Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
A cup of uncertaintyWczoraj o 10:31 pmHimiko
Twilight tensionWczoraj o 06:53 pmCarandian
A New Beginning Wczoraj o 04:23 amYulli
From today you're my toy18/09/24, 08:08 pmKurokocchin
This is my revenge18/09/24, 07:47 pmYoshina
Agathokakological15/09/24, 10:36 pmAgathokakological
W Krwawym Blasku Gwiazd15/09/24, 10:30 pmHummany
Alteros15/09/24, 07:03 pmYoshina
Triton and the Wizard15/09/24, 06:53 pmYoshina
Wrzesień 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30      

Calendar

Top posting users this week
3 Posty - 30%
2 Posty - 20%
2 Posty - 20%
1 Pisanie - 10%
1 Pisanie - 10%
1 Pisanie - 10%

Go down
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty A New Beginning {22/08/23, 06:39 pm}

First topic message reminder :

A New Beginning  - Page 7 Db7f742f33e3c54580e66917662d2da4

A New Beginning  - Page 7 1b95c2bbab1c40dcb16d8d8c3364af4d

_________________________

Wierz mi, są dusze dla siebie stworzone.

Niech je w przeciwną los potrąci stronę,

One wbrew losom, w tym lub w tamtym świecie,

Znajdą, przyciągną i złączą się przecie.

_________________________

On - Noé
Ona - Yulli

_________________________

Opowiadanie jest kontynuacją Guardian Demon
Pierwsza część
Druga część

Postacie:


Ostatnio zmieniony przez Noé dnia 30/08/23, 03:56 pm, w całości zmieniany 2 razy

Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {27/09/23, 04:03 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

- Nie wiem. W jego rzeczach nie było nic, co by wskazywało na bycie artystą, ale kto wie - wzruszyłem ramionami. Raczej bym uznał, że był zwykłym człowiekiem, może jakimś wysoko ustawionym wojskowym. Wskazywał na to choćby mundur lecz pozory potrafią mylić.
- Skoro mają to samo nazwisko, zapewne byli rodziną. Bliską rodziną - może ojciec i córka lub brat i siostra, skoro Sebastian wybudował ten hotel lecz to Dove figurowała w pozostałych jako właścicielka. Nie dowiemy się, dopóki nie odnajdziemy odpowiednich dokumentów, tego byłem pewien. Tak więc zabrałem się za dalsze przeglądanie dokumentów, na co szczerze mówiąc, niespecjalnie miałem ochotę. Szczególnie gdy Nadine usiadła tak blisko mnie i zaczęła mnie rozpraszać.
- Dziękuję - powiedziałem, spoglądając w kierunku kobiety. Uśmiechnąłem się lekko, zaskoczony jej słowami i tym drobnym komplementem. - Ale ja po prostu słucham co do mnie mówią inni. I jeżeli już miałbym zmienić kierunek to może na kryminalnego lub detektywa śledczego - tym razem zdecydowanie nie potrafiłem ukryć swojego rozbawienia. Właściwie to chyba nawet nie był taki zły pomysł. Jeśli kiedyś nie wyjdzie mi ze sztuką, mogłem pomyśleć o tym bardziej przyszłościowo. Chciałem zadać Nadine następne pytanie, tylko zamiast tego mój żołądek zaczął domagać się na głos jedzenia.
- Eh… może masz ochotę na przerwę i jakąś szybką przekąskę? I na kawę. Gdybym wiedział, że będę musiał kopać w archiwum, zabrałbym ze sobą cały termos - zaproponowałem kobiecie, odkładając trzymany właśnie dokument. Myślałem, że kanapka mi wystarczy, najwyraźniej jednak musiałem skorzystać z baru hotelowego.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {27/09/23, 06:39 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Dominic jako detektyw? Przyjrzałam się mu dobrze, próbując sobie go wyobrazić w takiej pracy. Nie było to za trudne zadanie. Dominic miał oko do szczegółów i, jak sam zauważył, potrafi słuchać. Była to bardzo niespotykana umiejętność.
Słysząc o przerwie najpierw chciałam mu powiedzieć, że ja zostanę, a on może sobie zrobić przerwę i coś zjeść. Wolałam nie tracić czasu i spędzić go, jak najwięcej na szukaniu wskazówek i odpowiedzi na setki pytań w głowie. Jeżeli Parkerowie kupili obraz Ralpha Locke'a to gdzie on teraz jest? Dlaczego jego obraz? Od których innych artystów również kupili dzieła? Gdzie są na to wszystkie potwierdzenia i rachunki? Kim byli dla siebie Sebastian i Dove Parker? Kim był ten mężczyzna ze zdjęcia?
Wtedy poczułam skurcz we własnym żołądku. Czy coś zjadłam zanim tutaj przyszłam? Nie potrafiłam sobie tego przypomnieć.
- Jasne. Mała przerwa. Max 20 minut - odpowiedziałam, wstając z podłogi. - Chyba, że Rebecca i pan Green nie będą nic mieli przeciwko temu, gdybyśmy wrócili tutaj kilka razy. Nie chciałam stracić takiej okazji aby osobiście przejrzeć archiwum miejsca, jak Parker Hotel.
Dopiero gdy skończyłam mówić uświadomiłam sobie co przed chwilą powiedziałam.
- To znaczy, nie musisz tutaj ze mną wrócić chociaż jakieś towarzystwo byłoby przyjemne. Wolałabym nie utknąć z duchami - zwłaszcza, jeżeli lubiły szeptać mi do ucha i mieszać mi w głowie. Czy na prawdę teraz zacznę wierzyć w duchy?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {27/09/23, 07:35 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Kiwnąłem głową zgadzając się z Nadine. Dwadzieścia minut było wystarczającym czasem na szybką kolację. Zdecydowanie poprawi to jakość mojego myślenia i może zmusi ciało do nieco dłuższego wysiłku. Powinienem w przyszłym miesiącu wziąć mniej dniówek w pracy, by móc w końcu się wyspać. Chociaż na początku… w końcu grudzień był dość pracowitym miesiącem, mieliśmy odrobinę mniej nauki, musiałem sobie to przekalkulować i wybrać najlepszą opcję.
- Czemu nie. W wolnej chwili pomogę ci to ogarnąć. Niestety nie mam doktoratu z przepędzania duchów więc będziemy musieli się z nimi pogodzić - uśmiechnąłem się, rozbawiony słowami Nadine. Nie sądziłem, by naprawdę wierzyła w takie rzeczy. Zdecydowanie wolałem uwierzyć w to, że chciała abym dotrzymał jej towarzystwa. To żadna zabawa samemu zamknąć się z tym całym bałaganem.
Po wyjściu z gabinetu raczej nie bardzo wiedziałem, w którą stronę miałbym się kierować. Moja orientacja w terenie była dość marna, dlatego całkowicie zdałem się na Nadine. Dzięki temu trafiliśmy do hotelowej restauracji, gdzie znaleźliśmy sobie stolik dość na uboczu. O tej porze w środku tygodnia było niewielu klientów, mieliśmy zatem jakby trochę więcej prywatności. Na szczęście Zack nie pracował w tym tygodniu, nie musiałem się martwić, że nam przeszkodzi i zepsuje całkowicie humory.
Na kartę dań nawet nie rzuciłem okiem. Doskonale znałem ją na pamięć. Zamówiłem kawałek zapiekanki z ziemniaków i mięsa czyli coś, co robione bylo każdego dnia w porze obiadowej. I oczywiście kawę, bym tak szybko nie usnął. Starałem się przy tym ignorować wymowne spojrzenia koleżanki z pracy, gdy odbierała od nas zamówienie.
- Coś czuję - nachyliłem się nieco w kierunku Nadine, gdy dziewczyna odeszła - że przez najbliższy czas nie opędzimy się od plotek - westchnąłem lecz na chwilę obecną jeszcze się tym nie przejmowałem.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {27/09/23, 09:56 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Odwzajemniłam uśmiech Dominica po jego żarcie o duchach. Resztki uśmiechu wciąż spoczywały na mojej twarzy nawet gdy spojrzałam na kartę dań, zastanawiając się na co mam ochotę. Ostatecznie zamówiłam to co Dominic aby uprościć sprawę każdemu. Może to również znaczyło, że nie będziemy musieli za długo czekać.
Uniosłam lekko brew słysząc o plotkach. Spojrzałam w kierunku, gdzie poszła kelnerka zgadując, że o niej mówił.
- Witaj w moim świecie - odpowiedziałam, wzrokiem wracając do Dominica. - Ale chyba nie jesteś tym zaskoczony, prawda? Sam wiesz, jakie krążą plotki na mój temat. Wszyscy w Light Room o nich słyszeli. Raczej to naturalne, że dodadzą ciebie do mojej nieoficjalnej listy ofiar.
Nawet potrafiłam sobie wyobrazić, jak te "nowinki" docierają nawet do mojej matki, która pokręciłaby głową i miała dylemat czy powinna spróbować uratować honor swojej córki czy uratować swoją własną twarz i zgodzić się z plotkami. Nigdy wcześniej nie widziałam aby czegoś takiego robiła, zazwyczaj próbowała wszystkiego aby jakoś ocalić moją reputację. Albo raczej reputację naszej rodziny.
- Ale nie martw się. Ładnie o ciebie zadbam i będę delikatna - puściłam do niego oczko. Pozwoliłam sobie ponownie się z nim podroczyć ciekawa jego reakcji po naszej rozmowie w mieszkaniu Mii. Wciąż nie byłam pewna czy jego oferta była żartem, czy nie, ale jeżeli on może się ze mną droczyć to czemu ja nie mogłam z nim? Wcześniej myślałam, że po prostu tego nie chciał, nie podobało mu się to. Chyba, że Dominic był hipokrytą. Mimo wszystkiego, wciąż za dobrze się nie znaliśmy.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {28/09/23, 04:22 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

- Nie jestem zaskoczony - wyznałem, zgadzając się ostatecznie z Nadine. Miała rację, bo właściwie pierwsze co o niej się dowiedziałem, to też były same plotki. Póki co tylko niewielka ich część była prawdziwa, ale ludzie zawsze muszą coś gadać.
Rozbawiło mnie to, że kobieta nazwała mnie swoją ofiarą. Tylko po części było to prawdą, o czym zapewne do końca sama nie zdawała sobie sprawy. I wolałem, aby tak na razie pozostało i nie komplikowało naszych relacji. Nadine pewnie miała wielu adoratorów, jeden dodatkowy nie zrobiłby jej różnicy, lecz nie warto było psuć naszej znajomości.
- Czuję się zaszczycony. Czymże zasłużyłem sobie na taką łaskę? - spytałem, kontynuując. - Pamiętaj jednak, że wcale nie jestem z porcelany - dodałem z rozbawieniem, po czym lekko szturchnąłem stopę Nadine pod stolikiem. Jakbym chciał jej w ten sposób pokazać, że mnie uraziła, mimo iż wcale tak nie było. - No i nie jestem twoją ofiarą, to chyba przede wszystkim. Nie dostrzegam u siebie również syndromu sztokholmskiego, co całkiem obala tą teorię - odpowiedziałem z uśmiechem na jej zaczepkę. Ludzie naprawdę czasem gadali, aby gadać, bez pomyślunku. Przecież nie można nazwać ofiarą kogoś, kto świadomie i dobrowolnie wie, co go czeka.
Zanim jednak Nadine mogła coś odpowiedzieć, przyniesiono nam napoje. Z ulgą wziąłem pierwszy łyk swojej mocnej, czarnej kawy. Nie byłem przekonany, czy naprawdę pozwoli mi to bardziej się skupić, ale może pomoże w nie zaśnięciu na stojąco.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {28/09/23, 10:29 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Nie spodziewałam się zaczepki pod stolikiem. Uniosłam brwi, wpatrując się w Dominica, jakby przed chwilą ogłosił, że jest reinkarnacją Najświętszej Maryi Panny. Ah czyli tak chce się bawić? Bardzo dobrze. Znałam zasady tej gry i nie zamierzałam się poddać. Przynajmniej na dzień dzisiejszy.
Chyba coraz lepiej rozumiałam zachowanie Dominica. Najwyraźniej przy pierwszych spotkaniach jest bardziej nieśmiały i po prostu potrzebuje czasu. Tutaj raczej byliśmy różni. Przy obcych byłam bardziej "otwarta", nawet jeżeli ta otwartość nie była do końca szczera i nie odzwierciedlała mojej prawdziwej osobowości. Dopiero przy bliższych zazwyczaj byłam bardziej spokojna. Chyba, że towarzyszył nam również alkohol.
Poczekałam aż kelnerka odejdzie od naszego stolika. Uśmiechnęłam się do niej grzecznie i podziękowałam, gdy postawiła przede mną zieloną herbatę z miętą.
- Nikt nie wspominał o syndromie sztokholmskim - zauważyłam wciąż się uśmiechając, zanim filiżanka tymczasowo go ukryła. - Ale cieszę się, że nie widzisz siebie jako ofiary. Czy też to, że nie jesteś z porcelany - mój uśmiech stał się bardziej niewinny. - Nie chciałabym aby Mia przyszła do mnie z pretensjami, że zepsułam jej kochanka.
Tym razem to ja zaczepiłam go pod stołem, ale zamiast go szturchnąć delikatnie ułożyłam swoją stopę przy jego nodze, powoli przysuwając swoją stopę od jego kostki aż pod jego kolano. Nie odrywałam od niego swojego wzroku, obserwując jego reakcję.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {29/09/23, 12:00 am}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

    Uniosłem tylko brwi, czując jak mój uśmiech powoli zamiera na ustach. Nie pozwoliłem mu jednak zniknąć, chyba tylko siłą woli nadal wyginając wargi ku górze. I nie uciekając przy okazji pod naporem spojrzenia Nadine. Miałem wrażenie, że jej szare oczy wwiercają się w moje wnętrze, potrafiąc przejrzeć mnie na wylot i mogąc poznać każdą jedną myśl.
    Bo jak inaczej wytłumaczyć słowa odnośnie bycia czyimś kochankiem? Oczywiście istniała możliwość, że Mia od razu o wszystkim powiedziała Nadine. Musieliśmy koniecznej o tym jutro porozmawiać. Tak samo możliwa była opcja, iż Nadine zwyczajnie mnie podpuszczała, bym powiedział jej coś więcej. W szczególności uznałem ten drugi scenariusz za bardziej prawdopodobny, gdy tylko noga kobiety znalazła się na mojej, powoli sunąc coraz wyżej.
    Spokojnie zrobiłem kilka łyków kawy. W szczególności po to, aby nie mogła zobaczyć mojego wyrazu twarzy. Musiałem ułożyć swoje myśli i nie pozwolić sobie na drżenie rąk czy zabranie nogi jak najdalej od Nadine. Potrzebowałem również opanować to dziwne uczucie, jakie mnie ogarnęło. Chciałem uciec od niej, a jednocześnie zostać i prosić o więcej.
    - Spokojnie, nie tak łatwo można mnie zepsuć - powiedziałem, dopiero teraz przenosząc wzrok na Nadine, potrafiąc odpowiedzieć spojrzeniem na jej spojrzenie. Choć było to trudne, to zsunąłem wolną dłoń do swojego kolana, gdzie wciąż tkwiła stopa kobiety. Chwyciłem ją delikatnie, podsuwając nieco materiał spodni, by móc dotknąć skóry wokół kostki. Nadine miała ciepłą, gładką skórę, którą lekko gładziłem palcami. Czy kiedykolwiek wcześniej miałem okazję dotknąć jej w ten sposób? Raczej nie, a był to elektryzujący, łatwo zapadający w pamięć dotyk.
    - Sądzę, że nawet ty nie dałabyś rady, mimo swych niewątpliwych umiejętności - powiedziałem. Byłem pewien, że dla Nadine to kolejna forma rozrywki, zabicia czasu, jakby ją to bawiło, dlatego tym razem nie zamierzałem tak szybko odpuszczać.
    - A co, masz już doświadczenie w psuciu cudzych kochanków?
- tym razem mój uśmiech był nieco złośliwy, a wszystko po to, by nie wyczuła jak zadziałał na mnie jej gest.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {29/09/23, 01:33 am}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Po dotyku Dominica kącik moich ust uniósł się bardziej do góry. Jego dotyk był przyjemny i przez chwilę marzyłam o tym aby jego dłoń zawędrowała dalej. 
- Nie bez powodu nazywają ich moimi ofiarami - odpowiedziałam na temat swojego doświadczenia, chociaż nie do końca w tym była prawda. Plotka o tym, że niszczę życia mężczyzn, których łapię w swojej pajęczynie wzięła się od całej sprawy z Xavierem. Czyli tak na prawdę zniszczyłam tylko jednemu życie i był to mój własny "kochanek". Chociaż nie tych słów użył tamtego wieczoru. 
- Zniszczyłaś moją szansę na lepsze życie. Przez ciebie straciłem cenny czas!
- Przepraszam...
- Twoja matka miała rację. Jesteś bezużyteczną dziwką.
Usta zadrżały, a uśmiech prawie zniknął przez to nagłe wspomnienie. Wzięłam łyk herbaty aby dać sobie kilka sekund. 
- Myślisz, że nie dałabym rady? - powtórzyłam jego słowa, odkładając filiżankę na bok. - Chyba jest tylko jeden sposób aby się przekonać - i jakby potwierdzając swoje słowa trochę mocniej przycisnęłam stopę do nogi Dominica.
W głowie pojawił się głosik, który cały czas szeptał do Dominica:
- Poddaj się. Odwróć wzrok. Zabierz dłoń. Pokaż, czy potrafisz się zarumienić. Czy wciąż cię onieśmielam? Czy zmieniłeś zdanie i widzisz we mnie to co moja rodzina i Xavier? Że jestem wcieleniem ciężkiego grzechu?
Mimo tego wszystkiego chciałam dać Dominicowi szansę aby się wycofać. 
- Gdy wspomniałeś o skorzystaniu z trzeciej szansym, jak poważna była ta propozycja?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {29/09/23, 06:35 am}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Lekko zmrużyłem oczy, gdy znów padło słowo "ofiary". Wiele rzeczy słyszałem lecz większość była zmyślona. Podejrzewałem również, że Nadine takimi rozmowami oraz dwuznacznymi gestami sama nakręcała plotki. Jakby chciała, aby nie wygasły, co uznawałem za nieco dziwne. Bo co jest przyjemnego w tym, że ludzie gadali za jej plecami często po prostu obrzydliwe rzeczy? Nie rozumiałem tego.
Tak samo jak nie to końca rozumiałem to, do czego obecnie dążyła kobieta. Mocniej zacisnąłem palce na naczyniu z kawą, czując jej intensywniejszy dotyk. Nie wiedziałem, na ile poważna była jej propozycja, a na ile stroiła sobie ze mnie żarty. Jednak to ostatnie pytanie całkiem zmąciło moje myśli.
- Czego ty ode mnie oczekujesz, Nadine? - spytałem. Wciąż nie puszczałem jej stopy lecz moje palce już się uspokoiły i nie gładziły jej skóry.
- Chcesz przetestować moje granice? Nie rzucę się na ciebie gdy trochę ze mną się podrażnisz. A jeżeli to tylko głupie żarty, to proszę, nie ze mną - westchnąłem, w końcu puszczając nogę kobiety. Przeniosłem dłoń, by w obie chwycić filiżankę. Mimo swoich słów i tak uśmiechnąłem się w jej stronę. Jakoś nie potrafiłem się złościć o to wszystko, choć może powinienem?
- Szanuję cię Nadine, jeżeli więc moje słowa o trzeciej szansie cię uraziły, to przepraszam. Jednak na tamtą chwilę zdecydowanie mówiłem to poważnie. Obecnie takie słowa nie przeszłyby mi przez usta. Raczej… no wiesz, za bardzo mnie onieśmielasz. Łatwiej było mi powiedzieć co myślę, gdy alkohol dodał mi odwagi - wyjaśniłem z trudem utrzymując kontakt wzrokowy. Dopiero potem opuściłem nieco głowę, zainteresowany zawartością swojej filiżanki. Zdecydowanie o wiele trudniej było mi o tym rozmawiać w takiej sytuacji niż wcześniej. Nie znaczyło to, że chciałem uniknąć tego, skoro zapytała mnie wprost. Wolałem od razu mieć wszystko jasne.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {29/09/23, 08:21 am}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Gdy Dominic puścił moją nogę przez chwilę jeszcze trzymałam w ją miejscu, jakby moje ciało nie chciało tak szybko stracić jego dotyku. Ostatecznie odsunęłam się od niego. 
- Tak, coś o tym wspominałeś - przytaknęłam, gdy ponownie wspomniał o tym, jak go onieśmielam. Jednak tym razem nie odebrałam to, jako coś złego, jako łagodny znak, że nie był zainteresowany mną lub moimi flirtami. Może to dlatego, ponieważ wspomniał o magicznych efektach alkoholu, które dodają odwagę. 
- Nie lubię do tego się przyznawać - mało powiedziane. Na samą myśl prawie zrobiłam kwaśną minę, jakby ktoś przed chwilą dał mi lemoniadę z cytryny i limonek. Bez wody i cukru. - Ale mój brat miał rację. Potrzebuję kumpla do seksu.
Może nie potrzebowałam. Raczej chciałam. I to nie byle kogo.
Wciąż nie odwróciłam wzroku od Dominica mimo tego, że on odwrócił głowę. Głosik w głowie wydał z siebie krzyk zwycięstwa. 
Wiedziałam, że zazwyczaj takie tematy, zwłaszcza wspomniane w miejscu publicznym, mogłyby być krępujące dla większości. Osobiście przez wiele lat słyszałam najrówniejsze komentarze na mój temat, a raczej mojego życia seksualnego, i przez to mi samej zabrakło wstydu i krępacji.
- Uwierz mi, w jakiejkolwiek innej sytuacji nie przyznałabym się do tego. W sumie, chyba nawet nie byłabym czymś takim zainteresowana. Ale jeżeli mamy teraz godzinę szczerości to przyznaję, że jest w tobie coś co mi się podoba - i nie potrafię jeszcze sama sobie dokładnie to wytłumaczyć. Dlatego też po części z tego powodu jego propozycja mnie zaskoczyła i zaintrygowała. Zazwyczaj nie takich facetów szukałam w barach lub klubach. Dominic się wyróżniał. Może dlatego znalazłam się w tej nowej sytuacji.
- Gdybym skorzystała z twojej oferty i jednego dnia do ciebie napisała, czy wtedy również będziesz potrzebować alkoholu aby mi odpisać?
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {29/09/23, 04:59 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Nie sądziłem, że mogłem usłyszeć tego typu słowa z ust Nadine. Chociaż z drugiej strony, po takim wstępie, mogłem choć odrobinę domyślać się, co miała w planach. Niczego wprost nie powiedziała, chcąc najpierw sprawdzić, czy nie zmieniłem zdania i czy propozycja nadal aktualna. Do tego chyba pierwszy raz usłyszałem od Nadine coś na kształt komplementu. To "coś" było bardzo nieuchwytne. Na tyle, aby jeszcze bardziej zamącić mi w głowie.
W normalnych okolicznościach mógłbym zgodzić się od razu. Powiedziałbym, że nie musi do mnie pisać, bo odpowiedź zawsze będzie tak samo twierdząca. I to też sobie myślałem, gdy składałem jej tą propozycję. Niestety okoliczności trochę się zmieniły. Po pierwsze chciałem najpierw spotkać się z Mią. Nie zamierzałem z tego rezygnować, gdyż jakby nie spojrzeć, to nieco obawiałem się, jak miałyby wyglądać spotkania z Nadine. Obie się od siebie znacząco różniły i w dodatku to z Mią czułem się mniej skrępowany. Po drugie mój czas był mocno ograniczony. Oraz oczywiście możliwości. Dokładniej co do miejsca. Mia miała własne mieszkanie, nikt nie zakłócał jej spokoju i nie musieliśmy się martwić, że ktoś będzie nam przeszkadzać. Nadine mieszkała z Jess, a ja z matką. I nie wyobrażałem sobie żadnych zbliżeń mając za ścianą którąś z tych dwóch kobiet.
Moje rozmyślania przerwało pojawienie się zamówionego jedzenia.
- Dziękuję - powiedziałem, nie próbując się wdawał w rozmowy z koleżanką, mimo iż ta widocznie chciałaby czegoś się dowiedzieć.
- Nie sądzę. Łatwiej jest odpisać na wiadomość niż powiedzieć to samo prosto w twarz - powiedziałem, gdy kelnerka zniknęła mi z oczu. - Ale jeżeli nie będę za długo odpisywać to znaczy, że musiałem się napić - uśmiechnąłem się nieznacznie, biorąc do ręki widelec.
- Poza tym nie myślałem, że mógłbym być w twoim typie - powiedziałem zanim zabrałem się do jedzenia. Zapiekanka była naprawdę świeża i dobrze upieczona. Jak na Parker Hotel przystało. W końcu oferowali wysokie standardy, nie mogli pozwolić sobie na stare jedzenie. - Prędzej bym powiedział, że wolisz wysokich i dobrze zbudowanych. Jak tamten w klubie - jakoś tak pasował mi taki typ do Nadine. Zawsze też myślałem, że kobieta z takim wyglądem bez wysiłku będzie mogła owinąć sobie takiego wokół palca. Byłem bardziej przeciwieństwem takich mężczyzn.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {29/09/23, 09:10 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Nie byłam pewna jakiej reakcji mogłam się spodziewać od Dominica. Jego odpowiedział była... No cóż, chyba jedynie bardziej mnie skołowała. Z innymi mężczyznami zazwyczaj było to oczywiste po słowach lub po ich gestach czego chcieli, na ile mogłam sobie pozwolić. Z Dominiciem miałam jedynie konflikt w głowie. Jego odpowiedź nie znaczyła "tak" lub "nie" i nie wiedziałam co z tym zrobić. Uznałam, że gdy przyjdzie okazja aby do niego napisać sama się przekonam, jak szczera była jego propozycja.
- Mój typ jedynie ogranicza się do ludzi z wysokim libido - wzruszyłam ramionami. Dopiero wtedy odwróciłam wzrok od Dominica aby przez chwilę skupić się na zapiekance. Była całkiem smaczna.
- Na moje nieszczęście "tamten w klubie" był dziwny. Zaczął zadawać mi pytania czy przyszłam sama i takie tam. Miałam niepokojące przeczucia co do niego. Do tego fatalnie całował - pokręciłam głową i zjadłam kolejny kawałek zapiekanki. Facet był starszy ode mnie i wciąż nie potrafił poprawnie całować? Ktoś najwyraźniej nigdy go nie nauczył, ani nie powiedział wprost, że jest w tym okropny.
W tym momencie poczułam wibracje w kieszeni spodni. Wyciągnęłam telefon i przeczytałam wiadomość od Tommiego.
[Tommy] Słyszałem, że wpadłaś na George'a na jakiejś imprezie. Wiedziałaś, że planował wrócić?
- Wybacz. Kryzys rodzinny - mruknęłam do Dominica z odrobiną sarkazmu. W sumie to za każdym razem, gdy rozmawiam z kimkolwiek z mojej rodziny był to jakiś kryzys.
[Nadine] Nie. Rzadko z nim rozmawiam.
Najwyraźniej Tommy czekał na moją odpowiedź i szybko odpisał.
[Tommy] Rodzice usłyszeli od kogoś, że jest w Londynie. Każą mu przyjechać do domu. Napisali również do mnie i Jonathana... Czy tata coś wspomniał?
Oczywiście, że nie. Nasz ojciec nie zaprosiłby mnie, jeżeli wiedział jak bardzo zdenerwuje to moją matkę. Przynajmniej wysyłał pieniądze od czasu do czasu aby pomóc z płaceniem wynajmu mieszkania. 
Nie odpisałam na pytanie Tommiego i schowałam z powrotem telefon.
- Rozmawiałeś z Elliotem na temat wyjścia do muzeum? - zapytałam, zmieniając temat i próbując odwrócić swoją uwagę od bólu w klatce piersiowej.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {30/09/23, 03:25 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Dobrze, że akurat jadłem i miałem pełne usta jedzenia, które mogłem zasłonić serwetką. Inaczej mój śmiech rozniósłby się po sali, niepotrzebnie ściągając na nas spojrzenia obecnych osób. Czy to było to "coś" co dostrzegła we mnie Nadine? Raczej nie, przecież nie dawałem jej żadnych dwuznacznych sygnałów, nigdy też nie obnosiłem się ze swoimi związkami (bądź też ich całkowitym brakiem), ani z żadnymi podbojami. Czy to tych parę słów, wypowiedzianych pod wpływem alkoholu, miało takie znaczenie? Cóż, jeśli również będę "fatalnie całował", to nasza przyszła, niedoszła przygoda skończy się szybciej niż zacznie.
Dobrze, że Nadine w pewnym momencie zaczęła z kimś wymieniać wiadomości. Miałem czas na to, aby się uspokoić i nie śmiać pod nosem. Dzięki temu już normalnie mogłem odpowiedzieć na pytanie kobiety.
- Nie, zapomniałem. Bardziej byłem zajęty sprawieniem, by mi wybaczył zostawienie go na imprezie. Dobrze, że Jess mu powiedziała o twojej wiadomości. Ale jutro to zrobię - zamilkłem na chwilę, by wziąć kolejny kęs jedzenia. Już widziałem, że porcja była dla mnie za mała jak na chwilę obecną. W drodze powrotnej do domu będę musiał jeszcze wejść do sklepu po drobne zakupy.
- Co powiesz na piątek? Pierwsze tłumy już z pewnością miną i będzie trochę mniej zwiedzających - spytałem. Był to właściwie jedyny dzień w tym tygodniu, gdy miałem trochę czasu i mogłem upchnąć kolejne spotkanie. Chyba będę musiał sprawić sobie kalendarz książkowy, gdzie będę zapisywać wszystkie plany. Inaczej w końcu zwariuję. Dzisiaj spotkanie z Nadine, jutro z Mią, czwartek psychiatra z mamą, a piątek w muzeum. Nawet weekendy nie dawały mi odpoczynku.
- Z tego co pamiętam, to Elliott coś napominał o remoncie i że musi gdzieś się wyrwać z domu, więc raczej nie odmówi - wyjaśniłem, dokańczając swój posiłek.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {30/09/23, 10:02 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
- I co? Wybaczył tobie? - zapytałam rozbawiona na samą myśl, jak to mogło wyglądać. Nie potrafiłam sobie wyobrazić błagającego Dominica... Chociaż z drugiej strony, w innym kontekście, bez problemu wyobraziłam sobie, jak mógłby wyglądać.
- Powinnam mieć wolne popołudnie i wieczór w piątek. Czasami są specjalne wystawy lub przyjęcia wieczorami w muzeum. Może uda nam się trafić na darmowy alkohol - uśmiechnęłam się pod nosem. W końcu, jedyne co lepsze było od dobrego alkoholu był ten co nic nie kosztował.
Dokończyłam zapiekankę i gdy przyszła kelnerka poprosiłam aby podzieliła rachunek na pół. Gdybym była na randce z Dominiciem to może oczekiwałabym, że sam za wszystko zapłaci, ale zdecydowanie nie mieliśmy takich relacji. W sumie, nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na randce, która nie wliczała jedynie drinka przy barze. Nawet, gdy byłam z Xavierem nie często wychodziliśmy na miasto. "Za dużo to kosztuje. Nie każdy urodził się bogaty." Gdy zaproponowałam, że za wszystko zapłacę, że bardzo chciałam z nim iść na ten spektakl lub wypróbować tą restaurację zawsze kręcił głową niczym jakieś uparte dziecko.
- Dobra, czas wracać do roboty - dokończyłam swoją herbatę i wstałam z miejsca. - Chyba zrobię zdjęcia aby na spokojnie przeczytać te gazety i dokumenty w domu. Inaczej tam utkniemy i sami zostanie częścią ich archiwum.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {01/10/23, 05:46 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Kiwnąłem głową na pytanie odnośnie wybaczenia Elliotta. Właściwie wiele nie trzeba było. Wystarczyło, że zabrałem go na ciacho do naszej stałej kawiarni, w której często spędzaliśmy dłuższe przerwy między zajęciami.
Nie odpowiedziałem za to na wspomnienie o darmowym alkoholu. Naprawdę, nie zamierzałem wybrać się do muzeum po to, aby szukać stoiska z darmowym alkoholem. Gdybym chciał napić się w środku dnia, poszedłbym do marketu za rogiem, by kupić coś mocniejszego.
Tak samo bez problemu przystałem na podzielenie paragonu. Gdyby potrzebowała, nie miałbym kłopotu z zapłaceniem za nią lecz w takim przypadku nie zamierzałem się narzucać. Następnie wróciliśmy do pomieszczenia, które oboje zgodnie nazywaliśmy archiwum. Może kiedyś był tu piękny gabinet, lecz obecny stan pokoju go nie przypominał.
Pomogłem Nadine przy wertowaniu dokumentów, które uznała za najważniejsze i którym robiła zdjęcia. Potrzeba by było wielu dni, aby ogarnąć dokładnie każdy z kartonów. A obecnie próbowaliśmy tylko te związane z Londynem. Kończyliśmy, gdy do środka ktoś wszedł. Uniosłem lekko brwi widząc kobietę, którą skądś kojarzyłem.
- Oh, to pan, panie Dawson. Mogłam się spodziewać, że wraz z panią Hawford przyjdzie ktoś również związany ze sztuką. Proszę jednak wybaczyć, jednak za kwadrans zamykamy Parker Hotel i musicie opuścić to miejsce - dokończyła już formalnym tonem, spoglądając na naszą dwójkę. Tak, teraz już wiedziałem skąd znałem jej twarz. I nawet nazwisko, które wcześniej wspomniała Nadine, wydało mi się już znajome.
- Oczywiście, już wychodzimy - powiedziałem, zamykając karton. Lepiej, aby nikt się nie dowiedział, że Nadine zrobiła kilka zdjęć tych dokumentów bez pozwolenia. Zabrałem z fotela swoją kurtkę, podając Nadine jej płaszcz, po czym opuściliśmy to "archiwum", żegnając się z Rebeccą Pivani.
Na zewnątrz faktycznie rozszalała się wichura, zacinając nieprzyjemnym deszczem. I wcale się nie zanosiło, aby miało przestać. Staliśmy chwilę pod zadaszeniem hotelu przed głównym wejściem. Żadne z nas nie miało parasola. Z tym że ja mieszkałem za rogiem, mogłem z tego miejsca zobaczyć dach swojego bloku. Nadine miała przed sobą spory kawałek drogi. Głupio bym się czuł, gdybym tak teraz po prostu poszedł do domu, zostawiając ją samą na tej ulewie.
- Chodź ze mną. Dam ci jakiś parasol i może szalik, bo twój strój nie wygląda zbyt zachęcająco do spacerów w deszczu - zaproponowałem Nadine. - Chyba że zamawiasz Ubera, to poczekam z tobą na jego przyjazd - uniosłem spojrzenie na kobietę, przestępując z nogi na nogę. Było po prostu zimno.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 12:41 am}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Nie byłam przygotowana na taką zmianę w pogodzie. Najwyraźniej Dominic również. W lekkim szoku stałam przed głównym wejściem do hotelu. Mrugnęłam dopiero, gdy usłyszałam głos Dominica.
Wyciągnęłam telefon aby sprawdzić ile było kierowców Ubera w okolicy. Odpowiedź? Zero. Najwyraźniej nikomu nie chciało się prowadzić w taką pogodę o tej porze. 
- Chętnie skorzystam z parasola - odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem. Nie miałam nic przeciwko temu aby zobaczyć mieszkanie Dominica. Wiedziałam, że mieszkał obok Matta, ale byłam ciekawa, jak jego mieszkanie było urządzone. Jak ono pachniało. Czy widać było po dekoracjach, że mieszkał tam artysta?
W drodze do miejsca Dominica szłam obok niego dosyć blisko. Nie myślałam o tym za wiele. Po prostu czułam od niego ciepło, które było niczym kontrast do zimnej i mokrej pogody. Próbowałam użyć swoją torebkę jako tymczasową parasolkę, ale wiedziałam, że niewiele to zdziała. Byłam pewna, że gdy dotrzemy do mieszkania Dominica będę bardziej przypominać mokrego psa.
- Mogę na chwilę wejść do środka i pożyczyć ręcznik? - zapytałam, gdy dotarliśmy do znajomej mi ulicy. Nie miałabym nic przeciwko temu aby poczekać w klatce schodowej, ale w tym przypadku przydałby się jakiś ręcznik zanim będę musiała znowu stanąć twarzą w twarz z deszczem i wichurą.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 01:02 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Szybkim krokiem szliśmy w stronę odpowiedniego budynku. Właściwie to prawie biegliśmy, ale ledwie byliśmy w połowie drogi, oboje zdążyliśmy nieźle zmoknąć. Czułem, jak lodowata woda przedostaje się pod kołnierz kurtki, a buty zdążyły już przemoknąć. Było bardzo nieprzyjemnie.
- Chyba zwariowałaś, Nadine - parsknąłem rozbawiony na jej pytanie. Chwilę później otwierałem kluczem drzwi od bloku, by zaraz znaleźć się na klatce schodowej. - Myślałaś, że zostawię cię pod drzwiami i każę czekać? Przecież tak nawet psa bym nie potraktował - uniosłem brwi, nie mogąc uwierzyć, że zadała mi takie pytanie.
- Jeśli masz chwilę, to nawet wrzucę do suszarki twój płaszcz, żebyś nie musiała w mokrym wychodzić - zaproponowałem, gdy już wspinaliśmy się po schodach na odpowiednie piętro. Skoro ja miałem już przemoczone ubranie, Nadine również musiała czuć się w swoim dość niekomfortowo. Gdybym się tak nie spieszył z wyjściem z domu, pewnie wziąłbym jakiś parasol. A tak, nawet widząc, że się chmurzyło, nie miałem za bardzo czasu, aby się wrócić.
Droga na trzecie piętro za każdym razem była trochę męcząca. Przy końcu trochę zwolniłem kroku. Po wejściu do mieszkania zobaczyłem tylko blask telewizora padający z salonu, a chwilę później w drzwiach stanęła mama.
- Dominic, nie mogłeś mi chociaż powiedzieć, kiedy wrócisz? Martwiłam… oh… - mówiła zaspanym tonem. Musiałem ją więc obudzić. Urwała jednak w pół zdania, kiedy zapaliłem światło i ujrzała Nadine. - Dzień dobry. Nie mówiłeś, że wrócisz z towarzystwem - dodała, otulając się cieplej swoim szlafrokiem i witając z Nadine.
- Tak wyszło. Nadine, to moja mama, mamo, poznaj Nadine, razem… studiujemy - odpowiedziałem bardzo ogólnie, nie wdając się w żadne szczegóły. - Możesz iść spać dalej, już nie będę wychodzić z domu - uspokoiłem ją, choć nie do końca miałem taki plan. Nadine być może znała dobrze drogę do swojego domu lecz zamierzałem kawałek ją odprowadzić. Wolałem, aby nie chodziła całkiem sama po nocach.
- Nadine trochę się wysuszy i wróci do siebie - dodałem, widząc wymowne spojrzenie matki. Choć z drugiej strony nie mogłaby mi zabronić spotykać się z kimś w domu. Nawet zostać na noc, jednak wolałem nie zaczynać się droczyć z matką. Lepiej, aby pewnych rzeczy po prostu nie wiedziała.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 05:07 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Na szczęście miałam chwilę i niemalże od razu zgodziłam się aby dać płaszcz do suszarki. Powoli go ściągnęłam, gdy weszliśmy do mieszkania Dominica. Byłam bardziej skupiona na rozglądaniu się po pomieszczeniu. Oraz na kobiecie, która nas przywitała.
Nie dało się ukryć podobieństwa. Domyśliłam się, że to jego matka zanim nas sobie przedstawił. Uśmiechnęłam się do niej uprzejmie. Kobieta wyglądała na zmęczoną. Czy czekała cały czas na powrót Dominica? Czy czyjaś matka potrafi aż tak się martwić o swoje dziecko?
- Miło mi panią poznać. Przepraszam, że przyszłam bez zapowiedzi. Nie byłam przygotowana na taką pogodę i wyszłam z domu bez parasolki. Twój syn, niczym prawdziwy dżentelmen, zaproponował pomóc w tej sprawie. Na pewno jest pani z niego bardzo dumna - użyłam jak najprzyjemniejszego, ciepłego głosu, który zazwyczaj działał na innych. W gimnazjum nauczyłam się, że taki ton głosu potrafi roztopić niejedno lodowate serce. Nie uważałam, że mama Dominica była chłodna, ale nie zaszkodzi być uprzejmym. 
Kobieta nic nie odpowiedziała. Stała w miejscu, spoglądając raz na mnie, raz na Dominica. Powoli zaczęłam się czuć niezręcznie, więc delikatnie dotknęłam ramię Dominica.
- Gdzie macie łazienkę? Na chwilę z niej skorzystam - i gdy Dominic wskazał na odpowiednie drzwi szybkim krokiem poszłam w tamtym kierunku, zamykając za sobą drzwi. 
Skrzywiłam się widząc swoje odbicie w lustrze. No cóż, przynajmniej miałam pomysł na strój halloweenowy na następny rok.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 08:48 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Zacisnąłem lekko usta, słysząc słowa Nadine. Nie wiedziałem, czy miałem się śmiać, gdyż matka nigdy nie była ze mnie dumna tylko wiecznie wymagająca i niezadowolona, czy płakać, dokładnie z tego samego powodu. Trochę nawet zrobiło mi się przykro lecz nic nie powiedziałem. Wskazałem tylko łazienkę, gdzie Nadine od razu się zamknęła. Na szczęście.
- Nie rób mi żadnych scen, proszę cię - powiedziałem cicho i spokojnie, by Nadine nic nie słyszała zza drzwi łazienki, jednak mój wzrok skierowany na matkę już taki nie był. Czułem, że mogłaby powiedzieć coś głupiego lub nieprzyjemnego. Nigdy co prawda nie miała okazji poznać żadnej mojej koleżanki, nie wspominając już o dziewczynie. Widziałem za to, że zupełnie inaczej przyjęła Elliotta, a inaczej Nadine. I nie zamierzałem tak na to tylko patrzeć, nie reagując.
- Dominic, ja nie..
- Wiem, że ty nigdy "nie". Ale uspokój się, jest dokładnie tak, jak powiedziałem. Nie strasz wszystkich moich znajomych. Wystarczy, że dziwnie się zachowujesz.
- Nie zachowuję się dziwnie i nikogo nie straszę. Nie rób ze mnie potwora - złapała się pod boki, odwzajemniając moje spojrzenie. Ugryzłem się tylko w język, by nic nie powiedzieć. Sam święty nie byłem, ale czułem się za bardzo tłamszony przez matkę.
- Dobrze, mamo, tylko idź już spać. Musisz być jutro wypoczęta przed wizytą u lekarza - westchnąłem, kapitulując na chwilę obecną. Dostałem od niej buziaka w policzek zanim zniknęła za drzwiami swojego pokoju, życząc mi dobrej nocy.
- Nadine - zapukałem do drzwi łazienki, woląc nie wchodzić do środka bez pozwolenia. - W dolnej szafce obok prysznica masz ręczniki. A w górnej suszarkę do włosów, częstuj się - powiedziałem przez drzwi. Nie zamierzałem jej przeszkadzać. Suszarkę z ubraniami mogłem włączyć kiedy wyjdzie. Nastawiłem też czajnik, by zrobić nam gorącej herbaty. Skoro i tak mieliśmy czekać, mogliśmy przynajmniej napić się czegoś ciepłego.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 09:56 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
- Dzięki! - odpowiedziałam i od razu sięgnęłam po ręcznik i suszarkę. 
Wyszłam z łazienki w lepszym stanie, wizualnym oraz emocjonalnym. Dominica, ani jego matki nie było w salonie. Znalazłam go dopiero w kuchni, chociaż przyznaję, że gdy usłyszałam, jak ktoś się tam kręci to myślałam, że znajdę tam jego matkę. 
Wyobraziłam ją sobie zupełnie tak samą do swojej. Wychodziła z kuchni z tacą pełną przysmaków lub z filiżankami herbaty, prezentując się rodzinie i koleżankom jako wzorowa i utalentowana gospodyni. W rzeczywistości, niecierpliwie tupała nóżką, gdy nasz kucharz nie przygotował wszystkie na czas. 
- Herbata? O wszystkim pomyślałeś, panie dżentelmenie - zadowolona sięgnęłam po ciepły kubek z herbatą i oparłam się odrobinę o blat. W miejscu, gdzie stałam miałam bezpośredni widok na zegar na ścianie i prawie się przeraziłam, gdy zobaczyłam, która jest godzina. 
- Kuźwa, nie dałam znać Jess, że wszystko u mnie w porządku - wyciągnęłam telefon i dopiero wtedy zauważyłam, że napisała do mnie kilka minut temu.
[Jess] Jeżeli nie odpiszesz lub nie zadzwonisz przez następne 20 minut, dzwonię po policję.
[Nadine] Sorry. Pracuję nad tezą. Późno wrócę. 
Odłożyłam telefon na bok i trzymając kubek w obu dłoniach spojrzałam na Dominica.
- Twoja mama jest bardzo ładna. Twój tata pewnie musiał nieźle się napracować aby zwróciła na niego uwagę - zażartowałam lekko. Jako dziecko kiedyś lubiłam słuchać historii, jak moi rodzice się poznali i jak mój ojciec był na tyle zdeterminowany, że na najróżniejsze sposoby odganiał innych mężczyzn. Podobno raz jednemu złamał nos. Teraz nie potrafiłam sobie wyobrazić mojego ojca jako kogoś agresywnego.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 10:47 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Lekko się uśmiechnąłem w stronę kobiety. Jasne, że pomyślałem. W końcu Nadine musiała się czuć równie nieciekawie co ja sam. Gdyby nie jej obecność, zapewne zakopałbym się już w ciepłej pościeli, zapominając o całym świecie. Nigdy w spaniu nie przeszkadzała mi pogoda. Mogło lać i grzmieć, a ja spałem jak dziecko. Nadine zapewne też ostatnie o czym obecnie marzyła, to wracanie w taką ulewę.
Popijając herbatę, patrzyłem chwilę jak Nadine wpisuje jakąś wiadomość na Jess. Szybko się z tym uporała i zaczęła temat mojej matki. Nie od razu wiedziałem co miałbym jej powiedzieć.
- Tak, czasem też się zastanawiałem, co ona w nim zobaczyła i dlaczego zawsze była wpatrzona w niego jak w obrazek - skrzywiłem się jakbym właśnie zjadł plaster cytryny. To prawda, nigdy nie rozumiałem skąd się to u niej wzięło i dlaczego zawsze brała jego stronę, zamiast czasem posłuchać własnych dzieci.
- Nie masz nic w kieszeniach płaszcza? - spytałem, chcąc zmienić temat. Odstawiłem swój kubek z herbatą, by przynieść płaszcz kobiety, aby sprawdziła kieszenie, po czym wrzuciłem go do suszarki, ustawiając szybki program.
- Chodźmy do salonu, trochę pooglądamy za ten czas. Może trafimy na jakiś odcinek Love Island i pośmiejemy się z uczestników - mrugnąłem okiem, rozbawiony taką opcją. Doskonale pamiętałem, że Nadine lubiła ten program. Zastanawiało mnie też, czy przeżywała wszystkie emocje wraz z bohaterami, czy podchodziła do tego na luzie. Po drodze zgarnąłem dla nas z szafy po kocu. Jeszcze sezon grzewczy nie był w pełni, nasze kaloryfery były zaledwie ciepłe, a temperatura w mieszkaniu dość niska. Znalazłem też jakąś zbłąkaną paczkę chipsów, którą otworzyłem nam jako przekąska do herbaty.
- Trzymaj, wybierz coś. Mi obojętne - podałem kobiecie pilot, by sama wybrała jakiś program.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {02/10/23, 11:42 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Po słowach Dominica musiałam uznać, że urodę odziedziczył po matce. No cóż, przynajmniej los był po jego stronie.
Z przyjemnością usiadłam na kanapie i wzięłam od Dominica koc i pilota. Skoro sam zasugerował Love Island to znalazłam kanał, na którym zazwyczaj leciały powtórki. Gdy znajome twarze pojawiły się na ekranie odłożyłam pilota, przyciągnęłam do siebie kolana, przykryłam się dobrze kocem i jedynie co jakiś czas piłam ciepłą herbatę. Jedynie czego brakowało to dobrego sera.
Szybko rozpoznałam, który odcinek grał w telewizji i zaczęłam tłumaczyć Dominicowi co się działo na ekranie.
- Ta niska blondynka to Molly i dobrała się w pary z Zachiem, to ten z tatuażem na lewej dłoni. Gdy nowa laska przybyła do willi to wybrała sobie Zacha na partnera przez co Molly została singielką mimo tego, że jej relacje z Zachiem były coraz silniejsze. Niespodzianka roku, Molly została wykopana z willi. Nie minął dzień od kiedy odeszła z programu, a Zach już coś próbuje z nową laską. I teraz słuchaj. Producenci zdecydowali zaprosić Molly z powrotem do programu, nic nie mówiąc innym i gdy nagle wróciła do willy, Zach był w szoku i nie potrafił się wytłumaczyć. Dlatego teraz się kłócą - pokręciłam głową niczym niezadowolona ciotka, który przed chwilą usłyszała skandaliczne plotki rodzinne. 
- Nie lubię tej dwójki razem. Za to Whitney i Lochan? Oboje strasznie inteligentni i boleśnie seksowni - westchnęłam pod koniec, cierpliwie czekając aż kolejna kłótnia pomiędzy Molly i Zachiem się skończy i zobaczymy więcej momentów z innymi zawodnikami tego show.
Gdy na ekranie pojawi się wszystkie kobiety, rozmawiając razem na balkonie na temat okropnego zachowania jednego z facetów, delikatnie szturchnęłam łokciem Dominica.
- Która najbardziej ci się podoba? - zapytałam nie za bardzo się zastanawiając, jak mógłby odebrać moje pytanie. Za każdym razem, gdy oglądamy z Jess nowy sezon obie jesteśmy ciekawe kogo wybrałby Matt.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {03/10/23, 05:58 am}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Narzuciłem swój koc na ramiona, siadając na kanapie ze skrzyżowanymi nogami.
- Oh, jakie to straszne - mruknąłem dramatycznie, słuchając o problemach uczestników programu. Tam każdy każdego nakręcał, niektórzy zachowywali się jak rozpieszczone dzieciaki, a inni gadali takie głupoty, że aż uszy więdły. Trochę podziwiałem Nadine, że łapała o co chodzi w tym zamęcie, kto z kim i dlaczego się kłócą.
- Czy ja wiem? - westchnąłem na zadane pytanie. Przez następną chwilę przyglądałem się uważniej kobietom, by jakoś je ocenić. - Mam wrażenie, że większość z nich jest taka sztuczna i nieciekawa. Na przykład ta blondyna, od razu widać, że ma duże, sztuczne piersi. A ta obok niej ma usta jak glonojad. Obie raczej nie w moim typie. Za to ta azjatka ma całkiem fajne ciało, ale twarz już niekoniecznie. Wszystko jest takie na pokaz. Może faktycznie tylko Whitney jest najlepszym wyborem. Ciemnoskóre kobiety mają w sobie coś takiego, co przyciąga uwagę, nawet jeżeli są bardziej okrągłe w niektórych miejscach - powiedziałem. Osobiście w życiu bym się nie zgłosił do tego typu programu. Uważałem, że to miejsce dla ludzi, którzy nie mają co ze sobą zrobić i szukają sensacji.
- Ale widziałem dużo ładniejsze kobiety niż ona. Mam więc rozumieć, że dla ciebie najprzystojniejszy jest ten cały Lochan? - spytałem, pogryzając następnego chipsa. Wyglądał jak większość z tych przypakowanych facetów.
- Jeśli tak, to ja jestem jego zupełnym przeciwieństwem i nie wiem, co we mnie ci się spodobało - zaśmiałem się cicho, przypominając sobie słowa Nadine podczas kolacji. Kobieta wtedy powiedziała to tak, jakby sama nie wiedziała co to jest, co do tej pory było dla mnie dość dziwne i zabawne. - Lochan wygląda jakby urwał się z planu filmowego dość słabego erotyku jak "365 dni". Zdaje się, że chyba w reklamie kebaba też widziałem podobną twarz.
Yulli
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yulli
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {03/10/23, 03:50 pm}

A New Beginning  - Page 7 VddPhuAAAAABJRU5ErkJggg==
Może popełniłam błąd i nie powinnam włączyć Love Island. Ludzie często oceniali takie reality show, kto w nich uczestniczy lub kto to ogląda. Z jakiegoś powodu nie sądziłam, że to tej grupy również będzie należał Dominic. Słyszałam w jego głosie sarkazm, czy nawet to jak słów użył aby ocenić uczestników programu na ekranie. 
Rozumiałam, że nie było to dla każdego, ale nie zmieniało to faktu, że nie spodobało mi się to, jak ich opisywał.
Ugryzłam się mocno w język i zacisnęłam palce mocniej wokół kubka. Nie chciałam się obrażać lub go obrazić, zwłaszcza w jego własnym domu i po tym, jak mi dzisiaj pomógł. Jednak w pewnym sensie zmieniła się trochę moja opinia o Dominicu. 
- Lochan jest przystojny i mi się podoba, ale taki Zach czy Sam też są przystojni. Podeszłabym do któregokolwiek z nich w barze lub w klubie. Problem z facetami, jak Sam i Zach jest taki, że fajnie na nich popatrzeć, ale jakiekolwiek fantazje szybko znikają, gdy otwierają gęby. - i tyle zamierzałam powiedzieć w tym temacie. Nie czułam potrzeby aby się mu tłumaczyć. Dominic się różnił od nich, to prawda, ale każdy facet na ekranie jakoś wizualnie się wyróżniał. 
- Za to podziwiam kobiety na Love Island. Nawet jeżeli jedna ma sztuczne cycki, druga sztuczny tyłek, a trzecia sztuczne usta, co z tego? Ich ciała, ich wybór i zazwyczaj, jeżeli nie zawsze, robią to dla siebie. Nie potrafię sobie wyobrazić aby łazić przez kilka tygodni głównie w strojach kąpielowych, z tysiącami ludźmi oceniającymi, jak wyglądam. Do tego musi to być strasznie niewygodne, zwłaszcza podczas okresu, a jednak każdego dnia mają na sobie nowy strój, włosy i makijaż ładnie zrobione. - w pewnym sensie przypominało mi to mieszkanie w domu rodziców, z niekończącymi się oczekiwaniami matki. Każdego dnia tak strasznie dbać o swój wygląd? Było to męczące.
- A co ty zazwyczaj oglądasz, gdy próbujesz zapomnieć o rzeczywistości? "The Great British Bake Off"? "Naked Attraction"? - spytałam, oddając mu pilota.
Noé
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Noé
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {03/10/23, 06:30 pm}

A New Beginning  - Page 7 344e6224f227d9f5785fb3a549f96739

Lekko kiwnąłem głową, zgadzając się z Nadine. Problem ten był niestety dość powszechny, nie tylko wśród mężczyzn, ale i kobiet. Wiele osób poprawiało swój wygląd, by być jak najpiękniejszymi w oczach innych, ale jak wspomniała Nadine, wystarczyło otworzyć usta.
- Czy przypadkiem każda z tych kobiet nie wiedziała, na co się pisze? Przecież to nie pierwsza edycja tego programu. Ci ludzie dobrze wiedzieli, że będą narażeni na krytykę od setek oglądających. Producent też stawia swoje wymagania, o których zostali poinformowani. To też nie jest tak, że nagle się o czymś dowiedzieli i musieli dostosować. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jak sama nazwa wskazuje, to program rozrywkowy, jednemu się podoba, drugiemu nie. Myślisz, że ci ludzie zgłaszają się tam tylko po to, aby na ekranie znaleźć miłość życia? Nie sądzę - wzruszyłem ramionami. Zawsze uważałem, że jeśli ktoś się zgadza na udział w programach, to doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co go czeka. A jeśli nie, to jest po prostu ignorantem. Lub idiotą.
- Jeśli nie chcesz, żeby cię oceniano, komentowano i kazano nosić dzień w dzień stroje kąpielowe, to nie idziesz do Love Island - ugryzłem się w język, żeby nie powiedzieć przypadkiem kilku więcej słów.
- Nie oglądam. Kucharz ze mnie żaden, żebym skorzystał, a co do tego drugiego, to za późno w nocy jest, żebym miał okazję. Jeśli chcę zapomnieć o rzeczywistości… nie mam na to czasu. Jedyną okazją dla mnie jest sen. Albo imprezy, gdy gadam do ciebie co mi ślina na język przyniesie, a potem łapię się za głowę, co też opowiadam - westchnąłem, odstawiając na stolik pusty już kubek. Tak, nie raz miałem postanowienie, by milczeć w obecności Nadine, a ostatecznie nic z tego nie wychodziło.
- To mama trzyma pilot w tym domu. Uwielbia oglądać Dubrova i Nassifa, a gdy coś robię, to chcąc nie chcąc wszystko słyszę. Sama jest chirurgiem plastycznym i twierdzi, że szuka inspiracji w ich programie - westchnąłem. Ta jej inspiracja bardzo długo nie chciała przyjść. Kiedyś, gdy byłem młodszy, bardzo brakowało mi obecności matki w moim życiu. Bardzo irytowało mnie, że miała czas dla siostry, by wyjść ze swoją księżniczką do fryzjera lub na zakupy, a mi poświęcała niewiele uwagi. Teraz, gdy miałem tej uwagi pod dostatkiem, denerwowało mnie to, że tak bardzo chciała ingerować w moje życie.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

A New Beginning  - Page 7 Empty Re: A New Beginning {}

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach