Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
You're Only MusicDzisiaj o 02:37 pmNykx
Zajazd pod Smoczą Łapą Dzisiaj o 12:52 pmNoé
Just the two of usDzisiaj o 11:34 amTroianx
New GenerationDzisiaj o 11:10 amEeve
Where is my mind?Dzisiaj o 11:09 amEeve
Charm Nook Wczoraj o 05:49 pmKass
LiesWczoraj o 01:32 pmRusek
From today you're my toy24/04/24, 07:40 pmKurokocchin
This is my revenge24/04/24, 07:22 pmKurokocchin
Kwiecień 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930     

Calendar

Top posting users this week
5 Posty - 20%
4 Posty - 16%
3 Posty - 12%
3 Posty - 12%
2 Posty - 8%
2 Posty - 8%
2 Posty - 8%
2 Posty - 8%
1 Pisanie - 4%
1 Pisanie - 4%

Go down
Yoshina
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yoshina
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Promyczek Empty Promyczek {11/11/23, 05:20 am}



┌──────────────────────────┐

P i j a w k i
m i s t r z y n i e    w k u r z a n i a    J u j i n a

└──────────────────────────┘
Promyczek 640b3710


Ostatnio zmieniony przez Yoshina dnia 21/11/23, 07:10 pm, w całości zmieniany 3 razy
Yoshina
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yoshina
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Promyczek Empty Re: Promyczek {11/11/23, 05:35 am}

ROZDZIAŁ PIERWSZY
┌──────────────────────────┐

P   r   z   y   j   a   ź   ń       o   g   ł   u   p   i   a

└──────────────────────────┘


_____Przecisnąłem się przez ostatni mur z uczniów stojących w kolejce do kasy na szkolnej stołówce. Długa przerwa była bezlitosną walką o najlepsze kanapki, gdy uczniowie byli zbyt leniwi, aby przygotować sobie posiłek przed zajęciami. Dziś należałem do tej grupy idiotów, marnując dziesięć minut na kupienie dwóch, zbyt drogich kanapek, a potem kolejne pięć, żeby dotrzeć przed klasę, gdzie miałem odbyć zajęcia z biologii. Na drewnianej ławce przy samych drzwiach siedziała Miyo zapatrzona w ekran swojego smartfona i wymachująca szalenie kciukiem, aby przewijać pojawiające się filmiki z Tiktoka. Kolana okryte miała naszymi rzeczami, a między nogami niedbale leżały przepakowane książkami torby. Nigdy nie zrozumiem szkolnego fenomenu braku szafek. Ich pojawienie się byłoby istnym zbawieniem dla ramion oraz pleców, ale nie, bo po co. Lepiej postawić wiekowe ławki, tak niskie, że miało się wrażenie, jakby tyłek posadzony był na ziemi, a nie kilka centymetrów nad nią. Podszedłem do przyjaciółki, rzucając kanapką prosto na jej kolana i usiadłem zaraz obok niej. Ławka zaskrzypiała, jakby zaraz miała złamać się od mojego ciężaru.
_____- Nie strasz mnie tak, Jujin! - oburzona wręcz kipiała złością, przypominając chomika opętanego na widok jedzenia, wpychającego sobie do buźki kolejne pestki dyni, wypychając poliki do granic możliwości. Cóż, niewiele ten opis różnił się od faktu, gdy chodziło o jedzenie. Miyo nie potrafiła jeść powoli, ani przyzwoicie. Jej uroda była totalnym przeciwieństwem charakteru.
_____- Nie moja wina, że jesteś tak zapatrzona w komórkę - wskazałem palcem na smartfona, otwierając kanapkę, aby szybko wziąć pierwszego gryza.
_____- I kto to mówi. Co chwilę zerkasz na powiadomienia. Przyznaj się, z kim tam piszesz - szeroki uśmiech nie schodził z jej ust, a mój wzrok przykuł błyszczyk o delikatnie różanym odcieniu. Znów testowała na sobie kobiece upiększacze, choć nic takiego nie potrzebowała. Zdecydowanie wolałem, gdy była naturalna. Tak, wyglądała wtedy zjawiskowo, choć delikatny makijaż podkreślał te duże, czekoladowe oczy kontrastujące z farbowanym blondem.
_____- Z nikim - skłamałem, przewracając oczami.
_____- Hmm. - mruknęła, jasno dając do zrozumienia, że nie łyknie takiej słabej ściemy i zajęła się swoją kanapką. Tak jak mówiłem - nie potrafiła powoli jeść, a jej gryzy były zdecydowanie za duże. - Masz zadanie domowe? - zmieniła temat, nadal mieląc jedzenie.
_____- Nie dam ci zerżnąć odpowiedzi.
_____- Nie bądź świnia! - zagotowała się, tuptając teatralnie stopami.
_____- Miyo, ściągnąłem je od Kenty, tak samo jak połowa klasy.
_____- No i? Wszyscy będziemy mieli przesrane, więc co za różnica, czy przepisze czy nie - burknęła, wzdychając ciężko. Schowała swój telefon, kończąc kanapkę, gdy ja sam byłem w połowie.
_____- Ano taka, że nawet nie potrafisz pozmieniać nieco tekstu - mruknąłem, patrząc na nią z góry. Przez minutę walczyliśmy na spojrzenia, aż w końcu poddała się, wzdychając ciężko i zabierając za pisanie odpowiedzi. Grzeczna dziewczynka.
_____Gdy ona była zajęta ratowaniem świata, ja wyciągnąłem z kieszeni bluzy komórkę. Odblokowałem wyświetlacz, zauważając wiadomość, a moje kąciki ust automatycznie uniosły się ku górze.

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Zdecydowanie dziś nie jest mój dzień.
Rozpadało się, a ja nie wziąłem parasolki. Wyspany?
Wczoraj troche przesadziliśmy, pisząc do późna.
Mam nadzieję, że nie umierasz teraz na zajęciach xd

└────────────────────────────────────────────────────────┘

_____Prychnąłem, czując pieczenie na polikach i szybko wyskrobałem odpowiedź.

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Znośnie. Jestem zmęczony, ale nie ma tragedii.
Powinieneś bardziej uważać, bo jeszcze się rozchorujesz

└────────────────────────────────────────────────────────┘

_____Wcisnąłem z powrotem komórkę do kieszeni, odwracając się do przyjaciółki i prawie padłem na zawał, widząc jak wpatruje się we mnie z tym swoim bystrym spojrzeniem.
_____- A nie mówiłam - jej głos miał idealną synchronizację z słowami, o których pomyślałem. Na szczęście dzwonek uratował mnie przed zabawą w detektywa, a zaraz potem przyszła nauczycielka, otwierając nam klasę.
_____Miyo poznałem rok temu na rozpoczęciu szkoły. Była obca w tym mieście, tak samo jak ja. Nie wiem, czy wyczuła to, czy po prostu bez zastanowienia klepła swoją leniwą dupę na jedyne wolne miejsce, ale przez tą decyzję zatruła moje spokojne, introwertyczne życie lawiną emocjonalnej huśtawki. Nie mogłem jednak narzekać, bo każdy potrzebuje promyczka w swoim życiu. Miyo była moim, a przynajmniej tak myślałem, dopóki nie poznałem Ichiro. Zawsze wiedziałem, że jest ze mną coś nie tak, że nie pasuję do tego świata i za bardzo odstaję od rówieśników. Miyo powoli zmieniała tę myśl, nieświadomie. Myślałem, że zauroczyłem się w niej, ale to nie było to. Zrozumiałem ten istotny fakt dopiero, gdy dołączyłem do pewnej grupy na DC. Z początku tylko czytałem rozmowy, później powoli dodawałem coś od siebie, aż w pewnym momencie dostałem prywatne zaproszenie do znajomych. To był Ichiro. Pisało nam się cholernie dobrze, uzależniałem się od niego, a każdy brak odpowiedzi, dłuższy niż kiedykolwiek zaczynał drążyć we mnie upierdliwą dziurę. Jak bardzo trzeba być żałosnym człowiekiem, desperatem, aby zauroczyć się w osobie po drugiej stronie ekranu? Nie wiedząc jak wygląda, nie słysząc jego głosu. Minął rok, a ja coraz bardziej chciałem zaproponować mu spotkanie. Cholera, nawet nie wiedziałem gdzie mieszka. Cóż, to nie miało znaczenia, bo i tak nie miałbym odwagi tego zrobić. Nawet nie wiem, czy faktycznie jest chłopakiem. Może to kobieta bawiąca się moimi uczuciami? Tak jak mówiłem - jestem skończonym idiotą.
***

_____Ostatni dzwonek poderwał wszystkich na równe nogi. Nikt już nie słuchał nauczyciela, usilnie przekrzykującego uczniów, chcąc dokończyć materiał jaki miał na dziś zaplanowany. Poszedłem w ślady pozostałych, zamykając zeszyt, w którym miałem więcej szkiców aniżeli wartościowych notatek, wciskając wszystko do torby.
_____- Jujiiiin - Miyo podeszła do mnie z tą błagalną miną oraz niewinnym głosem i już wiedziałem, że coś chciała. Spojrzałem na nią wymownie, zarzucając plecak na jedno ramię. - Zostaniesz moim bohaterem?
_____- A czy świnie latają? - spytałem, prychając po chwili powagi między nami, którą przerwała kuksańcem.
_____- Uważaj, bo jeszcze sprawię, że sam zaczniesz latać.
_____- Czy to groźba? - uniosłem pojedynczą brew, nie mogąc powstrzymać rozbawienia i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
_____- Koleżanka mnie wystawiła, a miałyśmy iść na imprezkę. Nic groźnego, spotkanie. Kumpelskie.
_____- Tak nazywasz te swoje grupowe randki? - spojrzałem na nią z góry, znów obrywając w bok.
_____- To nie randka! Obiecałam, że przyjdę takiej jednej i... muszę tam iść.
_____- Więc w czym problem? - dociekałem, bo czułem, że nie mówi mi czegoś bardzo istotnego.
_____- Bo widzisz... - zaczęła przeplatać palce z nerwów, a jej głos lekko zaczynał drżeć.  - Palnęłam taką... maluteńką ściemę - spojrzała na mnie z tym swoim zacnym, niewinnym uśmieszkiem, a dwoma palcami wskazała na milimetrową szparkę, obrazując wielkość jej kłamstewka, ale dobrze wiedzieliśmy, że rozmiar tego był zdecydowanie większy. Inaczej nie prosiłaby mnie o przysługę. Nie ona. Nienawidziła tego robić, tak samo jak ja. Poczucie posiadania u kogoś długu był niewątpliwie upierdliwym ciężarem na barkach.
_____- Taką tyci tyci? - spytałem, czując jak coraz ciężej jest mi nabierać powietrza do płuc.
_____- Tak. Taką tyci tyci - przytaknęła, gdy wyszliśmy na zewnątrz.
_____- A więc? - znów ją ponagliłem, zatrzymując na środku chodnika.
_____- Rzecz w tym, że... troszkę poniosła mnie wyobraźnia i...
_____- Nie, błagam, Miyo - miałem ochotę odwrócić się na pięcie w drugą stronę. Przyjaciółka zauważyła to i szybko złapała mnie za ramię, powstrzymując od tego.
_____- Potrzebuję chłopaka na jeden wieczór - zacisnęła powieki, zaś jej drobne usta przypominały teraz cienką linię pofalowaną niczym niespokojne wody. Cudownie. Gorzej być nie może.
_____- Trzymcie mnie - pomodliłem się, aby jakaś boska siła wsparła mnie mocami cierpliwości do tej kobiety. - I uznałaś, że jestem najlepszym do tego kandydatem? Miyo, ja nawet nie wyglądam na chłopaka, za którym jakaś laska mogłaby się obejrzeć - zaprezentowałem siebie wyniosłym machnięciem rękoma.
_____- No może nie... ale masz potencjał! Wystarczy go wyciągnąć!
_____- Miyo!
_____- Jujin! Proszę, będę skończona - jej głos coraz bardziej się łamał, a ręce widocznie drżały. Nie mogła już kontrolować swojego przerażenia. Tego w jak chujowej sytuacji się postawiła. Było mi jej żal, cholernie żal, a to uczucie powodowało, że podejmowałem najgłupsze decyzje w swoim życiu.
_____- AAAch! Osiwieję przez ciebie - podrapałem się po głowie, a potem przejechałem dłonią po zmęczonej twarzy. - Gdzie i kiedy - to jedno słowo wzbudziło we mnie niepokój, ale odmieniło zaszklone oczy przyjaciółki w pełen radości uśmiech na twarzy.
_____- Kocham cię! - krzyknęła, zawieszając się na mnie, a mnie stać było tylko na pochmurną minę. Skrzywioną tak mocno, jak ten cały pomysł udawania jej chłopaka.
_____- Tak wiem, ja ciebie też - mruknąłem, patrząc na szczęśliwych uczniów znikających za murem szkolnym. Jak ja im cholernie zazdrościłem spokojnego weekendu. Co ja mówiłem? Każdy potrzebował swojego promyczka.
Yoshina
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Yoshina
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Promyczek Empty Re: Promyczek {21/11/23, 08:38 pm}

***

_____Nadal nie wiedziałem jak to jest, że Miyo była mistrzynią planowania rzeczy na ostatnią chwilę. Znacznie lepiej funkcjonowała pod presją, bo gdy tego brakowało, zamieniała się zwyczajnie w leniwą, głupiutką pandę. Dopóki nie dostawała swoich pięciu minut. Wtedy była okropnie głośna i nieznośna. Kiedy zaś chodziło o zakupy...
_____- Jeszcze to - ledwo zauważyłem jak blond kita śmignęła między stojącymi wieszakami z ubraniami, dorzucając mi na ręce kolejne spodnie oraz dwie koszulki. Myślałem, że zaraz ugnę się z tą toną ciuchów zanim ta łaskawie obeszła mnie i kładąc dłonie na plecach, popchała w stronę przebieralni. Tam, jak na jakiejś pieprzonej wystawie, w fotelu z zamszu siedziała rozwalona niczym królowa Nao, kręcąca loki na paluszka z świeżo zrobionymi pazurami.
_____- Miyo, chyba nie każesz mi wszystko przymierzać - jęknąłem, bo naprawdę nienawidziłem zakupów, a bardziej od tego przymierzania ubrań. To było męczące, a człowiek pocił się przy tym jak nad morzem w samo południe.
_____- No coś ty! Tak dla zabawy przebierałam wieszaki, żebyś sobie potrzymał to te szmatki - wepchała mnie do wolnej przebieralni, wytykając palcem stos ubrań. - Musisz się prezentować!
_____- Tak na marginesie Miyo, powinnaś mu fundnąć te łaszki - Nao wtrąciła się, a Miyo zbeształa ją wzrokiem.
_____- Zamilcz flądro - burknęła oburzona, że nikt nie stał po jej stronie. Nawet przyjaciółki.
_____- Nao ma rację. Sama wplątałaś Jujina w te grupowe randki - z odsieczą podeszła również Yukimo, trzymając skromnie w dłoni jedną, bardzo kobiecą koszulkę.
_____- Owszem, ale dzięki mnie zacznie wyglądać jak człowiek i może nawet znajdzie sobie dziewczynę! - chwyciła zamaszyście za kotarę, oddzielając mnie od całego świata. Dopiero teraz odetchnąłem z ulgą. Dziewczyny dalej wygadywały się, a ja korzystając z chwili spokoju odłożyłem rzeczy na niewielką pufę. Oparłem plecy o niepewną ściankę, a potem wyciągnąłem komórkę, aby sprawdzić, czy na DC pojawiła się jakaś nowa wiadomość.

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Sam jesteś sobie winien.
Niepotrzebnie się zgadzałeś xd
Teraz cierp!

└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Jak zwykle wiesz jak mnie podnieść na duchu x.x
Masz dziś jakieś plany, czy jesteś wolny po robocie?

└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
A co? Zapraszasz mnie gdzieś?
└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Chciałbyś xd
Tak pytam, bo chyba miał ktoś do ciebie wpaść

└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Brat. Pewnie posiedzi godzinę i zmyje się z powrotem.
Pochwal się później wdziankami. Aż mnie ciekawi,
w co ciebie chcą wcisnąć xd

└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Nawet nie wiedziałem, że masz brata.
Weź przestań. Będę wyglądał jak klaun.

└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Nie marudź tylko podeślij potem fotki.
└────────────────────────────────────────────────────────┘

┌────────────────────────────────────────────────────────┐
Ech... zastanowię się, a co będę z tego miał?
└────────────────────────────────────────────────────────┘

_____- Żyjesz tam? - gwałtownie schowałem komórkę do kieszeni, jakby własna matka właśnie miała nakryć syna na oglądaniu pornola, a za kotary niepewnie wyjrzała Miyo. Jej pytająca mina szybko wykrzywiła się w niezadowolenie, gdy zauważyła, że od pięciu minut nie przymierzyłem ani jednego wdzianka.
_____- Naprawdę to konieczne? - spytałem  z ciężkim westchnięciem,  na co ona potaknęła i zacząłem rozbierać się, aby po chwili wcisnąć przez głowę koszulkę z dziwnym wydrukowanym wzorem oraz ciasne rurki. Cudownie. Wręcz ociekałem informacją, że jestem gejem, a nawet nie byłem do tego przekonany. W sensie, zakochałem się w chłopaku. Chyba, ale to uczucie było odnośnie jego charakteru. Nawet nie byłem pewien, czy mi stanie na jego widok. Zabawne, nawet pomyślałem o spotkaniu się, prawie napsiałem o tym, prawie go podpuściłem... tak jakby, a ostatecznie zwiałem.
_____- I jak? - spytałem, wychodząc i prezentując pierwszą stylówką "Jestem gejem jak się patrzy" na co siostry Takumi prychnęły, ledwo powstrzymując od wybuchnięcia śmiechem. Miyo jedynie skrzywiła się dając do zrozumienia, żebym szybko wrócił do garderoby. Strój jeden odpadł, tak samo kolejne trzy. Czwarty, bardziej klasyczny, w czerni nie był taki zły i nawet psotanowiłem go sobie kupić, ale blondynka szukała czegoś innego. Skoro powiedziała, że zapłaci, nie miałem nic przeciwko. O ile mnie również się spodoba. W ostateczności skończyliśmy na ciemnych, dźinsowych spodniach. Nie rurkach! Co było dla mnie najistotniejsze oraz jasnej koszulce, a do tego dobraliśmy katanę. Miałem w domu pasujące do tego buty, więc strój na wypad był gotowy.
_____- Powinniście ze sobą chodzić - Miyo dosłownie zakrztusiła się śliną, gdy Nao wyskoczyła z tekstem, kiedy właśnie obgadywała z Yukimo flądrę, przez którą pwostało całe randkowe zamieszanie, w którym brałem udział. Oboje speszeni spojrzeliśmy na siebie, a zaraz po tym Miyo zaczęła machać rękoma w geście protestu.
_____- Niemożliwe! Odpada! To jak przelecenie własnego brata! - skrzywiłem się, bo naprawdę te słowa nieco zabolały. Zacząłem się zastanawiać za kogo ona właściwie mnie ma. Robaka? Bakterie, albo jeszcze inne gówno?
_____- Ludzie mają różne fantazje - obie Takumy poruszyły porozumiewawczo brwiami do siebie, a przyjaciółka zdawała się być lekko... zawstydzona? Nerwowo przeskakiwała wzrokiem, a gdy zerknęła na mnie, uciekła całkiem głową w bok.
_____- Dajcie spokój. Yukimo czasem opowiada mi o waszej dwójce. Normalnie papuszki nierozłączki - Nao przewróciła oczami, zatrzymując gwałtownie przed jedną z kawiarni, całkowicie ignorując fakt, że Miyo wylewa na nią falę skarg za taką nieprzyzwoitą szczerość.
_____- Mam ochotę na kawę, co wy na to? - spytała, wskazując palcem na nazwę kafejki.
_____- Nigdy nie piłem takiej prawdziwej kawy - przyznałem i wszyscy z jednogłośnym przytaknięciem weszliśmy do środka. Cała kawiarnia była w stonowanych odcieniach brązu oraz czerni. Roznosił się przyjemny zapach palonych ziaren, a w przeszkolenj witrynie stało kilka rodzaji smakowicie wyglądających słodkości. Usiedliśmy przy stoliku niedaleko baru, gdzie jeden z pracowników właśnie przygotowywał kawę.
_____- Mają tu nawet kawę od tego zwierzęcia co... - Yumiko prędko zasłoniła usta Miyo nim ta powiedziała skąd pochodzą ziarna jednej z pozycji w Menu. Każdy stolik miał na środku reklamę z paroma propozycjami. Każda była dość droga.
_____- Dzień dobry. Proszę Menu, za chwilę podejdę po zamówienie, gdyby panie i pan zechcieliby pomocy w wyborze kawy, pomogę - chłopak o ślicznym uśmiechu podszedł do nas, podając cienkie karty z listą kaw. Każda miała narysowane pięć ziaren, które oznaczały najprawdopodobniej moc kawy lub zawartość kofeiny. Cała trójka pijawek myślała nad wybraniem czegoś dla siebie. Ja osobiście wolałem zdać się na kelnera, więc poddałem się, wyciągając znów komórkę. Zacząłem przeglądać zdjęcia. Boże. Ja naprawdę porobiłem sobie fotki w tych śmiesznych ciuchach. Cały czas walczyłem z samym sobą, aby je wysłać. Nie byłem ich pewien. Zobaczyłby moją figurę. Co prawda zakryłem twarz, ale jednak... nadal... widać jak cholera, że starałem się pozować, aby wyszły jak najlepiej! Cholera.
_____Odruchowo przygryzłem wargę. Czułem, jak zaczynam gotować się w ubraniach. Kciukiem wybrałem kilka zdjęć i zawahałem się, nim ostatecznie je podesłałem. Myślałem jeszcze nad ich usunięciem, ale w tym momencie podszedł do nas pracownik. Dziewczyny wyćwierkały swoje zachcianki, po czym przyszła kolej na mnie.
_____- Zdałbym się na pana - przyznałem z przepraszającym uśmiechem, oddając swoje menu.
_____- Mocną, kwaśną, czy bardziej mleczną i słodką? Mamy spory wybór - znów się uśmiechnął, odbierając kartę.
_____- O rany. Hm... Bez cukru, ale o przyjemnym aromacie i z mlekiem.  - odpowiedziałem i wyglądał jakby już wiedział co mi podać.
_____Byłem nieco wściekły na siebie, że co chwilę zerkałem w stronę baru, aby oglądać ten fantastyczny "pokaz" umiejętności przygotowywania ziaren. Było w tym coś magicznego, przyciągającego wzrok. Choć nie chciałem być natarczywy, albo wyjść na jakiegoś podglądacza, to cały czas oglądałem, czasem odrywając się, aby odpowiedzieć na zaczepki dziewczyn. Widać było, że Nao od początku wiedziała co to za miejsce, bo z jej błyszczących oczu dostrzec można było równie duże zainteresowanie pracownikiem co z mojej strony. Rany, Jujin, masz już kogoś na oku, a ty bezczelnie podziwiasz kogoś innego. Cóż, przynajmniej był na wyciągnięcie ręki. Ichiro cały czas zdawał się nieosiągalny. Nie znaliśmy się tak naprawdę nawet jeżeli przegadaliśmy na DC dobry rok czasu.
_____- Państwa zamówienie  - podszedł z tacą w jednej ręce i zaczął rozkładać kawy na stoliku. Gdy moja znalazła się przede mną, dostrzegłem średniej wielkości filiżankę z zrobionym wzorkiem ze śmietany. Kot. Przypominał twarz kota i był naprawdę uroczy. Dziewczyny zaś dostały serduszka oraz inne wzroki. Każdy z nas podziwiał kreatywne rysunki w swoich filiżankach.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Promyczek Empty Re: Promyczek {}

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach