Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
A cup of uncertaintyWczoraj o 10:31 pmHimiko
Twilight tensionWczoraj o 06:53 pmCarandian
A New Beginning Wczoraj o 04:23 amYulli
From today you're my toy18/09/24, 08:08 pmKurokocchin
This is my revenge18/09/24, 07:47 pmYoshina
Agathokakological15/09/24, 10:36 pmAgathokakological
W Krwawym Blasku Gwiazd15/09/24, 10:30 pmHummany
Alteros15/09/24, 07:03 pmYoshina
Triton and the Wizard15/09/24, 06:53 pmYoshina
Wrzesień 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30      

Calendar

Top posting users this week
3 Posty - 30%
2 Posty - 20%
2 Posty - 20%
1 Pisanie - 10%
1 Pisanie - 10%
1 Pisanie - 10%

Go down
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Guardian Demon {15/02/22, 06:09 pm}

First topic message reminder :

Guardian Demon - Page 25 Screen11


Guardian Demon - Page 25 6067d3a1a0df4d6f935910aa5c9ce41c



Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.


On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli




Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 22/04/22, 12:46 am, w całości zmieniany 1 raz

Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {11/07/22, 11:18 pm}

    Dove Rachel Parker      

Ciężko było sobie nie przypomnieć, gdy "poprawiliśmy" kilka obrazów galerii. Ciekawe, co pomyślał sobie artysta, gdy ktoś mu powiedział o naszych małych poprawkach. Na pewno pisali o tym w gazecie, ale nie miałam czasu się tym interesować. Byłam zajęta czymś zupełnie innym. Jak na przykład na leniwie spędzonych porankach z Williamem.
Ponownie zrobiło mi się ciepło słysząc jego wyznanie. Jeżeli cały czas będzie tak mówił to chyba nigdy więcej nie będę potrzebowała płaszcza. Jego słowa, jak i moje własne myśli mnie rozbawiły. Uśmiechnęłam się odwracając na chwilę wzrok aby spojrzeć na ogród.
- Ah, czyli tak wygląda twoja wersja naszego wspólnego pobytu w moim hotelu? - dobrze było wiedzieć, że tak to sobie wyobrażał William. Taka wersja nie była zła.
- Ja też lubię spać obok ciebie. Chyba nawet tak wolę. Gdyby nie Vincent to pewnie wczoraj bym nie zasnęła. - powiedziałam pół żartem, śmiejąc się pod nosem. Wczoraj nie było mi do śmiechu z wielu powodów, jednym z nich był brak Williama. Dziwne, jak łatwo mogłam się przyzwyczaić do czyjejś obecności.
- Lubię, gdy mnie dotykasz i całujesz jakbym była jedyną osobą wartą twojej adoracji - szepnęłam aby się upewnić, że nikt mnie usłyszy, nawet jeżeli staliśmy sami daleko od innych gości na tarasie. Ponownie się zaśmiałam, tym razem z własnej głupoty i próbując ukryć jakoś moje zażenowanie, że powiedziałam co czułam na głos. - To samolubne, prawda? Myśleć tak o sobie w takim kontekście. Narcyzm to chyba ciężki grzech, a jednak nie chciałabym tego zmieniać. - zacisnęłam usta i zawahałam się na chwilę za nim wzrokiem wróciłam do Williama, obawiając się jego reakcji. Bez problemu mógłby uznać, że zwariowałam lub może po prostu nie chcieć aby tak myślała o sobie czy o nim.


Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 30/08/22, 06:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 12:07 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Gdyby nie Vincent, sam nie byłbym w stanie spokojnie usnąć. Martwiłbym się o Dove, o to, że usypiała sama, że w razie koszmaru nikogo przy niej by nie było. Może nie potrafiłem zabrać tego od niej, ale zawsze byłem obok, kiedy tylko potrzebowała.
- Dlatego tak się złościsz, kiedy mówię o innych kobietach? Albo kiedy zwracam na siebie ich uwagę? - to miałoby nieco sensu. Widziałem jej spojrzenia, gdy mówiłem o innych, niezadowoloną minę oraz lekko wykrzywione usta z dezaprobaty. Wydawała się wtedy być obrażona na mnie oraz na kobietę, której poświęciłem nieco więcej uwagi. Tłumaczyłoby to niektóre dziwne zachowania Dove.
- Narcyzm nie jest zły, kiedy nikomu tym nie szkodzisz - przyznałem. Jedną ręką odnalazłem ponownie dłoń Dove lecz tym razem jej nie ująłem. Błądziłem palcem po jej wnętrzu, po kostkach, smukłych palcach oraz krótko przyciętych paznokciach.
- W takich chwilach jak ta żałuję, że dzieli nas taka przepaść - szepnąłem nie do końca wiedząc, czy Dove mimo tej bliskości dosłyszała moje słowa. Czułem jakby coś ścisnęło mnie za gardło, zabierając tym samym umiejętność mówienia.
Zacząłem się zastanawiać jak to by było, gdyby Dove urodziła się lata wcześniej, zanim umarłem, albo gdybym ja mógł urodzić się później, żeby móc ją spotkać. Czy wtedy nasza relacja też byłaby taka pogmatwana? Czy może mogłoby być z tego coś więcej? Czy nasze życia wciąż wyglądałyby tak samo, czy może oboje moglibyśmy je odmienić?
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 12:58 am}

   Dove Rachel Parker    

Wcale się nie złościłam. Tak przynajmniej mi się wydawało. Było mi głupio, bo przecież jak sami mówiliśmy innym nie jesteśmy razem, nie jesteśmy parą. Takie zachowanie było dziecinne i co najmniej nie na miejscu. Spojrzałam w dół śledząc wzrokiem jego palec. Miałam wrażenie jakby specjalnie mnie drażnił, jakby mnie testował. Do tego jego słowa mnie zabolały, nie ich treść tylko raczej jego głos.
- Nie wiem czy nazwałabym to złością. Niezadowolenie? Może. Lekka irytacja? Trochę tak. - nie czułam jakiegoś silnego gniewu. Nie podobały mi się takie momenty, to prawda, ale nie zrobiłabym coś głupiego z tego powodu.
- A tobie nie zaszkodzę? - zapytałam unosząc wzrok. - Nie zranię cię jeżeli powiem, że chcę cię mieć tylko dla siebie? Wiem, że to zazwyczaj oznacza małżeństwo, czego nie chcę. Dlatego rozumiem, że sytuacja byłaby bardziej skomplikowana i prosiłabym ciebie o zbyt wiele. - nie wiedziałam co mogłam jeszcze dodać. Lepiej nie potrafiłam ująć swoje uczucia i myśli w słowa. Może nie było sensu dalej próbować.
- Nie muszę mieć wszystkiego... Tak, jak teraz jest też jest dobrze. - dodałam wymuszając lekki uśmiech. To była prawda i obawiałam się, że mogłabym stracić co już teraz mamy. Oczywiście, że chciałam więcej, chciałam wszystko, ale musiałam pogodzić się z szansą, że tak nigdy nie będzie.


Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 28/12/22, 05:15 am, w całości zmieniany 1 raz
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 02:00 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Z uwagą słuchałem tego, co miała mi do powiedzenia Dove. Trochę zabawnym było to, że czuliśmy podobnie. Żadne z nas nie pragnęło małżeństwa czy choćby oficjalnego związku, za to oboje chcieliśmy mieć siebie tylko dla siebie. Nie rozumiałem tego uczucia. Było dość dziwne i zmieniało moje postrzeganie na niektóre sprawy.
- Pamiętasz tą młodą kobietę, z którą tańczyłem podczas ostatniego wieczoru w Birmingham? - spytałem zamiast udzielić odpowiedzi. Nie przestałem przy tym dotykać dłoni Dove. W pewnym stopniu ten drobny dotyk sprawiał mi przyjemność. Zanim jednak kontynuowałem, rozejrzałem się dookoła, czy wciąż jesteśmy sami. Kilka osób stało w drzwiach w blasku światła, rozmawiając ze sobą, śmiejąc się ze swoich żartów i popijając wino z kieliszków. Dla nich pewnie było zbyt zimno i ciemno, aby bardziej się oddalić.
- Dotykała mnie w bardzo… odważny sposób. Zaproponowała również, aby resztę wieczoru spędzić w jej pokoju. Chyba nie muszę ci mówić o co chodziło - zatrzymałem dłoń na opuszku palca Dove, wpatrując się w to miejsce. - Jednak żaden jej dotyk nie działał na mnie tak, jak twój. Nie sprawiał, że chciałem go więcej i więcej. Wtedy może jeszcze się łudziłem, że to tylko chwilowe i przestanę tak na ciebie reagować. Ale to wcale nie mija, a kiedy cię widzę, mam ochotę zamknąć cię w objęciach i już więcej nie puścić. Wolałem usnąć obok ciebie na łóżku niż spędzić noc w zaproponowany przez nią sposób. A odpowiadając na twoje pytanie: chyba nawet nie chciałbym, żebyś się musiała mną dzielić z kimś jeszcze - uśmiechnąłem się, unosząc dłoń Dove do swoich ust, by tam przez dłuższą chwilę móc cieszyć się takim pocałunkiem. Nie odważyłbym się sięgnąć jej warg w takim otoczeniu. To, że teraz nikt nam się nie przyglądał nie znaczyło, że akurat w najmniej odpowiednim momencie ktoś sobie o nas nie przypomni. Dlatego też chwilę później zabrałem swoje ręce, złączając je przed sobą na balustradzie tarasowej.
- Ale nie sądzę, by ktoś potrafił zrozumieć naszą relację. Czasem sam zastanawiam się jak do tego doszło i nie potrafię sobie odpowiedzieć.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 02:28 am}

Dove Rachel Parker

Pamiętałam tamtą kobietę. Była ładna. Pewna siebie w pewien sposób, którego mi brakowało. Też potrafiłam być odważna i pewna siebie, ale zdecydowanie innego rodzaju. To, że zaprosiła go do siebie jakoś nie specjalnie mnie zaskoczyło. To, że William odmówił mnie zaintrygowało. Nie rozumiałam dlaczego tak strasznie mu zależało na moim towarzystwie, ale nie zamierzałam o to pytać, bo podobnie wolałam jego obecność od innych, nawet jeżeli mielibyśmy robić zupełnie nic.
Obserwowałam, jak unosi moją dłoń. Wstrzymałam odrobinę oddech, gdy poczułam jego usta na swojej zimnej dłoni. Dopiero wtedy zauważyłam, że chyba jednak trochę zmarzłam. Wcześniej tego nie czułam. Słysząc jego słowa do głowy wpadł mi pomysł i jakikolwiek sens intelektu znikł aby mnie zatrzymać.
- Przyjdziesz do mnie? - zapytałam nagle, spragniona jego dotyku i ciepła. - W sensie po balu. Anny nie ma, Sebastian nawet nie patrzy w kierunku mojego pokoju. Gdy tylko znajdę kilka osób aby z nimi porozmawiać o hotelu zamierzam wracać. - wiedziałam, że nie był to najlepszy pomysł, ale chciałam go mieć przy sobie. Wzięłam pod uwagę abym ja poszła do Williama, ale sprawy później byłyby bardziej skomplikowane. Gdyby William wracał następnego dnia do swojego apartamentu za wiele osób nie zwróciłoby na to uwagi, ale gdybym ja wracała do domu w sukni balowej wyglądałabym, jak idiotka. Zdecydowanie byłby to dziwny widok i trudno by było tego nie zauważyć.
Normalnie to zostałabym dłużej na balu, bo uwielbiałam takie przyjęcia. Jednak w tym roku nie mogłam się nim nacieszyć. Jedynie się męczyłam i nie mogłam się skupić na tym co kiedyś sprawiało mi wielką radość.
Uniosłam dłoń i delikatnie objęłam Williama ramię nad łokciem, ściskając palce. - Proszę? Obiecuję, że będę odgarniać włosy z twojej twarzy tyle razy ile będziesz chciał. - zażartowałam lekko. Szczerze byłam gotowa zrobić dla niego znacznie więcej, jeżeli oznaczało to, że nie musiałam spędzić tej nocy sama.


Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 28/12/22, 05:20 am, w całości zmieniany 1 raz
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 03:08 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

To był głupi i bardzo ryzykowny pomysł. Trudno było mi zgadnąć, co też kierowało Dove, gdy o tym pomyślała, a potem mi zaproponowała. Nic nie byłem w stanie wymyślić, aby to usprawiedliwić. I pewnie bym odmówił, bo okoliczności doprawdy gorszych już być nie mogło.
- Dobrze - zgodziłem się wbrew zdrowemu rozsądkowi. - Ale tylko do momentu, kiedy wróci Sebastian. Nie zamierzam ryzykować aż tak bardzo albo chować się gdzieś pod łóżkiem albo w szafie, gdyby jednak zmienił zdanie i zajrzał do twojego pokoju. A jeśli chcesz… wiesz, zawsze możemy umawiać się wcześniej i spotykać w określonym miejscu i czasie - co byłoby rozsądniejszym rozwiązaniem. Przecież żadne z nas nie chciało, żeby ten nasz mały sekret ujrzał światło dzienne. W przeciwnym razie komuś znów wpadłaby do głowy myśl, by naubliżać Dove, bo spotyka się z mężczyzną nie będąc z nim w związku. I wiele innych, gorszych rzeczy, na które można wpaść.
- Wracajmy już. Minęło sporo czasu odkąd zostawiłem twoje przyjaciółki, nie muszą sobie zaraz czegoś dopowiadać. Poza tym goście czekają, prawda? - pociągnąłem kobietę z powrotem w kierunku sali, na której w najlepsze trwał bal. Nikt nie zwrócił uwagi na kolejne osoby wracające z tarasu. I dobrze. Wystarczyło tylko znaleźć odpowiednie osoby i przekonać je do odwiedzin w hotelu Parkerów.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 03:31 am}

Dove Rachel Parker

Przytaknęłam na jego słowa, nie potrafiąc ukryć mojego zadowolenia. Taki system dla mnie działał. Gdybym wiedziałam, że aż tak potrzebowałam jego obecności to wcześniej bym lepiej to zaplanowała.
Zdecydowanie w lepszym humorze wróciłam do sali. Wzięłam sobie kieliszek wina aby szybciej się rozgrzać i jakoś przygotować do rozmowy z potencjalnymi gośćmi. Pociągnęłam Williama za sobą aby również brał udział w rozmowach, nawet jeżeli miałby jedynie być uprzejmy czy też zdecyduje się rzucić swoim urokiem tu czy tam. Zacisnę zęby bez komentarza, gdyby jakaś dama byłaby nim zainteresowana.
Ostatecznie udało nam się porozmawiać z mężczyzną, który prawdopodobnie był w wieku Sebastiana. Razem z żoną byli wykończeni po narodzinach ich pierwszego dziecka. Wykorzystałam ten fakt aby im polecić wypoczynek w hotelu. Większość służby w hotelu mają doświadczenie z dziećmi, więc zawsze znajdzie się ktoś do pomocy przy maluchu. Jednocześnie to nie rodzice będą cały czas się martwić o karmienie, usypianie, czy rozbawianie dziecka.
Później znalazłam starszą wdowę, która uwielbiała spacerować otoczona naturą i narzekała na zimną pogodę. Inaczej już teraz siedziałaby w ogrodzie. Przy niej wychwalałam nasze ogrody i także jezioro oraz las, który nie był daleko od hotelu. Kobiecie najwyraźniej spodobała się wizja spędzonych dni blisko Matki Natury. Do tego uśmiechnęła się do Williama, patrząc na niego kątem oka.
- Jeżeli i takie widoki na mnie by czekały to ciężko by było odmówić takich wakacjom - zaśmiała się ze swoich własnych słów. Mimo tego, że one mnie nie rozbawiły to udawałam, jakby poczucie humoru kobiety było znakomite. Dopiero gdy odeszła zsunęłam maskę z twarz i mój grzeczny uśmiech znikł jakby nigdy go tam nie było.
- Stare babsko - mruknęłam pod nosem. Po naszej rozmowie na zewnątrz czułam się bardziej komfortowo okazywać te bardziej szczere i może nieprzyjemne uczucia przy Williamie.
- Chciałbyś jeszcze coś zobaczyć? Spróbować? Następny bal dopiero za rok. - i miałam nadzieję, że Robert się mylił i za wiele się nie zmieni.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 04:07 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Tak jak obiecywałem Dove - próbowałem nie zwracać na siebie uwagi kobiet, choć przy starszej pani (wręcz przeciwnie do Dove) miałem ochotę cały czas się śmiać. Wiedziałem, że osoby majętne nawet w takim wieku bez problemów znajdowały sobie o wiele młodych kochanków. Sądziłem, że i ona trafi na takiego lecz to zdecydowanie nie będę ja. Bawiła mnie również sama reakcja Dove, jakbym zaraz miał opuścić ją i odejść z podstarzałą damą. Nic jej jednak nie wspomniałem, by nie dawać pretekstu do złośliwostek.
- Nie sądzę, bym dostrzegł tu coś ciekawego. Przyjęcie jak przyjęcie, choć zdecydowanie jedzenie jest niecodzienne - przyznałem, bo już wcześniej dostrzegłem dziwne potrawy, jakich nie potrafiłem nazwać. Nawet nie potrafiłem rozpoznać z czego były zrobione! Te słodkie, te wyglądające paskudnie, a którymi tak chętnie się zajadano.
Ostatecznie zdecydowałem się na spróbowanie niektórych rzeczy, jednocześnie nawiązując rozmowę z dwoma dżentelmenami. Nie pochodzili stąd, a bardzo interesowała ich tutejsza kuchnia. Mieli jeszcze dziwniejszy akcent niż mój, przez co niektóre słowa trudno było zrozumieć. Oczywiście im również został zachwalony hotel, w którym będą mogli do woli próbować miejscowych specjałów.
- Oczekiwałem większych atrakcji po balu u królowej. Okazało się, że to nic innego jak zwyczajne przyjęcie tylko dla ludzi z wyższych sfer - wzruszyłem ramionami. - Kto następny? - spytałem Dove, opierając się o stół i omiatając wzrokiem najbliższych gości. Pogryzałem przy tym jakieś ciastko nie będące nawet słodkim.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 04:30 am}

Dove Rachel Parker

Większych atrakcji? Trochę rozbawiła mnie opinia Williama, która jak zazwyczaj różniła się od innych. Wiele osób zachwyca się takim przyjęciem. To wielka sala balowa, to ważni goście z całej Europy, najlepsze wino i jedzenie... Dla większości takie atrakcje wystarczają, ale najwyraźniej William nie popierał ich zdania.
Nie musiałam za długo szukać naszej kolejnej "ofiary". Delikatnie złapałam Williama za ramię aby mógł lepiej spojrzeć przed siebie i w prostej linii ujrzeć, jak pianistka schodzi z małej sceny aby sama mogła skorzystać z wina i kolacji.
- Lucy Anderson. Młody geniusz muzyki. Królowa sama ją wybrała i sponsoruje jej wszystko -- jedzenie, suknie, akcesoria, nawet wakacje. - uśmiechnęłam się lekko, pochylając się bliżej w stronę Williama nie odwracając wzroku od pianistki, która była otoczona gośćmi, którzy prawdopodobnie chwalili jej talent lub podziwiali jej urodę. - To oznacza, że jeżeli sławna panna Anderson spędzi kilka wakacji w hotelu przyjdzie to z pieniędzy z pałacu. I kto wie, może Lucy tak spodoba jej się pobyt, że wspomni o swoim wypoczynku innym muzykom? Może nawet samej królowej? - było to wielkim marzeniem, oczywiście. Rodzina królewska nie musiała zatrzymywać się w hotelach. Jednak nasza królowa była znana z tego, że lubi próbować nowych rzeczy. Jakaś mała dzieja żyła w moim sercu.
Jednak nawet jeżeli królowa nigdy nie usłyszy o moim hotelu to sam fakt, że Lucy Anderson była jednym z naszych gości wystarczało aby znaleźć więcej sponsorów na wybudowanie drugiego hotelu. Z samych Wallflowersów nic nie zrobimy. Sebastian zdecydowanie nie wiedział co robić z biznesem.
- Gdybyś ją odrobinę zauroczył i wspomniał, że będziesz zatrzymywał się w pewnym hotelu w taki i taki dzień to się nie obrażę. Nawet zamknę oczy i zatkam uszy, jeżeli ma to w jakiś sposób pomóc. Jeżeli dobrze pójdzie to będę gotowa wyjść z pałacu, aby pomóc tobie znaleźć... lepsze atrakcje. - po tych słowach odsunęłam się od niego i sięgnęłam po trzeci kieliszek wina tego wieczoru, gotowa aby odwrócić wzrok i skupić się na czymś innym niż na swoich własnych, denerwujących uczuciach. Jeżeli chodziło o pracę byłam w stanie odsunąć na bok swoje emocje aby nie przeszkadzały w podejmowaniu decyzji.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 10:56 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Podążyłem wzrokiem we wskazanym przed Dove kierunku i przez kilka chwil obserwowałem młodą kobietę, słuchając co mówiła o niej Dove. Drobna, niewysoka blondynka przykuwała zainteresowanie sporej grupy gości. Włosy miała wysoko upięte w luźny kok, a jedno pasemko opadało jej na twarz. Zabawiała ich rozmową oraz obdarowywała uśmiechem, choć miałem wrażenie, iż ten był nieco wymuszony.
Jeżeli sprawy faktycznie tak się przedstawiały, to taki gość zdecydowanie mógłby zadziałać wyłącznie na plus hotelu. Uniosłem brew, tym razem bardziej zainteresowany samą Dove. Mogłaby zamknąć oczy i zatkać uszy? Ciekawe. To, że o tym powiedziała, świadczyło tylko o tym, że dla dobra biznesu była w stanie odsunąć własne emocje. Dobrze to o niej świadczyło, a jednocześnie w jakiś sposób mi zaimponowało. O ile później nie będzie czynić mi żadnych aluzji.
- Zgoda - kiwnąłem głową, dodatkowo zachęcony przez "lepsze atrakcje". - Poczekam tylko chwilę, niech ten tłum wokół niej się przerzedzi. Nie chcę wyjść na jednego z jej fanów, którego potraktuje jak kolejne utrapienie.
Przez ten czas obserwowałem uważnie pannę Lucy. Interesował mnie każdy szczegół. Jak się zachowywała, jakich gestów używała, co jadła, co piła (lub czego raczej nie piła, bo jedynym jej napojem była woda). Zdawała się być znudzona, a nawet zmęczona ciągłym towarzystwem tyłu osób. Miałem nawet wrażenie, że zaczeła odzywać się coraz rzadziej, a jej odpowiedzi mogły być zdawkowe.
- Teraz możesz zamknąć oczy i zatkać uszy - po kilku minutach uprzedziłem Dove z lekkim uśmiechem, zanim ruszyłem w stronę pianistki. Po drodze zabrałem z tacy przechodzącego służącego dwa kieliszki wina, upewniając się, że jest dokładnie takie, jakiego potrzebowałem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 03:01 pm}

Dove Rachel Parker

Dokończyłam szklankę z winem odprowadzając Williama wzrokiem. Wciąż obserwowałam, jak podchodzi do pianistki, przedstawia jej się, a ona uśmiecha się do niego z jasnym i pięknym uśmiechem. Ciekawe, czy istnieje rzeczywistość gdzie to ja jestem ulubienicą królowej i gram dla niej na takich wielkich wydarzeniach. Czy wtedy William również byłby w balu? Czy ktoś inny szepnąłby mu do ucha, że powinien się przedstawić i mnie oczarować na jakąś tam ich korzyść? Czy nasz moment byłby właśnie tylko tym, momentem, czy raczej zaintrygowałby mnie na tyle, że szukałabym go po całym Londynie?
Poczułam ucisk w płucach, gdy Lucy Anderson zaśmiała się z czegoś co powiedział jej William. Odwróciłam wzrok i skrzyżowałam ramiona. To tylko głupie uczucia, Dove. Sama go prosiłaś aby do niej podszedł.
Rozejrzałam się po raz ostatni po sali, zauważając Wendy i Dianę z powrotem z resztą kobiet z Widows Circle, a Sebastian był już na tyle pijany, że opierał się o ścianę rozmawiając z ludźmi z klubu dżentelmenów. W poprzednich latach to z nimi spędziłabym ten wieczór. Tylko Sebastian nie byłby aż tak pijany. To chyba jakiś nowy jego nawyk, którego nie mogłam do końca zrozumieć. A może zawsze taki był, tylko dobrze to ukrywał?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 06:22 pm}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

- Ciężki dzień, droga pani? - spytałem Lucy zamiast przywitania. Posłałem jej przy tym szeroki uśmiech, podając kieliszek z winem.
- Dziękuję, nie powinnam… - nie przyjęła tego od razu. Wyglądała, jakby miała ochotę, a jednocześnie coś ją przed tym wstrzymywało. Pewnie to zmęczenie, jakie malowało się na jej twarzy, a które za wszelką cenę próbowała zamaskować szerokim uśmiechem.
- Od kilku łyczków nic się pani nie stanie. Chyba lepsze to niż kolejne ciastko lub czekoladka, którymi wciąż panią zasypują - blondynka spojrzała na mnie trochę niepewnie, jednak wzięła z mojej dłoni kieliszek i upiła łyczek.
- Jakie dobre - westchnęła z ulgą, po czym się zaśmiała. - Skąd pan wiedział jakie lubię?
- Nie wiedziałem. Po prostu pomyślałem, że może pani nie chcieć słodkiego wina do słodkiej czekolady. I proszę mówić mi po imieniu, William jestem.
- Lucy - kobieta tym razem uśmiechnęła się lekko lecz szczerze, nie wymuszenie.
Na rozmowie z panną Anderson mijały mi długie minuty. Kiedy nikt nie wypytywał jej o pracę, granie dla królowej ani po raz kolejny nie wychwalał jej talentu i urody, wydawała się nieco inaczej zachowywać. Rozmawialiśmy na bardziej przyziemne tematy, Lucy nawet podzieliła się ze mną kilkoma swoimi spostrzeżeniami na temat jednej z dam, której miała serdecznie dość. Anderson była inteligentną kobietą, która wymagała również uwagi nie związanej z jej pracą.
Trochę źle się czułem z myślą, że w pobliżu zostawiłem samą Dove, jednak zrobiłem to za jej zgodą, a nawet prośbą. I spędziłbym pewnie jeszcze więcej czasu z panną Anderson, gdyby nie czuła się zbyt zmęczona. Zazwyczaj ludzi niezbyt interesowało, czy była zmęczona, znużona, zła czy choćby miała dość rozmów. Zauważyłem jej samopoczucie i rozeszliśmy się, życząc sobie dobrej nocy.
Wracając do Dove nie potrafiłem ukryć swojego uśmiechu. Kobieta wciąż przebywała sama (albo już była sama, nie wiedziałem czy wcześniej nie miała towarzystwa), podszedłem więc od razu do niej.
- Lucy powiedziała, że jutro wyjeżdża… jednak wraca do Londynu na noworoczny koncert. I że szuka spokojnego miejsca, gdzie słońce nie będzie jej świecić na dzień dobry prosto w twarz, a dziecięce krzyki nie będą jej wyrywać w środku nocy ze snu. Lubi kąpiele z wodą różaną i nie znosi ciasnych przestrzeni więc chciałaby większy pokój. Obiecałem, że moja serdeczna przyjaciółka znajdzie coś idealnego jeśli Anderson zdecyduje się na Parker hotel - wypowiedziałem niemal na jednym tchu, zadowolony ze zdobytych informacji.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 06:55 pm}

Dove Rachel Parker

Uniosłam lekko brew odwracając twarz w stronę Williama. Tyle takich informacji od niej wyciągnął w kilka minut? Może to nie była jakaś krótka rozmowa, ale Williamowi jakoś udało się zdobyć informacje, które zdecydowanie mogłyby się przydać aby stworzyć, jak najlepszy pobyt w hotelu dla Anderson. Informacje, które zazwyczaj nie naturalnie nie wychodzą z pierwszej rozmowy. Mój przyjaciel zdecydowanie miał talent i charyzmę.
Uśmiechnęłam się zadowolona i jedynie na tyle sobie pozwoliłam. Gdybyśmy byli sami to uściskałabym go, jak po jego randce z Ralphem.
- No proszę, pan Lightwood doprawdy potrafi oczarować każdego - mruknęłam, przemyślając krótko słowa Williama. Nie powinno być za trudno, aby dać jej pokój z dala od rodzin z mniejszymi dziećmi. Kąpiel z wodą różaną również nie było czymś trudnym do zorganizowania. Tylko ktoś będzie musiał dopilnować takich szczegółów.
- Wraca na noworoczny koncert? Wygląda na to, że czeka mnie wizyta w moim własnym hotelu podczas jej pobytu. - dawno mnie tam nie było, a dobrze by było również spotkać się z menadżerem. - Oczywiście, również ciebie zapraszam. Jestem pewna, że panna Anderson byłaby strasznie rozczarowana, gdyby ciebie tam nie było. - dodałam tylko z odrobiną sarkazmu. Tylko troszeczkę. Mi samej byłoby ciężko bez towarzystwa Williama, chociaż może nauczyłabym się radzić sobie bez niego. W końcu, zanim się poznaliśmy to takich problemów nie miałam na głowie.
- Gotowy poszukać jakieś ciekawsze atrakcje? - zapytałam, jednocześnie kończąc na razie temat o młodej pianistce.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 09:21 pm}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Wiedząc jakich informacji poszukiwać i o co pytać, nie było dziwnym, iż sobie poradziłem z tym zadaniem. Poza tym nie mogłem zawieść Dove, dlatego też zrobiłem wszystko, żeby jak najwięcej się dowiedzieć i jak najlepiej zareklamować hotel. Choć Dove i przy tym nie mogła odmówić sobie drobnej złośliwości. Chętnie wybrałbym się do hotelu. W końcu tyle o nim słyszałem, a nawet nie wiedziałem, gdzie dokładnie się znajdował. Poza tym zawsze chętnie spędzę więcej czasu z Dove.
- Zawsze jestem gotowy - odparłem bez namysłu. - Już ci mówiłem, że możemy razem nawet obrazy malować. Ale tutaj chyba bym nie chciał, bo to za duży wstyd i jeszcze szanowny George musiałby nas wyprowadzić - zaśmiałem się cicho. Wolałbym uniknąć takich rzeczy, bo tylko większe kłopoty bym na siebie ściągnął.
- Gdzie chcesz szukać nowych atrakcji? - zapytałem, biorąc kieliszek wina od służby. Swojego wcześniejszego nie dopiłem przy pannie Lucy. Jakoś tak bardziej skupiłem się na rozmowie i zdobywaniu informacji.
- Wśród przyjaciółek? Dziwaków? Może chcesz szukać atrakcji w domu? A w ogóle to gdzie jest Sebastian? - ostatnie pytanie zadałem, kiedy zdałem sobie sprawę, że widziałem go tylko na początku przyjęcia, później nie miałem okazji.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 09:36 pm}

Dove Rachel Parker


Słysząc pytanie na temat mojego brata westchnęłam ciężko i ponownie spojrzałam w kierunku gdzie wcześniej stał. Na szczęście nie ruszył się z miejsca. Kieliszek, który trzymał dłoni był prawie pusty, a mój brat coraz bardziej opierał się o ścianę lub o starszego mężczyznę, który stał obok i najwyraźniej był rozbawiony towarzystwem mojego brata.
- W tym waszym klubie też tak się upija? - zadałam pytanie, do którego nie do końca chciałam znać odpowiedzi. Ale wiedziałam, że powinnam być świadoma tego co wyprawia mój brat. Wcześniej nie zwracałam na to za dużo uwagi tak, jak on nie mówił za głośno na temat braku mojego męża i dzieci. Ta błogosławiona nieświadomość i spokój najwyraźniej musiały pozostać w przeszłości.
- Chyba powinnam zabrać go do domu - mruknęłam pod nosem. Oczywiście, że mi się to nie podobało. Chciałam spędzić więcej czasu z Williamem, zwłaszcza jeżeli moglibyśmy być sami, a nie zajmować się moim starszym bratem. Jednak wiem, jak to wyglądało, gdybym zostawiła brata tutaj samego. Znowu bym usłyszała na następny dzień jaka jestem okropna i bez serca.
- Wątpię, że zabranie mojego brata bezpiecznie do domu jest jakąkolwiek atrakcją, ale jeżeli masz czas mógłbyś mi z nim pomóc? Jak pewnie sam zauważyłeś, pijany Sebastian jest bardziej roztrzepany, nie wiem czy uda mi się go zaprowadzić po schodach do jego sypialni, a jeżeli zaśnie na kanapie w salonie to będzie marudził cały dzień, że niedobrze mu się spało.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 10:35 pm}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

- Nie - mruknąłem, marszcząc brwi. Sebastian nie zachowywał się tak skandalicznie, nie robił z siebie pośmiewiska przy takiej ilości osób i to w dodatku przy takiej okazji. Naprawdę było z nim coraz gorzej. Jakby mi już całkowicie na niczym nie zależało.
- Pomogę ci - kiwnąłem głową. - Może dla niego jestem kimś innym, ale on dla mnie wciąż pozostaje przyjacielem. Odbierz nasze i jego płaszcze, proszę. Ja w tym czasie zbiorę go i wyjdziemy przed posiadłość. Chyba nie będzie większych problemów ze znalezieniem powozu do domu - westchnąłem, a potem rozdzieliliśmy się z Dove. Największy kłopot będzie właśnie teraz, jak zacznie marudzić, ale nie zamierzałem odpuścić. Wystarczająco na dziś się napił.
Niestety tak jak myślałem, Sebastian zaraz zrobił minę, jakbym co najmniej wyznał mu, iż podpaliłem jego hotel. Mówił co prawda bełkotliwie jednak jego ton jasno wskazywał, że nic mu się nie podobało, a najchętniej to wlałby jeszcze w siebie kieliszek lub dwa wina.
- Zostaw…! Nie… nie pójdę nigdzie. Z tobą - szarpał się trochę ze mną ku uciesze pozostałych członków klubu. Żaden nie pomógł. Każdy wolał patrzeć i się naśmiewać niż coś zrobić. Wkurzało mnie to strasznie. I ten jęczący Sebastian.
- Uspokój się, głupku - warknąłem w końcu, zarzucając jego rękę na swoje ramię, a drugą złapałem go w pasie. - Idziemy do domu, Dove czeka na nas z płaszczami. Martwi się o ciebie, a co ty robisz?
- Nie wierzę - rzucił niemal płaczliwym tonem.
- To uwierz. Uspokój się, chociaż w takim miejscu jak to - w końcu udało nam się niemal bezproblemowo opuścić salę balową. Wydawało mi się jakby Sebastian nieco wziął się w garść. Szybko też udało mi się zlokalizować Dove.
- Widzisz? Mówiłem ci. Nie masz co się boczyć, nikt tu nie chce twojej krzywdy - westchnąłem, kiedy znów zaczął marudzić coś pod nosem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {12/07/22, 11:22 pm}

Dove Rachel Parker

Dwa płaszcze nie były razem takie lekkie. Dlatego, gdy zobaczyłam Williama i Sebastiana westchnęłam z ulgą. Pomogłam Sebastianowi ubrać jego płaszcz pomimo jego małym, nieprzyjemnych komentarzy pod nosem. Powóz już na nas czekał, a Sebastian niechętnie wszedł do środka. Usiadłam obok niego mając przeczucie, że nie będzie zadowolony z towarzystwa Williama. Chociaż w takim stanie chyba nic go nie zadowoli.
- To był twój pomysł aby mnie ciągnąć w tą i w tamtą? - narzekał dalej, tym razem trochę głośniej. Skrzyżowałam ramiona, nie odpowiadając na jego pytanie. - Ty niewdzięczna... Paskudna jędza. J-ja jestem głową domu! Nie będziesz mi tu za... zarządzać!
Z niechęcią spojrzałam na brata. Był trochę czerwony na twarzy. Wyglądał, jak każdy inny pijak na ulicy, który nie miał nic lepszego do roboty tylko upewnić się, że cały czas mają w dłoni alkohol. Było mi przykro widzieć Sebastiana w takim stanie, ale byłam bardziej na niego zła aby było mi go teraz żal.
- Mylisz się. Byłeś głową domu. Możesz udawać i grać rolę odpowiedzialnego, starszego brata przed innymi, ale oboje wiemy, że już dawno nim nie jesteś. Wolałeś mnie olać, tak samo jak problemy z hotelem. Lepiej zapłacić komuś aby ktoś inny mnie "pilnował", nie? Błogosławiona nieświadomość, prawda?
Sebastian zmarszczył brwi i nos, co często robił gdy byliśmy dziećmi i był wkurzony. Zachowywał się bardziej, jak dziecko niż dojrzały mężczyzna. Dlatego zamierzałam go traktować niczym dziecko.
- Wypijesz szklankę wody, przebierzesz się i pójdziesz spać bez kłótni i bez szarpania się z Williamem. Powinieneś mu podziękować za pomoc.
Sebastian odwrócił wzrok, krzyżując ramiona i dostając się pod nosem. Pokręciłam głową z westchnieniem. Do czego to doszło żeby mój brat tak się zachowywał, a ja musiała go pilnować? Spojrzałam na Williama i dziękowałam w myślach, że nie byłam z tym wszystkim sama. Jakoś bym sobie poradziła, ale było zdecydowanie łatwiej mając kogoś na kim można polegać. Uśmiechnęłam się do niego lekko. Miałam nadzieję, że nigdy nie stracę takiej przyjaźni.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 12:35 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Sebastian oczywiście nie był zadowolony, ciągle coś narzekał lecz po wymianie zdań z Dove zamilkł. Skończyły mu się argumenty? Czy zrozumiał błąd w swoim postępowaniu? Chciałbym. Naprawdę chciałbym, żeby tak było. Po krótkiej chwili dotarliśmy pod bramę posiadłości Parkerów, gdzie wysiadłem jako pierwszy z powozu, by wyciągnąć z niego Sebastiana bez upadku.
- Poradzę sobie - mruknął, a później i tak łapałem go pod pachy, by nie uderzył twarzą o ziemię. Był na tyle dumny, że ostatecznie trzymałem go mocno pod ramię, prowadząc do drzwi wejściowych.
- Możesz już sobie iść - usłyszałem, kiedy rzucił płaszczem na wieszak i chyba tylko cudem z niego nie spadł. Rzuciłem krótkie spojrzenie Dove, ale nie miałem w planach jeszcze opuszczać tego miejsca.
- Pomogę ci - powiedziałem. Po raz kolejny spotkałem się z oporem lecz również i tu tak szybko nie odpuściłem. - Chcę się upewnić, że nie walniesz gdzieś głową po drodze i nie narobisz sobie guza.
- Akurat ci uwierzę! Tylko jedno masz w myślach! - marudził, gdy prowadziłem go po schodach do jego pokoju. Wywróciłem tylko oczami, nie przywiązując zbytniej wagi do słów mężczyzny. W alkoholowym amoku często człowiek wygadywał niestworzone głupoty.
- Ah, tak? Więc oświeć mnie, bo chyba czegoś nie wiem.
- Chcesz zniszczyć moją rodzinę!
- Ze wszystkich twoich głupot ta chyba jest najgłupsza - westchnąłem, sadzając Sebastiana na łóżku. Zachwiał się, ale utrzymał w miarę prostą postawę. Tak samo wbrew jego protestom pomogłem mu zdjąć marynarkę, a potem buty.
- Dlaczego to robisz? - spytał teraz całkiem spokojnie.
- Dlaczego robię co? Pomagam ci? Bo wbrew wszystkiemu co myślisz, wciąż zależy mi na naszej przyjaźni.
- Nie wierzę ci - powtórzył już któryś kolejny raz tego wieczoru.
- Wcale nie musisz. Nie wiem, co sobie o mnie myślisz lub co inni nagadali na mój temat. Nigdy nic złego nie zrobiłem ani tobie, ani twojej siostrze. Lubię wasze towarzystwo, nawet te głupie gry były zabawne. A jeśli masz ze mną jakiś problem, to pogadamy jak wytrzeźwiejesz - zakończyłem temat. Mężczyzna już nie był później taki skory do rozmów. Chyba go zemdliło od nadmiaru alkoholu, bo nawet wody nie chciał ruszyć. Pomogłem mu przy tym skończyć się przebierać, a na końcu jeszcze okryłem kołdrą do spania. Sebastian przestał już rzucać gromami z oczu, a wydawał się za to bardziej… zagubiony.
- Śpij dobrze, Sebastianie. Niech twoja głowa w końcu odpocznie od koszmarów.
- Skąd wiesz? - zapytał cicho, przyciągając do siebie Vincenta, który nagle wskoczył na łóżko i ułożył się tuż przy jego głowie.
- Przemyśl dobrze, kto jest twoim przyjacielem, a kto nie - zamknąłem drzwi od pokoju, pozwalając mu już odpocząć i spać.
- Ciebie też ułożyć do snu? - spytałem Dove, posyłając jej delikatny uśmiech.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 01:38 am}

Dove Rachel Parker

Podczas, gdy William prowadził Sebastiana na drugie piętro poszłam do kuchni aby zaparzyć herbatę dla siebie i Williama. Stałam w kuchni głęboko zamyślona. Powoli robiłam się zmęczona. Nie fizycznie, ale emocjonalnie. Nie mogłam mieć ani jednego spokojnego dnia, gdzie jedynym moim problemem było czy wstanę z lewej czy prawej strony łóżka? A może w ogóle nie musiałabym wstawać.
Niepotrzebne były takie myśli, bo wiedziałam, że nie zaznam takiego dnia. Będę odpoczywać w grobie.
Ocknęłam się gdy woda się zagotowała i mogłam nalać dwie filiżanki herbaty. Zostawiłam je na stole w kuchni słysząc, że William schodzi po schodach. Po chwili pojawił się w kuchni.
- Nie miałabym nic przeciwko temu - odpowiedziałam, odwzajemniając jego uśmiech, który po chwili znikł. Spuściłam wzrok zastanawiając się czy powinnam zaproponować mu herbatę, coś do jedzenia? Wiem, że wcześniej uzgodniliśmy, że William zostanie ze mną dopóki Sebastian nie wróci do domu, więc nie byłam pewna czego teraz chciał.
Może to przez alkohol, który wypiłam na przyjęciu, ale odważyłam się zrobić to co chciałam przez cały wieczór. Podeszłam do Williama i ułożyłam dłonie wokół jego szyji za nim poczułam jego usta na swoich. Westchnęłam odrobinę, jakbym odzyskała powietrze w płucach. Jakby moje ciało czekało na ten moment aby mogło ponownie poczuć się lekkie niczym piórko. Może dlatego zaczęłam inaczej myśleć o Williamie, od naszego pierwszego pocałunku. Przy nim czułam się spokojniejsza, z łatwością mogłam się zrelaksować i na chwilę, chociaż na małą chwilę, mogłam zapomnieć o wszystkich zmartwieniach.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 02:23 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Czułem się trochę zmęczony usypianiem Sebastiana, nie oczekiwałem więc nic specjalnego od Dove. W dodatku miałem być z nią kiedy jej brata nie będzie w domu, a przyprowadziliśmy go ze sobą…
Objąłem kobietę w pasie, odwzajemniając pocałunek. Podświadomie chyba właśnie na to czekałem. Brakowało mi tego, choć widzieliśmy się zaledwie wczoraj i również wtedy ostatni raz mogłem poczuć dotyk jej ust.
- Może najpierw ta herbatka? - spytałem jak już odrobinę się odsunąłem. - Skoro już zadałaś sobie ten trud, by ją zrobić, szkoda zmarnować. A jej zapach naprawdę jest bardzo ładny - zanim wypuściłem Dove z objęć, nachyliłem się, krótko całując ją w szyję i dopiero wtedy zasiadając przy stole. - Później pójdziemy spać, jeśli oczywiście wciąż masz jeszcze chęć odgarniać włosy z mojej twarzy - zaśmiałem się, przypominając kobiecie te słowa z balu. Właściwie nie miałbym też nic przeciwko, gdybyśmy mogli tylko spać. Sebastian raczej nie wstanie zbyt szybko po takiej ilości alkoholu. Wyglądał koszmarnie, musiał więc porządnie wypocząć. Na plus zdecydowanie mogłem też zaliczyć brał obecności Anny. Mogliśmy dzięki temu mieć kilka chwil tylko dla siebie. A i ona sama nie musiała oglądać swojego ulubieńca w tak podłym stanie. Sam pewnie też będzie chciał prędzej o tym zapomnieć niż komuś się przyznać do tego, co się działo tego wieczoru.
- Widziałem, że Vincent dzisiaj poszedł spać do Sebastiana. Słyszałem też, że ten kociak pomagał mu usnąć, gdy ciebie nie było. Może czas pomyśleć o drugim pupilu w domu? - spytałem, ciekaw co Dove o tym sądziła. Wiedziałem też, że Anthony szybko coś wymyśli jeśli zapadnie decyzja.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 02:55 am}

    Dove Rachel Parker    

Poczułam się lekko urażona , gdy odsunął się i wspomniał o herbacie. Wolał pić herbatę? Przecież przygotowanie herbaty nie było wielkim wyczynem. Byłam rozczarowana, gdy usiadł przy stole. Zdusiłam w sobie to okropne uczucie za nim usiadłam naprzeciwko od niego. Może Robert miał rację i nie byłam żadną damą. Przynajmniej co raz rzadziej zachowywałam się, jak jedna.
Wzięłam filiżankę w obie dłonie zastanawiając się nad słowami Williama. Zwierzak dla Sebastiana? To nie był taki głupi pomysł. Chociaż żal mi było zwierzaka, jeżeli mój brat cały czas będzie się zachowywał, jak ostantio.
Prawie się zaśmiałam z własnych myśli. Ciekawe czy podobnie Sebastian o mnie myślał, gdy Vincent pojawił się w naszym domu?
- Może. Bym musiała go przekonać, że jest to jego pomysł. Jeżeli sama to zaproponuję uzna, że chcę jakoś nim manipulować czy coś w tym stylu. - westchnęłam po wypiciu trochę herbaty. - Nie wiem, czemu Sebastian traktuje mnie jakbym była jego wrogiem. Rozumiem, że uraziłam jego męską dumę i zapewne się trochę wstydzi tego, że odkryłam jego sekret, ale przecież wciąż jestem jego siostrą. Nie wróżę mu źle.
Było mi przykro, że nasza sytuacja tak wyglądała. Spodziewałam się, że tak może być, ale to wciąż boli.
- Zmieńmy temat. Mam dosyć rozmów na temat mojego brata na ten dzień. Powiedz mi swoje wrażenia z balu królowej. Aż tak było nudno, że nie wrócisz za rok?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 04:23 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Nie potrafiłem odpowiedzieć Dove w sposób, jaki byłby dla niej zrozumiały. Zachowanie Sebastiana wykraczało ponad zwykle rozumowanie, co i mnie martwiło. Trudny przy tym było orzec, co się zmieni i w jaki sposób. Noc nie mogłem pomóc.
Moje przemyślenia na temat mężczyzny przerwała Dove tym dziwnym pytaniem. Uniosłem nią spojrzenie znad krawędzi filiżanki. Skąd ten pomysł?
- Dlaczego tak pomyślałaś? - spytałem, przysuwając się nieco bliżej kobiety. - Nie mówiłem, że było nudno. Tak samo nie wspomniałem, że miałbym nie zjawić się w przyszłym roku. Chyba że na swoje zaproszenie postanowisz kogoś innego wziąć, wtedy nie będę mieć innego wyjścia - przyznałem spoglądając na kobietę. A może była to taka mała aluzja, żebym się więcej nie pojawiał?
- Bo chyba nie zrobiłem nic głupiego, że już nie chcesz się ze mną pokazywać, co? - zapytałem jeszcze tknięty taką myślą. Trochę mnie tym zdenerwowała. Przejąłem się tym, że jeśli rzeczywiście zrobiłem coś nie tak, to mogłaby nie chcieć więcej pójść ze mną na bal do królowej. Przecież starałem się cały czas być uprzejmym. Nikogo też nie uraziłem, żeby mieć do mnie pretensje.
- Z tobą mogę iść na każde, nawet najnudniejsze przyjęcia, jeśli tego chcesz. Zawsze służę ci pomocą. Razem możemy każdego gościa ściągnąć do hotelu, czy co tylko przyjdzie nam na myśl - uśmiechnąłem się przypominając kobiecie o wszystkim. Chyba już coś dzisiaj podobnego mówiłem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 04:50 am}

Dove Rachel Parker

Uniosłam brew słysząc jego pytanie. Niby czemu miałabym nie chcieć więcej się pokazywać w towarzystwie Williama?
- Zaczynasz gadać głupoty, jak Sebastian - skomentowałam, popijając ciepłą herbatę. Może ta herbata przed snem wcale nie była tak złym pomysłem chociaż wolałabym robić coś innego niż rozmawiać przy herbacie. - Nie, oczywiście nie zrobiłeś nic głupiego. Myślisz, że jestem na ciebie zła? Wyglądam na obrażoną? To prawda, nie mówiłeś, że nudno, ale tak zakładałam skoro brakowało atrakcji. Zazwyczaj to oznacza, że człowiek się nudzi, a ludzie zazwyczaj nie wracają po nudy. - według mnie miało to sens. Nie wiedziałam po co William przekręcał moje słowa. Może przez ten krótki okres czasu jaki spędził z Sebastianem stracił większość rozumu. Przecież nie wzięłabym nikogo innego ze sobą na takie przyjęcie. Sebastian, jak i każda kobieta z Widows Circle dostawali własne zaproszenia, a ja najbardziej pragnęła towarzystwa Williama, nie ich.
- Co tylko przyjdzie na myśl? A o czym teraz myślisz? - zapytałam, ciekawa jaką William miał wizję na ten wieczór. Z każdą sekundą miałam wrażenie, że inaczej odebraliśmy naszą rozmowę na tarasie. Myślałam, że oboje chcieliśmy, jak najszybciej wyjść z przyjęcia, abyśmy mogli robić to czego nie mogliśmy w pałacu. Najwyraźniej się myliłam. Dlatego oczekiwałam, że William sam mi powie czego chciał i co mu chodziło po głowie.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 06:14 am}

Guardian Demon - Page 25 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Jak widać doszło między nami do małego nieporozumienia. Przez brak atrakcji nie rozumiałem, że od razu jest nudno i że więcej bal u królowej nie zwróci mojej uwagi, dlatego lekko pokręciłem głową, nim Dove skończyła jeszcze mówić.
- Raczej myślałem o tym, że ten bal nie różnił się niczym specjalnym od tych przyjęć, na których bywam. Jest po prostu na większą skalę, a nie na każdym przyjęciu się nudzisz. A z tobą u boku to już w ogóle nie da się nudzić, nawet na zwyczajnym przyjęciu - poprawiłem się od razu, tłumacząc kobiecie swój punkt widzenia. Miałem nadzieję, że nie pomyślała sobie, że wybrzydzam, bo nudzą mnie takie sprawy, a potem połowę miejsc w mieście nie będziemy odwiedzać, bo uznałem je za zwyczajne.
- O czym myślę? - powtórzyłem za Dove. To, o czym myślałem było dalekie od tego, o czym myśleć powinienem. Przyjrzałem się przez chwilę kobiecie, widząc drobną zmianę w jej zachowaniu. Czy to kolejne przesłuchanie?
- Chyba o tym, że robi się trochę chłodno - zacząłem powoli, obracając w dłoniach filiżankę już niemal opróżnioną do końca. - Że miło jest, kiedy ktoś o tobie pomyśli i zrobi ci kubek herbaty - uśmiechnąłem się lekko. Tak, to było dla mnie coś nowego, bo zawsze sam sobie robiłem lub płaciłem w restauracji, żeby ktoś zrobił mi tą herbatę. - Że mimo wszystko mogę zaliczyć ten dzień do udanych, bo w końcu nie doszło do niczego złego. Że cieszę się ze wspólnego wyjścia i że zdecydowanie miałem dzisiaj za mało ciebie, a za dużo innych kobiet. I że chciałbym to nadrobić, ale wyglądasz na taką zmęczoną, że nie wiem, czy masz ochotę, czy chcesz iść już spać. Więc może teraz powiedz mi co ty myślisz? - zapytałem. Nie potrafiłem odczytywać jej myśli, to raczej nie było możliwe, abym kiedykolwiek potrafił. Wolałem więc zawsze się upewnić.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {13/07/22, 03:59 pm}

Dove Rachel Parker

Było mu miło, że zrobiłam herbatę? Trochę mnie to zaskoczyło. W końcu, to było normą aby robić herbatę dla gości. To prawda, że jest to miły gest, ale nie sądziłam, że William o tym wspomni. W moich oczach nie było to niczym wyjątkowym, ale najwyraźniej dla niego miało to jakieś większe znaczenie.
Również się uśmiechnęłam. Dokończyłam swoją herbatę odkładając filiżankę na bok pozwalając sobie aby przez chwilę przemyśleć jego słowa za nim odpowiedziałam na jego pytanie.
- Myślę, że muszę się z tobą zgodzić - powiedziałam przenosząc swoje spojrzenie z filiżanki na Williama. - Spędziłeś za dużo czas z innymi kobietami. Czuję się trochę porzucona. - mój uśmiech stał się bardziej zadziorny. Byłam ciekawa czy William był bardziej cierpliwy ode mnie. Chyba tak, ale chciałam jakoś się mu odegrać za to, że po ostatnim pocałunku odsunął się, bardziej zainteresowany herbatą i rozmową niż... No cóż, mną. Wstałam od stołu odrobinę pochylając się w jego stronę.
- Zmęczona czy nie, dla ciebie zawsze znajdę czas i energię - szepnęłam za nim pocałowałam go w kącik ust. Spojrzałam mu w oczy, uśmiechając się odrobinę szerzej. Chciałam mu powiedzieć, że mógłby nadrobić swoje zaległości w mojej sypialni, ale odpuściłam sobie. Uznałam, że William sam zrozumie, gdy sięgnęłam po jego dłoń i zaczęłam go prowadzić w kierunku mojego pokoju.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 25 Empty Re: Guardian Demon {}

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach