obietnicami. Tylko jeszcze nie do końca wiedziałam, co byłoby na początek.
- Im wcześniej się ogarniemy, tym lepiej. Tym, bardziej, że czeka nas jeszcze trochę drogi do lasu. Coraz szybciej zapada zmrok- westchnęłam, bo czułam, że po kąpieli i po wczesnym obiedzie (bo już nie liczyłam na śniadanie) zostanie nam naprawdę niedużo czasu. Na spotkanie z tą dwójką demonów. A jeszcze odesłanie ich może zająć trochę czasu. Cas zgodził się ze mną, co do kąpieli oboje tego na ten moment bardzo potrzebowaliśmy. Gdy podniósł się z łóżka, sama na nim usiadłam, chcąc rozprostować kości, po tak dość sporym wysiłku z rana. Którego, prawdę mówiąc się nie spodziewałam. Pocałunek, który otrzymałam, delikatnie sprawił, że poczułam delikatne mrowienie na nich. Poprawiłam swoją koszulę nocną ,przeczesując palcami włosy, które były tak samo mokre jak reszta mego ciała. Pokręciłam głową.
- Masz rację lepiej się tym zająć, też bym tego nie chciała. By ktoś musiał tak spać. To zbyt wiele zdradza, co tu się działo- zaśmiałam się lekko. Obserwując, jak zdejmował prześcieradło, następnie ogarnął ubranie, szykując się do opuszczenia pokoju. Podzielił się też ze mną własną opinią na temat Irvela i Ivii. Musiałam w tym przyznać rację, bo od ich powrotu do piekła dzieliło tę dwójkę zaledwie parę godzin. Nas za to trochę więcej dzieliło od powrotu do domu. Którego nie mogłam się w sumie doczekać, bo jednak sprawdzenie kręgu jak i szykowanie się na dłuższą podróż trochę nam zajmie.
- Będę spokojniejsza jak już ich odeślemy. Dobrze to czekam, aż nam ją zorganizujesz- zgodziłam się patrząc jak opuszcza pokój W międzyczasie uszykowałam sobie ubrania jak i przejrzałam składniki, których byśmy potrzebowali, do aktywacji kręgu. Z ulgą stwierdziłam, że to i inkantacje będą wystarczające. Czekając, na powrót Casa zajęłam się rozczesywaniem splątanych przez to wszystko włosów. Nie wiem, ile mi to zajęło, zapewne trochę to trwało, bo nawet nie zorientowałam się, gdy wrócił zadowolony do pokoju.
- Załatwiłeś kąpiel? Jak chcesz, możesz iść pierwszy się wykąpać. Mnie te włosy zajmą jeszcze trochę czasu. Chyba wykorzystam powrót do domu, też do tego, by je w końcu trochę ściąć. Mów co chcesz kręcone włosy może i ładnie wyglądają, ale ogarnianie ich to istna masakra - mruknęłam, rozczesując szczotką kolejne pasma włosów. Krzywiąc się, przy tym lekko.
Rozległo się pukanie do drzwi naszego pokoju. Podeszłam do nich.
- Tak? O co chodzi?- spytałam, lekko je uchylając, był to karczmarz.
- Chciałem tylko poinformować, że woda jest już gotowa zgodnie z życzeniem. Jeśli macie jeszcze jakieś życzenia proszę powiedzieć- oznajmił, najwyraźniej chcąc się upewnić czy czegoś jeszcze nie potrzebujemy. Było to nawet miłe z jego strony, ale też trochę podejrzane. Albo miałam paranoję.
- Za jakąś godzinę prosimy o coś do jedzenia. Zejdziemy na dół. Wtedy też za nie zapłacimy- poinformowałam z tym lekkim uśmiechem na ustach.
- Dobrze do tego czasu wszystko będzie przygotowane- zapewnił mnie, by się po chwili oddalić. Zamknęłam drzwi i zmrużyłam lekko oczy. Spojrzałam na Casa. Nadal próbując wszystko ogarnąć zwłaszcza to sprzed chwili.
- Cas? Jak karczmarz zachowywał się gdy poszedłeś z nim porozmawiać? Mam wrażenie, że komuś nie daliśmy spać- roześmiałam się na to. Pewnie wcześniej bym się zawstydziła, ale teraz… jakoś miałam na to stanowczo zbyt dobry humor.
- Im wcześniej się ogarniemy, tym lepiej. Tym, bardziej, że czeka nas jeszcze trochę drogi do lasu. Coraz szybciej zapada zmrok- westchnęłam, bo czułam, że po kąpieli i po wczesnym obiedzie (bo już nie liczyłam na śniadanie) zostanie nam naprawdę niedużo czasu. Na spotkanie z tą dwójką demonów. A jeszcze odesłanie ich może zająć trochę czasu. Cas zgodził się ze mną, co do kąpieli oboje tego na ten moment bardzo potrzebowaliśmy. Gdy podniósł się z łóżka, sama na nim usiadłam, chcąc rozprostować kości, po tak dość sporym wysiłku z rana. Którego, prawdę mówiąc się nie spodziewałam. Pocałunek, który otrzymałam, delikatnie sprawił, że poczułam delikatne mrowienie na nich. Poprawiłam swoją koszulę nocną ,przeczesując palcami włosy, które były tak samo mokre jak reszta mego ciała. Pokręciłam głową.
- Masz rację lepiej się tym zająć, też bym tego nie chciała. By ktoś musiał tak spać. To zbyt wiele zdradza, co tu się działo- zaśmiałam się lekko. Obserwując, jak zdejmował prześcieradło, następnie ogarnął ubranie, szykując się do opuszczenia pokoju. Podzielił się też ze mną własną opinią na temat Irvela i Ivii. Musiałam w tym przyznać rację, bo od ich powrotu do piekła dzieliło tę dwójkę zaledwie parę godzin. Nas za to trochę więcej dzieliło od powrotu do domu. Którego nie mogłam się w sumie doczekać, bo jednak sprawdzenie kręgu jak i szykowanie się na dłuższą podróż trochę nam zajmie.
- Będę spokojniejsza jak już ich odeślemy. Dobrze to czekam, aż nam ją zorganizujesz- zgodziłam się patrząc jak opuszcza pokój W międzyczasie uszykowałam sobie ubrania jak i przejrzałam składniki, których byśmy potrzebowali, do aktywacji kręgu. Z ulgą stwierdziłam, że to i inkantacje będą wystarczające. Czekając, na powrót Casa zajęłam się rozczesywaniem splątanych przez to wszystko włosów. Nie wiem, ile mi to zajęło, zapewne trochę to trwało, bo nawet nie zorientowałam się, gdy wrócił zadowolony do pokoju.
- Załatwiłeś kąpiel? Jak chcesz, możesz iść pierwszy się wykąpać. Mnie te włosy zajmą jeszcze trochę czasu. Chyba wykorzystam powrót do domu, też do tego, by je w końcu trochę ściąć. Mów co chcesz kręcone włosy może i ładnie wyglądają, ale ogarnianie ich to istna masakra - mruknęłam, rozczesując szczotką kolejne pasma włosów. Krzywiąc się, przy tym lekko.
Rozległo się pukanie do drzwi naszego pokoju. Podeszłam do nich.
- Tak? O co chodzi?- spytałam, lekko je uchylając, był to karczmarz.
- Chciałem tylko poinformować, że woda jest już gotowa zgodnie z życzeniem. Jeśli macie jeszcze jakieś życzenia proszę powiedzieć- oznajmił, najwyraźniej chcąc się upewnić czy czegoś jeszcze nie potrzebujemy. Było to nawet miłe z jego strony, ale też trochę podejrzane. Albo miałam paranoję.
- Za jakąś godzinę prosimy o coś do jedzenia. Zejdziemy na dół. Wtedy też za nie zapłacimy- poinformowałam z tym lekkim uśmiechem na ustach.
- Dobrze do tego czasu wszystko będzie przygotowane- zapewnił mnie, by się po chwili oddalić. Zamknęłam drzwi i zmrużyłam lekko oczy. Spojrzałam na Casa. Nadal próbując wszystko ogarnąć zwłaszcza to sprzed chwili.
- Cas? Jak karczmarz zachowywał się gdy poszedłeś z nim porozmawiać? Mam wrażenie, że komuś nie daliśmy spać- roześmiałam się na to. Pewnie wcześniej bym się zawstydziła, ale teraz… jakoś miałam na to stanowczo zbyt dobry humor.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
- Zdaje się, że miałaś to już dawno zrobić - uśmiechnąłem się lekko na wspomnienie o ścięciu włosów. - Czy nie miała pomóc ci w tym Annabeth? Zrobisz to po powrocie do domu - przecież nie wyruszaliśmy od razu. Mogliśmy poczekać jeszcze dzień lub dwa. Eri przyda się trochę czasu spędzonego z przyjaciółką, a i ja chętnie bym się dowiedział, czy coś się zmieniło między nią a Drakiem. Może minęło tylko kilka dni od naszego ostatniego spotkania, ale przecież mogliśmy wpaść na herbatę na kilka minut.
W milczeniu patrzyłem jak Euricia rozczesuje swoje włosy. Bardzo je lubiłem lecz rozumiałem, że ich czesanie oraz mycie było bardzo męczące. Moje przemyślenia przerwało dopiero pukanie do drzwi.
Rzeczywiście trochę dziwne było, że karczmarz osobiście przyszedł do naszego pokoju. I to, jak zaglądał kątem oka do pokoju. Myślałem, że Euricia znów się zawstydzi, jak wtedy przy sąsiadce, ale tym razem mnie zaskoczyła.
- Był trochę… rozbawiony - wyznałem, samemu nie kryjąc również swojego rozbawienia. - Podejrzewam, że ktoś mu doniósł. Nie zdziwiłbym się, gdyby sam stał pod drzwiami i podsłuchiwał naszą zabawę - parsknąłem. To nie było niemożliwe. Wielu mężczyzn coś takiego podniecało. Słuchanie lub patrzenie jak inni uprawiają seks. Kobietom znacznie rzadziej, gdyż u nich takie zachowanie było postrzegane o wiele gorzej. Może lepiej się z tym kryły. Wolałem przy tym nie wspominać, że ktoś mógł nas również podglądać przez dziurkę od klucza… tą informację zachowałem dla siebie.
- Chodźmy razem - uznałem, zbierając się do wyjścia. - Prawdopodobnie nie dostaniemy drugiej takiej kąpieli, a nie sądzę, żeby któreś z nas chętnie myło się w letniej lub zimnej wodzie. Włosy możesz później wysuszyć w głównej sali przy tym dużym kominku - zwinąłem prześcieradło w mały rulon, by móc łatwiej je zabrać ze sobą pod pachą.
W milczeniu patrzyłem jak Euricia rozczesuje swoje włosy. Bardzo je lubiłem lecz rozumiałem, że ich czesanie oraz mycie było bardzo męczące. Moje przemyślenia przerwało dopiero pukanie do drzwi.
Rzeczywiście trochę dziwne było, że karczmarz osobiście przyszedł do naszego pokoju. I to, jak zaglądał kątem oka do pokoju. Myślałem, że Euricia znów się zawstydzi, jak wtedy przy sąsiadce, ale tym razem mnie zaskoczyła.
- Był trochę… rozbawiony - wyznałem, samemu nie kryjąc również swojego rozbawienia. - Podejrzewam, że ktoś mu doniósł. Nie zdziwiłbym się, gdyby sam stał pod drzwiami i podsłuchiwał naszą zabawę - parsknąłem. To nie było niemożliwe. Wielu mężczyzn coś takiego podniecało. Słuchanie lub patrzenie jak inni uprawiają seks. Kobietom znacznie rzadziej, gdyż u nich takie zachowanie było postrzegane o wiele gorzej. Może lepiej się z tym kryły. Wolałem przy tym nie wspominać, że ktoś mógł nas również podglądać przez dziurkę od klucza… tą informację zachowałem dla siebie.
- Chodźmy razem - uznałem, zbierając się do wyjścia. - Prawdopodobnie nie dostaniemy drugiej takiej kąpieli, a nie sądzę, żeby któreś z nas chętnie myło się w letniej lub zimnej wodzie. Włosy możesz później wysuszyć w głównej sali przy tym dużym kominku - zwinąłem prześcieradło w mały rulon, by móc łatwiej je zabrać ze sobą pod pachą.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Odruchowo dotknęłam ręką rozczesanych włosów. Nadal się kręciły, Ale nie były tak splątane jak parę chwil wcześniej. Co przyjęłam z prawdziwą ulgą.
- To prawda, że miałam się tym zająć jakiś czas temu. Ale tyle było do zrobienia przed wyjazdem, że zwyczajnie nie miałam na to czasu. Teraz po prostu złapię Annabeth i razem to ogarniemy. Bo tę godzinę mogłam przeznaczyć na co innego niż walkę z nimi- mruknęłam kończąc je ogarniać. Po skończonej pracy schowałam szczotkę do torby. Nie spodobała mi się odpowiedź Casa odnośnie karczmarza, w sumie dwie opcje mogły być prawdziwe. Gdy teraz o tym pomyślę, pojawiło się minimalne zażenowanie na twarzy. Może i zachowywaliśmy się dość głośno, ale pewnie nie my jedyni.
- Jeśli to z tym podsłuchiwaniem to prawda to pewne jest, że dostarczyliśmy mu rozrywki. Na zapewne dość długi czas. Cholerny zboczuch, ech dobrze, że już nas tu za jakiś czas nie będzie- powiedziałam próbując sobie nawet tego nie wyobrażać , nawet tego, że przecież mógł nas podglądać.
- To twoja wina, chciałeś bym jęczała z rozkoszy? No to dostaliśmy dodatkowo coś czego nie chcieliśmy nieproszonych podsłuchiwaczy- nie byłam na niego zła tylko… no kto by chciał by te chwile były tematem w karczmie? Ja na pewno nie, jednak teraz nie mieliśmy już na to żadnego wpływu. Im szybciej stąd znikniemy tym lepiej. Na szczęście nikt nas tu praktycznie nie kojarzył. Co ułatwia wiele spraw i szybko o nas zapomną.
Propozycja Caspera odnośnie kąpieli bardzo mi się spodobała bo z prostej przyczyny, którą zamierzałam mu od razu zdradzić. Naprawdę czytaliśmy sobie w myślach.
- Chyba naprawdę czytamy sobie w myślach. A wiesz dlaczego? Bo chciałam byś poszedł się ze mną umyć i pomógł się ogarnąć. I to nie tylko z włosami- przyznałam gdy wyszliśmy z pokoju z ubraniami jak i Cas zgarnął też prześcieradło, którym musieliśmy się zająć. Na dole dało się słyszeć typowy harmider uderzenia sztućców o talerze, czy głośniejsze rozmowy na sali. Niektórzy już od rana lub nawet południa wlewali w siebie alkohol. Nikogo nie oceniałam, ale nie sądziłam by takie rozpijanie się było zdrowe.
Zniknęliśmy w pomieszczeniu , które robiło tu za łazienkę. Karczmarz miał rację przygotowana woda była gorąca. To było to czego potrzebowaliśmy. Ogarnęliśmy sobie kąpiel jak i całą resztę potrzebną do jej zażycia. Zdjęłam z siebie ubrania by móc się odświeżyć po takim intensywnym poranku. Poczekałam aż Cas zrobi to samo podając mu nieduży flakon z ply6nem o miłym zapachu. Wylałam go uprzednio trochę na dłoń i rozprowadziłam po ciele. Był to zapach jaśminu i szałwi. Typowe i łagodne dla skóry.
- No to możesz mi pomóc jeśli chcesz oczywiście- zachęciłam by mi pomógł w dokładnym umyciu się. Sama zajęłam się zmoczeniem włosów w celu ich umycia. Dlatego, że były tak długie i nie były proste trzeba było je myć znacznie częściej niż bym chciała. Wspólna kąpiel potrafiła zaoszczędzić naprawdę sporo czasu. I też pomagało nam, się rozluźnić dzięki bardzo ciepłej wodzie.
- Jak wrócimy odwiedzimy też March’a byś w końcu pozbył się tych szwów. Rana się już praktycznie zaleczyła. Będzie kolejna blizna, ale w sumie można się było tego spodziewać- westchnęłam spłukując olejek z włosów. Dzięki niemu miałam nadzieję że na dłużej Będą się lepiej przez jakiś czas układać.
- Masz ich tak wiele, że nawet nie pamiętam już jak nabawiłeś się kilku z nich. Za to pamiętam jak większość z nich przemywałam nim dotarliśmy do domu by nie wdało się żadne zakażenie- mówiąc to przejechałam palcami po paru jasnych śladach na jego skórze. Odznaczały się na niej mimo tych lat, które minęły jak się ich nabawił. Robiłam to tak delikatnie by znów go nie rozbudzić.
- To prawda, że miałam się tym zająć jakiś czas temu. Ale tyle było do zrobienia przed wyjazdem, że zwyczajnie nie miałam na to czasu. Teraz po prostu złapię Annabeth i razem to ogarniemy. Bo tę godzinę mogłam przeznaczyć na co innego niż walkę z nimi- mruknęłam kończąc je ogarniać. Po skończonej pracy schowałam szczotkę do torby. Nie spodobała mi się odpowiedź Casa odnośnie karczmarza, w sumie dwie opcje mogły być prawdziwe. Gdy teraz o tym pomyślę, pojawiło się minimalne zażenowanie na twarzy. Może i zachowywaliśmy się dość głośno, ale pewnie nie my jedyni.
- Jeśli to z tym podsłuchiwaniem to prawda to pewne jest, że dostarczyliśmy mu rozrywki. Na zapewne dość długi czas. Cholerny zboczuch, ech dobrze, że już nas tu za jakiś czas nie będzie- powiedziałam próbując sobie nawet tego nie wyobrażać , nawet tego, że przecież mógł nas podglądać.
- To twoja wina, chciałeś bym jęczała z rozkoszy? No to dostaliśmy dodatkowo coś czego nie chcieliśmy nieproszonych podsłuchiwaczy- nie byłam na niego zła tylko… no kto by chciał by te chwile były tematem w karczmie? Ja na pewno nie, jednak teraz nie mieliśmy już na to żadnego wpływu. Im szybciej stąd znikniemy tym lepiej. Na szczęście nikt nas tu praktycznie nie kojarzył. Co ułatwia wiele spraw i szybko o nas zapomną.
Propozycja Caspera odnośnie kąpieli bardzo mi się spodobała bo z prostej przyczyny, którą zamierzałam mu od razu zdradzić. Naprawdę czytaliśmy sobie w myślach.
- Chyba naprawdę czytamy sobie w myślach. A wiesz dlaczego? Bo chciałam byś poszedł się ze mną umyć i pomógł się ogarnąć. I to nie tylko z włosami- przyznałam gdy wyszliśmy z pokoju z ubraniami jak i Cas zgarnął też prześcieradło, którym musieliśmy się zająć. Na dole dało się słyszeć typowy harmider uderzenia sztućców o talerze, czy głośniejsze rozmowy na sali. Niektórzy już od rana lub nawet południa wlewali w siebie alkohol. Nikogo nie oceniałam, ale nie sądziłam by takie rozpijanie się było zdrowe.
Zniknęliśmy w pomieszczeniu , które robiło tu za łazienkę. Karczmarz miał rację przygotowana woda była gorąca. To było to czego potrzebowaliśmy. Ogarnęliśmy sobie kąpiel jak i całą resztę potrzebną do jej zażycia. Zdjęłam z siebie ubrania by móc się odświeżyć po takim intensywnym poranku. Poczekałam aż Cas zrobi to samo podając mu nieduży flakon z ply6nem o miłym zapachu. Wylałam go uprzednio trochę na dłoń i rozprowadziłam po ciele. Był to zapach jaśminu i szałwi. Typowe i łagodne dla skóry.
- No to możesz mi pomóc jeśli chcesz oczywiście- zachęciłam by mi pomógł w dokładnym umyciu się. Sama zajęłam się zmoczeniem włosów w celu ich umycia. Dlatego, że były tak długie i nie były proste trzeba było je myć znacznie częściej niż bym chciała. Wspólna kąpiel potrafiła zaoszczędzić naprawdę sporo czasu. I też pomagało nam, się rozluźnić dzięki bardzo ciepłej wodzie.
- Jak wrócimy odwiedzimy też March’a byś w końcu pozbył się tych szwów. Rana się już praktycznie zaleczyła. Będzie kolejna blizna, ale w sumie można się było tego spodziewać- westchnęłam spłukując olejek z włosów. Dzięki niemu miałam nadzieję że na dłużej Będą się lepiej przez jakiś czas układać.
- Masz ich tak wiele, że nawet nie pamiętam już jak nabawiłeś się kilku z nich. Za to pamiętam jak większość z nich przemywałam nim dotarliśmy do domu by nie wdało się żadne zakażenie- mówiąc to przejechałam palcami po paru jasnych śladach na jego skórze. Odznaczały się na niej mimo tych lat, które minęły jak się ich nabawił. Robiłam to tak delikatnie by znów go nie rozbudzić.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach