Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
First topic message reminder :
Ile drogi Cię czeka nim osiągniesz cel?
Miej oczy szeroko otwarte demony wyczują każdy twój fałszywy ruch
Dziewczyna - Minako88
Chłopak - Noé
ARENA PIEKIEŁ
Jak myślisz, jak gorąco jest w piekle?
Ile drogi Cię czeka nim osiągniesz cel?
Czy możliwa jest wędrówka bez choć jednego upadku?
Miej oczy szeroko otwarte demony wyczują każdy twój fałszywy ruch
Tutaj każdy koszmar stanie się rzeczywistością
Dziewczyna - Minako88
Chłopak - Noé
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Czułam sporą satysfakcję, że sprawiłam, iż musiał mnie prosić o spełnienie. Cóż zapewne żadna inna kobieta, z którą był tak z nim, nie pogrywała. Albo on im na to nie pozwalał. Patrząc na Cas i na to jak chętnie oddał się, w moje ręce zakładałam, że to jednak to pierwsze było bliższe prawdy. Nawet miałam wrażenie, iż szukał kogoś takiego cały czas, z kim mógłby realizować swoje fantazje nie musieć się obawiać, ze ktoś nazwie go zboczeńcem czy wariatem. W sumie pod tym względem dobraliśmy się niemal idealnie. Więc bez żadnych skrupułów pogrywałam sobie z jego pożądaniem, nad którym ledwo panował. Cieszyłam się, że chyba jako jedyna doprowadziłam go do takiego stanu. I nie ukrywam, że mogłabym raz na jakiś czas do tego wracać, by znów poczuł, że nie tylko on ma ostatnie słowo. Nie dzisiaj, nie tym razem.
Zaśmiałam się cicho, słysząc jego zawód tuż przy swoim ramieniu. Na szczęście nie protestował, tylko dał się zaprowadzić do sypialni. Zadbałam też o to, by nie było szans, że ktoś nas zobaczy podczas dość intymnej i godnej zapamiętania nocy. Jego pytanie gdy tu się znaleźliśmy, lekko mnie rozbawiło.
- Gdyby to miała być kara. Nie planowałabym ciągu dalszego w bardziej wygodnym miejscu. Tylko zostawiła cię tam samego, byś sam się zadowolił. Co byłoby naprawdę interesujące- mruknęłam, drocząc się z nim. Mruknęłam mimowolnie, gdy przyciągnął mnie, do siebie również pozbywając się reszty ubrań. Jego dotyk rozgrzewał bardziej niż herbata, parzył, sprawiał, że płonęłam od środka. Tam na dole też czułam lekki ponaglający ucisk.
- Wolę budować napięcie, by było naprawdę, tak jak tego chcę. To, że twój dotyk rozpala mnie od środka, nie jest chyba niczym dziwnym- wyznałam, po dość długim pocałunku ledwo łapiąc oddech. Dało się zauważyć, że męskość Casa domaga się zakończenia tego, co było rozpoczęte nawet i bez jego słów. Ześlizgnęłam się z jego kolan, by usiąść, obok niego zmuszając, by się położył na plecach. Spojrzałam na niego tym pełnym pożądania wzrokiem.
- Mówiłeś, że uwielbiasz czuć mój język nie tylko na ustach prawda? No to cóż teraz poczujesz go w zupełnie innym miejscu. Jestem ciekawa, jak na to zareagujesz. Czy oszalejesz, z rozkoszy chcąc, bym to powtórzyła, czy też będę musiała wrócić do tamtej czynności w kuchni- oznajmiłam, usadawiając się bliżej brzegu łóżka, oblizując delikatnie wargi. Delikatnie złapałam członka w palce, by następnie przejechać po nim bardzo delikatnie językiem. Było to coś nowego dla mnie. Ale uznałam, że skoro on wtedy sprawił mi przyjemność, to mogę zrobić to samo. Mój język przejechał po nim kilka razy. Nie spuszczałam z niego wzroku podczas tej czynności. By po chwili znów ręką zacząć się nim bawić. Tylko tym razem ruch był stanowczo szybszy, by osiągnął w końcu to, czego był bliski. Oblizałam lekko wargi ciekawa czy tego się po mnie spodziewał? Miałam nadzieję, że udało mi się go choć trochę zaskoczyć.
Zaśmiałam się cicho, słysząc jego zawód tuż przy swoim ramieniu. Na szczęście nie protestował, tylko dał się zaprowadzić do sypialni. Zadbałam też o to, by nie było szans, że ktoś nas zobaczy podczas dość intymnej i godnej zapamiętania nocy. Jego pytanie gdy tu się znaleźliśmy, lekko mnie rozbawiło.
- Gdyby to miała być kara. Nie planowałabym ciągu dalszego w bardziej wygodnym miejscu. Tylko zostawiła cię tam samego, byś sam się zadowolił. Co byłoby naprawdę interesujące- mruknęłam, drocząc się z nim. Mruknęłam mimowolnie, gdy przyciągnął mnie, do siebie również pozbywając się reszty ubrań. Jego dotyk rozgrzewał bardziej niż herbata, parzył, sprawiał, że płonęłam od środka. Tam na dole też czułam lekki ponaglający ucisk.
- Wolę budować napięcie, by było naprawdę, tak jak tego chcę. To, że twój dotyk rozpala mnie od środka, nie jest chyba niczym dziwnym- wyznałam, po dość długim pocałunku ledwo łapiąc oddech. Dało się zauważyć, że męskość Casa domaga się zakończenia tego, co było rozpoczęte nawet i bez jego słów. Ześlizgnęłam się z jego kolan, by usiąść, obok niego zmuszając, by się położył na plecach. Spojrzałam na niego tym pełnym pożądania wzrokiem.
- Mówiłeś, że uwielbiasz czuć mój język nie tylko na ustach prawda? No to cóż teraz poczujesz go w zupełnie innym miejscu. Jestem ciekawa, jak na to zareagujesz. Czy oszalejesz, z rozkoszy chcąc, bym to powtórzyła, czy też będę musiała wrócić do tamtej czynności w kuchni- oznajmiłam, usadawiając się bliżej brzegu łóżka, oblizując delikatnie wargi. Delikatnie złapałam członka w palce, by następnie przejechać po nim bardzo delikatnie językiem. Było to coś nowego dla mnie. Ale uznałam, że skoro on wtedy sprawił mi przyjemność, to mogę zrobić to samo. Mój język przejechał po nim kilka razy. Nie spuszczałam z niego wzroku podczas tej czynności. By po chwili znów ręką zacząć się nim bawić. Tylko tym razem ruch był stanowczo szybszy, by osiągnął w końcu to, czego był bliski. Oblizałam lekko wargi ciekawa czy tego się po mnie spodziewał? Miałam nadzieję, że udało mi się go choć trochę zaskoczyć.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Do końca nie byłem przekonany, czy zostawienie mnie samego, bym sam zakończył to co zaczęła, byłoby karą. Zrobiłbym to wtedy bez zbędnego dręczenia swojego ciała więc zdecydowanie to, co robiła ze mną Eri mógłbym nazwać karą. Przyjemną, wywołującą ogromne dreszcze podniecenia, ale jednak.
- Następnym razem zacznijmy budować to napięcie w sypialni, a nie znowu w kuchni - westchnąłem zanim położyłem się na plecach, tak jak chciała blondynka. Zabawnym było, iż każde nasze zbliżenie zaczynało się od drobnej zabawy w kuchni przy stole, a kończyło w moim pokoju. Chociaż właściwie dlaczego w łóżku w pokoju? Przecież mieliśmy otwartą kuchnię połączoną z salonem, równie dobrze mogliśmy robić te wszystkie rzeczy właśnie tam. Musiałem zapamiętać, żeby przy okazji następnego razu skorzystać z kanapy lub puchatego dywanu przed nią. Na krótsze zabawy wystarczyłoby nam krzesło bądź fotel, ewentualnie stół w kuchni, ale to będzie musiało jeszcze długo poczekać, gdyż ani razu nie skończyliśmy szybko.
Po słowach Eri od razu wiedziałem, do czego zmierzała. Wstrzymałem więc oddech na chwilę, gdy poczułem gorący język. W panującym półmroku nie mogłem dostrzec dokładnie twarzy kobiety, tym bardziej, że również zasłaniały ją włosy, nad czym trochę ubolewałem. Ułożyłem więc głowę na poduszce, całkowicie oddając się jej dotykowi.
- Zdecydowanie oszaleję, gdy połączysz obie te czynności - mruknąłem po tym, jak dłoń zastąpiła język. Tym razem nie bawiła się ze mną, przez co szybko osiągnąłem spełnienie. Po wstępie, jaki zafundowała mi Eri, orgazm był dłuższy, silniejszy, wyduszając ze mnie bardzo długi wydech i pomruk zadowolenia. To nie znaczyło jednak, że miałem dość. Wręcz przeciwnie, miałem apetyt na o wiele, wiele więcej, mocniej, intensywniej. Uniosłem się na łokciach, nadal odczuwając delikatne drgania penisa, choć biała ciecz już z niego nie wypływała. Widziałem za to jak nieco oblepiła dłoń Eri.
- Chodź tu teraz do mnie i pozwól mi znów poczuć twój cudowny język - szepnąłem, wyciągając rękę, by dłonią objąć kark kobiety i przyciągnąć ją do siebie. Gdy tylko uniosła na mnie spojrzenie, zamknąłem jej usta w namiętnym pocałunku.
- Następnym razem zacznijmy budować to napięcie w sypialni, a nie znowu w kuchni - westchnąłem zanim położyłem się na plecach, tak jak chciała blondynka. Zabawnym było, iż każde nasze zbliżenie zaczynało się od drobnej zabawy w kuchni przy stole, a kończyło w moim pokoju. Chociaż właściwie dlaczego w łóżku w pokoju? Przecież mieliśmy otwartą kuchnię połączoną z salonem, równie dobrze mogliśmy robić te wszystkie rzeczy właśnie tam. Musiałem zapamiętać, żeby przy okazji następnego razu skorzystać z kanapy lub puchatego dywanu przed nią. Na krótsze zabawy wystarczyłoby nam krzesło bądź fotel, ewentualnie stół w kuchni, ale to będzie musiało jeszcze długo poczekać, gdyż ani razu nie skończyliśmy szybko.
Po słowach Eri od razu wiedziałem, do czego zmierzała. Wstrzymałem więc oddech na chwilę, gdy poczułem gorący język. W panującym półmroku nie mogłem dostrzec dokładnie twarzy kobiety, tym bardziej, że również zasłaniały ją włosy, nad czym trochę ubolewałem. Ułożyłem więc głowę na poduszce, całkowicie oddając się jej dotykowi.
- Zdecydowanie oszaleję, gdy połączysz obie te czynności - mruknąłem po tym, jak dłoń zastąpiła język. Tym razem nie bawiła się ze mną, przez co szybko osiągnąłem spełnienie. Po wstępie, jaki zafundowała mi Eri, orgazm był dłuższy, silniejszy, wyduszając ze mnie bardzo długi wydech i pomruk zadowolenia. To nie znaczyło jednak, że miałem dość. Wręcz przeciwnie, miałem apetyt na o wiele, wiele więcej, mocniej, intensywniej. Uniosłem się na łokciach, nadal odczuwając delikatne drgania penisa, choć biała ciecz już z niego nie wypływała. Widziałem za to jak nieco oblepiła dłoń Eri.
- Chodź tu teraz do mnie i pozwól mi znów poczuć twój cudowny język - szepnąłem, wyciągając rękę, by dłonią objąć kark kobiety i przyciągnąć ją do siebie. Gdy tylko uniosła na mnie spojrzenie, zamknąłem jej usta w namiętnym pocałunku.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Tak jak obiecałam, tym razem się już z nim nie bawiłam, tylko dokończyłam to, co zaczęliśmy w kuchni. Skoro tak ładnie poprosił, to nie mogłam zachować się inaczej. Mimo że kusiło mnie, by kiedyś, zobaczyć jak sam kończy to, co zaczęłam i do czego go doprowadziłam. Może kiedyś, ale nie teraz nie w tej chwili. W sumie był teraz, zdany tylko na mnie co dawało mi satysfakcje.
- Czyżby w kuchni było ci aż tak źle? Dobrze zapamiętam to sobie- mruknęłam tonem przypominającym groźbę. Choć, był to tylko, żart nic więcej. Zrealizowałam to, co planowałam na ten moment. I co więcej, sama też odczuwałam z tego pewnego rodzaju przyjemność. Cały czas chciałam więcej i czegoś nowego byśmy oboje coraz lepiej się w tej sferze poznawali. Mój dotyk był śmielszy i bardziej nastawiony na to, by go już w sumie, nie dręczyć. W sumie to była kolejna rzecz, którą mogliśmy dopisać do naszych łóżkowych zabaw. Znając Casa, sam się na mnie za to zemści jak nie teraz to w przyszłości.
- Może kiedyś się tego doczekasz. Nie mówię nie, ale teraz nie mam jakoś tego w planach- przyznałam na jego słowa, by to połączyć. Póki co musiało mu wystarczyć to, co z nim robiłam. I jak widać, to też wystarczyło i faktycznie był blisko spełnienia. Bo nie trwało to długo, aż je osiągnął. Spojrzałam na swoją rękę troszkę oblepioną jego wydzieliną. Wytarłam ją o prześcieradło. I tak zapewne pójdzie ta pościel do prania. Jak prawie za każdym razem po naszym seksie. Obserwowałam go, jaki ma wyraz twarzy po tym czego doznał, on za to zachęcił mnie, bym znalazła się bliżej niego. Z czego od razu skorzystałam, czując pocałunek ustach. Nie mogłam się od niego oderwać, jego dłoń na moim karku skutecznie mi to uniemożliwiła. Skoro tego chciał, to ponownie delikatnie rozchyliłam jego wargi, swoimi wsuwając język do środka, zmuszając tym jego język do tej zabawy, przez którą cicho mruknęłam. Nie dawałam przejąć nad tym kontroli. Czułam, jak mi się robi gorąco, tam na dole zacisnęłam lekko nogi, by tego tak bardzo nie czuć. Zamiast tego stopą jeździłam po jego udzie sunąć niewinnie coraz wyżej. Niby subtelnie by tego nie poczuł. Przerwałam pocałunek, znacznie szybciej oddychając.
- Nadal nie jestem wystarczająco zmęczona, bym pozwoliła ci na przejęcie inicjatywy. Ciągle mam ochotę trochę cię podręczyć, byś tego szybko nie zapomniał- wyszeptałam do jego ucha, wsuwając w nie język, by się podroczyć. Problem był taki, że nie chciał mnie wypuścić ze swych ramion.
- Czyżbyś stawiał opór? Przyznaję, tego nie przewidziałam. Co więc ty proponujesz? Lub chcesz mi pokazać?- spytałam go wyczekująco. Czyżby miał dość tego jak się nim bawiłam? Uprzedzałam go, by nie pobudzał tego ognia, który był we mnie. Ręka niby przypadkowo przejechała ponownie po jego członku. Który nadal był pobudzony, i pomyśleć, że to ja doprowadziłam go do takiego stanu.
- Czyżby w kuchni było ci aż tak źle? Dobrze zapamiętam to sobie- mruknęłam tonem przypominającym groźbę. Choć, był to tylko, żart nic więcej. Zrealizowałam to, co planowałam na ten moment. I co więcej, sama też odczuwałam z tego pewnego rodzaju przyjemność. Cały czas chciałam więcej i czegoś nowego byśmy oboje coraz lepiej się w tej sferze poznawali. Mój dotyk był śmielszy i bardziej nastawiony na to, by go już w sumie, nie dręczyć. W sumie to była kolejna rzecz, którą mogliśmy dopisać do naszych łóżkowych zabaw. Znając Casa, sam się na mnie za to zemści jak nie teraz to w przyszłości.
- Może kiedyś się tego doczekasz. Nie mówię nie, ale teraz nie mam jakoś tego w planach- przyznałam na jego słowa, by to połączyć. Póki co musiało mu wystarczyć to, co z nim robiłam. I jak widać, to też wystarczyło i faktycznie był blisko spełnienia. Bo nie trwało to długo, aż je osiągnął. Spojrzałam na swoją rękę troszkę oblepioną jego wydzieliną. Wytarłam ją o prześcieradło. I tak zapewne pójdzie ta pościel do prania. Jak prawie za każdym razem po naszym seksie. Obserwowałam go, jaki ma wyraz twarzy po tym czego doznał, on za to zachęcił mnie, bym znalazła się bliżej niego. Z czego od razu skorzystałam, czując pocałunek ustach. Nie mogłam się od niego oderwać, jego dłoń na moim karku skutecznie mi to uniemożliwiła. Skoro tego chciał, to ponownie delikatnie rozchyliłam jego wargi, swoimi wsuwając język do środka, zmuszając tym jego język do tej zabawy, przez którą cicho mruknęłam. Nie dawałam przejąć nad tym kontroli. Czułam, jak mi się robi gorąco, tam na dole zacisnęłam lekko nogi, by tego tak bardzo nie czuć. Zamiast tego stopą jeździłam po jego udzie sunąć niewinnie coraz wyżej. Niby subtelnie by tego nie poczuł. Przerwałam pocałunek, znacznie szybciej oddychając.
- Nadal nie jestem wystarczająco zmęczona, bym pozwoliła ci na przejęcie inicjatywy. Ciągle mam ochotę trochę cię podręczyć, byś tego szybko nie zapomniał- wyszeptałam do jego ucha, wsuwając w nie język, by się podroczyć. Problem był taki, że nie chciał mnie wypuścić ze swych ramion.
- Czyżbyś stawiał opór? Przyznaję, tego nie przewidziałam. Co więc ty proponujesz? Lub chcesz mi pokazać?- spytałam go wyczekująco. Czyżby miał dość tego jak się nim bawiłam? Uprzedzałam go, by nie pobudzał tego ognia, który był we mnie. Ręka niby przypadkowo przejechała ponownie po jego członku. Który nadal był pobudzony, i pomyśleć, że to ja doprowadziłam go do takiego stanu.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Długo nie musiałem czekać na odpowiedź. Eri niemal natychmiast odwzajemniła pocałunek, czyniąc go takim, jakie najbardziej lubiłem. A sądząc po jej reakcji, nie tylko ja za nimi przepadałem. Jakby za każdym razem odczuwała satysfakcję z tego, iż tak bardzo mnie od nich uzależniła, co mogło być prawdą. Znając ją nie zdziwiłbym się, gdyby w środku krzyczała z radości, iż tak łatwo jej ulegałem. Świadczyły o tym choćby jej kolejne gesty i dalsze droczenie się z moim ciałem. Tym razem jednak było już nieco spokojniej, gdyż nie miałem tak silnej potrzeby do spełnienia.
Przygryzłem lekko wargę, by się nie roześmiać za bardzo, a jedynie uśmiechnąć w zadziorny sposób.
- Eri, liczę, że to była tylko rozgrzewka - mruknąłem, a po plecach przeszły kolejne przyjemne dreszcze. Nadal się bawiła językiem, wiedząc już jak intensywnie na mnie działał jego dotyk, a także dłoń w pewnym, bardzo pobudzonym miejscu.
- W końcu obiecałem ci również trening siłowy w łóżku - szepnąłem, przygryzając skórę na jej ramieniu. Wcale tak mocno nawet nie trzymałem kobiety, gdyby tylko chciała, mogłaby się bez problemów uwolnić.
- Dalej chcę, żebyś utrzymywała pełną inicjatywę, ale będę ci w tym trochę przeszkadzać. Nie bój się użyć więcej siły, z cukru nie jestem, a siniaki szybko się zagoją - z tymi słowami przyciągnąłem blondynkę jeszcze bliżej, zmuszając, by to ona teraz leżała na plecach. Ścisnąłem lekko jej nadgarstki, układając nasze ręce po obu stronach łóżka, a wargi przyłożyłem do gorącej skóry na mostku. Używając języka kierowałem się bardziej w dół, gdzie przystanąłem w okolicy pępka.
- A może to ty się poddajesz? Jeśli chcesz, bym to ja dalej kontynuował zrozumiem - powiedziałem lekko złośliwie, próbując podrażnić ambicję blondynki. Żeby jej pomóc w podjęciu decyzji, uwolniłem jedną rękę. Ale to by było na tyle. Przysunąłem się bliżej, pozwalając odczuć na jej gorącym wnętrzu moje podniecenie. Zamiast użyć do tego palców, uwolnioną dłonią ująłem swojego penisa, przesuwając jego koniuszkiem po całej długości jej krocza. Powolutku, w górę i w dół, nie zanurzając się w rozgrzany, wilgotny środek. Dawałem Eri czas do namysłu, nic więcej nie robiąc, jedynie obserwując reakcje kobiety.
Przygryzłem lekko wargę, by się nie roześmiać za bardzo, a jedynie uśmiechnąć w zadziorny sposób.
- Eri, liczę, że to była tylko rozgrzewka - mruknąłem, a po plecach przeszły kolejne przyjemne dreszcze. Nadal się bawiła językiem, wiedząc już jak intensywnie na mnie działał jego dotyk, a także dłoń w pewnym, bardzo pobudzonym miejscu.
- W końcu obiecałem ci również trening siłowy w łóżku - szepnąłem, przygryzając skórę na jej ramieniu. Wcale tak mocno nawet nie trzymałem kobiety, gdyby tylko chciała, mogłaby się bez problemów uwolnić.
- Dalej chcę, żebyś utrzymywała pełną inicjatywę, ale będę ci w tym trochę przeszkadzać. Nie bój się użyć więcej siły, z cukru nie jestem, a siniaki szybko się zagoją - z tymi słowami przyciągnąłem blondynkę jeszcze bliżej, zmuszając, by to ona teraz leżała na plecach. Ścisnąłem lekko jej nadgarstki, układając nasze ręce po obu stronach łóżka, a wargi przyłożyłem do gorącej skóry na mostku. Używając języka kierowałem się bardziej w dół, gdzie przystanąłem w okolicy pępka.
- A może to ty się poddajesz? Jeśli chcesz, bym to ja dalej kontynuował zrozumiem - powiedziałem lekko złośliwie, próbując podrażnić ambicję blondynki. Żeby jej pomóc w podjęciu decyzji, uwolniłem jedną rękę. Ale to by było na tyle. Przysunąłem się bliżej, pozwalając odczuć na jej gorącym wnętrzu moje podniecenie. Zamiast użyć do tego palców, uwolnioną dłonią ująłem swojego penisa, przesuwając jego koniuszkiem po całej długości jej krocza. Powolutku, w górę i w dół, nie zanurzając się w rozgrzany, wilgotny środek. Dawałem Eri czas do namysłu, nic więcej nie robiąc, jedynie obserwując reakcje kobiety.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Nie przestawałam wodzić coraz śmielej, po jego pobudzonym miejscu. Oraz oddawać kolejnych pocałunków. Gdy go przerwaliśmy, zauważyłam u niego ten zadziorny uśmiech, który w nim uwielbiałam. A to cwaniak, czyli wiedział, ze to nie koniec. I sam chciał więcej, miałam w planach spełnić jego życzenie. Tak się nie stało z jednego konkretnego powodu, jednym pewnym ruchem sprawił, że to ja teraz byłam na plecach, nie mogąc się za bardzo ruszyć, gdy uwięził moje nadgarstki. Spojrzałam na niego szczerze zaskoczona jego działaniem.
- To na tym, ma polegać ten trening siłowy? Bym się uwolniła, by znów się do ciebie dobrać? Niezbyt to twórcze sam musisz przyznać. I dodatkową komplikacją tego jest, to, że nie mogę cię za bardzo uszkodzić. A jak mnie podniecisz, może być różnie- mruknęłam tylko głośniej gdy poczułam jego usta na swoim mostku. To jednak było niczym porównywalne z językiem sunącym po moim brzuchu, który nagle się zatrzymał. Przez moje ciało przeszedł mocniejszy dreszcz. Nie mogłam tego kontrolować. Wiedział, że to na mnie działa, ale mocniej zadziałała na mnie jego jawna prowokacja. Już miałam odpowiedzieć, wykonać jakiś gest, nawet ułatwieniem było to, że łaskawie uwolnił moją jedną rękę. Sięgnęłam, by, go odepchnąć, zmusić, by się położył, bym znów mogła przejąć kontrolę. No właśnie chciałam, a co mnie powstrzymało? Powstrzymała mnie przed tym jego nieuczciwa zagrywka. A konkretniej to, że zaczął, powoli sunąć penisem po moim kroczu pobudzając go tak, że wstrzymałam gwałtownie oddech na małą chwilę, by nie wydać z siebie głośniejszego dźwięku. Nie mogłam mu ulec, ale to było tak intensywne, mimo że powolne. To pobudzało jak nic innego, teraz rozumiałam, jak go potraktowałam, bo znajdowałam się w tej samej sytuacji co on chwilę temu. Chciałam przejąć kontrolę ponownie się nim zabawić, ale uczucie, które mnie teraz obezwładniało, dawało mężczyźnie sporą przewagę. Jęknęłam, tylko cicho chcąc, by przestał mnie tak dręczyć, ale mimo tego próbowałam jakoś udawać, że nie chcę tego, o czym dobrze wiedział. Drgnęłam tylko, nie mogąc ignorować dotyku w tym mokrym i coraz bardziej rozgrzanym przez niego miejscu.
- Potrzeba czegoś więcej bym się zupełnie poddała. Tylko tyle potrafisz? A może to ja mam cię nauczyć, jak się powinno mnie rozpalić?- spytałam go sugestywnie. Moja dłoń wylądowała , na jego ciele chcąc go odepchnąć, ale nie dałam rady. Bo pożądanie zupełnie przejmowało nade mną kontrolę.
- Zapłacisz mi za to Cas. Obiecuję, że mi za to zapłacisz- wyszeptałam, ledwo nad sobą panując. Czułam, że moje dwie natury kłócą się ze sobą, jedna chce ulec, bo czuła, że dłużej nie wytrzyma. Jednak druga uparcie trzymała na nim dłoń w celu dalszej walki o dominacje i nie chciała, pozwolić by miał satysfakcje. Nie mogłam się zmusić do zaciśnięcia nóg, nie dał mi na to szansy. Ciągle ze sobą walczyłam ze swoim ciałem, by tak nie reagowało na to co robił.
- To na tym, ma polegać ten trening siłowy? Bym się uwolniła, by znów się do ciebie dobrać? Niezbyt to twórcze sam musisz przyznać. I dodatkową komplikacją tego jest, to, że nie mogę cię za bardzo uszkodzić. A jak mnie podniecisz, może być różnie- mruknęłam tylko głośniej gdy poczułam jego usta na swoim mostku. To jednak było niczym porównywalne z językiem sunącym po moim brzuchu, który nagle się zatrzymał. Przez moje ciało przeszedł mocniejszy dreszcz. Nie mogłam tego kontrolować. Wiedział, że to na mnie działa, ale mocniej zadziałała na mnie jego jawna prowokacja. Już miałam odpowiedzieć, wykonać jakiś gest, nawet ułatwieniem było to, że łaskawie uwolnił moją jedną rękę. Sięgnęłam, by, go odepchnąć, zmusić, by się położył, bym znów mogła przejąć kontrolę. No właśnie chciałam, a co mnie powstrzymało? Powstrzymała mnie przed tym jego nieuczciwa zagrywka. A konkretniej to, że zaczął, powoli sunąć penisem po moim kroczu pobudzając go tak, że wstrzymałam gwałtownie oddech na małą chwilę, by nie wydać z siebie głośniejszego dźwięku. Nie mogłam mu ulec, ale to było tak intensywne, mimo że powolne. To pobudzało jak nic innego, teraz rozumiałam, jak go potraktowałam, bo znajdowałam się w tej samej sytuacji co on chwilę temu. Chciałam przejąć kontrolę ponownie się nim zabawić, ale uczucie, które mnie teraz obezwładniało, dawało mężczyźnie sporą przewagę. Jęknęłam, tylko cicho chcąc, by przestał mnie tak dręczyć, ale mimo tego próbowałam jakoś udawać, że nie chcę tego, o czym dobrze wiedział. Drgnęłam tylko, nie mogąc ignorować dotyku w tym mokrym i coraz bardziej rozgrzanym przez niego miejscu.
- Potrzeba czegoś więcej bym się zupełnie poddała. Tylko tyle potrafisz? A może to ja mam cię nauczyć, jak się powinno mnie rozpalić?- spytałam go sugestywnie. Moja dłoń wylądowała , na jego ciele chcąc go odepchnąć, ale nie dałam rady. Bo pożądanie zupełnie przejmowało nade mną kontrolę.
- Zapłacisz mi za to Cas. Obiecuję, że mi za to zapłacisz- wyszeptałam, ledwo nad sobą panując. Czułam, że moje dwie natury kłócą się ze sobą, jedna chce ulec, bo czuła, że dłużej nie wytrzyma. Jednak druga uparcie trzymała na nim dłoń w celu dalszej walki o dominacje i nie chciała, pozwolić by miał satysfakcje. Nie mogłam się zmusić do zaciśnięcia nóg, nie dał mi na to szansy. Ciągle ze sobą walczyłam ze swoim ciałem, by tak nie reagowało na to co robił.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Westchnąłem rozbawiony, nie potrafiąc zrozumieć czym Eri nadal się tak bardzo przejmowała. Przecież powiedziałem, że kilka siniaków nie będzie dla mnie problemem. W końcu nie miała problemów z tym, by na mojej skórze pozostawić ślady zębów. Nie przeszkadzało jej, gdy z całej siły wbijała paznokcie w moje plecy, przez co byłem pewien, że jeszcze do tej pory widniały na nich blednące już ślady. A miała wątpliwości przed odepchnięciem mnie?
- Ah, tak? - szepnąłem, unosząc wysoko brwi. Wypowiadane słowa wcale nie brzmiały prawdziwie. Ani troszeczkę, gdyż gesty i ciało blondynki wszystkiemu przeczyły. Ciekawe, czy zdawała sobie sprawę z tego, że już tylko delikatnie trzymałem palce jej dłoni, w żaden inny sposób nie trzymając jej w tej pozycji i do niczego nie zmuszając.
Ciepłą dłoń blondynki, którą położyła na moim udzie, lekko zadrżała, gdy z jej ust wydobył się krótki jęk. To nie świadczyło choćby o próbie podjęcia walki o kontrolę. Chętnie bym jej ją oddał, ale tak bardzo się przed tym wzbraniała, oddając mi całkowicie satysfakcję, jaką miała wcześniej.
- Oh Eri - mruknąłem, pochylając się nad nią z bardzo, bardzo przekornym uśmiechem. Oparłem się na łokciach po obu stronach jej głowy. Przylgnąłem tylko delikatnie członkiem do jej krocza, powstrzymując się od jakichkolwiek ruchów, pozwalając jedynie, by wiedziała, że nadal byłem wystarczająco gotowy. Starałem się przy tym jak najmniej dotykać jej ciała swoim, dręcząc teraz ją.
- Pokaż mi, co to znaczy "może być różnie" - wypomniałem te słowa, jakie padły dosłownie parę minut temu. Niezwykle lekko ucałowałem jej usta, zaledwie muskając swoimi.
- Skoro uważasz, że "tylko tyle potrafię", to "naucz mnie, jak powinienem cię rozpalić" - szepnąłem czule wprost do jej ucha, wsuwając do środka koniuszek języka.
- Spraw, żebym za to zapłacił albo poproś o więcej. Głośno i wyraźnie, bo inaczej uznam, że jednak podoba ci się to, co robię w tej chwili - uśmiechnąłem się, przesuwając nieco niżej. Nadal w żaden sposób nie krępowałem ruchów Eri, by w każdej chwili mogła zrobić to, co chciała. Dłonie przeniosłem nieco niżej, teraz układając je na łóżku po bokach jej ciała. Widziałem, jak szybko unosiła się klatka piersiowa blondynki, ale jeszcze nie zamierzałem nic poważniejszego robić, dopóki nie udzieli mi odpowiedzi. Za to polizałem lekko twardy sutek. Później drugi, delikatnie pieszcząc je wargami.
- Ah, tak? - szepnąłem, unosząc wysoko brwi. Wypowiadane słowa wcale nie brzmiały prawdziwie. Ani troszeczkę, gdyż gesty i ciało blondynki wszystkiemu przeczyły. Ciekawe, czy zdawała sobie sprawę z tego, że już tylko delikatnie trzymałem palce jej dłoni, w żaden inny sposób nie trzymając jej w tej pozycji i do niczego nie zmuszając.
Ciepłą dłoń blondynki, którą położyła na moim udzie, lekko zadrżała, gdy z jej ust wydobył się krótki jęk. To nie świadczyło choćby o próbie podjęcia walki o kontrolę. Chętnie bym jej ją oddał, ale tak bardzo się przed tym wzbraniała, oddając mi całkowicie satysfakcję, jaką miała wcześniej.
- Oh Eri - mruknąłem, pochylając się nad nią z bardzo, bardzo przekornym uśmiechem. Oparłem się na łokciach po obu stronach jej głowy. Przylgnąłem tylko delikatnie członkiem do jej krocza, powstrzymując się od jakichkolwiek ruchów, pozwalając jedynie, by wiedziała, że nadal byłem wystarczająco gotowy. Starałem się przy tym jak najmniej dotykać jej ciała swoim, dręcząc teraz ją.
- Pokaż mi, co to znaczy "może być różnie" - wypomniałem te słowa, jakie padły dosłownie parę minut temu. Niezwykle lekko ucałowałem jej usta, zaledwie muskając swoimi.
- Skoro uważasz, że "tylko tyle potrafię", to "naucz mnie, jak powinienem cię rozpalić" - szepnąłem czule wprost do jej ucha, wsuwając do środka koniuszek języka.
- Spraw, żebym za to zapłacił albo poproś o więcej. Głośno i wyraźnie, bo inaczej uznam, że jednak podoba ci się to, co robię w tej chwili - uśmiechnąłem się, przesuwając nieco niżej. Nadal w żaden sposób nie krępowałem ruchów Eri, by w każdej chwili mogła zrobić to, co chciała. Dłonie przeniosłem nieco niżej, teraz układając je na łóżku po bokach jej ciała. Widziałem, jak szybko unosiła się klatka piersiowa blondynki, ale jeszcze nie zamierzałem nic poważniejszego robić, dopóki nie udzieli mi odpowiedzi. Za to polizałem lekko twardy sutek. Później drugi, delikatnie pieszcząc je wargami.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Ręka, która spoczywała, na jego ciele lekko zadrżała. Nadal ją jednak trzymałam, by zebrać w sobie siły i odepchnąć na bok to przeklęte pragnienie spowodowane jego dotykiem w dole mego ciała. Bywałam uparta, więc czemu teraz chciałam ulec? To nie byłabym przecież ja czyż nie? Nie wiem kiedy to zrobił, ale zorientowałam się, że już praktycznie w ogóle mnie nie trzymał. Czyżby już liczył na wygraną? Albo naprawdę chciał, bym dalej się nim zajmowała? Jak tak, to dlaczego robił wszystko bym zupełnie oszalała? Patrzyłam mu w oczy gdy się nade mną pochylał z tym swoim typowym uśmiechem. Planowałam go z niego zetrzeć, by już nie było mu tak do śmiechu. Już miałam przyszykowaną odpowiedź na jego słowa, i zapewne bym ich użyła, gdyby nie zaplanował podręczyć mego ucha językiem. Dopiero wtedy uznałam, że to koniec zabawy dla niego, pora bym znów to ja miała nad nim przewagę, którą przecież sam zgodził się mi dać. Nie będzie litości.
- Może innym razem i cię w tym uświadomię, czego mi trzeba. Bo teraz mieliśmy zająć się tobą. Skoro chcesz wiedzieć, co kryje, się za tym może być różnie, to nadszedł właściwy moment- mruknęłam, rzucając mu zadziorne spojrzenie. Na szczęście udało już mi się zapanować nad tą falą gorąca, którą nadal odczuwałam. Dodatkowo bodźcem by nie czuł się zbyt pewnie, były słowa, których ja użyłam przeciwko niemu w kuchni.
- Pozostaje ci tylko o tym marzyć. Cas. A to, że, zapłacisz, będzie miało miejsce, teraz w tej chwili- szepnęłam ostrzegawczo. Skoro mam się nie powstrzymywać, to nie będę. Jednym mocniejszym ruchem zaczęłam pchać jego ciało, by się ode mnie odsunął, uniemożliwiając, mu dalej dręczenie mego biustu. Byłam w tym tak zdecydowana, że w końcu udało mi się go zepchnąć na bok. Wymagało to sporo wysiłku, bo jednak jak zapowiedział, trochę się opierał.
- Sam tego chciałeś, nie droczy się tak ze mną, bo rozpętasz, prawdziwą wojnę. A przepraszam, już ją rozpętałeś- usiadłam na łóżku, wykorzystując stopę, by drażnić, jego męskość nią nie byłam w tym nazbyt delikatna. Palcami jeździłam, po całej jego długości obserwując, jak się zachowa. Sunęłam, drugą po jego udzie zdobiąc mocno paznokciami jego skórę. Uznając jednak, że to zdecydowanie za mało przysunęłam, się do jego twarzy zaczynając przygryzać skórę na szyi czy klatce piersiowej. Łapiąc za jego sutek i zaciskając na nim palce, by po chwili przejechać po nim językiem. Stopą, dalej się nią, tam bawiąc. Kusiło mnie, by znów podrażnić go tam językiem tym razem dłużej i intensywniej. Przyssałam się, na chwilę do jego szyi liżąc ją przy okazji. Ale miałam zupełnie inny pomysł, tylko mógł go wykorzystać przeciwko mnie. Zabrałam stopę, by nie osiągnął spełnienia z byt szybko. Wolałam, by było to na moich zasadach, więc wsunęłam się na jego brzuch. Czując, jak moje mokre wnętrze styka się z jego końcem, ledwo muskając jego pobudzone miejsce. Poruszyłam zmysłowo biodrami, nie pozwalając mu się nawet dotknąć.
- Trzymaj ręce przy sobie. To tylko jedna z twoich kar- mruknęłam, nie przestając się tak poruszać. Bawiło mnie to, że miał tak blisko do mnie dostęp i równie tak daleko. Chciałam, by czuł frustrację i to, by wzięło nad nim górę. By czuł to gorąco, ale nie mógł z nim nic zrobić.
- Może innym razem i cię w tym uświadomię, czego mi trzeba. Bo teraz mieliśmy zająć się tobą. Skoro chcesz wiedzieć, co kryje, się za tym może być różnie, to nadszedł właściwy moment- mruknęłam, rzucając mu zadziorne spojrzenie. Na szczęście udało już mi się zapanować nad tą falą gorąca, którą nadal odczuwałam. Dodatkowo bodźcem by nie czuł się zbyt pewnie, były słowa, których ja użyłam przeciwko niemu w kuchni.
- Pozostaje ci tylko o tym marzyć. Cas. A to, że, zapłacisz, będzie miało miejsce, teraz w tej chwili- szepnęłam ostrzegawczo. Skoro mam się nie powstrzymywać, to nie będę. Jednym mocniejszym ruchem zaczęłam pchać jego ciało, by się ode mnie odsunął, uniemożliwiając, mu dalej dręczenie mego biustu. Byłam w tym tak zdecydowana, że w końcu udało mi się go zepchnąć na bok. Wymagało to sporo wysiłku, bo jednak jak zapowiedział, trochę się opierał.
- Sam tego chciałeś, nie droczy się tak ze mną, bo rozpętasz, prawdziwą wojnę. A przepraszam, już ją rozpętałeś- usiadłam na łóżku, wykorzystując stopę, by drażnić, jego męskość nią nie byłam w tym nazbyt delikatna. Palcami jeździłam, po całej jego długości obserwując, jak się zachowa. Sunęłam, drugą po jego udzie zdobiąc mocno paznokciami jego skórę. Uznając jednak, że to zdecydowanie za mało przysunęłam, się do jego twarzy zaczynając przygryzać skórę na szyi czy klatce piersiowej. Łapiąc za jego sutek i zaciskając na nim palce, by po chwili przejechać po nim językiem. Stopą, dalej się nią, tam bawiąc. Kusiło mnie, by znów podrażnić go tam językiem tym razem dłużej i intensywniej. Przyssałam się, na chwilę do jego szyi liżąc ją przy okazji. Ale miałam zupełnie inny pomysł, tylko mógł go wykorzystać przeciwko mnie. Zabrałam stopę, by nie osiągnął spełnienia z byt szybko. Wolałam, by było to na moich zasadach, więc wsunęłam się na jego brzuch. Czując, jak moje mokre wnętrze styka się z jego końcem, ledwo muskając jego pobudzone miejsce. Poruszyłam zmysłowo biodrami, nie pozwalając mu się nawet dotknąć.
- Trzymaj ręce przy sobie. To tylko jedna z twoich kar- mruknęłam, nie przestając się tak poruszać. Bawiło mnie to, że miał tak blisko do mnie dostęp i równie tak daleko. Chciałam, by czuł frustrację i to, by wzięło nad nim górę. By czuł to gorąco, ale nie mógł z nim nic zrobić.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Z całych sił próbowałem powstrzymać ten szeroki, zwycięski uśmiech, jaki pchał się na moje usta. Nie powinienem pokazywać Eri jak bardzo byłem zadowolony, że osiągnąłem swój cel, gdyż dokładnie o to mi chodziło. By ją trochę zirytować, zmusić do czegoś innego niż to, czego pragnęło jej ciało. Gdyby mnie zapytała mógłbym uznać, iż to też było częścią planu treningowego, by nie poddawała się tak łatwo swoim słabościom. Mógłbym również rzec, że było to przez moją czystą zachciankę. Prawda leżała jednakże po obu stronach. Jak mówiłem jej wcześniej - połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Stawiałem lekki opór zanim pozwoliłem Eri odepchnąć się całkiem na bok. Moje poczynania obudziły w niej naprawdę sporo determinacji oraz chęci, bym faktycznie zapłacił za to, co zrobiłem chwilę wcześniej. Mimo wszystko nie spodziewałem się, że od razu przestanie być tak delikatna i wykorzysta wszystko przeciwko mnie. Stopy, paznokcie, zęby. Byłem jednocześnie mocno podekscytowany tym, jak musiałem ją wkurzyć. Liczyłem na jej karę. Nawet nie wiedziała jak bardzo mnie to podniecało. Ten mocniejszy uścisk, pocałunek, podgryzanie. W końcu dostałem to, czego chciałem. Tylko jeszcze nie mogłem o tym mówić głośno, bo zmieni taktykę.
- Tak jest! - powiedziałem, już nie mogąc ukryć swojego rozbawienia i ekscytacji w głosie, gdy zaczęła ocierać się swoim wnętrzem. Czułem tylko wilgoć i gorąc, jakie pozostawiała po każdym ruchu.
- A może chcesz się założyć, kto pierwszy kogo doprowadzi do szaleństwa? - spytałem, patrząc na twarz blondynki. Założyłem również ręce za głową, by nie widziała w tym podstępu. Zamierzałem trzymać ręce przy sobie, ciekaw co dla mnie wymyśliła. Westchnąłem głęboko przy kolejnym jej ruchu, wpadając na mały pomysł, drobną prowokację.
Eri zrobiła jeden błąd. Myślała, że i tym razem będę grzecznie prosił ją o więcej, nie robiąc nic więcej i zdając się zupełnie za nią. Była zbyt pewna siebie. Może moje początkowe nic nie robienie pozwoliło jej myśleć, że tak będzie dalej. Robiła dokładnie to samo, co ja chwilę temu. Zastanowiło mnie przez moment, czy jeśli sama to robiła, nie odczuwała takiego podniecenia? Czy tak dobrze je teraz ukrywała? Poruszała się bardzo subtelnie, drażniąc w ten sposób swoim wnętrzem sam czubek mojej męskości. Przy kolejnym takim ruchu uniosłem swoje biodra, wsuwając częściowo penisa do rozkosznego środka, chcąc zatrzymać się tam na dłużej.
Stawiałem lekki opór zanim pozwoliłem Eri odepchnąć się całkiem na bok. Moje poczynania obudziły w niej naprawdę sporo determinacji oraz chęci, bym faktycznie zapłacił za to, co zrobiłem chwilę wcześniej. Mimo wszystko nie spodziewałem się, że od razu przestanie być tak delikatna i wykorzysta wszystko przeciwko mnie. Stopy, paznokcie, zęby. Byłem jednocześnie mocno podekscytowany tym, jak musiałem ją wkurzyć. Liczyłem na jej karę. Nawet nie wiedziała jak bardzo mnie to podniecało. Ten mocniejszy uścisk, pocałunek, podgryzanie. W końcu dostałem to, czego chciałem. Tylko jeszcze nie mogłem o tym mówić głośno, bo zmieni taktykę.
- Tak jest! - powiedziałem, już nie mogąc ukryć swojego rozbawienia i ekscytacji w głosie, gdy zaczęła ocierać się swoim wnętrzem. Czułem tylko wilgoć i gorąc, jakie pozostawiała po każdym ruchu.
- A może chcesz się założyć, kto pierwszy kogo doprowadzi do szaleństwa? - spytałem, patrząc na twarz blondynki. Założyłem również ręce za głową, by nie widziała w tym podstępu. Zamierzałem trzymać ręce przy sobie, ciekaw co dla mnie wymyśliła. Westchnąłem głęboko przy kolejnym jej ruchu, wpadając na mały pomysł, drobną prowokację.
Eri zrobiła jeden błąd. Myślała, że i tym razem będę grzecznie prosił ją o więcej, nie robiąc nic więcej i zdając się zupełnie za nią. Była zbyt pewna siebie. Może moje początkowe nic nie robienie pozwoliło jej myśleć, że tak będzie dalej. Robiła dokładnie to samo, co ja chwilę temu. Zastanowiło mnie przez moment, czy jeśli sama to robiła, nie odczuwała takiego podniecenia? Czy tak dobrze je teraz ukrywała? Poruszała się bardzo subtelnie, drażniąc w ten sposób swoim wnętrzem sam czubek mojej męskości. Przy kolejnym takim ruchu uniosłem swoje biodra, wsuwając częściowo penisa do rozkosznego środka, chcąc zatrzymać się tam na dłużej.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Wkurzył mnie, zirytował oraz zdenerwował. Nie zamierzałam dać mu tak łatwo ze mną wygrać. Nie byłabym sobą gdybym nie zajęła się jego ciałem w taki sposób, by nie miał na nim wyraźnych śladów. Planowałam, by dokładnie zapamiętał, że się mnie nie drażni ani nie prowokuje. Tylko …że był on stanowczo za spokojny tym, co teraz robiłam, mimo mokrych śladów na jego torsie czy brzuchu nie widziałam, by zamierzał się temu sprzeciwiać.
- Czemu nie, chętnie przyjmę wyzwanie. Tylko nie zapominaj, że już mam nad tobą przewagę. Chyba że dasz radę to zmienić?- mruknęłam sugestywnie w jego kierunku. Przy moim kolejnym ruchu stało się coś, co mogłam przewidzieć, ale nie sądziłam, że zrobi. Tym bardziej że wcześniej nie skorzystał, z tej okazji. A konkretniej uniósł biodra, przez co jego męskość otarła się o moje wnętrze, by wejść trochę do środka, przez co ten gorąc znów się pojawił i to ze zdwojoną siłą. Spojrzałam na niego, mrużąc lekko oczy. Skoro się na to odważył, to znaczy, że nie przewidział tego, że mogę to wykorzystać przeciwko niemu, sam się do tego przyczynił.
- No to pokaż, co potrafisz. A może pozwolę ci na koniec przejąć inicjatywę. Nie zapominaj tylko, że to, co teraz zrobiłeś, może przyspieszyć twoją przegraną- przypomniałam mu o tym w kuszący sposób. On już był raz podniecony, i z tego co zauważyłam ponownie się to w nim, budziło. U mnie mimo obezwładniającego gorąca, które odczuwałam z konkretnego miejsca, zaczynało też się robić niezwykle przyjemnie. Ryzykowałam, ale on też więc w sumie. Wszystko zależało od tego, kto szybciej osiągnie na ten moment spełnienie. Tym razem moje spojrzenie było bardziej wymowne niż wcześniej. Nie dałam szansy, by opuścił moje wnętrze, bo gwałtownie poruszyłam się na jego ciele. Byłam bardziej zdecydowana i chciałam wszystko utrudnić mężczyźnie. Jednak nie przewidziałam, że tak długo tłumione podniecenie nie pozwoli mi być cicho. Wydałam z siebie cichy pomruk satysfakcji. Tego co teraz czułam, nie dało się łatwo opisać. Najciekawsze też było to, że moje wnętrze samo chciało z nim współpracować, a nie ze mną. Nie przestałam, drażnić jego męskości obserwując, jak się zachowa. Czy się podda, czy jednak nie. Coraz mniej mi brakowało do tego, by osiągnąć swój limit. Czyżbym jednak teraz miała przegrać. Kolejny mocniejszy ruch przyspieszył mój oddech i zaczął budzić coś, czego chciałam uniknąć. Przywarłam swoim ciałem do jego, by zaznać kolejnego dość zachłannego pocałunku. Było to tylko po to, by stłumić kolejny głośniejszy dźwięk z moich ust. Nie umiałam i nie mogłam się już kontrolować. Moje spełnienie nadchodziło stanowczo zbyt szybko.
Na domiar złego i ku jego satysfakcji byłam pewna, że już to doskonale wyczuł.
- Czemu nie, chętnie przyjmę wyzwanie. Tylko nie zapominaj, że już mam nad tobą przewagę. Chyba że dasz radę to zmienić?- mruknęłam sugestywnie w jego kierunku. Przy moim kolejnym ruchu stało się coś, co mogłam przewidzieć, ale nie sądziłam, że zrobi. Tym bardziej że wcześniej nie skorzystał, z tej okazji. A konkretniej uniósł biodra, przez co jego męskość otarła się o moje wnętrze, by wejść trochę do środka, przez co ten gorąc znów się pojawił i to ze zdwojoną siłą. Spojrzałam na niego, mrużąc lekko oczy. Skoro się na to odważył, to znaczy, że nie przewidział tego, że mogę to wykorzystać przeciwko niemu, sam się do tego przyczynił.
- No to pokaż, co potrafisz. A może pozwolę ci na koniec przejąć inicjatywę. Nie zapominaj tylko, że to, co teraz zrobiłeś, może przyspieszyć twoją przegraną- przypomniałam mu o tym w kuszący sposób. On już był raz podniecony, i z tego co zauważyłam ponownie się to w nim, budziło. U mnie mimo obezwładniającego gorąca, które odczuwałam z konkretnego miejsca, zaczynało też się robić niezwykle przyjemnie. Ryzykowałam, ale on też więc w sumie. Wszystko zależało od tego, kto szybciej osiągnie na ten moment spełnienie. Tym razem moje spojrzenie było bardziej wymowne niż wcześniej. Nie dałam szansy, by opuścił moje wnętrze, bo gwałtownie poruszyłam się na jego ciele. Byłam bardziej zdecydowana i chciałam wszystko utrudnić mężczyźnie. Jednak nie przewidziałam, że tak długo tłumione podniecenie nie pozwoli mi być cicho. Wydałam z siebie cichy pomruk satysfakcji. Tego co teraz czułam, nie dało się łatwo opisać. Najciekawsze też było to, że moje wnętrze samo chciało z nim współpracować, a nie ze mną. Nie przestałam, drażnić jego męskości obserwując, jak się zachowa. Czy się podda, czy jednak nie. Coraz mniej mi brakowało do tego, by osiągnąć swój limit. Czyżbym jednak teraz miała przegrać. Kolejny mocniejszy ruch przyspieszył mój oddech i zaczął budzić coś, czego chciałam uniknąć. Przywarłam swoim ciałem do jego, by zaznać kolejnego dość zachłannego pocałunku. Było to tylko po to, by stłumić kolejny głośniejszy dźwięk z moich ust. Nie umiałam i nie mogłam się już kontrolować. Moje spełnienie nadchodziło stanowczo zbyt szybko.
Na domiar złego i ku jego satysfakcji byłam pewna, że już to doskonale wyczuł.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
- Liczę, że też pokażesz co potrafisz - odpowiedziałem z uśmiechem, gdy kobieta przyjęła moją propozycję. Oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że to zapewne kwestia kilku chwil nim któreś z nas nie wytrzyma napięcia. Już zbyt długo się ze sobą droczyliśmy.
I pewnie gdyby tylko Eri wcześniej nie była już tak podniecona, wygrałaby ze mną z łatwością. Jej zdecydowane, szybsze i gwałtowniejsze ruchy były dokładnie tym, czego potrzebowałem. Mój oddech znów lekko przyspieszył, gdy oprócz pomruków zadowolenia mogłem słuchać odgłosów naszych połączonych ze sobą ciał. Im bardziej było wilgotno, tym głośniejsze zdawały się być następne ruchy bioder. Przygryzłem lekko wargę, czując, jak znów zaczęła wzbierać we mnie coraz większa fala dreszczy. Obojętne już dla mnie było, które z nas pierwsze zazna orgazmu. Pragnąłem tylko tego uczucia spełnienia w jej wnętrzu.
Zrezygnowałem z nieruszaniem rękami, gdy Eri przywarła swoim ciałem oraz ustami do moich, by stłumić kolejne dźwięki swojego zadowolenia. Czy to nie było właśnie to przekazanie mi inicjatywy? Rozsunąłem zatem wargi, oczekując tak dobrze znanego mi dogłębnego pocałunku. Przeniosłem dłonie na jej pośladki, mocno zaciskając na nich palce.
Tym razem chciałem zakończyć to inaczej. Skoro blondynka nie miała już nic przeciwko, wzmogłem swoje ruchy bioder, sprawiając że każde kolejne wsunięcie było równie mocne i głębokie. Dłońmi dociskałem jej ciało jeszcze bardziej do mojego. Uczucie było nie do opisania, gdy spragnione ciało kobiety zaczęło drżeć, a wnętrze zaciskać na penisie. Nie wytrzymałem dłużej od niej, pozwalając aby gorąc zalał nasze ciała.
- Masz dość? - spytałem zadziornie, gdy nasze usta na chwilę się rozłączyły. Odczuwałem niewielkie zmęczenie, dlatego nadal wykonywałem powolne ruchy. Palcami wodząc po pośladkach i pomiędzy nimi. Z lekkim zadowoleniem wyczułem lepką wydzielinę, którą bez skrupułów użyłem, by podrażnić palcami okolicę pomiędzy pośladkami.
- Chcesz rewanżu, czy z pokorą odbierzesz swoją karę? - szepnąłem, łapiąc między zęby dolną wargę Eri i odpowiednio się nią zajmując.
I pewnie gdyby tylko Eri wcześniej nie była już tak podniecona, wygrałaby ze mną z łatwością. Jej zdecydowane, szybsze i gwałtowniejsze ruchy były dokładnie tym, czego potrzebowałem. Mój oddech znów lekko przyspieszył, gdy oprócz pomruków zadowolenia mogłem słuchać odgłosów naszych połączonych ze sobą ciał. Im bardziej było wilgotno, tym głośniejsze zdawały się być następne ruchy bioder. Przygryzłem lekko wargę, czując, jak znów zaczęła wzbierać we mnie coraz większa fala dreszczy. Obojętne już dla mnie było, które z nas pierwsze zazna orgazmu. Pragnąłem tylko tego uczucia spełnienia w jej wnętrzu.
Zrezygnowałem z nieruszaniem rękami, gdy Eri przywarła swoim ciałem oraz ustami do moich, by stłumić kolejne dźwięki swojego zadowolenia. Czy to nie było właśnie to przekazanie mi inicjatywy? Rozsunąłem zatem wargi, oczekując tak dobrze znanego mi dogłębnego pocałunku. Przeniosłem dłonie na jej pośladki, mocno zaciskając na nich palce.
Tym razem chciałem zakończyć to inaczej. Skoro blondynka nie miała już nic przeciwko, wzmogłem swoje ruchy bioder, sprawiając że każde kolejne wsunięcie było równie mocne i głębokie. Dłońmi dociskałem jej ciało jeszcze bardziej do mojego. Uczucie było nie do opisania, gdy spragnione ciało kobiety zaczęło drżeć, a wnętrze zaciskać na penisie. Nie wytrzymałem dłużej od niej, pozwalając aby gorąc zalał nasze ciała.
- Masz dość? - spytałem zadziornie, gdy nasze usta na chwilę się rozłączyły. Odczuwałem niewielkie zmęczenie, dlatego nadal wykonywałem powolne ruchy. Palcami wodząc po pośladkach i pomiędzy nimi. Z lekkim zadowoleniem wyczułem lepką wydzielinę, którą bez skrupułów użyłem, by podrażnić palcami okolicę pomiędzy pośladkami.
- Chcesz rewanżu, czy z pokorą odbierzesz swoją karę? - szepnąłem, łapiąc między zęby dolną wargę Eri i odpowiednio się nią zajmując.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Czułam bardzo dokładnie jego ciało podczas tego pocałunku, tak bardzo, że nie chciałam i nie mogłam się od niego oderwać. Nasze ciała przywarły do siebie, co wykorzystał Casper obejmując mnie. Jakby nie miał zamiaru pozwolić mi się odsunąć. Oboje byliśmy blisko spełnienia, co tylko potwierdzało to, że znacznie przyspieszył poruszanie się w moim wnętrzu. Czego już nie byłam, w stanie zignorować. A raczej moje ciało dało mi jasno do zrozumienia, że nie mogę dłużej udawać, że to na mnie nie działa. Bo dosłownie paręnaście sekund później doznałam tego, przed czym się powstrzymywałam. Gdybym wytrzymała, chwilę dłużej bym zapewne wygrała, bo znajome gorąco w środku pojawiło się po bardzo niedługim czasie. Ciężko oddychałam, trudno było mi zebrać myśli. Poza tym, ze tym razem nie udało mi się z nim wygrać. Wiedziałam, że był z tego zadowolony, że ta prowokacja mu się udała. Pewność swego tym razem mi nie pomogła tak jak moje wnętrze, które najwyraźniej pragnęło od dawna spełnienia, a ciągle je powstrzymywałam.
- Nawet moje ciało było przeciwko mnie i nie chciało ze mną współpracować. Nie grałeś do końca uczciwie z tym co zrobiłeś zdajesz sobie z tego sprawę? Gdybyś nie wszedł, we mnie wygrałabym- przyznałam, wiedząc, że to i tak nie zmienia faktu, że przegrałam. Mruknęłam, czując gorąco jego palców na pośladkach. Ale na tym nie poprzestał, zadrżałam, gdy zaczął rozprowadzać wyczuwalny ślad naszej aktywności po mej skórze. Czy miałam dość? Musiałam jawnie przyznać, że tak. Już nawet nie miałam, pomysłów jak mogłabym go dalej podręczyć.
- Tak, na ten moment brak dalszych pomysłów jak mogłabym cię jeszcze podręczyć- potwierdzając tym, że zdecydowanie na ten moment miałam dość.
Wykorzystałam i tak znacznie więcej opcji niż zwykle co i mnie lekko zaskoczyło. Bo raczej dzieliliśmy się swoją przyjemnością pół na pół. Teraz było inaczej, bardziej intensywnie. Ale też niesamowicie przyjemnie. Jego pytanie jak i to, zajmowanie się moją wargą spowodował kolejny silny dreszcz, mimo że ostatnia fala spełnienia dopiero ze mnie schodziła.
- Muszę spojrzeć prawdzie w oczy, że wygrałeś ten nasz zakład. Więc oddaję się całkowicie w twoje ręce. By przyjąć to, co dla mnie zaplanowałeś- zgodziłam się w tym z nim. Bo cóż mogłam innego odpowiedzieć? Nie miałam sił na rewanż ani pomysłów. Wszystkie na ten moment wyparowały gdy zalała mnie fala orgazmu. Wtedy wszystko było rozmyte i liczyło się tylko to uczucie gorąca, które na długo nie znikało.
- Jednak musisz przyznać, że nie poddawałam się tak łatwo. I niewiele brakowało, abym wygrała, ten drugi raz. A to w sumie też się trochę liczy- mruknęłam do niego w ten kuszący sposób. Następnym razem nie dam mu wygrać. Czekałam, więc co wymyślił na moją karę. Ciekawość paliła mnie lekko od środka.
- Nawet moje ciało było przeciwko mnie i nie chciało ze mną współpracować. Nie grałeś do końca uczciwie z tym co zrobiłeś zdajesz sobie z tego sprawę? Gdybyś nie wszedł, we mnie wygrałabym- przyznałam, wiedząc, że to i tak nie zmienia faktu, że przegrałam. Mruknęłam, czując gorąco jego palców na pośladkach. Ale na tym nie poprzestał, zadrżałam, gdy zaczął rozprowadzać wyczuwalny ślad naszej aktywności po mej skórze. Czy miałam dość? Musiałam jawnie przyznać, że tak. Już nawet nie miałam, pomysłów jak mogłabym go dalej podręczyć.
- Tak, na ten moment brak dalszych pomysłów jak mogłabym cię jeszcze podręczyć- potwierdzając tym, że zdecydowanie na ten moment miałam dość.
Wykorzystałam i tak znacznie więcej opcji niż zwykle co i mnie lekko zaskoczyło. Bo raczej dzieliliśmy się swoją przyjemnością pół na pół. Teraz było inaczej, bardziej intensywnie. Ale też niesamowicie przyjemnie. Jego pytanie jak i to, zajmowanie się moją wargą spowodował kolejny silny dreszcz, mimo że ostatnia fala spełnienia dopiero ze mnie schodziła.
- Muszę spojrzeć prawdzie w oczy, że wygrałeś ten nasz zakład. Więc oddaję się całkowicie w twoje ręce. By przyjąć to, co dla mnie zaplanowałeś- zgodziłam się w tym z nim. Bo cóż mogłam innego odpowiedzieć? Nie miałam sił na rewanż ani pomysłów. Wszystkie na ten moment wyparowały gdy zalała mnie fala orgazmu. Wtedy wszystko było rozmyte i liczyło się tylko to uczucie gorąca, które na długo nie znikało.
- Jednak musisz przyznać, że nie poddawałam się tak łatwo. I niewiele brakowało, abym wygrała, ten drugi raz. A to w sumie też się trochę liczy- mruknęłam do niego w ten kuszący sposób. Następnym razem nie dam mu wygrać. Czekałam, więc co wymyślił na moją karę. Ciekawość paliła mnie lekko od środka.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Zgadza się, doskonale czułem, że umysł Eri chciał zupełnie czegoś innego, a przegrał z żądzą rozpalonego ciała. Wiedziałem o tym wcześniej niż ona, zanim złożyłem jej tą małą propozycję.
- Nie powinnaś przyjmować mojego zakładu. Już wtedy niewiele ci brakowało, a ja tylko to wykorzystałem. Dałaś się sprowokować - wyznałem szczerze, nie ukrywając niczego przed blondynką. Musiała zdawać sobie z tego sprawę, przynajmniej teraz, mając już wszystkie fakty. Zaśmiałem się cicho, składając pocałunek na policzku Eri. Taki zwykły, delikatny, bez podtekstów pomimo naszej obecnej pozycji.
- Ale nie martw się, nie będę ci tego wypominać. Następnym razem zaczniemy od tego samego momentu, żebyśmy oboje mieli równe szanse. Bo już raz ze mną dziś wygrałaś i za drugim razem prawie też. Ten ruch był bardzo ryzykowny - zgodziłem się. Oboje zaryzykowaliśmy z różnymi skutkami. Miło słyszeć było, iż Eri nie planowała stawiać oporów. Zapewne z ciekawości, co dało się słyszeć w jej głosie. Nie zamierzałem dłużej trzymać kobiety w niepewności.
- To kara za to, że nawet w tej chwili mnie prowokujesz - mruknąłem, słysząc ten jej ton, który przyprawiał mnie o ciarki. Obok tego nie dało się przejść obojętnie. Podobno nie miała siły, a wciąż sprawiała, że przy dłuższej takiej rozmowie i leniwym leżeniu, zapewne po raz kolejny błagał bym ją o więcej. W tej kwestii miała nade mną przewagę, chociaż chyba nie do końca zdawała sobie z niej sprawę.
- Musisz położyć się na brzuchu - poinstruowałem kobietę, przekręcając się bardziej na bok, robiąc jej do tego więcej miejsca. Gdy już to zrobiła, ułożyłem dłonie na jej ramionach, rozpoczynając od małego masażu. - Pamiętaj, że jeśli będziesz czegoś chciała, nie wahaj się mi o tym powiedzieć. Może to ma być kara, ale ma być to przyjemna kara. Już wcześniej chciałem to zrobić, ale jakoś nie złożyło się - przyznałem zgodnie z prawdą. Mieliśmy na tyle czasu dla siebie, że mogłem z tym poczekać. Ale teraz nie chciałem dłużej czekać. Przerzuciłem nogę przez ciało Eri, tak by była pode mną. Przysiadłem lekko na samym dole jej pleców, jednocześnie nachylając się, by złożyć kilka drobnych pocałunków na jej karku. Teraz była zdana całkowicie na moją łaskę.
- Nie powinnaś przyjmować mojego zakładu. Już wtedy niewiele ci brakowało, a ja tylko to wykorzystałem. Dałaś się sprowokować - wyznałem szczerze, nie ukrywając niczego przed blondynką. Musiała zdawać sobie z tego sprawę, przynajmniej teraz, mając już wszystkie fakty. Zaśmiałem się cicho, składając pocałunek na policzku Eri. Taki zwykły, delikatny, bez podtekstów pomimo naszej obecnej pozycji.
- Ale nie martw się, nie będę ci tego wypominać. Następnym razem zaczniemy od tego samego momentu, żebyśmy oboje mieli równe szanse. Bo już raz ze mną dziś wygrałaś i za drugim razem prawie też. Ten ruch był bardzo ryzykowny - zgodziłem się. Oboje zaryzykowaliśmy z różnymi skutkami. Miło słyszeć było, iż Eri nie planowała stawiać oporów. Zapewne z ciekawości, co dało się słyszeć w jej głosie. Nie zamierzałem dłużej trzymać kobiety w niepewności.
- To kara za to, że nawet w tej chwili mnie prowokujesz - mruknąłem, słysząc ten jej ton, który przyprawiał mnie o ciarki. Obok tego nie dało się przejść obojętnie. Podobno nie miała siły, a wciąż sprawiała, że przy dłuższej takiej rozmowie i leniwym leżeniu, zapewne po raz kolejny błagał bym ją o więcej. W tej kwestii miała nade mną przewagę, chociaż chyba nie do końca zdawała sobie z niej sprawę.
- Musisz położyć się na brzuchu - poinstruowałem kobietę, przekręcając się bardziej na bok, robiąc jej do tego więcej miejsca. Gdy już to zrobiła, ułożyłem dłonie na jej ramionach, rozpoczynając od małego masażu. - Pamiętaj, że jeśli będziesz czegoś chciała, nie wahaj się mi o tym powiedzieć. Może to ma być kara, ale ma być to przyjemna kara. Już wcześniej chciałem to zrobić, ale jakoś nie złożyło się - przyznałem zgodnie z prawdą. Mieliśmy na tyle czasu dla siebie, że mogłem z tym poczekać. Ale teraz nie chciałem dłużej czekać. Przerzuciłem nogę przez ciało Eri, tak by była pode mną. Przysiadłem lekko na samym dole jej pleców, jednocześnie nachylając się, by złożyć kilka drobnych pocałunków na jej karku. Teraz była zdana całkowicie na moją łaskę.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Czy tego chciałam, czy też nie, jedno musiałam przyznać, że ta prowokacja z jego strony się udała. I miałam obawy czy nie wpadnę w kolejną tego typu za jakiś czas. Znając moją pewność siebie, musiałam być naprawdę ostrożna. I nie zgadać się na żadne zakłady, gdy byłam już praktycznie na granicy. Mój błąd.
- Cóż liczyłam, że moja wola walki wygra z pożądaniem. Przyznaję, mogłam, przewidzieć, że moje ciało będzie mieć na ten temat inne zdanie- pokornie spojrzałam prawdzie w oczy i w sumie co innego mogłam rzec? Uśmiechnęłam się na jego kolejne słowa nie odwracając od niego wzroku ani na sekundę.
- Owszem był bardzo ryzykowny. I może to dziwnie zabrzmi z ust osoby przegranej, ale nawet trochę się cieszę, że tak wyszło. Musisz przyznać, że nigdy wcześniej nie było między nami czegoś tak intensywnego jak teraz. I w sumie dla czegoś takiego trochę mniej żałuję przegranej, warto było- starałam się znaleźć jakieś pozytywy no i ten konkretny chyba do nich należał. Już chciałam zaprotestować, że wcale go nie prowokowałam, ale gdy wsłuchałam się jeszcze raz w ton, którego użyłam… zwykle po nim dochodziło do naprawdę różnych rzeczy. Zwykle przyjemnych, ale na ten moment nie planowałam nic takiego.
Idąc za jego wskazówkami, ułożyłam się tak, jak sobie zażyczył. Nie mogłam przez to na niego patrzeć, co niezbyt mi się podobało. Ciało wręcz chłonęło jego dotyk na mych ramionach, gdy lekko je masował. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił. W sumie, wielu rzeczy jeszcze nie robiliśmy. To, co mnie jednak zaskoczyło, było to, że mogłam go prosić, o co chciałam. Myślałam, że będzie cóż bardziej egoistyczny i już postanowił, czego chce, raczej nie pytając, mnie o zdanie. Poczułam, tylko jak znalazł się nade mną, by spocząć w dole mych pleców. Jego pocałunki na moim karku wywoływały przyjemne mrowienie.
- Mam odgarnąć włosy, Byś miał lepszy dostęp? Chyba że sam się tym zajmiesz- spytałam go tylko nadal zaintrygowana. Ta pozycja ograniczała mój ruch, byłam zupełnie zdana na niego i na jego zachcianki.
- Zajmij się moją szyją, tak intensywnie jak tylko zechcesz. Chcę czuć tę przyjemność, gdy to robisz- powiedziałam, prosząc go o tę jedną rzecz. Chciałam czuć jego zęby usta język. Jak ją podgryza, zasysa, by zostawić na niej ślad. To było w sumie coś, czego na ten moment pragnęłam.
- I w sumie jeszcze jedno małe życzenie. Twój język bawiący się na mych plecach wraz z dotykiem twych rąk. Resztę możesz sam wymyślić. Oddaję się w twoje ręce. Jestem cała twoja- podkreśliłam, by miał pewność, że cokolwiek zrobi, to ma moją akceptację. Mógł to bardzo wykorzystać, na co nie ukrywam, trochę liczyłam. Szkoda, że nie mogłam zobaczyć jego miny. Bo jak na mnie nie były to zbyt śmiałe życzenia, ale na ten moment to mi w zupełności wystarczyło. Bym się trochę odprężyła po niedawnym spełnieniu. Co prawda nie byłam pewna, czy mnie to znów nie rozbudzi, ale oto będę się martwić później.
- Cóż liczyłam, że moja wola walki wygra z pożądaniem. Przyznaję, mogłam, przewidzieć, że moje ciało będzie mieć na ten temat inne zdanie- pokornie spojrzałam prawdzie w oczy i w sumie co innego mogłam rzec? Uśmiechnęłam się na jego kolejne słowa nie odwracając od niego wzroku ani na sekundę.
- Owszem był bardzo ryzykowny. I może to dziwnie zabrzmi z ust osoby przegranej, ale nawet trochę się cieszę, że tak wyszło. Musisz przyznać, że nigdy wcześniej nie było między nami czegoś tak intensywnego jak teraz. I w sumie dla czegoś takiego trochę mniej żałuję przegranej, warto było- starałam się znaleźć jakieś pozytywy no i ten konkretny chyba do nich należał. Już chciałam zaprotestować, że wcale go nie prowokowałam, ale gdy wsłuchałam się jeszcze raz w ton, którego użyłam… zwykle po nim dochodziło do naprawdę różnych rzeczy. Zwykle przyjemnych, ale na ten moment nie planowałam nic takiego.
Idąc za jego wskazówkami, ułożyłam się tak, jak sobie zażyczył. Nie mogłam przez to na niego patrzeć, co niezbyt mi się podobało. Ciało wręcz chłonęło jego dotyk na mych ramionach, gdy lekko je masował. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił. W sumie, wielu rzeczy jeszcze nie robiliśmy. To, co mnie jednak zaskoczyło, było to, że mogłam go prosić, o co chciałam. Myślałam, że będzie cóż bardziej egoistyczny i już postanowił, czego chce, raczej nie pytając, mnie o zdanie. Poczułam, tylko jak znalazł się nade mną, by spocząć w dole mych pleców. Jego pocałunki na moim karku wywoływały przyjemne mrowienie.
- Mam odgarnąć włosy, Byś miał lepszy dostęp? Chyba że sam się tym zajmiesz- spytałam go tylko nadal zaintrygowana. Ta pozycja ograniczała mój ruch, byłam zupełnie zdana na niego i na jego zachcianki.
- Zajmij się moją szyją, tak intensywnie jak tylko zechcesz. Chcę czuć tę przyjemność, gdy to robisz- powiedziałam, prosząc go o tę jedną rzecz. Chciałam czuć jego zęby usta język. Jak ją podgryza, zasysa, by zostawić na niej ślad. To było w sumie coś, czego na ten moment pragnęłam.
- I w sumie jeszcze jedno małe życzenie. Twój język bawiący się na mych plecach wraz z dotykiem twych rąk. Resztę możesz sam wymyślić. Oddaję się w twoje ręce. Jestem cała twoja- podkreśliłam, by miał pewność, że cokolwiek zrobi, to ma moją akceptację. Mógł to bardzo wykorzystać, na co nie ukrywam, trochę liczyłam. Szkoda, że nie mogłam zobaczyć jego miny. Bo jak na mnie nie były to zbyt śmiałe życzenia, ale na ten moment to mi w zupełności wystarczyło. Bym się trochę odprężyła po niedawnym spełnieniu. Co prawda nie byłam pewna, czy mnie to znów nie rozbudzi, ale oto będę się martwić później.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Zanim udało mi się przyznać rację Eri, musiałem się zaśmiać z jej wniosków. Były poprawne, miała w nich dużo racji, ale nie zmieniało to faktu, że nadal było to zabawne. Trochę tak, jakby przegrała i jednocześnie wygrała. Nie ma to jak znajdowanie pozytywów w każdej sytuacji. Cała Eri. Dobrze, że potrafiła to robić. Zawsze była tą bardziej optymistyczną częścią naszego duetu.
- Poradzę sobie - odpowiedziałem, od razu też zbierając złote włosy w jedno miejsce i odgarniając je na bok, by nie przeszkadzały. Przez myśl przeszło mi, jak bardzo różniliśmy się od siebie nawet wyglądem. Jedynie nasze oczy były niemal identyczne, ale to wszystko przez nasze umiejętności. Kiedyś czytałem w jednej z naszych ksiąg, że ludzie o tym rzadkim kolorze oczu byli najbardziej utalentowani. Coś w tym było, skoro bez wykształcenia sprzątaliśmy po nieudolnych egzorcystach albo szliśmy tam, gdzie nikt inny nie chciał lub nie dawał rady.
- Dobrze lecz nie obiecuję, że wszystko będzie idealnie spełnione - powiedziałem z lekkim uśmiechem na ustach, którego Eri już nie mogła zobaczyć. Wychodziło więc na to, że będę musiał zacząć na spokojnie. Nie przeszkadzało mi to. Oboje byliśmy trochę zmęczeni, a to pozwoli na chwilę odpoczynku i mały relaks przed dalszą częścią.
Wróciłem zatem dłońmi do ramion, masując je i ugniatając, aby rozluźnić mięśnie. W pierwszej chwili zająłem się właśnie drugą prośbą kobiety. Choć i tak miałem to w planach, to dobrze było wiedzieć z góry, że będzie zadowolona. Powoli zsuwałem dłonie z ramion do łopatek. Musiałem też mocniej oprzeć się na jej ciele, bym bez większych problemów mógł badać ustami i językiem plecy. Chyba wcześniej jeszcze nie miałem do tego okazji, dlatego robiłem to bardzo dokładnie. Nie dbałem o płynący czas z niczym się nie spiesząc. Drobne pocałunki składałem w każdym możliwym miejscu, gdzieniegdzie zębami i ustami znacząc skórę czerwonymi śladami. Dopiero kiedy uznałem, że mi wystarczy, przesunąłem się trochę niżej. Lekko rozsunąłem nogi Eri, by mieć lepszy dostęp do jej krocza, o które zacząłem powoli się ocierać swoim. Westchnąłem niezwykle zadowolony, odczuwając jak moje pożądanie na nowo się rozbudza. Na tym jednak nie zamierzałem poprzestać. Ułożyłem się wygodniej na ciele kobiety, kładąc się niemal na jej plecach. Biodrami nadal wykonywałem delikatne ruchy, a ustami przywarłem do jej szyi, tak intensywnie, jak tego chciała. Miejsce, które delikatnie polizałem po chwili przygryzałem, zostawiając tam po sobie ślad. Nie przejąłem się tym, że ktoś mógłby to zobaczyć. A gdyby Eri chciała to zakryć, wystarczyło, że założy coś z wysokim kołnierzem lub owinie się chustą.
Potrzebowałem mieć lepszy dostęp do jej szyi. W tym celu wsunąłem jedną dłoń pod ramieniem, przesuwając nią po szyi aż do podbródka. Ująłem go, odchylając tym samym głowę kobiety możliwie jak najbardziej do tyłu. Początkowo palcami delikatnie drażniłem jej wargi lecz później wsunąłem dwa z nich do jej ust. Wolną dłonią złapałem jedną z piersi, ściskając ją, miętosząc między palcami. Przymknąłem również powieki, co chwila mrucząc z nieskrywaną przyjemnością podczas składania kolejnych, intensywnych pocałunków na szyi blondynki.
- Poradzę sobie - odpowiedziałem, od razu też zbierając złote włosy w jedno miejsce i odgarniając je na bok, by nie przeszkadzały. Przez myśl przeszło mi, jak bardzo różniliśmy się od siebie nawet wyglądem. Jedynie nasze oczy były niemal identyczne, ale to wszystko przez nasze umiejętności. Kiedyś czytałem w jednej z naszych ksiąg, że ludzie o tym rzadkim kolorze oczu byli najbardziej utalentowani. Coś w tym było, skoro bez wykształcenia sprzątaliśmy po nieudolnych egzorcystach albo szliśmy tam, gdzie nikt inny nie chciał lub nie dawał rady.
- Dobrze lecz nie obiecuję, że wszystko będzie idealnie spełnione - powiedziałem z lekkim uśmiechem na ustach, którego Eri już nie mogła zobaczyć. Wychodziło więc na to, że będę musiał zacząć na spokojnie. Nie przeszkadzało mi to. Oboje byliśmy trochę zmęczeni, a to pozwoli na chwilę odpoczynku i mały relaks przed dalszą częścią.
Wróciłem zatem dłońmi do ramion, masując je i ugniatając, aby rozluźnić mięśnie. W pierwszej chwili zająłem się właśnie drugą prośbą kobiety. Choć i tak miałem to w planach, to dobrze było wiedzieć z góry, że będzie zadowolona. Powoli zsuwałem dłonie z ramion do łopatek. Musiałem też mocniej oprzeć się na jej ciele, bym bez większych problemów mógł badać ustami i językiem plecy. Chyba wcześniej jeszcze nie miałem do tego okazji, dlatego robiłem to bardzo dokładnie. Nie dbałem o płynący czas z niczym się nie spiesząc. Drobne pocałunki składałem w każdym możliwym miejscu, gdzieniegdzie zębami i ustami znacząc skórę czerwonymi śladami. Dopiero kiedy uznałem, że mi wystarczy, przesunąłem się trochę niżej. Lekko rozsunąłem nogi Eri, by mieć lepszy dostęp do jej krocza, o które zacząłem powoli się ocierać swoim. Westchnąłem niezwykle zadowolony, odczuwając jak moje pożądanie na nowo się rozbudza. Na tym jednak nie zamierzałem poprzestać. Ułożyłem się wygodniej na ciele kobiety, kładąc się niemal na jej plecach. Biodrami nadal wykonywałem delikatne ruchy, a ustami przywarłem do jej szyi, tak intensywnie, jak tego chciała. Miejsce, które delikatnie polizałem po chwili przygryzałem, zostawiając tam po sobie ślad. Nie przejąłem się tym, że ktoś mógłby to zobaczyć. A gdyby Eri chciała to zakryć, wystarczyło, że założy coś z wysokim kołnierzem lub owinie się chustą.
Potrzebowałem mieć lepszy dostęp do jej szyi. W tym celu wsunąłem jedną dłoń pod ramieniem, przesuwając nią po szyi aż do podbródka. Ująłem go, odchylając tym samym głowę kobiety możliwie jak najbardziej do tyłu. Początkowo palcami delikatnie drażniłem jej wargi lecz później wsunąłem dwa z nich do jej ust. Wolną dłonią złapałem jedną z piersi, ściskając ją, miętosząc między palcami. Przymknąłem również powieki, co chwila mrucząc z nieskrywaną przyjemnością podczas składania kolejnych, intensywnych pocałunków na szyi blondynki.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Nie odpowiedziałam na jego słowa. Oddając się w jego ręce, miałam świadomość, że to od niego zależy czy spełni moje prośby, czy też nie. Sam zajął się przy okazji moimi włosami, by nie przeszkadzały w realizacji tego co zamierzał. Jednak to, że jego dotyk ust, rąk czy języka tak na mnie wpłynie? Tego już przewidzieć nie potrafiłam. Ani tego, że wykorzysta okazję, by, zrobić coś, co sam zechce jak rozchylenie moich nóg, by mieć lepszy dostęp do nadal wilgotnego miejsca, ocierając się tam swoim. Drgnęłam, szczerze zaskoczona tym jak mnie to pobudzało. Jego ruch bioder jak i to, że prawie na mnie leżał, przez co czułam wyraźnie jego oddech na skórze. Tego gorąca spowodowanego językiem, ustami czy zębami na mych plecach nie dało się z niczym porównać. Tak intensywnej pieszczoty nie mogłam ignorować. Oddech przyspieszył. A jedyne, co teraz mi przychodziło do głowy, było tylko mocniej i nie przestawaj, ale tego nie powiedziałam na głos. Za to mruknęłam głośniej, gdy odchylił moją głowę, by mieć lepszy dostęp do mej szyi. Jej całowanie podgryzanie, by zostawi, też tutaj swój ślad było tym, o co mi chodziło. Poza naszymi cichymi pomrukami zadowolenia słyszałam tylko jego język czy pocałunki na skórze. Paliły mnie one żywym ogniem, i nie miałam ich dość. Nie mogłam spojrzeć mu w oczy, co było dla mnie obecnie istną torturą. Nigdy wcześniej nie prosiłam go o coś takiego, a było to odprężające, rozluźniało moje ciało, ale też swymi kolejnymi rzeczami wręcz je pobudzał. Jak dotyk jego palców na mych ustach, które w nie wsunął. Zassałam je, bawiąc się nimi językiem, by też miał z tego więcej przyjemności. Może moja prośba była dość niewinna, ale Cas zadbał o to , by jej wykonanie było dalekie od tego. Wyraźnie czułam parę śladów na swej szyi, które na pewno utrzymają się dłużej niż moje ślady paznokci na jego skórze. Nie żałowałam tego, bo jak sama przyznałam byłam tylko jego, więc spokojnie przyjmowałam karę, którą dla mnie zaplanował. Czułam, że to był dopiero początek tego wszystkiego. Aż sama chciałam go dotknąć, ale w tej pozycji nie było to za bardzo możliwe. Mój oddech lekko przyspieszył gdy uczynił kolejną rzecz, jego ręka zajęła się moją piersią, do której miał obecnie łatwiejszy dostęp. Mimo że tak niedawno osiągnęłam spełnienie, to jego zalążki nadal się chowały w moim ciele. Czy on planował znów mnie rozbudzić? Nie miałam zamiaru być ponownie pobudzoną. Bo kolejny raz ugaszenie tego może być trudne do opanowania. W środku jednak ten gorąc nadal istniał. Czy on to robił specjalnie? A może to ja nie byłam, świadoma jak moja prośba okaże się dla mnie zgubna? Nie miało to teraz znaczenia, bo nie chciałam, by tego przerywał. Było mi zdecydowanie za dobrze, by pozwolić, by to się skończyło.
- Więcej, proszę Cas- mruknęłam, nie panując nad swoim głosem. Jeśli to miała być moja kara, to chyba jednak wolę częściej przegrywać niż wygrywać. Jedyne co mnie powstrzymywało przed tym, było to, by nie pozwolić mu za często odczuwać satysfakcji. Sama też lubiłam przecież przejmować kontrolę. Nie byłam pewna czy mnie usłyszał. A nawet jeśli to, czy zamierzał zrealizować to, o co jawnie prosiło go
moje ciało? Ono nie umiało kłamać, że odczuwało dzięki niemu nieziemską przyjemność.
- Więcej, proszę Cas- mruknęłam, nie panując nad swoim głosem. Jeśli to miała być moja kara, to chyba jednak wolę częściej przegrywać niż wygrywać. Jedyne co mnie powstrzymywało przed tym, było to, by nie pozwolić mu za często odczuwać satysfakcji. Sama też lubiłam przecież przejmować kontrolę. Nie byłam pewna czy mnie usłyszał. A nawet jeśli to, czy zamierzał zrealizować to, o co jawnie prosiło go
moje ciało? Ono nie umiało kłamać, że odczuwało dzięki niemu nieziemską przyjemność.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Na moich ustach pojawił się uśmiech, który w ogóle nie chciał zniknąć, gdy tylko poczułem delikatny ruch języka Eri na moich palcach. Może kobieta wyczuła tą drobną zmianę przy pocałunkach, a jeśli nie, to bardzo podobał mi się ten gest. Powodu, dla którego przyprawiało mnie to o małe dreszcze, nie potrafiłem wyjaśnić. Delikatnie poruszałem palcami, bawiąc się w ten sposób jej językiem.
Jednak to było niczym w porównaniu z rozkosznym gorącem, jakie zaczęło się od głośnego dźwięku, jaki wydobył się z gardła kobiety. Przy naszym pierwszym zbliżeniu uznała, że jestem zbyt zachłanny i nie chciała ani razu unieść swojego głosu. Z resztą trzymała się tego do tej pory i rzadko kiedy mogłem usłyszeć coś więcej niż ciche pomruki i westchnięcia. Dlatego tak spodobał mi się ten "lubieżny" odgłos, jakimi nazwała je wcześniej Eri. Szczególnie wydamy tak blisko mego ucha.
W dodatku ta prośba o więcej, której nie mogłem, a wręcz nie chciałem, zignorować. Nie sądziłem, że spodoba się to Eri do tego stopnia. Było to coś innego niż to, co robiliśmy dotychczas, ale też zdecydowanie bardziej spokojne, dokładne i rozpalające.
Z nowym zapałem zabrałem się do całowania jej szyi. Zaprzestałem używania zębów, inaczej miałaby całe ciało w drobnych, czerwonych śladach, a to przecież nie o to chodziło. Zamiast tego tego smakowałem jej skórę językiem, delikatnie całując każdy kawałeczek jej ciała. W dole naszych ciał odczuwałem niesamowitą wilgoć. Przez to śmielej lecz wciąż powoli, pozwoliłem sobie na więcej. Już nie wystarczało mi samo ocieranie się. Odrobinę zwiększyłem nacisk w tym miejscu, drocząc się z Eri tak samo, jak przed naszym małym zakładem.
- Tylko nie próbuj mi teraz osiągać spełnienia - szepnąłem wprost w jej ucho, zajmując się nim chwilowo.
Wyjąłem przy tym palec z ust kobiety choć nadal nie wypuściłem jej twarzy z lekkiego uścisku. Zamiast tego obróciłem na bok głowę, by móc dostać się do jej ust swoimi. Było to trochę niewygodne, ale teraz ja chciałem poczuć jej język między swoimi wargami. Byłem od tego uzależniony o wiele bardziej, niż komukolwiek bym się do tego przyznał. Oprócz Eri oczywiście.
Jednak to było niczym w porównaniu z rozkosznym gorącem, jakie zaczęło się od głośnego dźwięku, jaki wydobył się z gardła kobiety. Przy naszym pierwszym zbliżeniu uznała, że jestem zbyt zachłanny i nie chciała ani razu unieść swojego głosu. Z resztą trzymała się tego do tej pory i rzadko kiedy mogłem usłyszeć coś więcej niż ciche pomruki i westchnięcia. Dlatego tak spodobał mi się ten "lubieżny" odgłos, jakimi nazwała je wcześniej Eri. Szczególnie wydamy tak blisko mego ucha.
W dodatku ta prośba o więcej, której nie mogłem, a wręcz nie chciałem, zignorować. Nie sądziłem, że spodoba się to Eri do tego stopnia. Było to coś innego niż to, co robiliśmy dotychczas, ale też zdecydowanie bardziej spokojne, dokładne i rozpalające.
Z nowym zapałem zabrałem się do całowania jej szyi. Zaprzestałem używania zębów, inaczej miałaby całe ciało w drobnych, czerwonych śladach, a to przecież nie o to chodziło. Zamiast tego tego smakowałem jej skórę językiem, delikatnie całując każdy kawałeczek jej ciała. W dole naszych ciał odczuwałem niesamowitą wilgoć. Przez to śmielej lecz wciąż powoli, pozwoliłem sobie na więcej. Już nie wystarczało mi samo ocieranie się. Odrobinę zwiększyłem nacisk w tym miejscu, drocząc się z Eri tak samo, jak przed naszym małym zakładem.
- Tylko nie próbuj mi teraz osiągać spełnienia - szepnąłem wprost w jej ucho, zajmując się nim chwilowo.
Wyjąłem przy tym palec z ust kobiety choć nadal nie wypuściłem jej twarzy z lekkiego uścisku. Zamiast tego obróciłem na bok głowę, by móc dostać się do jej ust swoimi. Było to trochę niewygodne, ale teraz ja chciałem poczuć jej język między swoimi wargami. Byłem od tego uzależniony o wiele bardziej, niż komukolwiek bym się do tego przyznał. Oprócz Eri oczywiście.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
To, co teraz się działo było mniej szalone od naszego pierwszego razu. I też zupełnie inne od tego co zwykle między sobą doświadczaliśmy. Nie znaczyło to jednak, że nie było mniej intensywne. Czułam się odprężona, rozkoszując się tym, co robił, szyja, plecy czy nawet usta wyraźnie chłonęły wszystko, co z nimi robił. Nie chciałam, by tego przerywał, by to gorąco za szybko zniknęło. Nie rozumiałam tego jak można być tak subtelnym i namiętnym jednocześnie. Czułam, jak mam rozgrzaną za jego sprawą skórę, jak wręcz wyczekuje kolejnych pocałunków czy wyraźnych mokrych śladów języka. To było moje jedyna marzenie, by te pieszczoty się nie kończyły. Tylko z nim czułam się tak znakomicie i tylko on jako jedyny tak dobrze zaznajamiał się z mym ciałem. Westchnęłam, czując jego wargi na swej szyi tym razem delikatniej niż poprzednio, skupił się tym razem na dawaniu mi przyjemności samymi na niej pocałunkami. Po wszystkim, co się wydarzy planowałam ,podejść do lustra, by zobaczyć, jak bardzo na niego zadziałała moja prośba. Nie wstydziłam się tych śladów, które mi na niej zostawił. Sama się na to zgodziłam i to w pełni świadomie, a nie pod wpływem namiętności. Którą też obecnie odczuwałam. Byłam tak zajęta odbieraniem tego w najbardziej możliwy sposób, że nie poczułam, od razu jak Cas zwiększył nacisk na dole, przez co czułam, że robię się tam jeszcze bardziej wilgotna. Wątpiłam, by tego nie wyczuł ,co ze mną wyprawiał. A raczej z moim chętnym ciałem. Starając się, to opanować westchnęłam głośniej, by napięcie z dolnej partii mego ciała trochę odpuściło. Jego szept do mego ucha, dodał tylko delikatny dreszcz, który przebiegł mi po plecach. Powodując przyjemne mrowienie, nie dało się tego opisać.
- Nie zamierzam. Przynajmniej na razie nie- mruknęłam, troszkę się z nim drocząc tym drugim zdaniem. Gdy tylko wyjął palce z mych ust. Bo jak dalej tak będzie robił, tam na dole to nie wiem, czy i na jak długo wystarczy mi tylko kontrolowanie oddechu przed kolejnym jękiem, który by, się pojawił. A, nie miałam, zamiaru sprawiać by go usłyszał. Nie przestał, nadal trzymać mej twarzy co wykorzystał, by mnie pocałować. Jego usta zawsze były czymś, co mnie do niego ciągnęło. Może nie one, ale ich smak, który był dla mnie tak niesamowity. Gdy tylko miałam okazję, ich posmakować czułam, jak serce zaczyna mocniej bić. Ta pozycja może nie była zbyt wygodna, bo nie mogłam w pełni kontrolować pocałunku. Oderwałam się od nich na sekundę, by wpić się w nie, ponownie tak namiętnie jak potrafiłam, pozwalając, by jego język droczył się z moim. Trwało to tak długo, że gdy się od niego oderwałam, dostrzegłam małą strużkę śliny w kąciku jego ust. Którą od razu zlizałam z lekką satysfakcją.
- Chyba nie planujesz mnie na nowo zbyt szybko rozbudzić?- spytałam się, nie wiedząc tak naprawdę, co ma w planach. Do spełnienia jeszcze mi sporo brakowało, tym razem moje pożądanie udawało się jakoś utrzymać.
- Nie zamierzam. Przynajmniej na razie nie- mruknęłam, troszkę się z nim drocząc tym drugim zdaniem. Gdy tylko wyjął palce z mych ust. Bo jak dalej tak będzie robił, tam na dole to nie wiem, czy i na jak długo wystarczy mi tylko kontrolowanie oddechu przed kolejnym jękiem, który by, się pojawił. A, nie miałam, zamiaru sprawiać by go usłyszał. Nie przestał, nadal trzymać mej twarzy co wykorzystał, by mnie pocałować. Jego usta zawsze były czymś, co mnie do niego ciągnęło. Może nie one, ale ich smak, który był dla mnie tak niesamowity. Gdy tylko miałam okazję, ich posmakować czułam, jak serce zaczyna mocniej bić. Ta pozycja może nie była zbyt wygodna, bo nie mogłam w pełni kontrolować pocałunku. Oderwałam się od nich na sekundę, by wpić się w nie, ponownie tak namiętnie jak potrafiłam, pozwalając, by jego język droczył się z moim. Trwało to tak długo, że gdy się od niego oderwałam, dostrzegłam małą strużkę śliny w kąciku jego ust. Którą od razu zlizałam z lekką satysfakcją.
- Chyba nie planujesz mnie na nowo zbyt szybko rozbudzić?- spytałam się, nie wiedząc tak naprawdę, co ma w planach. Do spełnienia jeszcze mi sporo brakowało, tym razem moje pożądanie udawało się jakoś utrzymać.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Zadowoliła mnie odpowiedź Eri, nawet jeśli chciała się ze mną trochę podroczyć, to nie bardzo wziąłem tą uwagę do siebie. W moich planach nie było pozwolenia, by zbyt szybko osiągnęła pełne zadowolenie. Chciałem się z nią droczyć tak długo, jak tylko to możliwe, sprawdzając ostatnie granice przed utratą zmysłów. Testując ciało Eri tak bardzo, by znów prosiła o więcej. O ile było to jeszcze możliwe. Tego słowa nie używała zbyt często, dlatego tak mnie tym wcześniej zaskoczyła.
Euricia równie chętnie oddała pocałunek z całym zapałem. To było dokładnie to, czego potrzebowałem. Długi i intensywny, z którego oboje tak wiele czerpaliśmy przyjemności. Poczułem mały zawód, gdy zabrała swoje usta od moich. Było idealnie, a ta odrobina śliny, którą zlizała Eri, doskonale o tym świadczyła. Wcale nie przeszkadzało mi to tak długo, jak trwał pocałunek.
- Planuję, ale całkiem powoli - uśmiechnąłem się zadziornie, po czym dopiero odsunąłem swoją twarz. Zabrałem również ręce z jej ciała, by mogła chwilę odpocząć i rozruszać kark po niewygodnym odchyleniu. Teraz zamierzałem zająć się dolną częścią jej ciała w taki sam sposób. Dlatego uniosłem się, odsuwając niżej, bliżej jej nóg.
Językiem znaczyłem ścieżkę wzdłuż kręgosłupa, do samych pośladków. Dopiero tam odsunąłem trochę. Rozsunąłem przy tym nogi Eri jeszcze bardziej i dopiero wtedy znalazłem sobie wygodne miejsce między nimi. Na początku znów przeszedłem do małego masażu, zaczynając od stóp, a kończąc na udach. Starałem się nie łaskotac za bardzo, a przy każdym mocniejszym drgnięciu jej ciała zmieniałem miejsce zainteresowania. Nie mogło się też obyć bez gorących pocałunków na każdym skrawku skóry.
Najbardziej wrażliwe miejsca zostawiłem na koniec. Masując wnętrze ud nie omieszkałem zahaczyć palcami o rozgrzany środek między nimi. Następnie przeszedłem do pośladków, rysując na nich kolistym ruchem drobne kształty. Gdy jedną dłoń zastąpiłem ustami, uwolnione palce zsunęły się niżej, zagłębiając w gorącą wilgoć i odnajdując najwrażliwsze miejsce, delikatnie się nim zajmując.
Euricia równie chętnie oddała pocałunek z całym zapałem. To było dokładnie to, czego potrzebowałem. Długi i intensywny, z którego oboje tak wiele czerpaliśmy przyjemności. Poczułem mały zawód, gdy zabrała swoje usta od moich. Było idealnie, a ta odrobina śliny, którą zlizała Eri, doskonale o tym świadczyła. Wcale nie przeszkadzało mi to tak długo, jak trwał pocałunek.
- Planuję, ale całkiem powoli - uśmiechnąłem się zadziornie, po czym dopiero odsunąłem swoją twarz. Zabrałem również ręce z jej ciała, by mogła chwilę odpocząć i rozruszać kark po niewygodnym odchyleniu. Teraz zamierzałem zająć się dolną częścią jej ciała w taki sam sposób. Dlatego uniosłem się, odsuwając niżej, bliżej jej nóg.
Językiem znaczyłem ścieżkę wzdłuż kręgosłupa, do samych pośladków. Dopiero tam odsunąłem trochę. Rozsunąłem przy tym nogi Eri jeszcze bardziej i dopiero wtedy znalazłem sobie wygodne miejsce między nimi. Na początku znów przeszedłem do małego masażu, zaczynając od stóp, a kończąc na udach. Starałem się nie łaskotac za bardzo, a przy każdym mocniejszym drgnięciu jej ciała zmieniałem miejsce zainteresowania. Nie mogło się też obyć bez gorących pocałunków na każdym skrawku skóry.
Najbardziej wrażliwe miejsca zostawiłem na koniec. Masując wnętrze ud nie omieszkałem zahaczyć palcami o rozgrzany środek między nimi. Następnie przeszedłem do pośladków, rysując na nich kolistym ruchem drobne kształty. Gdy jedną dłoń zastąpiłem ustami, uwolnione palce zsunęły się niżej, zagłębiając w gorącą wilgoć i odnajdując najwrażliwsze miejsce, delikatnie się nim zajmując.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Pocałunek skończył się chwilę temu, zostawiając jego smak w ustach. W tym momencie miałam wrażenie, że od tej namiętności na pewno były bardziej czerwone niż zwykle. To nie były w końcu niewinne buziaki tylko coś innego bardziej namiętnego i zachłannego. Długo czekałam, by mieć jego usta, ciało, całego jego tylko dla siebie. I nie rozczarowałam się tym, bo kochałam go do szaleństwa. Tego co się działo między nami nie tylko w łóżku, ale ogólnie nie dało się udawać. Ciągnęło nas do siebie, czego efektu doświadczaliśmy między innymi teraz. Próbowałam unormować oddech po kolejnym pocałunku. Co nie było za łatwe, gdy tak się w niego zaangażowałam. Nie umiałam inaczej.
Odpowiedź na moje pytanie, mocno mnie zaskoczyła. Mogłam się jej spodziewać, do czego to zmierza, gdy ciągle czułam gorąco w dole mego ciała.
- Czy to ma być mała zemsta? Za to czego nie pozwoliłam ci dokończyć w kuchni? - spytałam go, gdy zdjął ręce z mego ciała. Kark lekko pulsował bólem jak i gorącem od śladów, które na niej zostawił. Nie narzekałam, jednak nawet nie skrzywiłam się z bólu. Tylko dlatego, że skupiłam się na tym co nastąpiło dosłownie chwilę później. A mianowicie jego język sunący od kręgosłupa, aż do tylnej części ciała. Jednak nie to mnie podnieciło, zrobił to sposób, w jaki jeszcze bardziej rozchylił moje nogi. Nie wiedziałam co będzie dalej, dopóki moje lekko wrażliwe na dotyk jak i na łaskotki stopy nie zetknęły się z jego rozgrzanymi od masażu dłońmi. To był cholerny kontrast między podnieceniem a prawie rozbawieniem z powodu tego, że mogę mieć łaskotki. Mimo że najwyraźniej nie to miał w planach to jednak nogi same zareagowały, na to próbując go odsunąć. Nie panowałam nad tym, bo nie chciałam, by się odsunął, chociaż na milimetr. Musiałam czuć jego obecność i to dokładnie. Mruknęłam cicho, gdy pocałunki powtórzyły się tym razem w nowym a przez to wrażliwszym na to miejscu. Drgnęłam gdy jego palce niby przypadkiem dotknęły rozgrzanego przez jego poczynania miejsca. Mój oddech znów mocniej przyspieszył, a serce przyspieszyło rytm. To, co wcześniej było przypadkowe, teraz zrobił, z pełną świadomością wsuwając palce trochę głębiej, drocząc się tam ze mną w tym bardzo konkretnym miejscu. To była dla mnie prawdziwa tortura, by nie dać mu tej satysfakcji. Moje uda jednak chciały się zacieśnić, by uwięzić w środku jego palce. Potwierdzając, że sprawia mi to ogromną przyjemność. Mruknęłam, głośniej próbując nie używać zbyt głośno żadnego dźwięku. Zamiast tego zadrżałam jeszcze bardziej wyczuwalnie.
- Nie dam ci tak szybko tej satysfakcji- wyszeptałam, czując, że limit się troszkę przybliżył. Choć nie pozwalałam mu w bardziej zdecydowany sposób znów mną zawładnąć. Jak będzie, mnie tak częściej karał, to chyba nigdy nie zechcę ponownie wygrać. Torturował mnie, tego inaczej nie dało się nazwać jak uzależniającą przyjemną torturą. Sprawdzał, ile jeszcze wytrzymam to pewne. Jednak zapomniał, że skoro niedawno przeżyłam, dość intensywne spełnienie to będzie wymagało od niego jeszcze trochę wysiłku, by to powtórzyć.
– Gorąco mi - przyznałam, czując pot na włosach, który przyjemnie chłodził mi skórę. Mimo że ten żar, który rozniecał, w dole mego ciała nie chciał dać tak łatwo za wygraną.
Odpowiedź na moje pytanie, mocno mnie zaskoczyła. Mogłam się jej spodziewać, do czego to zmierza, gdy ciągle czułam gorąco w dole mego ciała.
- Czy to ma być mała zemsta? Za to czego nie pozwoliłam ci dokończyć w kuchni? - spytałam go, gdy zdjął ręce z mego ciała. Kark lekko pulsował bólem jak i gorącem od śladów, które na niej zostawił. Nie narzekałam, jednak nawet nie skrzywiłam się z bólu. Tylko dlatego, że skupiłam się na tym co nastąpiło dosłownie chwilę później. A mianowicie jego język sunący od kręgosłupa, aż do tylnej części ciała. Jednak nie to mnie podnieciło, zrobił to sposób, w jaki jeszcze bardziej rozchylił moje nogi. Nie wiedziałam co będzie dalej, dopóki moje lekko wrażliwe na dotyk jak i na łaskotki stopy nie zetknęły się z jego rozgrzanymi od masażu dłońmi. To był cholerny kontrast między podnieceniem a prawie rozbawieniem z powodu tego, że mogę mieć łaskotki. Mimo że najwyraźniej nie to miał w planach to jednak nogi same zareagowały, na to próbując go odsunąć. Nie panowałam nad tym, bo nie chciałam, by się odsunął, chociaż na milimetr. Musiałam czuć jego obecność i to dokładnie. Mruknęłam cicho, gdy pocałunki powtórzyły się tym razem w nowym a przez to wrażliwszym na to miejscu. Drgnęłam gdy jego palce niby przypadkiem dotknęły rozgrzanego przez jego poczynania miejsca. Mój oddech znów mocniej przyspieszył, a serce przyspieszyło rytm. To, co wcześniej było przypadkowe, teraz zrobił, z pełną świadomością wsuwając palce trochę głębiej, drocząc się tam ze mną w tym bardzo konkretnym miejscu. To była dla mnie prawdziwa tortura, by nie dać mu tej satysfakcji. Moje uda jednak chciały się zacieśnić, by uwięzić w środku jego palce. Potwierdzając, że sprawia mi to ogromną przyjemność. Mruknęłam, głośniej próbując nie używać zbyt głośno żadnego dźwięku. Zamiast tego zadrżałam jeszcze bardziej wyczuwalnie.
- Nie dam ci tak szybko tej satysfakcji- wyszeptałam, czując, że limit się troszkę przybliżył. Choć nie pozwalałam mu w bardziej zdecydowany sposób znów mną zawładnąć. Jak będzie, mnie tak częściej karał, to chyba nigdy nie zechcę ponownie wygrać. Torturował mnie, tego inaczej nie dało się nazwać jak uzależniającą przyjemną torturą. Sprawdzał, ile jeszcze wytrzymam to pewne. Jednak zapomniał, że skoro niedawno przeżyłam, dość intensywne spełnienie to będzie wymagało od niego jeszcze trochę wysiłku, by to powtórzyć.
– Gorąco mi - przyznałam, czując pot na włosach, który przyjemnie chłodził mi skórę. Mimo że ten żar, który rozniecał, w dole mego ciała nie chciał dać tak łatwo za wygraną.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
- Jeśli chcesz o tym w ten sposób myśleć, to trochę tak. Ja jednak nie zamierzam znęcać się nad tobą tak, jak ty nade mną - to nie była do końca taka prawda. Robiłem to, bo miałem taką ochotę, a że przy okazji mogło być to dla niej karą… cóż, przyjemne z pożytecznym.
- Wierzę ci - mruknąłem jedynie w odpowiedzi. Wcale nie oczekiwałem, że zaraz miałaby doznać kolejnego spełnienia. W końcu oboje dopiero co mieliśmy, również mnie samemu daleko do tego było. Stąd miałem pewność, że nie skończymy ponownie zbyt szybko. Sama myśl przyprawiała mnie o dreszcze i satysfakcjonujący uśmiech na mej twarzy. Tak samo jak jak ponowne, ciche westchnięcia, które dodatkowo tłumiła pościel. Zastanawiałem się, dlaczego Eri to robiła. A raczej nie robiła. Być może kiedyś przestanie tłumić swój słodki głos. Choć z pewnością nie nastąpi to w naszym mieszkaniu, gdzie mogli nas słyszeć sąsiedzi. Mi to zupełnie nie przeszkadzało, niestety Euricia bardzo się tym przejmowała.
- A chcesz, żeby było jeszcze bardziej? - spytałem, przysiadając na kolanach. Nie oczekiwałem jednak od niej odpowiedzi. Nawet jeśli powiedziałaby, że nie, to i tak miałem zamiar to zrobić. W końcu była to swego rodzaju kara. Eri również udzieliła mi pozwolenia, abym robił wszystko, na co miałem ochotę i zamierzałem to wykorzystać.
Żeby zrealizować swój plan przeniosłem dłonie na biodra blondynki, unosząc je wyżej. Tym samym zmusiłem ją, by zgięła nogi w kolanach, opierając się właśnie na nich. Rozsunąłem też je od siebie, aby miała bardziej rozchylone nogi, gdzie zaraz znalazłem dla siebie miejsce. Bez wcześniejszego ostrzeżenia wsunąłem się do jej wnętrza, bardzo powoli i głęboko, dodatkowo dłońmi dociskając jej biodra bliżej siebie. Było to bardzo przyjemne doznanie, przez które wcale nie zamierzałem za szybko się wysuwać. Dłuższą chwilę po prostu tak tkwiłem, próbując opanować swój oddech i drżące z podniecenia ciało. Doskonale pamiętałem, że Eri w szczycie swoich emocji pragnęła mocnych pchnięć, ale jeszcze nie był na nie czas. Moje ruchy stały się powolne i niepełne, a jedna dłoń ponownie zawędrowała do środka, by kontynuować swój delikatny masaż tego bardzo czułego na dotyk miejsca.
- Wierzę ci - mruknąłem jedynie w odpowiedzi. Wcale nie oczekiwałem, że zaraz miałaby doznać kolejnego spełnienia. W końcu oboje dopiero co mieliśmy, również mnie samemu daleko do tego było. Stąd miałem pewność, że nie skończymy ponownie zbyt szybko. Sama myśl przyprawiała mnie o dreszcze i satysfakcjonujący uśmiech na mej twarzy. Tak samo jak jak ponowne, ciche westchnięcia, które dodatkowo tłumiła pościel. Zastanawiałem się, dlaczego Eri to robiła. A raczej nie robiła. Być może kiedyś przestanie tłumić swój słodki głos. Choć z pewnością nie nastąpi to w naszym mieszkaniu, gdzie mogli nas słyszeć sąsiedzi. Mi to zupełnie nie przeszkadzało, niestety Euricia bardzo się tym przejmowała.
- A chcesz, żeby było jeszcze bardziej? - spytałem, przysiadając na kolanach. Nie oczekiwałem jednak od niej odpowiedzi. Nawet jeśli powiedziałaby, że nie, to i tak miałem zamiar to zrobić. W końcu była to swego rodzaju kara. Eri również udzieliła mi pozwolenia, abym robił wszystko, na co miałem ochotę i zamierzałem to wykorzystać.
Żeby zrealizować swój plan przeniosłem dłonie na biodra blondynki, unosząc je wyżej. Tym samym zmusiłem ją, by zgięła nogi w kolanach, opierając się właśnie na nich. Rozsunąłem też je od siebie, aby miała bardziej rozchylone nogi, gdzie zaraz znalazłem dla siebie miejsce. Bez wcześniejszego ostrzeżenia wsunąłem się do jej wnętrza, bardzo powoli i głęboko, dodatkowo dłońmi dociskając jej biodra bliżej siebie. Było to bardzo przyjemne doznanie, przez które wcale nie zamierzałem za szybko się wysuwać. Dłuższą chwilę po prostu tak tkwiłem, próbując opanować swój oddech i drżące z podniecenia ciało. Doskonale pamiętałem, że Eri w szczycie swoich emocji pragnęła mocnych pchnięć, ale jeszcze nie był na nie czas. Moje ruchy stały się powolne i niepełne, a jedna dłoń ponownie zawędrowała do środka, by kontynuować swój delikatny masaż tego bardzo czułego na dotyk miejsca.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Danie mu satysfakcji by mógł zobaczyć, jak na mnie działało, co robił. Było ostatnią rzeczą, której chciałam. Potwierdziły się przy tym moje przypuszczenia, że to pewnego rodzaju zemsta, za to co sama z nim wyprawiałam. Ale o dziwo, nie czułam się winna, że tak z nim postąpiłam. A, wręcz byłam pewna, że gdybym cofnęła czas, zabawiła, bym się z nim tak samo. Może nawet bardziej go kusząc. Tylko czy by wtedy jego zemsta nie była bardziej, intensywniejsza?
Na jego odpowiedź na temat tego, że było mi gorąco, nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć. Czyli wręcz tego chciał by, mnie rozgrzać bym oszalała na jego punkcie. O ile to było bardziej możliwe. Nie mogłam na niego spojrzeć, by się upewnić czy żartował, czy mówił na poważnie. Znając go, ta druga opcja w obecnej sytuacji była bliższa prawdy. Zajęta kontrolowaniem oddechu, który był znacznie przyspieszony i kontrolowaniem swojego ciała. Przymknęłam oczy, czując, jak pojawiają się zalążki pobudzenia i to trochę silniejszego niż wcześniej.
Jeśli teraz było mi gorąco, to teraz wręcz paliła mnie jeszcze ciekawość gdy jego ręce znalazły się na mych biodrach, unosząc je zdecydowanie bardziej niż wcześniej, przez co zgięłam, nogi w kolanach. Na tym nie poprzestał, rozchylając też bardziej nogi, by moc lepiej się dobrać do mego już nie tylko gorącego, ale też coraz bardziej mokrego wnętrza. Gwałtownie wstrzymałam oddech gdy znalazł się za mną, by wsunąć się do środka powoli i bardzo głęboko. By, mieć mnie bliżej siebie zwyczajnie przyciągnął moje biodra, przez co nasze ciała zdecydowanie bardziej się o siebie ocierały. Co tylko spotęgowało doznanie tego, że był we mnie. Nie dał mi jednak zbyt dużo czasu, by do tego przywyknąć, bo jego powolne ruchy sprawiły, że wydałam z siebie cichy pomruk zadowolenia jak i zaskoczenia. Nie spodziewałam się, że to uczyni o to tak szybko. Skupiona na tej niespodziewanej przyjemności nie dostrzegłam jego palców, które postanowiły się pobawić moim pożądaniem.
- N-Nie Cas. Ja nie chcę…- ledwo panowałam nad głosem, przez jego dotyk w tamtym miejscu. Chciałam brzmieć przekonująco, że naprawdę ego nie chcę. Jednak nie bardzo mi to wyszło. By dał się na to tak łatwo nabrać. Delikatnie zadrżały mi nogi, i gdyby nie to, że trzymał mnie za biodro, to pewnie kolana odmówiłyby mi posłuszeństwa. To nie było spełnienie, ale nigdy wcześniej nie było mi tak gorąco jak w tej chwili. Nie miałam pojęcia, co on ze mną teraz robił. Nawet nie poruszał się szybciej, a mnie już zalewała dziwna fala gorąca, która przyspieszała oddech. Sprawiała, że krew płynęła znacznie szybciej. Bawił się moim ciałem, tak jak mu na to pozwoliłam. Jego ciało, które wyraźnie czułam, tuż z sobą też wyczuwalnie drżało. Gorący oddech mężczyzny wyczuwalny na plecach tylko dawał kolejną dawkę podniecenia. Nie mogłam nawet na niego spojrzeć. Czyżby ten brak kontaktu wzrokowego, też pobudzał zmysły. Pochyliłam głowę w przód, by pościel stłumiła dość głośny pomruk przyjemności. Serce biło mi naprawdę szybko. Na pewno nie był zachwycony, że stłumiłam kolejny dźwięk, wiedząc, że on ich przecież łaknął.
Na jego odpowiedź na temat tego, że było mi gorąco, nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć. Czyli wręcz tego chciał by, mnie rozgrzać bym oszalała na jego punkcie. O ile to było bardziej możliwe. Nie mogłam na niego spojrzeć, by się upewnić czy żartował, czy mówił na poważnie. Znając go, ta druga opcja w obecnej sytuacji była bliższa prawdy. Zajęta kontrolowaniem oddechu, który był znacznie przyspieszony i kontrolowaniem swojego ciała. Przymknęłam oczy, czując, jak pojawiają się zalążki pobudzenia i to trochę silniejszego niż wcześniej.
Jeśli teraz było mi gorąco, to teraz wręcz paliła mnie jeszcze ciekawość gdy jego ręce znalazły się na mych biodrach, unosząc je zdecydowanie bardziej niż wcześniej, przez co zgięłam, nogi w kolanach. Na tym nie poprzestał, rozchylając też bardziej nogi, by moc lepiej się dobrać do mego już nie tylko gorącego, ale też coraz bardziej mokrego wnętrza. Gwałtownie wstrzymałam oddech gdy znalazł się za mną, by wsunąć się do środka powoli i bardzo głęboko. By, mieć mnie bliżej siebie zwyczajnie przyciągnął moje biodra, przez co nasze ciała zdecydowanie bardziej się o siebie ocierały. Co tylko spotęgowało doznanie tego, że był we mnie. Nie dał mi jednak zbyt dużo czasu, by do tego przywyknąć, bo jego powolne ruchy sprawiły, że wydałam z siebie cichy pomruk zadowolenia jak i zaskoczenia. Nie spodziewałam się, że to uczyni o to tak szybko. Skupiona na tej niespodziewanej przyjemności nie dostrzegłam jego palców, które postanowiły się pobawić moim pożądaniem.
- N-Nie Cas. Ja nie chcę…- ledwo panowałam nad głosem, przez jego dotyk w tamtym miejscu. Chciałam brzmieć przekonująco, że naprawdę ego nie chcę. Jednak nie bardzo mi to wyszło. By dał się na to tak łatwo nabrać. Delikatnie zadrżały mi nogi, i gdyby nie to, że trzymał mnie za biodro, to pewnie kolana odmówiłyby mi posłuszeństwa. To nie było spełnienie, ale nigdy wcześniej nie było mi tak gorąco jak w tej chwili. Nie miałam pojęcia, co on ze mną teraz robił. Nawet nie poruszał się szybciej, a mnie już zalewała dziwna fala gorąca, która przyspieszała oddech. Sprawiała, że krew płynęła znacznie szybciej. Bawił się moim ciałem, tak jak mu na to pozwoliłam. Jego ciało, które wyraźnie czułam, tuż z sobą też wyczuwalnie drżało. Gorący oddech mężczyzny wyczuwalny na plecach tylko dawał kolejną dawkę podniecenia. Nie mogłam nawet na niego spojrzeć. Czyżby ten brak kontaktu wzrokowego, też pobudzał zmysły. Pochyliłam głowę w przód, by pościel stłumiła dość głośny pomruk przyjemności. Serce biło mi naprawdę szybko. Na pewno nie był zachwycony, że stłumiłam kolejny dźwięk, wiedząc, że on ich przecież łaknął.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Euricia może i nie chciała bym słyszał jej głosów rozkoszy, bardzo się przed tym wzbraniała. Dochodziły do mnie tylko krótkie westchnienia, gdy wstrzymywała oddech oraz nieartykułowane pomruki, kiedy tłumiła wszystko w pościeli. Jakby rzucała mi tym wyzwanie, którego nie potrafiłem osiągnąć. Ale byłem cierpliwy. Kiedyś z pewnością osiągnę swój cel. Na dzień obecny musiała mi wystarczyć reakcja ciała kobiety na to, co z nią robiłem. Te dreszcze, gorąc, przyspieszony oddech i galopujące serce. To ostatnie mogłem nawet dosłyszeć, gdy znajdowałem się wystarczająco blisko oraz poczuć, dotykając odpowiedniego miejsca. Na tą chwilę byłem zadowolony, że doprowadziłem ją do takiego stanu. Działała na mnie podobnie lecz nadal nie miałem dość.
- Hmm? - mruknąłem, marszcząc lekko brwi. Czy naprawdę dobrze usłyszałem? Dzisiejszego wieczoru zdecydowanie usta blondynki mówiły zupełną odwrotność tego, co jej ciało. Może naprawdę próbowała utrzymać ostatnie granice i za wszelką cenę nie dać mi żadnej satysfakcji. Cóż, było już na to za późno. Moje zmysły i ciało były zbyt mocno pobudzone, żebym pozwolił jej tak łatwo zrezygnować. I co zamierzałaby wtedy zrobić? Uspokoić się i pójść spać? Czy skończyć to w inny sposób? Euricia już nawet nie potrafiła powstrzymać się przed wydawaniem odgłosów przyjemności, tłumiąc je w pościeli, co zupełnie przeczyło jej słowom. To nie oznaczało jednak, że nie mogłem wykorzystać ich przeciwko niej.
Przesunąłem rękę z biodra kobiety wzdłuż brzucha i piersi, obejmując za ramię i unosząc do góry jej ciało tak, by przylgnęło do mojego. Dzięki temu nie musiałem zaprzestać ani ruchów swoich bioder, ani ruchów palców, dręcząc jej wnętrze bez przerwy. Złożyłem krótki pocałunek na ramieniu blondynki.
- Czego nie chcesz, Eri? - spytałem, mrucząc subtelnie do jej ucha. Czułem i widziałem, jak szybko unosiła się jej klatka piersiowa, co tylko potęgowało moje zadowolenie. Chwilę później odsunąłem wolną ręką jasne kosmyki w jedno miejsce za ramieniem. Znów przyłożyłem dłoń do jej szyi, delikatnie odchylając ją do tyłu, aby mogła ułożyć głowę na moim ramieniu. Od razu zabrałem się do pocałunków składanych na szyi kobiety, używając również języka. Jej ciało było naprawdę gorące i wilgotne od słonego potu, którego smak odczuwałem również na swoich ustach. Mimo iż próbowałem uspokoić swoje własne ciało, to nie było to możliwe. Reagowało bez mojej wiedzy, drżąc niekontrolowanie z ledwie skrywanej żądzy, tak samo jak oddech.
- Hmm? - mruknąłem, marszcząc lekko brwi. Czy naprawdę dobrze usłyszałem? Dzisiejszego wieczoru zdecydowanie usta blondynki mówiły zupełną odwrotność tego, co jej ciało. Może naprawdę próbowała utrzymać ostatnie granice i za wszelką cenę nie dać mi żadnej satysfakcji. Cóż, było już na to za późno. Moje zmysły i ciało były zbyt mocno pobudzone, żebym pozwolił jej tak łatwo zrezygnować. I co zamierzałaby wtedy zrobić? Uspokoić się i pójść spać? Czy skończyć to w inny sposób? Euricia już nawet nie potrafiła powstrzymać się przed wydawaniem odgłosów przyjemności, tłumiąc je w pościeli, co zupełnie przeczyło jej słowom. To nie oznaczało jednak, że nie mogłem wykorzystać ich przeciwko niej.
Przesunąłem rękę z biodra kobiety wzdłuż brzucha i piersi, obejmując za ramię i unosząc do góry jej ciało tak, by przylgnęło do mojego. Dzięki temu nie musiałem zaprzestać ani ruchów swoich bioder, ani ruchów palców, dręcząc jej wnętrze bez przerwy. Złożyłem krótki pocałunek na ramieniu blondynki.
- Czego nie chcesz, Eri? - spytałem, mrucząc subtelnie do jej ucha. Czułem i widziałem, jak szybko unosiła się jej klatka piersiowa, co tylko potęgowało moje zadowolenie. Chwilę później odsunąłem wolną ręką jasne kosmyki w jedno miejsce za ramieniem. Znów przyłożyłem dłoń do jej szyi, delikatnie odchylając ją do tyłu, aby mogła ułożyć głowę na moim ramieniu. Od razu zabrałem się do pocałunków składanych na szyi kobiety, używając również języka. Jej ciało było naprawdę gorące i wilgotne od słonego potu, którego smak odczuwałem również na swoich ustach. Mimo iż próbowałem uspokoić swoje własne ciało, to nie było to możliwe. Reagowało bez mojej wiedzy, drżąc niekontrolowanie z ledwie skrywanej żądzy, tak samo jak oddech.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
To był cud, że w ogóle udało mi się cokolwiek wyraźnie powiedzieć. Skoro ledwo łapałam oddech, by dalej przyjmować, to co zaplanował. Cas ciągle miał mało. Nie wystarczyło mu to, że moje kolana ciągle drżały w niekontrolowany sposób. Serce ani na chwilę nie miało chwili wytchnienia. Czułam, jak pot całkowicie zwilżył moje włosy, plecy i resztę mego ciała. Tego nie dało się uniknąć podczas tak intensywnych doznań. Które się nie kończyły. Nie chciałam przez niego oszaleć z pożądania, mimo że moje ciało zdecydowanie się mu poddało. Chciało kolejnych ruchów bioder czy dotyku. Robiłam wszystko by stłumić to w sobie, ale nie wiedziałam, ile to może jeszcze potrwać. Tak intensywnej nocy jeszcze nie mieliśmy, było to podniecające, ale też wyczerpujące. Nadal nie okazywałam zmęczenia, ale kiedyś to nastąpi. Pytanie tylko kto z nas się zmęczy na tyle, by nie móc tego kontynuować?
Te myśli przerwała ręka Casa wędrująca od mego biodra wzdłuż brzucha oraz piersi, by dotrzeć do ramienia. Jak pomyślałam, nie spodobało mu się to, że wszystko tłumi pościel, bo uniósł moje ciało do góry, by już całkowicie do niego przylegało. Jego pot mieszał się z moim, tak samo jak nasze szybsze oddechy. Nie zaprzestał swych czynności w mym wnętrzu ani biodrami, ani też palcami. Teraz czułam to już jeszcze bardziej niż wcześniej, nasze ciała była idealnie złączone. Dlaczego nie chciał przestać, choć na chwilę? Aż tak chciał pokazać, kto zupełnie kontroluję sytuację? Oddałam mu się, zdając sobie sprawę, że to wykorzysta. Nie przewidziałam tego, że będzie się tym tak rozkoszował. Pocałunek na ramieniu jak i jego szept wprost do ucha sprawiły, że z mych ust wydobył się dość cichy jęk, którego nie miałam już jak stłumić. W momencie gdy oparł moją głowę o swoje ramię i znaczył ponownie skórę na szyi pocałunkami jak i językiem. Czułam, jak jego ślina zostawia na niej mokre ślady.
- Proszę… twoje palce… zaraz oszaleję przez… to- wydobyłam, z siebie ledwo łapiąc oddech, by to powiedzieć. Ruchy jego członka we mnie bym była w stanie jeszcze wytrzymać, ale to jak dręczył mnie jeszcze palcami. Tego było już za dużo, bym mogła to dłużej wytrzymać. Drżałam na całym ciele tak samo jak on. I nadal nie miał dość. Fala pożądania znacznie wzrosła niż wcześniej. Byłam pewna swoich słów, że zaraz oszaleję za jego sprawą. Spojrzałam na niego kątem oka swym zamglonym od pożądania i pragnienia wzrokiem. Zdecydowanie wnętrze było już bardziej mokre i gorące, lekko zacieśniało się, co sama czułam. Nigdy wcześniej z nikim nie miałam tak intensywnego
seksu.
- Zaraz zemdleję… gorąco- wyszeptałam. Wiedząc, że raczej się to nie wydarzy. Mój organizm był na to odporny, by tak łatwo mógł stracić świadomość. Cas doskonale o tym wiedział, więc liczyłam, że ten raz o tym zapomni i da mi, choć chwilę na zaczerpnięcie oddechu. Była też opcja, że za ten mały blef coś jeszcze wymyśli, by wykorzystać to tej nocy.
Te myśli przerwała ręka Casa wędrująca od mego biodra wzdłuż brzucha oraz piersi, by dotrzeć do ramienia. Jak pomyślałam, nie spodobało mu się to, że wszystko tłumi pościel, bo uniósł moje ciało do góry, by już całkowicie do niego przylegało. Jego pot mieszał się z moim, tak samo jak nasze szybsze oddechy. Nie zaprzestał swych czynności w mym wnętrzu ani biodrami, ani też palcami. Teraz czułam to już jeszcze bardziej niż wcześniej, nasze ciała była idealnie złączone. Dlaczego nie chciał przestać, choć na chwilę? Aż tak chciał pokazać, kto zupełnie kontroluję sytuację? Oddałam mu się, zdając sobie sprawę, że to wykorzysta. Nie przewidziałam tego, że będzie się tym tak rozkoszował. Pocałunek na ramieniu jak i jego szept wprost do ucha sprawiły, że z mych ust wydobył się dość cichy jęk, którego nie miałam już jak stłumić. W momencie gdy oparł moją głowę o swoje ramię i znaczył ponownie skórę na szyi pocałunkami jak i językiem. Czułam, jak jego ślina zostawia na niej mokre ślady.
- Proszę… twoje palce… zaraz oszaleję przez… to- wydobyłam, z siebie ledwo łapiąc oddech, by to powiedzieć. Ruchy jego członka we mnie bym była w stanie jeszcze wytrzymać, ale to jak dręczył mnie jeszcze palcami. Tego było już za dużo, bym mogła to dłużej wytrzymać. Drżałam na całym ciele tak samo jak on. I nadal nie miał dość. Fala pożądania znacznie wzrosła niż wcześniej. Byłam pewna swoich słów, że zaraz oszaleję za jego sprawą. Spojrzałam na niego kątem oka swym zamglonym od pożądania i pragnienia wzrokiem. Zdecydowanie wnętrze było już bardziej mokre i gorące, lekko zacieśniało się, co sama czułam. Nigdy wcześniej z nikim nie miałam tak intensywnego
seksu.
- Zaraz zemdleję… gorąco- wyszeptałam. Wiedząc, że raczej się to nie wydarzy. Mój organizm był na to odporny, by tak łatwo mógł stracić świadomość. Cas doskonale o tym wiedział, więc liczyłam, że ten raz o tym zapomni i da mi, choć chwilę na zaczerpnięcie oddechu. Była też opcja, że za ten mały blef coś jeszcze wymyśli, by wykorzystać to tej nocy.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Oszaleję.
To było dokładnie to słowo, które chciałem usłyszeć. Mało tego, to było słowo, które pragnąłem wprowadzić w życie. Chciałem, żeby Eri oszalała z tej rozkoszy, tak samo jak wariowały wszystkie moje zmysły. Nasze zapachy mieszały się ze sobą. Przymrużone oczy widziały tylko jasne kosmyki, odznaczające się na tle ciemnej sypialni. Słyszałem swój ciężki oddech, któremu wtórował oddech Eri, tak samo przyspieszony. Na języku miałem już jedynie smak jej ciała, które rozgrzewało mnie bardziej i bardziej, o ile w ogóle było to jeszcze możliwe.
Sam między pocałunkami wydałem z siebie cichy pomruk przyjemności, gdy tylko odczułem delikatnie większy opór, jakie stawiało jej wnętrze. W tej chwili nie było mowy, abym mógł przestać. Już żadne prośby nie zadziałają.
- Mogę przestać. Kiedy już… oszalejesz - szepnąłem, zdobywając się na krótki, cichy śmiech. Istniała niewielka możliwość, że wcześniej to ja oszaleję i wtedy mógłbym dać Eri chwilę wytchnienia. Ale tylko niewielka, bo pomimo intensywności całej sytuacji, jeszcze nie odczuwałem nadchodzącego spełnienia.
Mimo to przyspieszyłem ruchy biodrami, oczekując na spełnienie kobiety. Była tak blisko mnie, że mogłem sprawić, by czuła mnie głęboko w sobie przez cały czas, zmieniając tylko sposób poruszania się. To wpłynęło również na to, jak sam wyraźniej wyczuwałem tamto miejsce. Nie zabrałem palców, dostosowałem tylko ich ruchy. Tak samo nie zabrałem sobie przyjemności z całowania jej ramienia oraz szyi, przenosząc w końcu usta do ust Eri. A w pierwszej kolejności potraktowałem je językiem zanim zamknąłem w długim, namiętnym pocałunku, który wyduszał z nas resztę powietrza. Nie interesowało mnie jak wiele śliny ucieknie z pomiędzy naszych warg. Wsunąłem język do ust Eri, robiąc tylko minimalnie króciutkie przerwy, aby wciągnęła trochę powietrza.
To było dokładnie to słowo, które chciałem usłyszeć. Mało tego, to było słowo, które pragnąłem wprowadzić w życie. Chciałem, żeby Eri oszalała z tej rozkoszy, tak samo jak wariowały wszystkie moje zmysły. Nasze zapachy mieszały się ze sobą. Przymrużone oczy widziały tylko jasne kosmyki, odznaczające się na tle ciemnej sypialni. Słyszałem swój ciężki oddech, któremu wtórował oddech Eri, tak samo przyspieszony. Na języku miałem już jedynie smak jej ciała, które rozgrzewało mnie bardziej i bardziej, o ile w ogóle było to jeszcze możliwe.
Sam między pocałunkami wydałem z siebie cichy pomruk przyjemności, gdy tylko odczułem delikatnie większy opór, jakie stawiało jej wnętrze. W tej chwili nie było mowy, abym mógł przestać. Już żadne prośby nie zadziałają.
- Mogę przestać. Kiedy już… oszalejesz - szepnąłem, zdobywając się na krótki, cichy śmiech. Istniała niewielka możliwość, że wcześniej to ja oszaleję i wtedy mógłbym dać Eri chwilę wytchnienia. Ale tylko niewielka, bo pomimo intensywności całej sytuacji, jeszcze nie odczuwałem nadchodzącego spełnienia.
Mimo to przyspieszyłem ruchy biodrami, oczekując na spełnienie kobiety. Była tak blisko mnie, że mogłem sprawić, by czuła mnie głęboko w sobie przez cały czas, zmieniając tylko sposób poruszania się. To wpłynęło również na to, jak sam wyraźniej wyczuwałem tamto miejsce. Nie zabrałem palców, dostosowałem tylko ich ruchy. Tak samo nie zabrałem sobie przyjemności z całowania jej ramienia oraz szyi, przenosząc w końcu usta do ust Eri. A w pierwszej kolejności potraktowałem je językiem zanim zamknąłem w długim, namiętnym pocałunku, który wyduszał z nas resztę powietrza. Nie interesowało mnie jak wiele śliny ucieknie z pomiędzy naszych warg. Wsunąłem język do ust Eri, robiąc tylko minimalnie króciutkie przerwy, aby wciągnęła trochę powietrza.
Minako88
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
|EURICIA VERECIO|
Czyli to na tym mu cały czas zależało, żebym zupełnie oszalała z pożądania. Jeśli tego chciał, to był chyba tego bliski, bo przyspieszony oddech był coraz trudniejszy do kontrolowania. Mój wzrok nadal pozostawał lekko zamglony. Słyszałam pomruk, który sam wydobył się z jego ust. Czułam lekką satysfakcję, że mogę to usłyszeć. Nie miałam jednak zbyt długo o tym myśleć. Liczyłam, że zabierze palce, które były już całkowicie mokre, od tego jak mnie pobudzał. Jego odpowiedź nie była dla mnie zbyt łaskawa. Bo znaczyła tylko tyle, że nie zamierzał przestać. Brakowało mi argumentów, by go do tego przekonać. Po moich słowach jakby chcąc przyspieszyć to, co u mnie było już nieuniknione, znacznie bardziej przyspieszył poruszanie się w środku, tak samo było z jego palcami. Czułam, jak moje wnętrze coraz bardziej osiąga swój limit. Jak moje ciało powoli przygotowuje się do tego, co miało nadejść. Zbyt długo to powstrzymywałam, by teraz na to nie pozwolić. Gorąco coraz intensywniej wypełniało każdą komórkę mego ciała. Cas na pewno wyczuł już, że jestem tego coraz bliższa. Najpierw zaczął znów całować mnie po ramieniu i szyi, by skierować go do mych ust. Kolejny namiętny pocałunek, dodatkowo drażnił się ze mną, bawiąc się swoim z moim językiem. Przez te niekontrolowane pieszczoty czułam jak kolejna ślina, ucieka z mych ust, by móc sunąć po brodzie, a potem spaść na biust. To nas jednak nie zatrzymało, by dalej się tak całować. Nie trwało to jednak tak długo. Bo z kolejnym szybkim ruchem jego bioder zalała mnie fala spełnienia i to tak intensywnego, że czułam jak wnętrze bardzo mocno zacisnęło się , by lekko pulsować. Oderwałam się od jego ust, by wydać z siebie głośniejszy niż zwykle pomruk przyjemności. Czułam się tak wyczerpana, że osunęłam się, na niego ciężko oddychając. Tego nie dało się z niczym wcześniejszym porównać. To było, niczym fala tsunami moje ciało ciągle silnie drżało. Czułam, jak na dole byłam już nie mokra, ale przemoczona od tak silnego spełnienia. Oszalałam, to było pewne, musiałam chwilę odpocząć. Moje ciało raczej by już dłużej tego nie zniosło. Osiągnął to co chciał powinien być z siebie niezwykle dumny. Spojrzałam na niego, czując się naprawdę wykończoną. Podziwiałam go, że on wytrzymał teraz dłużej ode mnie. Z moich ust wydobył się kolejny pomruk spełnienia.
- Daj mi odpocząć…ledwo mogę oddychać- wyszeptałam, nie mając sił się nawet ruszyć z jego ciała. Nadal czułam go w sobie, przez co nadal byłam, też pobudzona. Każdy ruch był na ten moment dla mnie niewykonalny. Mogłam wcześniej odpuścić, ale nie byłabym sobą gdybym na to pozwoliła.
- To miałeś na myśli...mówiąc o… treningu?- spytałam, go próbując, uspokoić oddech. W dalszym ciągu był to marny wysiłek, bo moje serce ani myślało, by zwolnić swój szaleńczy rytm. Zachwiałam się, nie mogąc zapanować nad moim organizmem. Kręciło mi się w głowie, przez to wszystko. To było zbyt intensywne, mimo że cholernie przyjemne.
- Przez ciebie kręci mi się teraz w głowie- poskarżyłam, się próbując odzyskać ostrość widzenia.
- Daj mi odpocząć…ledwo mogę oddychać- wyszeptałam, nie mając sił się nawet ruszyć z jego ciała. Nadal czułam go w sobie, przez co nadal byłam, też pobudzona. Każdy ruch był na ten moment dla mnie niewykonalny. Mogłam wcześniej odpuścić, ale nie byłabym sobą gdybym na to pozwoliła.
- To miałeś na myśli...mówiąc o… treningu?- spytałam, go próbując, uspokoić oddech. W dalszym ciągu był to marny wysiłek, bo moje serce ani myślało, by zwolnić swój szaleńczy rytm. Zachwiałam się, nie mogąc zapanować nad moim organizmem. Kręciło mi się w głowie, przez to wszystko. To było zbyt intensywne, mimo że cholernie przyjemne.
- Przez ciebie kręci mi się teraz w głowie- poskarżyłam, się próbując odzyskać ostrość widzenia.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach