Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
The Arena of HellDzisiaj o 07:44 amMinako88
Eclipsed by you Wczoraj o 06:03 pmKass
From today you're my toy20/11/24, 08:33 pmKurokocchin
This is my revenge20/11/24, 08:05 pmKurokocchin
there is a light that never goes out.20/11/24, 04:34 pmSempiterna
Show me the ugly world (kontynuacja)20/11/24, 01:35 amFleovie
W Krwawym Blasku Gwiazd19/11/24, 07:09 amnowena
Twilight tension18/11/24, 10:27 pmCarandian
A New Beginning 18/11/24, 09:45 pmNoé
Listopad 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930 

Calendar

Top posting users this week
3 Posty - 17%
3 Posty - 17%
3 Posty - 17%
2 Posty - 11%
2 Posty - 11%
1 Pisanie - 6%
1 Pisanie - 6%
1 Pisanie - 6%
1 Pisanie - 6%
1 Pisanie - 6%

Go down
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Guardian Demon {15/02/22, 06:09 pm}

First topic message reminder :

Guardian Demon - Page 13 Screen11


Guardian Demon - Page 13 6067d3a1a0df4d6f935910aa5c9ce41c



Każdy ma swojego anioła stróża, jednak nie każdy z nich wytrzymuje presję związaną z pracą. Podczas gdy kolejni aniołowie stróże zaczęli rezygnować ze swoich stanowisk, postanowiono wdrożyć "Projekt Demon". Niestety dla niej - postanowiono spróbować i wylosowali zarówno człowieka jak i demona, który od tamtej chwili miał nad nią czuwać.


On (demon) - Noé
Ona (człowiek) - Yulli




Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 22/04/22, 12:46 am, w całości zmieniany 1 raz

Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {16/05/22, 11:29 pm}

Dove Rachel Parker

Otworzyłam szerzej oczy, gdy William się przybliżył i poczułam jego dłonie na moich policzkach. Jak to możliwe, że nie były zimne? Przecież też trzymał śnieg w dłoniach. Nie miałam szansy się nad tym za bardzo zastanowić, bo po chwili William zaproponował herbatę i tylko na tym mogłam się skupić. Tak, herbata i gorąca kąpiel. Będę musiała poprosić kogoś w hotelu aby przygotował wannę. O niczym innym aktualnie nie marzyłam.
- Doprawdy dziwny z ciebie dżentelmen - odezwałam się po chwili ciszy. "Jak będziesz chciała, możemy wrócić", "co chcesz teraz robić?" -- było wiele takich przykładów gdy William układał sobie swój plan lub nawet cały dzień na podstawie mojej opinii lub pragnień. Niby każdy powinien się tak zachowywać, ale to tylko w teorii.
- Chyba się myliłam. Jesteś bardziej jak szczeniak, niż kot... Chociaż nie, bo kot bardziej pasuje do twojego charakteru. Coś pomiędzy psem, a kotem? - zastanowiłam się na głos nie potrafiąc sama sobie odpowiedzieć.
- Tak czy inaczej, chcę powiedzieć, że doceniam twoją uprzejmość i skłonność do robienia wielu rzeczy, które wpadną mi do głowy. Szczerze, to nie wiem czym sobie zasłużyłam na takiego przyjaciela. - przyznałam z uśmiechem.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {17/05/22, 12:45 am}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

     Zmarszczyłem brwi, słysząc te dziwne słowa z ust kobiety. Kot, pies, coś pomiędzy? Trudno było mi jakoś na to zareagować.
    - Dove, mam się za to obrazić, czy ty po prostu nie potrafisz komplementów prawić? - zapytałem poważnie, chociaż na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Zdecydowanie nie miała nic złego na myśli. Dove w tylko sobie znany sposób wyrażała uczucia i wdzięczność. Używała takich określeń, że nie do końca wiadomo było jak odbierać pewne kwestie.
    - Dlaczego uważasz, że na przyjaźń trzeba sobie zasłużyć? - zapytałem, otwierając drzwi przed Dove, by weszła do budynku. W halu znajdował się portier, który dalej przepuszczał tylko po uiszczeniu opłaty za wejście do oranżerii. Nie było kolejki, w środku było zupełnie spokojnie, a ludzi odwiedzających można było policzyć na palcach jednej ręki. Pewnie zdecydowana większość wolała atrakcje jarmarku niż ogród, gdzie nawet nie można podziwiać kwitnących roślin.
    - Zawsze myślałem, że o przyjaźń powinny się starać dwie osoby, a nie tylko jedna z nich. Może o czymś nie wiem i powinnaś mi przetłumaczyć? - uśmiechnąłem się do niej.
    W środku było bardzo ciepło. Nie było co się dziwić, w końcu trzeba było odpowiednio zadbać o te egzotyczne rośliny. Płaszcze mogliśmy zostawić tamtemu portierowi. Na wieszakach mogły zdążyć wyschnąć zanim będziemy wychodzić, a noszenie ich ze sobą pod pachą byłoby kłopotem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {17/05/22, 01:11 am}

Dove Rachel Parker

Może nie byłam najlepsza w dawaniu komplementów. Zazwyczaj te, które dawałam w towarzystwie bardziej profesjonalnym nie były szczere, a przynajmniej nie próbowałam być szczera. Przy kobietach z Widows Circle było zbyt proste aby skomentować nową suknię, kapelusz czy co tam jeszcze, nawet nie musiałam dwa razy nad tym się zastanowić. Jednak przy Williamie, jak z wieloma rzeczami, miałam wrażenie, że byłam zupełnie inną osobą.
Również miał rację w sprawie przyjaźni. Może dlatego zaczęłam czuć rosnące poczucie winy? Nie czułam abym dawała w tą znajomość tyle samo energii czy inicjatywy co on.
Usiadłam przy jednym z mniejszych stolików skoro było nas tylko dwoje. Westchnęłam ciężko, zastanawiając się czy powinnam odpowiedzieć szczerze na jego pytanie. A może się obrazi? Lub uświadomi sobie, że mam rację i zrezygnuje z tej przyjaźni?
- Sama nie jestem pewna. Wiem, że kilka razy o tym rozmawialiśmy i mam nadzieję, że nie zrozumiesz mnie źle. Nie byłam wcześniej w takiej przyjaźni i czasami wciąż nie mogę zrozumieć, jak się w niej znaleźliśmy. Jednak, jak wcześniej wspomniałam już o tym rozmawialiśmy, więc nie musimy kontynuować. - w końcu mówi się, że czyny są ważniejsze niż słowa.
- Więc... Nie bawiłeś się w śniegu, jako dziecko. W takim razie co lubiłeś robić zimą? Wolisz cieplejsze sezony? - postanowiłam dowiedzieć się więcej o Williamie. Wyjść jakoś z inicjatywą.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {17/05/22, 07:44 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Usiadłem obok Dove, kiedy ta już wybrała stolik. Wziąłem do ręki niewielkie menu, ale nie zaszczyciłem go nawet spojrzeniem, zbyt przejęty słowami kobiety. Próbowałem coś zrozumieć z jej bełkotu, ale chyba nie do końca mi to wyszło. Miałem wrażenie, że wyrzuciła z siebie ten zlepek słów na jednym oddechu, samej do końca nie wiedząc, o co tak właściwie chodzi. Cóż… chyba zrozumiałem tylko tyle, że nie chciała o tym gadać.
- Ja… cóż… nie pamiętam. I nie patrz tak na mnie, jestem wystarczająco stary, aby nie pamiętać co robiłem jako mały szczyl - oburzyłem się lekko. - Prawda jest taka, że wcale nie pamiętam, abym robił coś dla zabawy w dzieciństwie. Wychowałem się w bardzo konserwatywnej rodzinie, mój dziadek bardzo dbał, abym się nie nudził - westchnąłem, chcąc zakończyć temat mojego dzieciństwa. Poza tym, nikt za bardzo nie chciał mieć do czynienia z kimś takim jak ja, ale to już pominąłem, zachowując dla siebie.
- Dove - zacząłem, jakby nagle mnie coś olśniło. Wpadłem na coś odnośnie jej wcześniejszych słów. Coś oczywistego, o czym wcześniej nie pomyślałem lecz nie miałem też pewności, czy to było prawdą. Potrzebowałem odpowiedzi.
- Nawiązując do tego, co powiedziałaś wcześniej. Nie zrozumiałem, co chciałaś mi powiedzieć, przyznaję. Bo w końcu przecież czym ma się różnić przyjaźń między nami, a tobą i kobietami z Widows Circle? Tak sobie właśnie myślę, może chodzi o to, że nie masz doświadczenia z mężczyznami? - podparłem głowę na dłoniach, spoglądając na kobietę.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {17/05/22, 08:11 pm}

  Dove Rachel Parker  

Nie pamięta? Może i jest "wystarczająco stary", ale bez przesady. Każdy ma jakieś wspomnienia z dzieciństwa. Chyba, że William nie chciał pamiętać swojej przeszłości, ale to był inny temat, które nie byłam pewna czy mogłam poruszyć. Wiedziałam, że jego dziadek był surowy, ale do jakiego stopnia to William już nie powiedział.
Nie zamierzałam go dalej wypytywać na temat jego dzieciństwa i próbowałam zmienić temat. Najwyraźniej William miał podobne plany. Tym razem nie wiedziałam czy policzki mnie piekły z powodu nagłej zmiany temperatury, wciąż od śniegu czy od jego pytania.
- Zależy co masz na myśli - odpowiedziałam, sięgając po kartę menu. - Nie mam męża i nigdy go nie miałam, więc do pewnego stopnia nie mam doświadczenia. To raczej oczywiste. I zazwyczaj nie przyjaźnię się z płcią męską, bo nikomu na tyle nie ufam. Z jednym wyjątkiem. - nagle przerwałam, przypominając sobie jedną z naszych rozmów. Dałam radę Williamowi, że musi się postarać i pokazać, że jakaś tam dama może mu zaufać jeżeli chciał nawiązać jakikolwiek związek. Nie myślałam, że przyjmie moją radę na poważnie, jeżeli w ogóle.
- Kobiety z Widows Circle dały mi konkretny powód abym mogła im zaufać. Mężczyźni zazwyczaj domagają się tego co chcą, czasami bez wytłumaczenia. Robią co chcą bez wytłumaczenia i bez konsekwencji. Ci samy mężczyźni często mówią, że z natury kobiety i mężczyźni są różni, druga grupa lepsza, mądrzejsza i silniejsza od tej pierwszej. Dlatego jeżeli mogę to unikam takiego towarzystwa.
Odłożyłam po chwili menu z powrotem na stół i skrzyżowałam ramiona. Straciłam ochotę nawet na herbatę, więc zamówię cokolwiek William sobie weźmie.
- Nie mam przyjemnego doświadczenia z mężczyznami. Robert to łatwy przykład. Inspektor George jest uprzejmy, ale jest to wymuszona uprzejmość. No i mamy jeszcze mojego ukochanego braciszka, który ukrywa przede mną wielkie sekrety. Więc nie, nie mam doświadczenia, a przynajmniej nic pozytywnego. Jesteś moim pierwszym przyjacielem... i może ostatnią nadzieją, że nie każdy mężczyzna jest potworem.


Ostatnio zmieniony przez Yulli dnia 17/05/22, 11:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {17/05/22, 08:57 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Ułożyłem usta w grymasie, który w zamierzeniu miał być uśmiechem. Słowom Dove nie dało się zaprzeczyć i odmówić im prawdziwości. Tak jest, tak było zawsze. Sam taki byłem, to też prawda.
W rzeczywistości byłem o wiele gorszym potworem niż wymieniona trójka razem wzięta. Cóż za ironia, że dopiero we mnie dostrzegła przyjaciela. W demonie, który całe swoje życie był zły dla kobiet, a dla mężczyzn jeszcze bardziej. Miałem czasami nawet wrażenie, że przez to anielskie błogosławieństwo zrobiłem się taki nijaki, że cała złość, jaka się we mnie tliła przez lata, gdzieś wyparowała.
- Cieszę się więc, że mimo tak wielu rozczarowań ze strony mężczyzn, jesteś w stanie mi zaufać. To wiele dla mnie znaczy - przyznałem. Ująłem dłoń kobiety, by lekko ją uścisnąć. Dove była zupełnie inna, gdy Wallflower nie truła jej nad głową. Kiedy nie kradła, nie była opryskliwa. Może to moje wrażenie lecz była również jakby spokojniejsza.
Chwilę później podeszła do nas kelnerka, aby odebrać zamówienie. Nie wiedziałem co chcę, bo nawet nie widziałem żadnej z pozycji z menu. Zamówiłem więc tylko herbatę z cytryną.
- A może masz ochotę na ciastko? - zapytałem widząc, że kobieta zamówiła również tylko napój. - Na mój koszt, nie krępuj się - dopiero teraz przejrzałem pozycje z różnymi słodkościami. Nie było ich za wiele, w końcu to tylko kawiarnia.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {17/05/22, 11:35 pm}

  Dove Rachel Parker  

Pokręciłam głową. Nie miałam ochoty na coś słodkiego.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu i musiałam przyznać, że było całkiem przyjemnie. Nie tylko ze względu na wyższą temperaturę, ale była tutaj jakaś spokojniejsza atmosfera. Ciekawa odmiana od ulic miasta. Skoro o miastach mowa byłam czegoś ciekawa i spojrzałam ponownie w stronę Williama.
- Jakie masz opinie na temat Londynu? Nie jesteś ze stolicy, więc chciałabym znać jakie masz wrażenia. Planujesz zostać? - tak, jak wiele osób przyjeżdżało do Londynu tak wielu uciekało od rosnącego miasta. Sama chętnie bym zrobiła sobie przerwę, ale zawsze najlepiej będę się czuła miejscu gdzie cały czas coś się dzieje. W razie czego mogę zatrzymać się w naszym hotelu na kilka dni. W sumie, nie był to głupi pomysł. Dawno tam nie byłam i warto by było ponownie odwiedzić.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 03:40 am}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Dove nic więcej nie zamówiła. Widocznie nie była w najlepszym nastroju, inaczej nie odmówiłaby zjedzenia słodkości. Kto jak kto, ale ona je bardzo lubiła. Czy to przez niezbyt przyjemny dla niej temat odnośnie mężczyzn? Wcale nie wykluczone. Dove trochę przygasła.
- Chciałbym zostać, spodobało mi się tutaj - przyznałem, odpowiadając na pytanie. Wiedziałem jednak, że to niemożliwe dopóki Dove tu przebywa. Gdyby się przeprowadzała, ja razem z nią. A kiedy dobiegnie już koniec naszej wspólnej podróży, nie wiedziałem, co mnie dalej czeka, ale z pewnością nie trafiłbym drugi raz w to samo miejsce.
- Londyn do duże i ruchliwe miasto, ale chyba właśnie to w nim lubię. Ty za to wydajesz się być kimś, kto lubi podróżować - powiedziałem, przerywając na chwilę, gdy dostaliśmy herbatę. Podziękowałem kobiecie, nie chcąc przy niej kontynuować rozmowy z Dove.
- Jeździsz po miastach, planujesz wycieczkę do Francji, mówiłaś też o Japonii, którą chcesz zobaczyć. Dobrze, że nie masz dzieci czy męża, którzy tylko ograniczaliby cię - powiedziałem, kątem oka zerkając na Dove. Oficjalnie nie powiedziała mi o planach Sebastiana odnośnie jej małżeństwa, a byłem ciekaw, czy się na to zdobędzie. No i przede wszystkim chciałem się dowiedzieć, co ona sama planowała z tym zrobić. Czy podporządkuje się woli brata, czy zrobi coś przeciwnego.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 03:18 pm}

Dove Rachel Parker

Prychnęłam pod nosem. Ja? Podróżować? Sama nie wiem czy lubię. Całe swoje życie spędziłam w kilku miastach, wszystkie dosyć blisko siebie. Nigdy nie byłam po za granicami Anglii, więc nie wiedziałam czy jestem wielkim podróżnikiem.
- Japonia to takie dalekie marzenia. Nie planuję w najbliższym czasie odwiedzić. - poprawiłam go i wypiłam trochę herbaty chociaż już było mi znacznie cieplej niż wcześniej. Będzie ciężko wrócić do mrozu.
William wspomniał o mężu i dzieciach i musiałam się z nim zgodzić. Inaczej miałabym związane ręce i bym siedziała w środku jak kura domowa, wychodząc jedynie na zakupy od czasu do czasu i na większe przyjęcia społeczne. Do tego bym musiała o wszystkich moich planach mówić mężowi.
Jednak dzieci to był inny temat. Chciałabym być mamą, ale ciężko jest adoptować bez partnera lub bez większych oszczędności aby udowodnić, że mogę sama zająć się dzieckiem, upewnić, że będą miały dom nad głową, dobrą edukacje i co tam jeszcze. Jednego dnia może bliżej się temu przejrzę, ale na razie dzieci pozostaną w tej samej kategorii co Japonia -- dalekim marzeniem.
- I niech tak pozostanie - w końcu mu odpowiedziałam, odkładając filiżankę.
- Lubisz teatr? Powiedziałeś, że nie masz ulubionych zajęć, ale nasze drugie spotkanie było podczas słynnego spektaklu. - zadałam mu kolejne pytanie. Chciałam dowiedzieć się więcej na jego temat i, jak to sama określiłam, wyjść z inicjatywą. Gdyby ktoś mnie poprosił abym opisała Williama nie wiedziałabym jak go przedstawić.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 06:36 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Uniosłem lekko brew. Nie chciała o niczym mówić wprost, choć jej zdawkowe "niech tak pozostanie" wskazywało na to, iż nie zamierzała podporządkować się woli brata i przyjmować oświadczyn inspektora. To dobrze, że chciała zachować swoją niezależność. Źle, że przez to Sebastian w najgorszym przypadku mógł pozbawić ją wszystkiego. Obawiałem się, że przy tej najgorszej opcji, Dove mogłaby zrobić się zgorzkniała i jeszcze gorsza, a moje wysiłki pójdą na marne. To było okropne, bo było tak niewiele czasu.
- Lubię odpocząć w miejscu, gdzie to nie ja pracuję - odparłem zdawkowo. Owszem, polubiłem ten rodzaj rozrywki, ale jeżeli przyznam się do tego Dove, zaraz zacznie mnie wypytywać o spektakle na jakich byłem, a co gorsza mogłaby próbować mnie wciągnąć w tematy, o jakich nie miałem pojęcia. Nie będę się pogrążać. - Teatr, galerie, różne wystawy czy restauracje. Kiedyś, tam gdzie mieszkałem od urodzenia, znalazłem miejsce, gdzie przy filiżance herbaty można było posłuchać opowieści. Czasem zawitał jakiś grajek, czasem inne atrakcje dla dorosłych lub dla dzieci. To było dobre miejsce, jakiego tutaj nie znalazłem - przyznałem, lekko się uśmiechając na to wspomnienie. Chyba jako jedno z nielicznych przyjemnych.
- Myślałem ostatnio o twojej propozycji, odnośnie wspólnie spędzonych świąt - tym razem przyjrzałem się jej uważniej, szukając jakichś oznak na jej twarzy, co do nowego tematu.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł, szczególnie po ostatnim pokazie Sebastiana. Z drugiej strony nie chciałbym cię też zostawić samej z tym… problemem. W końcu świadomie zgodziłem się na twój plan. Czuję, że wina leży też po mojej stronie i… sam nie wiem, Dove, co dalej. Czuję się rozbity i zły, że tak to wyszło - westchnąłem. Może razem będziemy w stanie znaleźć jakieś rozwiązanie tego kłopotu.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 07:06 pm}

  Dove Rachel Parker  

Na podstawie odpowiedzi Williama miałam wrażenie, że mamy więcej wspólnego niż przepuszczałam. Czyli nie będzie się nudził, gdyby chciała aby mi towarzyszył w wyjściu do teatru czy do kolejnej galerii.
Zaciekawiło mnie miejsce z jego dzieciństwa. Brzmiało to trochę, jak te prywatne małe koncerty pianistów lub sesje z poetami, którzy recytowali swoje prace tylko to, do których uczęszczał William były chyb bardziej otwarte dla wszystkich. Zaintrygowało mnie to, ale nie miałam szansy dopytać. Temat świąt był bardziej skomplikowany niż powinien być.
- Masz rację - westchnęłam, bo podobne myśli krążyły mi po głowie.
- Dlatego zdecydowałam nie iść na tegoroczny bankiet. Wybacz, powinnam była wcześniej coś wspomnieć zwłaszcza, że ciebie zaprosiłam. - zmusiłam się do uśmiechu chociaż ta decyzja bardziej mnie zasmucała niż chciałam sama przed sobą się przyznać. - Jest to niczym popełnienie samobójstwa społecznego i prawdopodobnie więcej nie będę zaproszona, ale wolę się martwić takimi konsekwencjami niż zgadzać się na plany innych. Ah, no właśnie! Nie wiem, jak bardzo jesteś wtajemniczony w genialny plan mojego brata. Od jakiegoś czasu rozmawia z inspektorem Silverem o zaręczynach. Ze mną. Bez mojej konsultacji. - uśmiech się poszerzył aby ukryć moje rosnące rozczarowanie.
- I zdecydowali, że podczas bankietu George poprosi mnie o rękę. Jeżeli myślą, że jest to w jakimkolwiek stopniu romantyczne to bardzo się mylą. Wątpię, że chodzi tutaj o presje ze względu na towarzystwo. W końcu odmówiłam zaręczyn Roberta dwa razy, raz przy jego rodzicach, a drugi raz przy połowie miasta. - tu mój uśmiech był bardziej szczery, bo wspomnienia upokorzonego Roberta sprawiały mi wielką radość.
- No chyba, że uda mi się znaleźć więcej dowodów na sekrety Sebastiana i rozmowa pójdzie po moich myśli przed bankietem. Wtedy możemy świętować naszą wygraną razem, co o tym myślisz? - zaproponowałam, bo w sumie takie zakończenie tej całej sytuacji byłoby najlepsze. Najlepsze dla mnie, nie wiem jak zareaguje mój brat.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 08:57 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Kobieta w końcu zdecydowała się podzielić ze mną tymi informacjami oraz tym, co zamierzała z tym zrobić. Musiałem przyznać, że ulżyło mi, iż nie miała w planach wybierać się na to przyjęcie. Inaczej musiałbym iść tam razem z nią i patrzeć na to wszystko. Byłoby to co najmniej przykre. I zapewne zdecydowanie gorsze niż niepojawienie się na przyjęciu.
- Nie rozmawiałem z Sebastianem, nie zwierzał mi się, ale coś tam słyszałem. Jakoś nie jestem zaskoczony jego postawą i decyzjami - powiedziałem. Nawet gdybym nie wiedział, co się dzieje, to przez wpływ Wallflower mogłem się spodziewać wszystkiego. Ale o tym nie mówiłem. Dove nie byłaby w stanie tego pojąć bez wyjaśnień kim była prawdziwa Rosemary. A i tak by mi nie uwierzyła.
- W ogóle jestem ciekaw, dlaczego akurat inspektor? Bez urazy, ale może według Sebastiana tylko on potrafiłby ujarzmić twój dziki charakter - uśmiechnąłem się rozbawiony w stronę Dove. Sam długo tak myślałem lecz później pojąłem, że zmuszanie kobiety do robienia czegoś wbrew niej samej, nie było dobrym rozwiązaniem, a wręcz przeciwnie, prowadziło do jeszcze gorszego jej zachowania.
- Wiesz, że jestem z tobą. Jeśli wszystko się ułoży przed bankietem, oczywiście możemy iść tam razem poświętować. A jeśli nie… znam fajny klub, gdzie byśmy mogli się udać na czas przyjęcia, co ty na to? - spytałem z lekkim uśmiechem. Celowo nie powiedziałem o powodzeniu planu Dove. Szantaż nie był dobrym rozwiązaniem, choć i tak lepszym niż małżeństwo. To kiedyś wybuchnie między rodzeństwem. Trzeba było inny sposób znaleźć.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 09:17 pm}

Dove Rachel Parker


Dlaczego inspektor? Pewnie niewielu chętnych zostało, nikt nie lubi być upokorzony i każdy na pewno usłyszał nie jedną historyjkę od Roberta. Do tego Sebastian dopłaca inspektorowi, więc był dosyć oczywistą opcją. Możliwe, że nawet jedyną opcją w oczach Sebastiana.
- A co ja jestem? Koniem, że trzeba mnie ujarzmić? - po jego tonie i uśmiechu miałam nadzieję, że to był tylko żart z jego strony. Propozycja klubu była kusząca, ale... Jeżeli rozmowa z Sebastianem nie pójdzie dobrze to nie planowałam iść ani na bankiet czy też do klubu. Sebastian wyraził się jasno co się stanie jeżeli nie będzie mnie na bankiecie i nie przyjmę zaręczyn.
- William, jeżeli nie uda mi się odebrać od niego część biznesu lub nie posłucham się mojego brata to skończę z torbami na ulicy. Wątpię, że będę wtedy miała ochotę na wyjścia do klubu, ale dziękuję za propozycję.
Szczerze to nie przemyślałam do końca planu, gdyby Sebastian nie zgodziłby się na moje warunki i wysłałby mnie na ulicę. Do tego czasu byłam pewna mojego planu, ale im dłużej nad tym siedzę to mam co raz większe wątpliwości. Co zrobię jeżeli stracę dach nad głową? Oczywiście są kobiety z Widows Circle, ale nie mogę z nimi mieszkać do końca mojego życia.
Dlatego miałam szczerą nadzieję, że ten artysta powie mi coś więcej na temat mojego brata.
Nagle poczułam wielki ból głowy. Lekko rozmasowałam czoło, jednak to nic nie pomogło.
- Skończyłeś swoją herbatę? Chciałabym już wrócić do hotelu.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 10:17 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Racja, zapomniałem o tym szczególe. Sebastian zdaje się powiedział coś takiego. To zdecydowanie byłby niemały problem. Dove zostałaby sama sobie, bez domu, bez pieniędzy, bez niczego. Byłem prawie pewien, że nawet Anna nie kiwnęłaby palcem, gdyby Sebastian tak postanowił. Może znalazłaby jakieś schronienie u którejś z przyjaciółek, ale nie na wieczność. A nie byłbym pewny, co wtedy.
- Jasne, chodźmy - wstałem od stolika po dopiciu reszty herbaty. Wielka szkoda, że nie zdążyliśmy zobaczyć oranżerii. W końcu po to tu głównie przyszliśmy. Zmarnowana okazja, ale przecież nie mógłbym zatrzymać jej tu siłą dla swojego kaprysu. Nie o to chodziło. Może innym razem.
Uregulowałem nasz rachunek zanim opuściliśmy kawiarnię. Odebraliśmy nasze płaszcze, przy czym pomogłem Dove założyć jej. Tak z przyzwyczajenia, poprawiłem kołnierzyk i owinąłem jej szyję dokładnie szalikiem. Mimo wszystko jej przeziębienie było ostatnim, czego potrzebowaliśmy.
Na zewnątrz już robiło się szaro i ponuro. Ciężkie chmury wisiały nad miastem, jakby zaraz znów miał spaść śnieg. Nie było bardzo późno lecz czekała nas jeszcze kolacja, na którą musieliśmy zdążyć.
- Pozwolisz? - zaoferowałem kobiecie swoje ramię. Była blada i wyglądała na zmęczoną, wolałem, aby nie upadła mi gdzieś po drodze.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 10:36 pm}

Dove Rachel Parker

Możliwe, że byłam bardziej zestresowana całą sytuacją niż myślałam. Z nikim wcześniej nie dzieliłam się moją rozmową z Sebastianem i może dlatego część mnie nie wierzyła w to wszystko. Jednak ciężko zignorować własne słowa.
Pozwoliłam Williamowi aby pomógł mi z płaszczem i szalikiem. Gdy po chwili zaoferował dodatkową pomoc miałam ochotę się zaśmiać
- Aż tak źle ze mną? - zapytałam nie oczekując odpowiedzi i przyjęłam jego ramię.
Nie byłam pewna, jak i kiedy dotarliśmy z powrotem do hotelu. Przez całą drogę byłam zamyślona, skupiona bardziej na całej sytuacji, która na mnie czeka w domu. Wolałabym nie wracać, ale uciekanie od problemów nie było rozwiązaniem.
Za nim udaliśmy się do pokoju poprosiłam pracownika hotelu aby ktoś przygotował ciepłą kąpiel. Gdy dotarliśmy do pokoju od razu ściągnęłam szalik i płaszcz, zostawiając je na kanapie. Spojrzałam w stronę zakupów, które zrobiłam wcześniej.
- Skoro jest szansa nie spędzimy razem świąt chciałabym tobie coś dać - przypomniałam sobie o prezencie, które kupiłam dla Williama. Nie było jakoś specjalnie ładnie zapakowane, jedynie w jakiś brązowy papier, ale miałam nadzieję, że nie będzie mu to przeszkadzało.
- Nie byłam do końca pewna co by tobie najbardziej sprawiło radość, ale uznałam, że praktyczny prezent również będzie w porządku - uśmiechnęłam się lekko, wręczając prezent.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {18/05/22, 11:59 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Kąpiel była zdecydowanie dobrym pomysłem. Uznałem, że skorzystam z niej kiedy tylko Dove skończy. Może nie długa, abym nie usnął przypadkiem, ale z pewnością gorąca.
Przyglądałem się Dove z lekką niepewnością, gdy wspomniała o tym, że możemy spędzać święta osobno. Wiedziałem, że i tak będą wspólne, nieważne co się wydarzy. Lecz z jeszcze większym zaskoczeniem spoglądałem na nią przy wręczaniu mi małej paczuszki. Poznawałem ten drobiazg, nawet bez otwierania go. Przy wizycie na jarmarku wziąłem to za upominek dla Sebastiana, a nie siebie samego.
Między innymi przez to nie wiedziałem nawet co powiedzieć. Ludzie mieli dziwne pomysły z dawaniem sobie prezentów z okazji świąt. Za moich czasów chyba tego jeszcze nie było.
- Dziękuję - wydusiłem w końcu z siebie. To był miły gest ze strony Dove, który nawet trochę mnie wzruszył.
- Nie byłem na to przygotowany - uśmiechnąłem się lekko, po czym zbliżyłem się do kobiety, aby ją objąć. - Zaskakujesz mnie na każdym kroku - przyznałem, gładząc ją po plecach. Jakoś nie potrafiłem przy tym przestać się uśmiechać. Musiałem jednak chwilę później wypuścić Dove z objęć, kiedy do drzwi pokoju zapukała obsługa hotelowa z wiadomością o przygotowanej kąpieli.
- Idź, poczekam tu na ciebie, a później pójdziemy na tą kolację - dzięki wyjściu Dove miałem chwilę czasu dla siebie. Przebrałem się w coś innego, co jeszcze nie zostało przemoczone od śniegu. Swojej rzeczy ułożyłem na oparciu krzesła i postanowiłem chwilę odpocząć zanim wróci Dove.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 12:26 am}

Dove Rachel Parker

Ucieszyła mnie reakcja Williama. Poczułam wielką ulgę. Gdyby prezent mu się nie spodobał to oczywiście postarałabym się bardziej na następne święta, ale teraz mniej więcej wiem co może lubić.
Chciałabym być dłużej w jego ramionach i nacieszyć się tą chwilą. Miałam wrażenie, że takich za rzadko. Jednak równie chciałam w końcu znaleźć się w wannie. Dlatego wzięłam ze sobą suknię do przebrania, bo nie chciałam iść na kolację w tej którą miałam na sobie. Po podróży, zakupach i bitwy na śnieżki lepiej było ją odłożyć na bok.
- Nie tęsknij za mną za bardzo - dodałam za nim ruszyłam za obsługą.
Gdy tylko znalazłam się w gorącej wodzie westchnęłam ciężko i przymknęłam oczy. Byłoby to za proste aby teraz zasnąć, chociaż na chwilę. Ale nie mogłam sobie na to pozwolić. Dlatego zmusiłam siebie aby otworzyć oczy, wpatrując się w sufit.
Uśmiechnęłam się pod nosem, gdy nagle, trochę nie wiadomo skąd, krótkie wspomnienie z dzisiejszy bitwy na śnieżki do mnie wróciło. Nawet teraz pewne miny Williama potrafiły mnie rozbawić. To dziwne, że przy nim potrafię sobie pozwolić na takie rzeczy. Jakbym nie musiała się obawiać, że go urażę lub wykończę swoimi pomysłami.
Wiem, że powiedział, że nie jest mną zainteresowany. Jednak nigdy nie wzięłam pod uwagę, że może w jakiś niewyjaśniony sposób ja mogłabym być nim zainteresowana? Była to absurdalna myśl, ale jej nie wykluczałam. Jak sama mu powiedziałam, William potrafi być czarujący i może sama pozwoliłam mu się zauroczyć.
Czy miało to teraz jakiekolwiek znaczenie? Zapewnie nie.
Nie chciałam dłużej siedzieć z własnymi myślami dlatego dokończyłam swoją kąpiel i ubrałam jedną z prostrzych sukni. Skoro nie miałam ze sobą Annę musiałam sobie sama jakoś poradzić. Udało mi się nawet w miarę upiąć włosy, co zazwyczaj nie najlepiej mi wychodziło, ale ostatnio bardziej zwracałam uwagę na to, jak robiła to Anna. Wróciłam do głównej części naszego pokoju i z lekkim uśmiechem spojrzałam na Williama.
- Jestem pewna, że będziesz dzisiaj spał, jak niemowle. Możesz spać w łóżku, ja wezmę kanapę. Zamienimy się jutro.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 10:28 am}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

W tej ciszy i spokoju nadzwyczaj trudno było nie przymknąć oczu, chociaż na chwilkę. Wiedziałem, że ta chwilka w moim przypadku mogłaby zakończyć się snem na długie godziny, dlatego robiłem wszystko, by nie usnąć. Czas przez to okrutnie mi się dłużył. Zastanawiałem się, jak długo jeszcze Dove będzie się kąpać i co mógłbym zrobić, żeby minuty choć trochę szybciej minęły. Jedyne na co wpadłem, to rozpakowanie prezentu. Trochę bawił mnie fakt, iż Dove postanowiła podarować mi zegarek kieszonkowy. Przecież nigdy takich nie używałem, a zawsze byłem wszędzie na czas. Może bardziej się teraz przyda, kiedy spędzałem z Dove więcej czasu jako człowiek i mieliśmy pewne plany.
Wyrzuciłem papier w jaki był zawinięty, po czym próbowałem rozgryźć, jak ustawić poprawną godzinę. Kiedy już mi się to udało i zadowolony schowałem zegarek do kieszeni, wróciła Dove z kąpieli.
- Naprawdę? - spytałem, lekko się krzywiąc. Spojrzałem na Dove, a następnie przeniosłem swoje spojrzenie na czerwone obicie kanapy. - Chcesz nas na tym torturować? Kanapa jest za mała, a w dodatku zbyt twarda do spania. Mówiłem ci, że możesz sobie wybrać swoją połowę łóżka. Mówię poważnie, Dove - westchnąłem. Tym razem nie było mi do śmiechu, gdybym musiał spać na tym. Nie planowałem też, żeby musiała to robić Dove.
- Przecież łóżko jest wystarczająco duże. Ty weźmiesz kołdrę, ja wezmę koc, odwrócę się plecami i pewnie od razu zasnę. Nie bój się, nie mam zamiaru niczego więcej próbować. I nie chrapię w nocy. Grzeczny ogólnie jestem - powiedziałem. Wiedziałem przy tym, że kobieta podczas snu nie rzucała się po całym łóżku więc powinno być dobrze.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 03:51 pm}

Dove Rachel Parker

To nie tak, że nie ufałam Williamowi. Wiedziałam, że potrafił być... "grzeczny". Jak wspomniałam wcześniej podczas naszej rozmowy, nie miałam zbyt wielkiego doświadczenia z mężczyznami, więc nie cieszyła mnie myśl, że miałabym nagle dzielić z kimś łóżko. Nie mogłam tego jednak powiedzieć na głos. Obawiałam się, że mnie wyśmieje.
- Nie chodzi o to czy chrapiesz, czy nie. Ostatnio mam bardziej regularne koszmary i budzę się w środku nocy. Nie chciałabym również ciebie obudzić dlatego byłoby łatwiej spać w osobnych pokojach, nie uważasz? - nie sądziłam, że moje własne koszmary kiedykolwiek się przydadzą na wymówkę. Przecież nie skłamałam, a jednocześnie dałam Williamowi dobry powód dlaczego wolałabym spróbować zasnąć na kanapie. Na pewno będzie wygodniej niż spanie w pociągu.
- Jeżeli kanapa tak strasznie się tobie nie podoba to tym razem ja będę dżentelmenem w tej sytuacji i zostanę na kanapie. Ty, moja droga księżniczko na ziarnku grochu, możesz spać w łóżku. Pasuje? - dodałam z uśmieszkiem.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 04:21 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

- Naprawdę? Koszmary? - wywróciłem oczami, słysząc taką banalną wymówkę. Miała, temu nie mogłem zaprzeczyć, bo budziłem się zawsze, gdy zaczynała się kręcić. Widziałem, że budziła się zapłakana, czasem przestraszona. Ale to nie wyglądało tak źle, jak próbowała to przedstawić. No i przyzwyczaiłem się do tych epizodów. Sypialiśmy w jednym łóżku już tyle czasu, że nauczyłem się dostosowywać.
- Nie uważam, by był to dla mnie problem. Przykro mi, że z jakiegoś powodu męczą cię nocne mary. Nie sądzę też, że to główny powód, dla którego nie chcesz się dzielić łóżkiem - machnąłem ręką, czując, że i tak nie powie mi nic więcej w tym temacie.
- Jak nie chcesz, to nie będę cię namawiać. Niech będzie ta kanapa, dzisiaj ja, jutro ty - wzruszyłem ramionami, zgadzając się w końcu na taką opcję. Przecież nie ucieknie nigdzie i tak. Może byłem zmęczony i niewyspany, ale zdecydowanie wyczulony na każdy ruch kobiety.
- Chodźmy już na tą kolację, bo się spóźnimy. A nieładnie jest kazać gospodarzowi czekać - uśmiechnąłem się lekko w jej kierunku. Zabrałem z kanapy swoją marynarkę, zakładając ją na siebie. - Ale najpierw musimy znaleźć kogoś, kto nam rozpali w kominku.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 04:51 pm}

Dove Rachel Parker

Ulżyło mi, gdy William się zgodził. Nie miałabym problemu spać na kanapie, ale ucieszyło mnie, że będę mogła spędzić jedną noc w łóżku.
Udało nam się znaleźć pracownika hotelu na korytarzu i poprosiłam go aby zajął się ogrzaniem pokoju. Najwyraźniej wiedział kim jesteśmy, bo powiadomił nas, że właściciel hotelu na nas czeka w restauracji. Nie było ciężko ją znaleźć. Można było wejść do restauracji poprzez hotel co całkiem mi się spodobało. Może coś podobnego będzie można zrobić w naszym nowym hotelu.
Adrian czekał na nas przy jednym z większych stolików, niemalże na samym środku wielkiego pomieszczenia. Pokój miał wysoki sufit, okna były długie i z pięknym widokiem na miasto, a w kącie była wystarczająca scena aby zmieścić fortepian.
Gdy tylko Adrian nas zobaczył uśmiechnął się i wstał z miejsca.
- Dobrze ponownie was zobaczyć - przywitał nas. Usiadłam naprzeciwko od niego, odwzajemniając uśmiech.
- Ciebie również. Muszę przyznać, że mi zaimponowałeś swoją restauracją.
- Poczekaj z komplementami. Jeszcze nie spróbowałaś jedzenia. Mieliście czas aby trochę pozwiedzać? Mam nadzieję, że panna Dove za bardzo ciebie nie zmęczyła. Zapewnie wiesz, że potrafi być dosyć niecierpliwa.
- No wiesz co, Krowthz - mimo jego słów mój uśmiech nie ruszył się z miejsca.
- Taki masz urok, Dove. Z czasem robisz się co raz bardziej podobna do swojej matki.
Wiem, że był to komplement z jego strony dlatego musiałam się z nim zgodzić.
Po tym, gdy przejrzeliśmy kartę dań i zamówiliśmy główne danie Adrian skupił się na Williamie.
- Jak się poznaliście? Jestem ciekawy, nigdy wcześniej nie poznałem przyjaciela Dove.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 07:27 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

Dziwnie było być rozpoznawanym w miejscu, które odwiedzałem po raz pierwszy w życiu. Choć lepiej jakbym powiedział, że to Dove była rozpoznawalną osobą, a ja takim dodatkiem do niej. Przynajmniej nie przyciągnąłem zbędnej mi uwagi.
Sala, w której znajdowała się restauracja, była tak samo okazała jak reszta hotelu i utrzymana w podobnym stylu. Niemalże na samym środku Adrian musiał znaleźć sobie (czy raczej nam) stolik. Usiedliśmy razem, witając się krótko. Mężczyzna od razu zasypał nas słowotokiem. Przyznałem mu rację, iż Dove zdecydowanie potrafi być bardzo niecierpliwa lecz nie jest męczącą osobą.
Kiedy przyszło do wyboru dań, nie mogłem się na nic zdecydować, zwłaszcza, że część nazw nic mi nie mówiła. Wybrałem więc pierwszego z brzegu, co znałem.
- Poznaliśmy się dość… niefortunnie - powiedziałem, próbując jakoś pozbyć się tego zbyt szerokiego uśmiechu. Nie miałem oczywiście w planach opowiadać o kradzieży pierścionka na przyjęciu.
- Dove rzuciła we mnie butem w teatrze, gdy nie spodobała się jej moja opinia w pewnym temacie - Adrian najpierw zrobił zaskoczoną minę, a następnie się roześmiał.
- Proszę, nie żartuj w ten sposób - powiedział, kiedy już się uspokoił. Najwyraźniej mi nie uwierzył. Spojrzałem rozbawiony w kierunku Dove. Nasze zapoznanie się było rzeczywiście dość… zabawne? Żenujące? Zdecydowanie dosyć dziwne i nietypowe.
- Mówię całkiem poważnie. Posprzeczaliśmy się jak miałem ją tytułować, pani czy panna Parker. I chyba trochę przesadziłem, bo bardzo się zdenerwowała.
- Taki już jej urok - ponownie zaśmiał się mężczyzna, mając widocznie ubaw z naszego "pierwszego" spotkania. Uśmiechnąłem się i posłałem w międzyczasie "oczko" w stronę Dove. Nikt nie musiał znać prawdy.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 08:26 pm}

Dove Rachel Parker

Wywróciłam oczami pod koniec odpowiedzi Williama chociaż sama po chwili uśmiechnęłam się pod nosem.
- Więc co was sprowadza do Birmingham? Wątpię, że chciałaś mnie odwiedzić bez zapowiedzi.
- To prawda, ale jak zawsze miło jest się z tobą zobaczyć. Jak wiesz interesuje mnie sztuka, niemalże w każdej postaci i jakiś nowy artysta będzie miał tutaj swoją pierwszą wystawę. William dołączył, jako przyjaciel i również pasjonata sztuki.
- Ah tak, chyba wiem, o której wystawie mówisz. Zamierzałem tam iść, ale niestety będę zajęty spotkaniem biznesowym. - Krowthz był wyraźnie niepocieszony tym faktem. Miałam przeczucie, że bardziej mu zależało na tym aby nie mieć więcej spotkań niż stracona okazja aby być na otwarciu wystawy.
- Ale nie rozmawiajmy o pracy - szybko poprawił mu się humor i zawołał po kelnera, który po chwili przyniósł butelkę wina i nalał każdemu.
- Więc, panie Lightwood, kiedy zamierzasz się oświadczyć?
Prawie zachłysnęłam się winem. Pomimo uśmiechu Krowthz'a wiedziałam, że nie żartował. Moja reakcja natomiast go rozbawiła.
- Chyba nie myśleliście, że urodziłem się wczoraj. Hasło "przyjaciel" oznacza tylko jedno. Sam wiem z doświadczenia.
- Byłeś przyjacielem mojej mamy...
- I gdyby nie pojawił się niemalże znikąd szanowny Charles Parker to może nasza historia inaczej by się potoczyła. Nie zrozum mnie źle, bardzo szanuję twojego ojca i przyjaźń z twoimi rodzicami zawsze będzie dla mnie bardziej wartościowa niż mój hotel. Byłem wtedy sam na siebie zły, że czekałem za długo. Ale przynajmniej nauczyłem się być bardziej stanowczy i asertywny co pomogło mi w życiu. To tylko taka moja mała rada dla was.
Przeczuwałam, że mogło być coś więcej pomiędzy nimi, ale Krowthz nigdy do niczego się nie przyznawał. Ten temat i "rada" Krowthz'a wcale nie wydawała się pomocna, zwłaszcza po moich ostatnich przemyśleniach na temat Williama. Lekko zestresowana, wypiłam do końca zawartość mojej szklanki. Po chwili szklanka ponownie była wypełniona winem. Nawet nie zauważyłam, że niedaleko czekał kelner tylko po to aby upewnić się, że coś mamy w szklankach.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 10:11 pm}

Guardian Demon - Page 13 B28c880ea5e08657d5fddb37a8c900c4

     Słuchałem wymiany zdań pomiędzy Adrianem a Dove, jednak niczego ciekawego nie wyjawił na temat wystawy. Pomyślałem sobie za to, że może to i lepiej, że go nie będzie. Trudno byłoby nam dociekać odnośnie romansu Sebastiana, mając na karku Adriana i nie mówiąc mu o niczym. Łatwiej po prostu bez niego.
    Natomiast kolejny temat poruszony przez Krowthza był już trochę mniej… zabawny. Domyślałem się, że prędzej czy później mężczyzna poruszy ten temat, mając nas za parę. W końcu, jak sam powiedział, "przyjaciel" zazwyczaj nie oznaczało przyjaciela w relacji kobiety z mężczyzną. Pierwszą taką oznaką oczywiście był pokój, jaki nam przydzielił, dlatego nie zareagowałem takim samym zaskoczeniem jak Dove. Swoją drogą, po jego komentarzu zrobiła się jakaś zmieszana. Może tak wpłynęła na nią wiadomość odnośnie uczuć, jakie Adrian żywił do jej matki? Właśnie w ten sposób chciałem to odebrać, a nie żaden inny.
    - Odpowiadając na twoje pytanie, panie Krowthz, nie planuję się nikomu oświadczać w najbliższym czasie - uśmiechnąłem się przyjaźnie do mężczyzny. - Ale jeśli kiedyś wpadnie mi do głowy pomysł, aby postarać się o rękę panny Parker, jestem pewien, że jest pan jedną z niewielu osób, które się o tym dowiedzą jako pierwsze.
    - Nie popełnij moich błędów - uśmiechnął się pod nosem, upijając łyk wina.
    - Z pewnością, dziękuję za radę - kątem oka spoglądałem na Dove. Ostatni raz wypiła tyle alkoholu podczas spotkania klubu, na którym dowiedziała się kilku nieprzyjemnych rzeczy. Co tym razem wywołało u niej takie zachowanie?
    Chwilę później przyniesiono zamówione przez nas dania.
    - Mówił pan, że również zamierzał wybrać się na wystawę - zmieniłem temat, by nie powracać do naszego rzekomego związku. - Jestem bardzo zaciekawiony tym nowym, młodym artystą. Wie pan może coś więcej o nim?
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {19/05/22, 11:40 pm}

Dove Rachel Parker

Na szczęście przynieśli z kuchni kolację i mogłam się zająć czymś innym niż winem. Druga szklanka była prawie pusta, więc kelner upewnił się, abym nie zabrakło nawet kropelki. W takim tempie sama wypiję całą butelkę. Jedzenie było całkiem przyjemne, ale pytanie Williama odwróciło moją uwagę od talerza.
- Hmmm, o ile dobrze pamiętam to mieliśmy się spotkać przed otwarciem restauracji. Szukałem obrazów aby powiesić tu i tam i jakoś o tym usłyszał i wysłał mi list z zapytaniem czy byłbym zainteresowany. Byłem, więc odpisałem, ale nagle odwołał spotkanie. - Krowthz wzruszył ramionami i zjadł kawałek mięsa.
- Jego strata.
- To dziwne. Zazwyczaj nowi artyści szukają jakiejkolwiek szansy aby sprzedać swoją pracę.
Krwothz się zgodził, że było to dziwne, ale ostatecznie za długo nad tym się nie zastanawiał. Sam nie wiedział wiele na temat Ralpha Locke'a. Byłam ciekawa jaką był osobą i jak poznał mojego brata.
- Nie sądziłem, że aż tak przepadasz za alkoholem- skomentował Krowthz, gdy skończyłam trzeci kieliszek. Za nim mogłam jakoś zareagować Krowthz poprosił aby ktoś przyniósł "prezent z zagranicy". Po chwili kelner przyniósł mniejsze kieliszki i wielką szklanką butelkę.
- Burbon? - przeczytałam z butelki.
- Prezent od przyjaciela z Ameryki. Podobne do whisky. Proszę. - podał mi i Williamowi po kieliszku i z uśmieszkiem na twarzy czekał na naszą reakcje.
Postanowiłam za dużo nad tym się nie zastanawiać i spróbowałam dla mnie nowy alkohol. Był znacznie mocniejszy. Zrobiłam kwaśną minę chociaż po chwili smak nie był taki zły.
- Czas na deser? - zaproponował zadowolony gospodarz. Nie mogłam nie odmówić. Do tego ilość alkoholu na pewno zaczęła na mnie jakoś wpływać.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Guardian Demon - Page 13 Empty Re: Guardian Demon {}

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach