Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
A cup of uncertaintyWczoraj o 10:31 pmHimiko
Twilight tensionWczoraj o 06:53 pmCarandian
A New Beginning Wczoraj o 04:23 amYulli
From today you're my toy18/09/24, 08:08 pmKurokocchin
This is my revenge18/09/24, 07:47 pmYoshina
Agathokakological15/09/24, 10:36 pmAgathokakological
W Krwawym Blasku Gwiazd15/09/24, 10:30 pmHummany
Alteros15/09/24, 07:03 pmYoshina
Triton and the Wizard15/09/24, 06:53 pmYoshina
Wrzesień 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30      

Calendar

Top posting users this week
3 Posty - 30%
2 Posty - 20%
2 Posty - 20%
1 Pisanie - 10%
1 Pisanie - 10%
1 Pisanie - 10%

Go down
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Guardian Demon {15/02/22, 06:09 pm}

First topic message reminder :

Guardian Demon - Page 26 Screen11


Guardian Demon - Page 26 6067d3a1a0df4d6f935910aa5c9ce41c



Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.


On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli




Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 22/04/22, 12:46 am, w całości zmieniany 1 raz

Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 05:16 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Dove nieco mnie zaskoczyła swoim wyznaniem. Zawsze znajdzie czas i energię, tak? Z tym pierwszym mógłby być rzeczywiście drobny problem, bo z wiadomych przyczyn tego czasu nie było zawsze tyle, ile byśmy chcieli go mieć dla siebie. Ale przecież nie będę jej mówić teraz takich rzeczy. Miałem ochotę odpocząć, a nie wszczynać przepychanki słowne.
Bez sprzeciwu poszedłem za kobietą, ściskając lekko palce jej dłoni. Zanim w ogóle doszliśmy do pokoju, zdałem sobie sprawę jak bardzo nie mogłem się doczekać jej ponownego dotyku. Może wcześniej jeszcze podczas balu bardziej nad tym panowałem, gdyż było tam pełno ludzi. Jednak teraz, kiedy byliśmy sami i nie musieliśmy się martwić śpiącym Sebastianem, chyba podwójnie odczuwałem ten przymusowy brak dotyku.
Żadnej innej zachęty nie potrzebowałem. Wystarczyło, że zamknąłem za nami drzwi, mocniej ścisnąłem rękę Dove i odwróciłem ją w swoją stronę, od razu złączając nasze usta.
Wcześniej nie zwracałem uwagi na to, jak niska była Dove. W łóżku tego wcale nie odczuwałem, a przy pozostałych, ukradkowych pocałunkach nie przeszkadzało mi to. Ciągnięcie kobiety od razu do łóżka wydało mi się nieodpowiednie, dlatego uniosłem ją, by posadzić na stole.
- Nie wiem, jak tobie, ale mi od razu wygodniej - szepnąłem między kolejnymi pocałunkami, do których nie musiałem się już wciąż nachylać.
- I wiesz co? - odsunąłem odrobinę swoją twarz od twarzy Dove, by móc spojrzeć jej w oczy. I może przy okazji trochę się z nią podroczyć, bo dlaczego by nie? Przesunąłem delikatnie kciukiem po dolnej wardze kobiety.
- Chciałbym jakoś wynagrodzić ci ten dzisiejszy dzień, żebyś nie czuła się dłużej porzucona - zsunąłem odrobinę ramiączko sukni Dove, bym mógł ucałować ją właśnie tam. - Powiesz mi jak to zrobić, czy mam sam sobie radzić? - spytałem zadziornie, obejmując kobietę w pasie i przyciągając bliżej siebie, jednocześnie zaczynając powolną wędrówkę ustami wzdłuż jej ramienia w stronę szyi.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 06:24 pm}

   Dove Rachel Parker      

Gdy tylko poczułam jego usta i znalazłam się w jego ramionach całe zmęczenie i zmartwienia zniknęły z moich myśli. Czułam, jak powoli tracę kontakt z rzeczywistością. Brak kontaktu z podłogą również sprawiło, że przestałam zwracać uwagę na to gdzie jestem, co robię, czy nawet jakie słowa wypływają z moich ust.
Wróciłam do siebie dopiero, gdy William odsunął się, przerywając tym samym nasz pocałunek. Jego słowa brzmiały niczym echo w mojej głowie. Po jego spojrzeniu wiedziałam, że to on miał tutaj przewagę, że to ja rozpływam się w jego ramionach i to ja byłabym skłonna zrobić cokolwiek aby mnie nie zostawił, aby nie przestawał.
- Zaskocz mnie - szepnęłam w odpowiedzi co było znacznie trudniejsze niż przypuszczałam. Nie wiedziałam do czego był zdolny William, z czym czuł się komfortowo, co on sam chciał zrobić. Nie chciałabym go do czegoś zmuszać.
Mimo braku zapalonego kominka w pokoju zdecydowanie nie narzekałam na niską temperaturę. Powinnam była o tym wcześniej pomyśleć, to prawda, ale Anna zazwyczaj się tym zajmowała, więc nawet nie wzięłam pod uwagę, że ponownie może mi być za zimno w nocy. Może podświadomie miałam nadzieję, że kominek nie będzie potrzebny, że William tym razem będzie obok.
Czując, jak jego ust wędrują po moim ramieniu odchyliłam bardziej szyję aby miał dostęp do każdego skrawka. Uniosłam dłoń aby objąć jego kark, jakby moje ciało obawiało się, że się odsunie, że stracę tą przyjemność.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 07:25 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Przymknąłem oczy, częściowo zadowolony z takiej odpowiedzi. Nie wiedziałem, czy moje wrażenie było mylne, czy też nie, jednak czułem, że nam obojgu chyba nie będzie za wiele trzeba, by wynagrodzić sobie rozłąkę.
Tym razem nigdzie mi się nie spieszyło. Powolutku badałem ustami i językiem każdy odsłonięty skrawek ciała Dove, dłońmi przytrzymując ją w pasie. Reagowałem na każdą, nawet najdrobniejszą zmianę w zachowaniu Dove, próbując odnaleźć jej najbardziej wrażliwe miejsca na ciele. Dłoń kobiety na moim karku niemal parzyła mnie przez materiał ubrania. Czułem zalewająca mnie co chwila falę gorąca. Chciałem nawet powiedzieć jej, że wolałbym najpierw pozbyć się marynarki, ale jakoś tak miałem zajęte usta i ręce…
Zatrzymałem się na dłużej przy dekolcie oraz w zagłębieniu szyi przy ramieniu, gdzie przez chwilę po prostu chłonąłem jej zapach. Dopiero potem odrobinę się odsunąłem, ale tylko po to, by ująć twarz Dove w swoje obie dłonie.
Uśmiechnąłem się widząc jej minę. Nie potrafiłem nazwać tego, co zobaczyłem wymalowane na twarzy Dove, jednak zdecydowanie było to coś, co mógłbym oglądać częściej, co przyprawiało mnie o dreszcze i sprawiało, że wciąż było mi mało tego dotyku.
Zsunąłem palce po policzku Dove, rozchylając jej wargi, by następnie złączyć nasze usta w głębszym pocałunku.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 08:05 pm}

    Dove Rachel Parker        

Z lekko otwartymi oczami spoglądałam w sufit pokoju. Tyle razy się w niego wpatrywałam. Brak jakiegokolwiek koloru czy ozdób mnie uspokajał gdy byłam zamyślona lub nie mogłam ułożyć swoich własnych myśli. Byłam pewna, że od tego momentu, gdy kiedykolwiek spojrzę w górę to będę wspomnieniami wracać do tego momentu, to tej rozkoszy, której czułam i jedynie pragnęłam więcej.
Przymknęłam oczy z westchnieniem, ściskając palce trochę mocniej na jego karku. Śmieszne było dla mnie to, że większość ludzi patrzy do góry, w stronę nieba, modląc się do Boga i do wszystkich świętych z prośbami i modlitwami. Sama nie byłam wierząca, ale teraz błagałam kogokolwiek mógł usłyszeć moje myśli aby ten moment nigdy się nie skończył.
Otworzyłam oczy czując jego dłonie na twarz. Widząc jego uśmiech odwzajemniłam go, chociaż byłam niepewna jego powodu. Nie mogłam się powstrzymać i przy głębszym pocałunku cichy jęk wydobył się z moich ust. Objęłam go ramionami i rozchyliłam nogi na tyle abym mogła przyciągnąć go jeszcze bliżej siebie. Nie wiedziałam co się ze mną działo. Podobnie się czułam czytając te bardziej intymne sceny w romansach, chociaż nie, cokolwiek było pomiędzy mną i Williamem było bardziej intensywne.
Jedna dłoń zsunęła się z jego szyi do krawędzi kołnierza koszuli. Powoli przesunęłam palce pod materiał koszuli, czując jego obojczyk zanim przesunęłam palce pod jego podkoszulkę. Chciałam poczuć jego skórę, jego ciepło, zrozumieć co mu się podoba abym mogła bez problemu sprawić mu przyjemność. Opuszkami palców dotykałam każdy skrawek jego ciała na tyle ile mogłam, chociaż nie miałam zbyt wielkiego pola do popisu. Jego marynarka i koszula jedynie mi przeszkadzały i szczerze mówiąc zaczęły mnie irytować.
Dlatego odsunęłam się od niego na chwilę i z ciężkim oddechem zaczęłam rozpinać guziki jego koszuli. Nawet jeżeli tylko na tym się to skończy, na dotykaniu i całowaniu, wolałabym zasnąć przy nim bez tych niepotrzebnych przeszkód.
- Mam również tobie pomóc z moją suknią, czy sam sobie poradzisz? - zapytałam, specjalnie odrobinę kopiując jego wcześniejsze pytanie do mnie. Nie zamierzałam spać w sukni balowej, byłoby mi strasznie niewygodnie.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 09:42 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Poczułem kolejną falę dreszczy przebiegającą przez plecy, gdy tylko usłyszałem nieco zduszony jęk Dove. Nawet nie potrafiłem tego powstrzymać. Tak samo nie byłem w stanie wydusić z siebie odpowiedzi na zadane pytanie. Sposób w jaki mnie dotykała, gdy zajęła się rozpinaniem guzików koszuli, czy jej nogi, którymi mnie oplotła, czy choćby pytanie zadane w typowy dla niej droczący sposób, wszystko razem sprawiało, że czułem niepohamowany wręcz głód jej ciała. I w dodatku teraz, kiedy pozwalała mi na coraz więcej, samej zachęcając do dalszych kroków.
- Poradzę sobie - wydusiłem w końcu, wykrzywiając wargi w drobnym uśmiechu. Zanim jednak to zrobiłem, odczekałem aż koszula wraz z marynarką znajdą się gdzieś na podłodze. To wcale nie sprawiło, że odczułem chłód panujący w pokoju, a wręcz przeciwnie. Dłonie Dove zostawiały rozgrzane smugi na mojej skórze, wszędzie gdzie tylko mnie dotknęła.
Zanim jednak uporałem się z wiązaniem sukni, minęło trochę czasu. Byłem zbyt nerwowy, niecierpliwy, już nie mogłem się doczekać kiedy materiał w końcu opadnie na podłogę. Sznureczki nieco się splątały, co tylko wydłużyło czas oczekiwania. Ciemność też wcale nie pomagała lecz w końcu udało mi się. Zsunąłem materiał z jej ramion, który z cichym szelestem opadł na stół. Na stół, nie na podłogę. Niezadowolony musiałem zdjąć Dove, by dopiero całkowicie pozbyć się zbędnego już ubrania. Lecz potem odsunąłem nogą krzesło, które mi przeszkadzało w drodze do łóżka, na którym usiadłem, ciągnąc Dove na swoje kolana. Dzięki temu znalazła się nieco wyżej, dając mi lepszy dostęp do kolejnych partii jej ciała. Obsypałem więc pocałunkami klatkę piersiową, na tyle, na ile pozwalała mi bielizna, choć i ją momentami nieco odsuwałem. Jedną dłoń ułożyłem na dole pleców kobiety, drugą przesuwałem wzdłuż jej nagiej nogi.
Czy mi to wystarczało? Nie, pragnąłem zdecydowanie więcej. Czy powinienem? Oczywiście, że nie. Czy się tym przejąłem? Wcale.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 10:40 pm}

Dove Rachel Parker

Jak można było się spodziewać moja suknia była największym utrudnieniem. Czekając aż William sobie poradzi ze sznurkami od sukni zaczęłam się zastanawiać czy specjalnie te suknie były tak zaprojektowane i uszyte aby było nam trudniej się z nich wydostać. Na szczęście nie było zbyt wielkim wyzwaniem dla Williama.
Bez słowa śledziłam każdy jego krok. Siedząc na jego kolanach po raz pierwszy poczułam się jakbym to ja miała kontrolę nad sytuacją. Chociaż może nie całkowicie, ponieważ byłam pewna, że nawet teraz, zwłaszcza teraz, cokolwiek by nie powiedział to na wszystko bym się zgodziła. Każdy jego pocałunek sprawiał, że czułam się jakbym była jedyną osobą wartą jego uwagi -- tak, jak opisałam mu swoje uczucia wcześniej, zaledwie kilka godzin temu. Z każdą minutą coś we mnie rosło, może moje własne ego, i miałam wrażenie, że gdyby tylko mógł to William złożyłby pocałunek na każdy skrawku mojego ciała. Zapewne było to grzechem przyznać, że to mi się podobało chociaż ich miałam na swoim koncie pełno. Kolejny nic nie zmieni.
Przy nim chciałam się czuć, jak najważniejsza osoba w całym Londynie, Anglii, może nawet na świecie. Chciałam aby patrzył na mnie, jak artysta patrzy na swoje dokończone dzieło. Chciałam aby trzymał mnie w ramionach tak, jak Eros trzymał Psyche, których rzeźbę widziałam w muzeum zaledwie rok temu.
Dłońmi błądziłam po jego plecach i ramionach, jednak bez pośpiechu. W tym momencie chciałam znać każdy skrawek jego ciała i nie chciałam się z tym śpieszyć. Podobało mi się, że mogłam sobie pozwolić na coś takiego. Lubiłam, jak reagował na mojego ciało. Byłam niedoświadczona, to prawda, ale nie nieświadoma swoich czynów. Książki robiły swoje. Dlatego też pozwoliłam sobie ruszyć biodrami, jedynie raz, aby go sprowokować. Do tego chciałam go zachęcić aby jego dłoń powędrowała trochę wyżej, chociaż odrobinkę.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 11:52 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Wkrótce dopadły mnie lekkie zawroty głowy. Nie dlatego, żebym się źle poczuł. Czułem się znakomicie. To dłonie Dove tak na mnie działały, a także ten jej oszałamiający zapach i bliskość, jakieś wcześniej nie mieliśmy. Mogła robić co tylko jej się podobało, a ja wciąż nie miałbym nic przeciwko temu.
Dove widocznie również się nie spieszyła, tak samo jak ja wcześniej. Przymknąłem oczy, skupiając się na najmniejszym nawet dotyku, na każdym szybszym oddechu. W powolnym tempie gładziłem jej ciało, poznając je kawałek po kawałeczku.
Zagryzłem wargę, czując subtelny ruch bioder. Odczułem go niemal wszędzie, zaczynając od miejsca, gdzie siedziała.
- Zrób to jeszcze raz - poprosiłem szeptem wprost do jej ucha, które od razu ucałowałem raz, potem drugi i trzeci. Poprawiłem się na łóżku, przysuwając się nieco bardziej na środek. Przyciągnąłem Dove również bliżej siebie na swoich kolanach.
Dłońmi sunąłem po plecach, aby na końcu znalazły się pod górną częścią bielizny Dove. Jeszcze nie zbliżyłem rąk do biustu kobiety, jeszcze nie zsunąłem tej ostatniej części zakrywającej te miejsca, choć wiedziałem, że jeśli spełni moją prośbę, zapewne moje usta i dłonie zaraz znajdą się na tym skrytym wciąż miejscu.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 12:37 am}

Dove Rachel Parker

Zawahałam się słysząc słowa Williama. Gdy ponownie przyciągnął mnie bliżej siebie przyjrzałam się jego twarzy. Nie potrafiłam opisać dlaczego tak strasznie spodobał się ten widok. Może dlatego, ponieważ wiedziałam, że to przeze mnie siedział teraz na środku mojego łóżka, bez marynarki czy koszuli, usta trochę bardziej przypominające odcienia malin. Chyba sam fakt, że miałam na niego wpływ, jak on na mnie dodał mi pewności siebie.
Objęłam jego twarz dłońmi, patrząc mu w oczy. Nie mogłam się powstrzymać od malutkiego psotnego uśmiechu, gdy wpadł mi do głowy pewien pomysł.
- A gdzie się podziało magiczne słowo? - zapytałam i pochyliłam się aby złożyć kilka pocałunków na jego policzku, powoli kierując się w stronę jego ucha. - "Dovie, zrób to jeszcze raz, proszę" - szepnęłam i odsunęłam się na tyle, abym mogłam ponownie spojrzeć mu w oczy, oczekując jego odpowiedzi. Nie mogłam sama sobie wytłumaczyć dlaczego chciałam to od niego usłyszeć. Tak, jak lubiłam, gdy to on miał większą kontrolę chyba również mogłoby mi się spodobać, gdyby role były odwrócone. Trochę to dziwne, ale jeżeli miałabym już z kimś to sprawdzić i przetestować cieszyło mnie to, że mogłam to zrobić z moim przyjacielem. Williamowi zaufałam, jak nikomu innemu. Nigdy mnie nie oceniał ani nie skrytykował za moje decyzje, zachowanie, czy potrzeby. Zaakceptował mnie taką, jaka jestem i jedynie chciał aby tylko była dla mnie lepiej. Czułam to, widziałam to. Nie mogłam być za to bardziej wdzięczna.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 01:42 am}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Kilkukrotnie zamrugałem powiekami, próbując zrozumieć to, co właściwie mówiła do mnie Dove. "Magiczne słowo"? Przez kolejną chwilę musiałem to przemyśleć, co było niezwykle trudne w obecnej sytuacji. Rozpraszała mnie bardziej niż chciałbym się do tego przyznać.
Jednak nie od razu się odezwałem. Uśmiech sam pojawił się na moich ustach, gdy zrozumiałem, że takie igranie ze mną i drażnienie się sprawiało jej swego rodzaju przyjemność. Jak nabrała większej pewności siebie, nie pokazując nawet po sobie żadnej oznaki skrępowania czy zażenowania, o ile coś takiego miało miejsce. Wiedziałem, że nie dostanę tego, czego chciałem jeśli nie spełnię warunku. Mógłbym to zapewne osiągnąć w inny sposób lub poprzestać na tym, co było obecnie lecz czy tak nie było bardziej ekscytująco? Schowałem więc póki co dumę w kieszeń, odwzajemniając spojrzenie.
- Dovie - zacząłem powoli, składając delikatny pocałunek na jej ustach, nie odrywając przy tym spojrzenia od oczu kobiety. - Zrób to dla mnie jeszcze raz, proszę cię. A później możesz znów… mogę cię prosić za każdym razem, jeśli tego chcesz. Albo podziękować w jakiś miły sposób, co tylko zechcesz - na chwilę zastygłem w bezruchu, oczekując odpowiedzi. Gdybym stał na nogach, mógłbym z niecierpliwości zacząć przebierać nogami, niczym małe dziecko, któremu mama obiecała kupno słodkości.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 02:21 am}

   Dove Rachel Parker      

Co tylko zechcę? Cokolwiek? Chciałam się go zapytać i upewnić, ale słyszałam w jego głosie, że mówił prawdę. Była to kusząca propozycja. Miałam nawet kilka pomysłów, które od razu przyszły mi do głowy. Jednak nie podzieliłam się z nim nimi, przynajmniej nie teraz. Nie byłam pewna, jak by zareagował.
- Lubię, gdy do mnie mówisz Dovie - przyznałam. Szkoda, że częściej tego nie robił. Z jego ust brzmiało to zupełnie inaczej, niż moich przyjaciółek czy brata. - Chciałabym abyś częściej tak się do mnie zwracał.
Po tym spełniłam jego prośbę. Nie jeden, ani dwa razy. W końcu poprosił i nie tylko jemu to się podobało. Czując materiał jego spodni na swoich udach i pomiędzy nogami było zaskakująco przyjemne. Mimo tego, że teraz robiliśmy znacznie więcej, niż podczas tamtej nocy w Birmingham, wcale nie czułam się zaspokojona. Wciąż chciałam więcej. Jęknęłam cicho i szczerze mówiąc poczułam trochę zażenowana, że coś tak prostego i w miarę małego wywołało u mnie taką reakcję. Dłonie zaczęły ponownie powoli wędrować po jego ciele, zatrzymując się na jego ramionach. Zacisnęłam na nich palce, trochę sprawniej poruszając swoimi biodrami co tylko dodało to fali przyjemności, którą czułam z każdym ruchem. Najchętniej zrzuciłabym z siebie całą bieliznę i zaczęłam się zastanawiać czy na prawdę tego chciałam czy może alkohol sprawił, że czułam się bardziej odważna.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 03:12 am}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Zgodziłem się kiwnięciem głowy. Uznałem przy tym, że nie będę się zwracać tak do niej zawsze i wszędzie, bo to mogłoby szybko zrobić się zbyt powszednie i szybko się znudzić. A chyba nie o to chodziło, gdy mi o tym powiedziała.
Zacisnąłem zęby, czując ruchy Dove, jeden za drugim. Nie za szybko, ale i nie zbyt wolno. Zsunąłem jedną dłoń po plecach kobiety, układając ją tuż pod materiałem jej bielizny. Będąc tak blisko w tej pozycji, musiała czuć rosnące we mnie pożądanie. A także irytację, że nie do końca miałem możliwości, aby się dostosować. W końcu świadomie się na to zgodziłem, pozwalając Dove wszystko robić w jej własnym tempie. Miało to niewątpliwie swoje plusy, gdyż dzięki temu mogliśmy czerpać z tego więcej przyjemności, która mogła jednocześnie dłużej trwać.
Przechyliłem się nieco w tył, by powoli położyć się na plecach, przyciągnąć Dove do siebie i pozwolić jej oprzeć się na swoim torsie. Teraz miałem więcej możliwości, mogłem tak samo odwzajemnić jej ruchy. Aż coś zaczęło mi przeszkadzać. To coś, to mianowicie reszta ubrań jaka na nas została. Dlatego wsunąłem ponownie obie dłonie pod górną część bielizny, dzięki czemu łatwiej mogłem się tego pozbyć. Później miałem w planie zdjąć ostatnią przeszkodę, co już nie było takie proste w obecnej pozycji.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 03:43 am}

Dove Rachel Parker

Potrzebowałam chwili aby się przyzwyczaić do tej nowej pozycji, w której się znaleźliśmy. Zaprzestałam jakichkolwiek ruchów czując, gdy poczułam, jak William odpinał górną część mojej bielizny. Cała moja pewność siebie wyfrunęła za okno. To wszystko było dla mnie nowym terytorium, ale teraz wszystko wydawało się być jakoś bardziej... Sama nie wiedziałam, jak to opisać.
Odsunęłam się od niego, wciąż jednak siedząc na jego kolanach. Spojrzałam w dół, patrząc na niego w ciszy. Wiedziałam, że mogłam teraz bez problemu wstać i zakończyć ten moment, gdybym chciała, gdybym nie czuła się komfortowo robiąc coś więcej. Ale byłam ciekawa i chciałam zaznać chociaż jedną noc takiego pożądania i namiętności, zwłaszcza jeżeli nie kończyła się ona kolejną odpowiedzialnością. Według Williama były sposoby aby można było temu zapobiec. Do tego widziałam, czułam, że William również tego chciał.
Uniosłam dłonie aby wysunąć kilka szpilek do włosów. Po chwili poczułam, jak powoli włosy opadają mi na ramiona.
- Ufam ci. Wiesz o tym, prawda? - powiedziałam cicho, i dopiero wtedy zsunęłam ramiączka. Trochę się bałam, to chyba było naturalne. Każdy się boi, gdy jest nagi i bezbronny. Dosłownie.
- Pokaż mi. Te środki zapobiegające ciążę. Nie wiem czy zauważyłeś, ale to dopiero mojego pierwsze rodeo, więc... Proszę, naucz mnie. - prawda była taka, że nie lubiłam nie wiedzieć. Niektórym to nie przeszkadzało, woleli żyć w niewiedzy, ale dla mnie była to oznaka mojej własnej słabości. A ja nie lubiłam czuć się słaba.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 10:16 am}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Pomimo iż widziałem już to kilka, nawet kilkadziesiąt razy, teraz z zafascynowaniem spoglądałem jak Dove uwalnia swoje włosy z upięcia, jak kolejne pasma opadają na jej ramiona. Bardzo mi się to podobało. Zapragnąłem wsunąć palce między włosy, owinąć ich długie pasemka wokół swoich palców. I być może nawet bym to zrobił, gdyby słowa kobiety nie ściągnęły mnie do bardziej przyziemnych spraw i problemów. A dokładniej do jednego, o którym już rozmawialiśmy kilka dni temu.
Opuściłem przez to ręce, zostawiając tym samym ostatnią część bielizny na ciele Dove. Wróciłem też do poprzedniej, siedzącej pozycji. Złożyłem delikatny pocałunek w miejscu, gdzie dopiero chwilę temu znajdował się stanik, a następnie tylko objąłem Dove w pasie. Tylko, bo to nie był najlepszy moment na dalsze czułości i brnięcie dalej do zbliżenia. Uniosłem przy tym spojrzenie, by napotkać tym samym wzrok Dove.
- Tego nie da się nauczyć - powiedziałem, odgarniając z jej oczu włosy. - To są zioła, które kobieta musi pić regularnie każdego dnia lub też specjalna osłonka dla mężczyzny - westchnąłem, przytulając Dove oraz opierając swoją głowę o jej ramię i tak zostając na dłużej.
Nie wierzyłem, że sam sobie to robiłem. Czując jej nagie ciało przy swoim najchętniej skończył bym to w najbliższym czasie, pozwalając wziąć górę swojemu pożądaniu. Mogłem przecież powiedzieć, że są niektóre pozycje, które zapobiegają niechcianej ciąży, albo jakieś inne rytuały, o których słyszałem. Wiedziałem, że Dove by mi w to uwierzyła. Przecież nie miała o tym żadnego pojęcia i całkowicie zaufała mi w tej kwestii. Właśnie, zaufała. Nie byłbym w stanie spojrzeć w oczy ani sobie, ani tym bardziej jej, gdybym uciekł się do tak perfidnego kłamstwa i wykorzystania jej niewiedzy dla własnej przyjemności. Nawet jeśli nic by się nie stało, wyrzuty sumienia zjadłyby mnie od środka. To również było dla mnie coś nowego, bo wcześniej nie czułem, abym czegoś specjalnie żałował.
- Jeśli chcesz, będziemy mogli wybrać się pewnego dnia na małe zakupy. A teraz możemy skończyć to w tym miejscu albo kontynuować bez głębszego poznawania się. Nie musi do tego dojść, żeby wciąż było miło. Wybór zostawiam tobie.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 03:31 pm}

Dove Rachel Parker

Nagle przestałam się czuć lekka. Nagle byłam świadoma każdej części mojego ciała, które nie było jakoś zakryte. Niczym Adam i Ewa, gdy tylko spróbowali zakazanego owocu i stali się świadomi swojej nagości. Wiedziałam, że moment namiętności i braku rozsądku minął. Nie wiedziałam, jak miałam się z tym czuć.
Zdecydowanie nie podobało mi się to rosnące zażenowanie, gdy usłyszałam odpowiedź Williama. Mój brak wiedzy na ten temat sprawił, że czułam się głupio, byłam zażenowana tym, że nie wiedziałam o tych rzeczach. William dał mi wybór, dał mi szansę podjąć decyzję, więc też tak zrobiłam.
Ułożyłam dłonie na jego ramionach i odsunęłam go odrobinę od siebie. Zeszłam z jego kolan i wstałam z łóżka, zakrywając swoje piersi ramionami. Tłumaczyłam sobie, że zrobiło mi się zimno bez zapalonego kominka, czy bez pasji, która mnie rozgrzewała od środka. Podeszłam do komody, wyciągnęłam z niej koszulę nocną i ubrałam ją, czując się trochę lepiej, gdy miałam ją na sobie. Za nim ponownie usiadłam na łóżku spojrzałam na Williama. Wyglądał poważniej z światłem zimowego księżyca w pokoju. Ciekawe, czy był rozczarowany, że ten moment tak się skończył?
- Te zioła, które trzeba pić każdego dnia - zaczęłam, powoli siadając na materacu. - Czy Anna może je rozpoznać? Czy będę musiała je przed nią jakoś ukrywać? - w końcu, to Anna zajmowała się parzeniem nam herbaty, przygotowaniem potraw czy małych przekąsek. Byłoby łatwiej, gdyby Anna mogła przygotować zioła dla mnie każdego dnia, ale wolałam nie ryzykować, gdyby kobieta nagle zaczęła coś podejrzewać.
Ułożyłam się przy pobliskiej poduszce, zakrywając się kołdrą i zostawiając drugą połowę łóżka wolną. Lekko poklepałam poduszkę obok mojej z nadzieją, że William zostanie ze mną trochę dłużej.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 06:53 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Podświadomie czułem, że to się skończy w ten sposób. Po prostu wiedziałem, że to nie miało szans od początku, a jednak mimo to ponownie zaryzykowałem, tak jak poprzednio. Z tą różnicą, że wtedy czułem się rozczarowany, a dzisiaj… sam nie potrafiłem nazwać tego uczucia. Była to drobna ulga, gdy Dove dokonała słusznej dla siebie decyzji, złość, że stało się to tak późno, a nawet nieco żalu, że skończyło się odrobinę krępująco. I chłód, kiedy odsunęła się ode mnie w milczeniu. Nie tylko ten fizyczny, ale i również emocjonalny.
Sięgnąłem po swoją koszulę, zakładając ubranie. Miałem dylemat, nie wiedziałem co właściwie teraz ze sobą zrobić. Wyjść czy zostać? Przez chwilę wpatrywałem się plecy Dove w zamyśleniu. Dopiero później, jak już podniosłem jej suknię i odwiesiłem na krzesło, by nie leżała na podłodze, usłyszałem jej słowa. Moja marynarka wylądowała obok sukni.
- Nie wiem, nie znam się na ziołach. Ja bym nie odróżnił ich od herbatki z rumianku czy innych naparów, nie wiem czy Anna się na tym pozna - westchnąłem, siadając na skraju łóżka. Byłem pod wrażeniem, że po tym wszystkim kobieta wciąż chciała, bym został z nią na dłużej. Przecież chyba oboje byliśmy w pewnym stopniu rozczarowani tą sytuacją. Widziałem po Dove, po jej zachowaniu, że tak właśnie było tylko nie powiedziała mi o tym wprost.
Po chwili zawahania zsunąłem buty i położyłem się na wolnym miejscu, nie przykrywając się nawet kołdrą. Ułożyłem się wygodniej na plecach, składając ręce na brzuchu.
- A nawet jeżeli nie będzie w stanie rozpoznać co pijesz, to jak jej wytłumaczysz, że pijesz ziółka każdego dnia? Na lepszą cerę? Szczuplejszą sylwetkę? Wzmocnienie? Czy może już przeciwdziałasz wypadaniu włosów, jak Sebastian? - zaśmiałem się, przekręcając głowę, aby spojrzeć na Dove.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 08:10 pm}

Dove Rachel Parker

Również zaśmiałam się lekko z żartu Williama. Było to ciekawe, jak w jednej minucie jedyne o czym myślałam były jego usta, jego dotyk, a teraz mogliśmy sobie żartować z mojego brata. Czy tak to wyglądało, gdy było się przyjaciółmi z przywilejami? Nie byłaby to zła wersja, jeżeli tak teraz wyglądała moja rzeczywistość.
- Gdybym to powiedziała jeszcze Sebastian by się do nich dobrał - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy. Ułożyłam się na swoim boku, twarzą do Williama i obejmując lekko ramieniem poduszkę, na której leżałam. - Jeszcze nie wiem co powiem. Może powiem, że to na odporność? Skoro "wpadłam" do zimnej rzeki mój organizm będzie potrzebował jakiegoś wzmocnienia. - nie było to do końca prawdą, ale uznałam, że było to wiarygodne kłamstwo. Anna raczej nie zadawałaby więcej pytań w tym temacie. Musiałam tylko się upewnić, że nigdy sama nie pójdzie je dokupić.
- Powinnam mieć czas jutro po południu, jeżeli chcesz kupić to co potrzeba - zaproponowałam. Nie śpieszyło mi się, ale jednocześnie wolałam nie siedzieć w miejscu i czekać nie wiadomo na co. Zdecydowałam, że przed spotkaniem z Williamem pójdę do księgarni i chociaż trochę poczytam na temat tych ziół i czego tam jeszcze. Powinnam była wcześniej to zrobić, ale nie było na to czasu. Nie mogłam siebie za to obwiniać. Miałam jednak nadzieję, że nie będzie teraz dziwnie pomiędzy nami.
Uniosłam dłoń i odgarnęłam kilka jego włosów na bok z małym uśmiechem. Teraz wiedziałam, że to lubił chciałam to częściej robić. Miałam nadzieję, że mogło to pomóc aby nasze relacje za bardzo się nie popsuły.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 09:56 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Już widziałem w wyobraźni jak Sebastian zakrada się po cichu do kuchni, otwiera szafkę i rozglądając się dookoła, wyciąga z woreczka do swojego kubka trochę ziół. Nie uważałem tego za niemożliwe, ta wizja mnie bardziej rozbawiła. A jeszcze zabawniej by było, jakby kiedyś się dowiedział co tak naprawdę pił.
- Zawsze możesz powiedzieć, że złapałaś katar i ból gardła i doktor rzeczywiście zalecił ci ziółka na odporność. Przynajmniej na chłodne dni, kiedy dość łatwo o przeziębienie - mogło być i tak. Pomyślałem również o wersji z zakupioną w Birmingham herbatką, ale taka również mogłaby zostać używana przez Sebastiana czy samą Annę.
- Jasne, możemy iść po południu - zgodziłem się z nią. Może nawet się wyśpimy. Znaczy nie tak znowu "my", bo wiedziałem, że nie mogłem tu zostać jako William. Sebastian byłby wściekły, a lepiej było zostawić go w spokoju. Miałem nawet w planach zbierać się już powoli, by nie kusić losu lecz w miejscu zatrzymał mnie dotyk Dove. Uśmiechnąłem się lekko w jej kierunku. Już zaczęła wykorzystywać zdobyte informacje, co nawet mi się spodobało.
- Śpij, Dovie - mruknąłem, odwracając się twarzą do niej. - Pójdę sobie jak zaśniesz. Wolę nie zostawać dłużej i nie narażać się na kolejną falę gniewu Sebastiana - ułożyłem się na boku, obejmując kobietę i całując ją w czoło na dobranoc, tak jak robiłem to w Birmingham.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {14/07/22, 10:43 pm}

Dove Rachel Parker

Takie wytłumaczenie ziół mi pasowało. Wątpiłam, że Sebastiana będzie to interesowało, Anna zdecydowanie była bardziej spostrzegawcza. Lepiej być przygotowanym na jej ciekawość.
Wiedziałam już w zeszłej nocy, że brakowało mi obecności Williama gdy próbowałam zasnąć, a dzisiejsza noc tylko to potwierdziła. Czułam się znacznie lepiej, gdy mnie objął. Było mi cieplej, ale również jakoś wygodniej. Zamknęłam oczy z delikatnym uśmiechem na twarzy. Chciałam mu życzyć dobranoc, ale zamiast tego ziewnęłam i w krótkim czasie zasnęłam.

Obudziłam się bez koszmarów, ale również bez Williama obok. Wiedziałam, że jego nie będzie obok, gdy się obudzę, ale wciąż czułam lekkie rozczarowanie. Chyba po raz pierwszy od tygodni obudziłam się sama we własnym pokoju. Zazwyczaj miałam przy sobie Vincenta, ale on wybrał sobie inne towarzystwo zeszłej nocy. Może się na mnie obraził?
Wstałam z łóżka i powoli podeszłam do niebieskiego pudełka ze wstążką. Nie miałam jeszcze czasu aby wyciągnąć prezent i wybrać dla niego miejsce. Otworzyłam pozytywkę, wsłuchując się w melodię przez chwilę zanim zaczęłam się rozglądać po pokoju. Ostatecznie postawiłam pozytywkę przy stoliku nocnym i zamknęłam ją delikatnie, jakby była zrobiona ze złota. Może nie była, ale miała dla mnie podobną wartość.
Gdy się umyłam, przebrałam i upięłam włosy ruszyłam w stronę kuchni aby sobie coś przygotować za nim wyszłam z domu. Ku mojemu zaskoczeniu przy stole siedział mój brat, z głową opartą o stół i z filiżanką herbaty niedaleko. Słyszał, że weszłam do pokoju, byłam tego pewna, ale nic nie powiedział. Nie wspomniał nic o wczorajszym wieczorze, więc również nie zamierzałam poruszać tematu.
Dopiero gdy zaczęłam przygotowywać się do wyjścia Sebastian znalazł mnie na korytarzu z bladą twarzą.
- Gdzie idziesz?
- Do księgarni - odpowiedziałam krótko. - Potrzebujesz coś z miasta?
Sebastian zrobił kwaśną minę.
- Potrzebuję Annę, do jasnej cholery. Czy jakąś inną służbę. - mruknął, opierając się dłonią o pobliską ścianę. Słowa same cisnęły mi się na usta, więc może zbyt odważnie odpowiedziałam:
- Mógłbyś zatrudnić Williama.
To był żart, oczywiście, ale Sebastian nie uznał go za śmiesznego. Jedynie zmrużył na mnie oczy, po czym poszedł do salonu, zapewne aby położyć się na fotelu. Ubrałam jeszcze szalik i rękawiczki za nim wyszłam z domu, kierując się prosto do nie ten najbliższej, a największej księgarni w okolicy. Byłam pewna, że tam mogłam znaleźć to czego szukałam.
I miałam rację. Wzięłam dwie książki na temat różnych ziół i o najnowszej medycynie dla kobiet. Były to jedynie książki na półce w takim temacie. Trochę nieśmiało się uśmiechnęłam, gdy je kupowałam, ale sprzedawca nawet nie mrugnął gdy zobaczył za co płaciłam. Zaczęłam czytać jedną z książek w drodze do domu i siedziałam z nosem przyklejonym do niej aż do popołudnia.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {15/07/22, 04:18 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Zaraz po tym, jak Dove zasnęła, wysunąłem się ostrożnie z objęć, otulając ją kołdrą zanim wyszedłem. Zajrzałem jeszcze do Sebastiana, który spał jak dziecko. Tylko Anthony uchylił jedno oko kiedy wszedłem do pokoju. Nie miałem nic przeciwko, żeby tym razem to on przejął rolę Vincenta. Obecność kota zdecydowanie bardziej przyda się tym razem Parkerowi niż jego siostrze. Jedynym zabawnym spostrzeżeniem było to, iż oczy każdy z nas miał swoje. Wychodziło więc na to, że Vincent Sebastiana miał niebieskie, a ten należący do Dove niemal czarne. Żaden z nas nie miał typowo kociego spojrzenia. Zanim wyszedłem posprzątałem jeszcze filiżanki ze stołu, żeby Sebastian nie miał o co się przyczepić.
Ta noc była dla mnie dość długa. Wiedziałem, że mogę przez najbliższe dni nie mieć żadnego czasu na nic, dlatego musiałem zająć się sprzątaniem własnego mieszkania oraz praniem. A tego drugiego miałem pełno. Aż cud, że w ogóle miałem jeszcze w czym chodzić. Starałem się przy tym nie hałasować i nie przeszkadzać sąsiadom po nocach. Uznałem, że zdecydowanie pranie jest najgorszym, co tylko mogło mnie tu spotkać.
Takiego dnia jeszcze nie miałem, abym mógł go sobie zacząć tak, jak chciałem. Dove nie była rannym ptaszkiem, Sebastian zdecydowanie potrzebował więcej odpoczynku, a ja mogłem po raz pierwszy w spokoju napić się herbaty i zjeść śniadanie takie, na jakie miałem ochotę, a nie jakie mi podano. I ta cisza również była przyjemna.
Reszta dnia tak samo była całkiem bezproblemowa i spokojna. Vincent dreptał krok w krok za Dove, choć ona tego nie mogła zobaczyć. Po odwiedzinach w księgarni znalazłem sobie wygodne miejsce u boku Dove, gdzie próbowałem odespać noc. Tak było do czasu kiedy się nie poruszyła. W końcu mówiła wczoraj, iż ma czas po południu. Nie umawialiśmy się na konkretną godzinę ani konkretne miejsce. A skoro ja nie przyjdę do niej, podejrzewałem, że to Dove zawita do mnie. O ile wciąż będzie jeszcze chciała. Lepiej być przygotowanym, dlatego z niezadowoleniem zwlokłem się z kociego posłania i ruszyłem za nią do wyjścia.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {15/07/22, 05:59 pm}

Dove Rachel Parker


Uznałam, że dobrze zrobiłam idąc do księgarni i kupując te książki. Wciąż wielu rzeczy nie rozumiałam, nawet jeżeli przeczytałam ten sam paragraf cztery razy, ale czułam się trochę pewniej. Wiedziałam przynajmniej, że te zioła, czy też coś podobnego do nich, mogą spowodować mdłości przez pierwsze dni. Przynajmniej mogłam teraz mentalnie się na to przygotować.
W drodze do Williama w głowie miałam pustkę i chaos. Po wydarzeniach z ostatnich dni ciężko mi było skupić się na jednej rzeczy, więc wolałam myśleć o niczym. Może spędzony czas razem z Williamem mógłby w tym pomóc? Musiałam z tym poczekać, bo nawet jeżeli znajdziemy dzisiaj te zioła to wolałam odczekać kilka dni aby się upewnić, że działają. Do tego miałabym czas aby doczytać i ponownie spróbować zrozumieć tą całą terminologię w medycynie.
Gdy dotarłam do mieszkania Williama stanęłam przed jego drzwiami, zastanawiając się czy przypadkiem nie przyszłam za wcześnie. Może powinnam jeszcze trochę pochodzić po okolicy za nim miałam się z nim spotkać? Nie, to chyba tylko wymówka spowodowana moimi własnymi nerwami. Jednak nie każdego dnia idzie się na takiego rodzaju zakupy ze swoim przyjacielem. Może nie powinnam go pytać aby ze mną poszedł? Chyba lepiej by było, gdybym załatwiła to sama.
Zapukałam do jego drzwi i wzięłam jeden krok do tyłu, czekając aż je otworzy. Poprawiłam trochę swój płaszcz i rękawiczki, próbując zabić czas. Pewnie nawet nie trwało to długo, ale w tym momencie każda sekunda strasznie mi się dłużyła.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {15/07/22, 07:52 pm}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Tak właśnie czułem, że droga jaką wybrała Dove, będzie prowadzić do mojego mieszkania, dlatego nie czekałem aż znajdzie się pod drzwiami. Wyprzedziłem ją, żeby znaleźć się na miejscu jako pierwszy. Moje ubrania wciąż wisiały na wpół mokre, a w kominku tliły się jakieś resztki z rana. Nie było tam na tyle ognia, by coś z tego zrobić. Szybko jednak poradziłem sobie i z tym, rozpalając na nowo. Skoro i tak już tutaj byłem, mogłem to zrobić, by przyspieszyć wysuszenie ubrań. Przyda się temu miejscu trochę ciepła.
Ledwie skończyłem, a usłyszałem pukanie do drzwi.
- Dzień dobry - uśmiechnąłem się na przywitanie, otwierając drzwi i wpuszczając kobietę. Lekko się zawahałem przed tym, co chciałem zrobić… ale w końcu czemu nie? Przecież byliśmy sami, nikt nam nie przeszkadzał, nikt nie podglądał. Nachyliłem się więc, by złożyć na jej ustach krótki pocałunek.
- Usiądź sobie. Chcesz najpierw herbaty czy chcesz od razu udać się na zakupy? Czy może najpierw zakupy, a później wrócimy na herbatę? - spytałem, bo właściwie kolejność była mi obojętna. - Obiad jadłaś? - rzuciłem kobiecie podejrzliwe spojrzenie. - Nie ma Anny, nie ma kto wam ugotować. Pójdziemy też coś zjeść - odpowiedziałem sobie sam, postanawiając załatwić też i tą sprawę.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {15/07/22, 10:11 pm}

Dove Rachel Parker

- Dzień dobry... - zamurowało mnie czując jego usta. Niby to nic takiego, w końcu zeszłej nocy robiliśmy znacznie więcej, ale nie spodziewałam się, że w taki sposób mnie przywita. Dlatego nie odpowiedziałam mu najpierw. Nawet nie miałam szansy, bo sam sobie znalazł odpowiedź i rozwiązanie.
- Mogę wypić herbatę podczas obiadu - nie widziałam większego sensu siedzieć w mieszkaniu Williama. Po za tym, po stanie jego rzeczy, wyglądało na to, że William był zajęty praniem swoich ubrań co jedynie dodawał dziwnego "uroku" do jego miejsca. Obiecałam sobie, że nie będę dekorować mu apartamentu. Nie byłam jego żoną, siostrą, czy siostrą aby robić takie rzeczy, ale może kupię mu kiedyś jakiś obraz, chociaż jeden. Lub może jakieś jaśniejsze firanki do okien.
- Skąd wiesz o tych ziołach? - zapytałam, za nim wyszliśmy na miasto i nie miałabym szansy tak otwarcie go o to zapytać. - Ktoś tobie o nich powiedział czy o nich przeczytałeś? Nie mówię, że moje przyjaciółki nie wiedzą o takich ziołach, może wiedzą, ale nigdy nie poruszyły tego tematu. Podejrzewam, że nie jest to wiedza dla wszystkich. - oczywiście, mogłam się mylić. Jednak byłam pewna, że odpowiedź Williama da mi lepszy obraz rzeczywistości.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {16/07/22, 12:20 am}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Jasne, więc najpierw obiad, potem zakupy. Pasowało mi takie rozwiązanie, skinąłem więc głową, zgadzając się na taki plan. Ciekawiło mnie, jak oni sobie radzili bez Anny. Przecież żadne nie potrafiło zrobić w kuchni więcej niż zagotowanie wody na herbatę. Zapewne tylko chodzili do restauracji na posiłki i przez te kilka dni sobie radzili.
Przed wyjściem ubrałem prostą marynarkę i płaszcz, do tego rękawiczki i szalik. Wrzuciłem też kilka drew, które miały dłużej podtrzymać ogień.
- Moja żona coś takiego piła - wzruszyłem ramionami. - Nie potrzebowaliśmy drugiego dziecka więc szukaliśmy sposobu, żeby się tego ustrzec. No i jak widać działało. Ważne, żeby nie trafić na jakiegoś konowała z uprzedzeniami, który specjalnie wciśnie ci kłamstwo. Przecież kobieta ma rodzić dzieci, a nie się przed tym bronić. Dlatego taka rada ode mnie: lepiej nie kupuj nic od księży i innych świętoszków. Nie daj sobie też wcisnąć kłamstwa, że to grzech, bo nie jest - uśmiechnąłem się lekko złośliwie, gdyż nigdy nie spotkałem w piekle kobiety, która w ten sposób się zabezpieczała lecz kłamliwych księży już tak. Zabawne jak wiele ludzi uznawanych za świętych trafiało do piekła.
- [b]Chodźmy już, bo sam też zrobiłem się głodny. Mam ochotę na jakieś tłuczone ziemniaki albo kluseczki w sosie. I coś słodkiego na deser. Nie przepadam za tym ogólnie, ale dzisiaj zjadłbym nawet takie creme brulee [b]- uśmiechnąłem się szeroko, łapiąc się na tym, że przecież to ulubione danie Dove. Ale wcale mi to nie przeszkadzało. Raz na jakiś czas mogłem zjeść coś słodszego.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {16/07/22, 12:41 am}

Dove Rachel Parker

Lubiłam, gdy wspominał o swojej żonie. Byłam ciekawa kim ona była, to raczej oczywiste. Chciałam wiedzieć, jaką była osobą, czy ona zauroczyła Williama czy on ją? Czy poznali się przypadkiem czy było to bardziej zaplanowane? Było to małżeństwo z miłości? Dlaczego nie chcieli więcej dzieci?
Nie była to moja sprawa, nie miałam w tym żaden biznes. Dlatego zazwyczaj nie naciskałam za mocno aby odnaleźć odpowiedzi na moje pytania. Zazwyczaj. Jedno pytanie cisnęło mi się na usta, ale nie zapytałam go od razu. Czekałam aż się ubierze, a gdy wspomniał na co miał ochotę i o deserze uśmiechnęłam się do niego.
- Znam miejsce, gdzie mają najlepsze kluseczki w sosie. Możemy tam iść. - wspomniałam, gdy wychodziliśmy z apartamentu Williama. Zakryłam się lepiej czując chłodniejszy wiatr i zaczęłam nas kierować w stronę restauracji, która w sumie nie była za daleko.
Gdy dotarliśmy na miejsce nie było za wiele osób i bez problemu dostaliśmy stolik. Poprosiłam o miejsce przy oknie i zadowolona spojrzałam przez pobliskie okno uznając, że widok nie był taki zły. Zamówiłam sobie gęstą zupę kremową, która bez problemu pomoże mi się rozgrzać w każdą zimową pogodę. Kiedy kelner odszedł usiadłam wygodniej na krześle spoglądając na Williama.
- Ta twoja żona - zaczęłam, patrząc mu w oczy i obserwując jego reakcję. - Kochałeś ją? - William za często o niej nie wspominał i mogłam zrozumieć dlaczego. Jednak jako jego przyjaciółka chciałam wiedzieć o jego przeszłości, te dobre i te złe części.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {16/07/22, 04:46 am}

Guardian Demon - Page 26 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Ledwie powstrzymałem się przed parsknięciem śmiechem, słysząc o zaproponowanej przez Dove restauracji. Jej znajomość tego miasta, a także innych jego części oraz przybytków, wciąż potrafiła wzbudzić we mnie podziw. Ta wiedza z pewnością była bardzo przydatna i -jak widać- często używana.
W ciszy kierowaliśmy się w stronę wspomnianej już Restauracji. Nie znajdowała się w ścisłym centrum miasta, dlatego też w porze obiadowej nie było w niej za wiele osób. Bez problemu dostaliśmy więc stolik, jaki podobał się Dove. Zawsze, kiedy tylko mogła, wybierała te przy oknie. Zastanowiło mnie to przez chwilę, kiedy składałem swoje zamówienie. Kobieta jednak nie dała mi nawet zadać tego pytania, mając w planie coś innego, przy czym moje pytanie byłoby głupie.
- Nie - przyznałem bez większego namysłu. Nie było sensu wymyślać i przekłamać przeszłości, żeby wymyślać jakąś miłość. Nie widziałem też powodów, dla których miałbym to robić. - Nasze małżeństwo miało czysto biznesowy układ. Znaliśmy się wcześniej, można powiedzieć, że łączyła nas całkiem poprawna relacja, ale nic więcej. Choć byliśmy ze sobą bardzo zgodni, bo w końcu byliśmy w tej samej sytuacji - skrzyżowałem ręce na piersiach i oparłem się wygodniej na krześle. Zmierzyłem kobietę spojrzeniem, starając się zrozumieć, po co jej ta cała wiedza, aż w końcu nie wytrzymałem i zapytałem wprost.
- Dlaczego cię to tak interesuje? Przecież martwa nie stanowi dla ciebie zagrożenia - zmarszczyłem lekko brwi, pocierając policzek. Nie rozumiałem zainteresowania Dove. - Nie będę cię do niej przyrównywać jeśli o to się martwisz - powiedziałem. Zanim kobieta mogła mi odpowiedzieć, kelner przyniósł zamówioną przez nas herbatę.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 26 Empty Re: Guardian Demon {}

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach