Maybe I Belong Among The Stars?Zmącona tafla jeziora sprawiła, że zamrugałeś wytrącony z rozmyślań. Podnosząc spojrzenie na rozgwieżdżone niebo nad Twoją głową uśmiechasz się lekko do siebie, wreszcie wróciłeś do domu. Bierzesz głęboki wdech, czujesz zapach świeżej trawy, kwitnących kwiatów. Do uszu dochodzi Cię szum nocnego życia: gdzieś w krzakach spłoszyły się myszy, koniki polne zagrały w rytm ucieczki. Poprawiasz sobie plecak na ramieniu, chowasz dłonie do kieszeni, powiew wieczornego wiatru rozwiał Ci kosmyki włosów. Jak dobrze wreszcie poczuć tą swobodę! W umyśle już kotłuje Ci się pomysł na nową przygodę. Co tym razem Cię spotka? Gdzie tym razem dojdziesz? To miejsce nigdy Cię nie przestaje zaskakiwać chociaż masz wrażenie, że znasz tu już każdy kąt. Zawsze zjawia się ktoś nowy, wnosi coś niesamowitego w Twoje życie, a Twoja Gwiazda coraz mocniej błyszczy tam na górze. Jest was coraz więcej. Świeć więc pełnią swojego blasku!
Zapraszamy do uczestnictwa na forum zrzeszającym wszystkich autorów i autorki zainteresowane wszystkimi gatunkami, rozwojem i kreowaniem nowych rzeczywistości! Długie czy krótkie posty! Pojawiające się codziennie bądź raz w miesiącu! Poszukiwacze towarzystwa, tej jednej osoby, po prostu odbiorców! Wszyscy możecie znaleźć coś dla siebie w naszym City of Stars!
01/01

Nowy Rok witamy z nową odsłoną naszego forum. Ah... tyle zmian na raz. Na pewno poczujecie się przez chwilę zagubieni, ale wierzymy, że szybko odnajdziecie się w Mieście Gwiazd. Szczęśliwego, magicznego Nowego Roku!
00/00
00/00
Administracja
Ostatnie posty
Szukaj
Display results as :
Advanced Search
Keywords

Latest topics
Twilight tensionDzisiaj o 06:53 pmCarandian
A New Beginning Dzisiaj o 04:23 amYulli
From today you're my toyWczoraj o 08:08 pmKurokocchin
This is my revengeWczoraj o 07:47 pmYoshina
Agathokakological15/09/24, 10:36 pmAgathokakological
W Krwawym Blasku Gwiazd15/09/24, 10:30 pmHummany
Alteros15/09/24, 07:03 pmYoshina
Triton and the Wizard15/09/24, 06:53 pmYoshina
incorrect love15/09/24, 10:00 amKurokocchin
Wrzesień 2024
PonWtoSroCzwPiąSobNie
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30      

Calendar

Top posting users this week
2 Posty - 25%
2 Posty - 25%
2 Posty - 25%
1 Pisanie - 13%
1 Pisanie - 13%

Go down
Mireyet
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Mireyet
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki Empty Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki {05/03/22, 11:39 pm}



Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki
AKCJA PRZYGODY ROMANS

Życie w świecie gdzie piraci są czymś normalnym, a porty i statki są najczęstszym środkiem transportu. Tutaj, największym niebezpieczeństwem była klątwy i przeklęte skarby, jednak normalni ludzi nie mieli o tym pojęcia. Mistycyzm jest ukryty przed zwykłymi śmiertelnikami, ale są rzeczy o których wiedzieli. Jednym z przykładów legendy, która dotyka ludzi jest Mistyczna Flota, która przypływa w księżycowe noce, kiedy mgła spowija morze. Na ląd schodzą nieumarli i poszukują swojego kapitana. Co wspólnego z tą legendą mają nasi bohaterowi? Dwoje zakochanych zostanie wciągnęła w sprawy floty przez  pewne zawirowanie i przypadek, który można nazwać przeznaczeniem.

Porwana z domu księżniczka - Natasia
Nowy kapitan floty - Mireyet


Emme
Natasia
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Natasia
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki Empty Re: Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki {05/03/22, 11:40 pm}

Cherille Lusianna Rothchild
Tytuł:Księżniczka
Wiek:Osiemnaście lat
Pochodzenie:Księstwo Rotherd
Okupacja:Uczennica
Rasa:Człowiek/Szamanka
Płeć:Kobieta
Opis postaci
Cherille urodziła się w śnieżną noc, pierwszego grudnia. Przez wzgląd na jej niezwykle jasną cerę, a także fakt, że na świat przyszła podczas gdy śnieg zasypywał królestwo, zwykło się na nią mówić „Śnieżynka”. Przynajmniej dopóki nie dojrzała do takiego wieku, kiedy zaczęło jej to przeszkadzać na tyle, że zostało kompletnie wymazane z nadwornej historii. Księżniczka uważała, że jako dojrzała kobieta, a także przyszła żona króla, powinna być brana na poważnie.

Życie Cherille od zawsze kręciło się wokół nauki dobrych manier, haftowania, lekcji historii, matematyki, geografii, tańca. Potrafiła grać na wielu instrumentach, z czego była niesamowicie dumna. Jazda konno także nie była jej straszna. Można by więc stwierdzić, że była księżniczką na medal. No… Prawie.

Pomimo iż jej obowiązkiem było poślubić kogoś równego jej pozycji, jej serce zabiło szybciej dla zupełnie innej osoby. Osoby, której nigdy nie powinna pokochać. Od zawsze bowiem wmawiano jej, że w życiu księżniczki, a potem królowej, nie było miejsca na miłość. Liczył się obowiązek, korona, lud. Niestety, do Cherille nie do końca to dotarło tak, jak powinno.
by emme


Mireyet
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Mireyet
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki Empty Re: Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki {06/03/22, 12:39 am}

Issac Maximus Laandgrove
Tytuł:Lord
Wiek:Dwadzieścia dwa lata
Pochodzenie:Księstwo Rotherd
Okupacja:Następca głowy rodziny
Rasa:Człowiek/ Przeklęty
Płeć:Mężczyzna
Opis postaci
Urodził się jako drugi syn Magnata, Wielkiego Księcia zajmującego się potęgą militarną tego królestwa. Posiadając pieniądze oraz władzę, jego ojciec był częstym celem innych szlachciców. Próbowali trzymać go w uścisku i nie pozwolić zdobyć poparcia władcy. Najlepiej, aby stracił wszystko. Nawet jeśli celem nie był on, to jego rodzina. Tak Issac stracił młodszego brata i matkę, która później została zastąpiona kolejną kobietą.
Nigdy nie starał się być idealnym dzieckiem, bycie dobrym, uczynnym i poddawaniem rzeczy przed walką zapewniało mu dobre słowo u innych. Czy go potrzebował? Niekoniecznie. Bardzo ciężko było go czymś zainteresować. W końcu gdy wygrywasz na starcie, nie czujesz potrzeby aby się starać. Był lepszy od swojego starszego brata w walce i nauce, poza tym miał lepszy charakter. Nic dziwnego, że został następcą.
W młodym wieku stał się partnerem do nauki Następcy Tronu, Księcia. Szybko stali się przyjaciółmi, chociaż Issac nie był do końca przekonany co do tej przyjaźni gdy widział zachowanie Księcia. Często, z przymusu, towarzyszył mu w podróżach i zwiedzaniu pobliskiego świata. W taki sposób zdobył pewien wisiorek, który niesamowicie mu się podobał.
Księżniczka, była ciekawa. Takie było jego początkowe zdanie. Potem ta opinia zmieniała się wraz z jego uczuciami, aż doszliśmy do obecnego momentu. Nie nazwałby jej kochanką, lecz ukochaną. W końcu księżniczka nie może oddać od tak swojego ciała, nawet jeśli ich uczucia były takie same.
by emme


Natasia
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Natasia
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki Empty Re: Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki {06/03/22, 11:30 am}

Cherille Lusianna Rothchild


       
       
Świat zdawał się być bezkresnym wirem, w którym człowiek był zaledwie niewielkim kamyczkiem, wciągniętym do środka wbrew swojej woli. Wir ten stał się jednak czymś tak pospolitym, że ludzie niekiedy nie byli świadomi tego, jak bardzo pochłonął ich bezwzględny ocean życia.
        Królestwo Rotherd słynęło z władcy o złotym sercu, który na pierwszym miejscu stawiał swój lud. Dbał zarówno o swoich poddanych, jak i rodzinę, która liczyła sobie jedynie piątkę najbliższych osób. Odczuwał dumę na myśl, że jego syn kiedyś przejmie brzemię, jakie w tym momencie ciążyło na nim. Sam król jednak nie uważał, jakoby było to dla niego zawadą. Uwielbiał wykonywać swoje obowiązki, od zawsze był przykładnym następcą tronu, a następnie władcą. Zdawać by się mogło, że jego pierworodny szedł jego śladem… W przeciwieństwie do jego drugiego dziecka – najstarszej córki spośród czworga rodzeństwa.
        Cherille starała się jak tylko mogła, aby zadowolić ojca. Wiedziała bowiem, że nie powinna być dla niego dodatkowym ciężarem po tym, jak pozbawiony został swojej prawej ręki – żony, która zmarła siedem lat wcześniej, tuż po porodzie ostatniej z córek władcy Rotherd. Młoda księżniczka również nie potrafiła pogodzić się ze śmiercią matki, choć przed ludem i podwładnymi na dworze, a przede wszystkim ojcem, nie pokazywała nic. Utrzymywała chłodną i kamienną otoczkę, która przylgnęła do niej parę lat wcześniej.
        Stało się jednak coś nieoczekiwanego… Kamień, który obrósł jej serce, został skruszony. Księżniczka nie przypuszczała, że z jej tytułem, miłość mogłaby kiedykolwiek się pojawić. Od zawsze wmawiano jej, że małżeństwo jest jedynie interesem zawieranym pomiędzy dwoma państwami, rodami, czy zwyczajnymi rodzinami. Do pewnego momentu sama Cherille właśnie tak sądziła. Coś się jednak zmieniło w momencie, w którym jej serce zaczęło bić dla Issaca Landgroove’a.
        Mężczyzna był długoletnim przyjacielem brata Cherille. Dziewczyna z początku nie była przyjaźnie nastawiona do młodego lorda. Gdy poznała, była jeszcze dzieckiem, zazdrosnym o starszego brata. Z czasem jednak coś zaczęło się zmieniać.
        - Mam przeczucie, że mój ojciec coś planuje. Wiesz… Niedawno skończyłam osiemnaście lat, a to oznacza nowe obowiązki, takie jak małżeństwo – mruknęła Cherille, dłonią sunąc po krawędzi drewnianego biurka. Przechadzała się po komnacie Issaca, w którego posiadłości przebywała od dobrych dwóch godzin. Powrót do zamku był ostatnim, czego w tym momencie by pragnęła. Wiedziała jednak, że powinna w tym momencie przebywać we własnym domu. – Mojego brata już wyswatał, a to łatwe być nie mogło. Każdy w królestwie i poza nim zna jego niechlubną opinię – dodała, uśmiechając się mimowolnie z rozbawieniem. Przeniosła spojrzenie na ukochanego i mimowolnie zacisnęła usta. Zbliżyła się do niego, a jej dłonie znalazły się na jego barkach. – Chętnie zostałabym u ciebie, ale chyba nie jest to priorytetem na liście moich dzisiejszych obowiązków – stwierdziła, posyłając mężczyźnie słaby uśmiech. Przeniosła jedną dłoń na jego policzek i pogładziła jego gładką twarz. Wtedy też do drzwi komnaty ktoś zapukał.
        - Panie, Lord Landgroove chciałby z panem pomówić. Jak mniemam, chodzi o ważną kwestię, z którą nie należy zwlekać – poinformowała kobieta, służka posiadłości Lorda Landgroove’a. Cherille mimowolnie zerknęła w stronę drzwi i westchnęła cicho. Nie odsuwała się jednak od ukochanego, jakby nadal miała nadzieję, że ta chwila będzie trwać w nieskończoność. Chwila, która należała tylko i wyłącznie do nich.
Mireyet
Tajemniczy Gwiazdozbiór
Mireyet
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki Empty Re: Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki {08/03/22, 09:41 pm}

_____ Perfekcyjne życie nie istnieje. Ludzie rodzą się równi, jednak ich wysiłek i talent sprawia, że bardzo szybko zaczynają wyścig z innego miejsca. Gdyby porównać życie do biegu, Isaac zaczynał o dwa okrążenia przed swoim starszym bratem, Aaronem. Nawet jeśli urodził się kilka lat później. Nawet jeśli urodził się słabszy. Nawet jeśli nie przykładał się do nauki czy treningów. Dzisiaj, po raz kolejny od lat, obudził się i zaczął dzień od tego samego - pokazania swojej rodzinie, że jednak jest lepszy. Od kilku lat, mimo swojej niechęci i uciekania większość czasu, został zobligowany do pomocy swojemu bratu. Miał pokazywać mu błędy, uczyć i zmuszać do bycia lepszym. W końcu Isaac nie miał zamiaru faktycznie wziąć dla siebie stołka swojego ojca. Powiedzmy, że szybciej zostanie królem innego kraju niż pozwoli rządzić sobą mężczyźnie, który za kilka lat usiądzie do władzy w tym kraju.
- Nie uważasz, że przesadzasz? - usłyszał głos swojego ojca, który wpatrywał się we wręcz pobitego pierworodnego leżącego płasko na ziemi. - Powinieneś go trochę lżej traktować…
- Ojcze. - Isaac rzucił drewniany miecz treningowy do ojca, który z łatwością go złapał. - Jest tak beznadziejny, że to jest najlżej jak potrafię. Sam poprosiłeś mnie, abym był poważny.
_____ Opuścił to miejsce znowu powątpiewając w słuszność istnienia kogoś tak słabego. Czy jego brat faktycznie da sobie radę z byciem głównodowodzącym armii? Przez te wszystkie lata, nauczył się tylko, że Aaron doskonale uczy się metodą kija. Marchewki nie trzeba. Zamiast nagrody należy mu się coraz większa i większa kara. Najlepiej cielesna. Spojrzał na twarz swojego zawiedzionego ojca, który wzdychał. Widać nie tylko Isaac był tym zmęczony. Może jego młodsze rodzeństwo będzie lepszym materiałem? Wszedł do posiadłości i mijając służbę poinstruował ich, aby zajęli się ranami jego brata, bo już skończyli trening na dzisiaj. Uśmiechy na ustach pokojówek i czerwone policzki. Czyżby znowu wzięły go za martwiącego się brata? Widać jego zmarnowany z nudy wyraz twarzy pasował do uczuć zmartwionego ranami członka rodziny. Nie będzie ich wyprowadzał z błędu. Miał lepsze rzeczy do robienia.
_____ Wrócił do swoich kwater, aby się odświeżyć. Nie zamierzał pachnieć potem. Dla siebie i dla innych. Podstawowa higiena, której nie zamierza tracić. Jak tylko skończył i ubrał się, dostał do rąk stertę papierów. Głównie, z rana, zajmował się zarządzaniem biznesami swojej zmarłej matki. Tymi, które pozostały u nich w rodzinie. Nie zajmowały za dużo czasu, bo polegały na wynajmie budynków i hodowli zwierząt, stawiając w centrum konie i psy. Przez lata sprawowania kontroli rozwinął system zarządzania tak, że tylko pilne i ważne rzeczy trafiały do niego, czyli w sumie nic. Ludzie w większości przypadków potrzebowali tylko przesłać mu pieniądze z transakcji. W każdej chwili mógł zniknąć bez śladu i raczej by sobie poradzili. Szedł do swojego gabinetu podpisując dokumenty. Potrzebowali tylko jego sygnatury, nie ważne jak wyglądała więc, aby nie marnować czasu - czemu nie wykorzystać tego spaceru przez dom?
_____ Kilka godzin po tym jak zaczął pracować udało mu się prawie wszystko skończyć. Zjadł obiad z rodziną, która jak zwykle miło i wesoło spędzała czas. Nowa żona jego ojca za wszelką cenę próbowała pochwalić się nowymi wyczynami niemowlaka. Czyżby zabawa grzechotką była czymś tak ważnym? Całe to nudne i męczące wydarzenie zwane posiłkiem rodzinnym, skończyło się, a on mógł zająć się sobą. Przynajmniej w teorii. Pojawił się gość. Isaac zdawał sobie sprawę, że może dzisiaj przybyć, jednak nie zamierzał specjalnie tego rozgłaszać. Księżniczka została przyprowadzona do salonu gościnnego zaraz koło jego komnat więc zabrał kilka rzeczy, które jeszcze mu zostały i udał się, aby spędzać czas ze swoją ukochaną. Cóż… Dla wszystkich wyglądali jak bardzo dobrzy przyjaciele, zwłaszcza patrząc na fakt, że prawie razem dorastali. On, od młodych lat siedział i spędzał czas ucząc się i bawiąc z księciem. Nic dziwnego, że mnóstwo czasu zmarnował też z księżniczką. Na początku była… Ciekawa, patrzyła na niego jakby ukradł jej coś ważnego. Potem…
_____ Otworzył drzwi i ujrzał w pomieszczeniu siedzącą już Cherille. Była przykładem tego co uwielbiał. Osoby, która nie popełnia głupich błędów przy etykiecie. Osoby, która zachowywała swoją elegancje. Nawet teraz, siedząc i czekając na niego. Sama jej obecność rozświetlała pomieszczenie. Sprawiała, że mógł zobaczyć coś poza obrzydzeniem do miejsca, w którym się znajdował. Usiadł przy biurku w swoim pokoju, w połowie przeglądając przyniesione ze sobą materiały, w połowie poświęcając czas kobiecie. Uważnie słuchał co miała do powiedzenia. W końcu to była podstawowa rzecz jaką mężczyzna może zrobić w związku - słuchać. Teraz, z powodu tego słuchania doszło do niego co może się dziać w najbliższym czasie. W końcu księżniczki oddaje się za mąż, aby wzmocnić pozycję władcy. Na ten moment, on jako następna głowa rodziny, stoi po stronie przyszłego władcy. Ślub z księżniczką nic nie da rodzinie królewskiej.
- Chciałabyś, abym cię porwał? - uśmiechnął się mówiąc żartobliwie i zabrał jej dłoń całując ją lekko po czym przysunął do kobiety zamkniętą szkatułkę - To jest to co ostatnio znaleźliśmy w podróży. Możesz zobaczyć czy nie ma w tym czegoś zabawnego lub użytecznego. Za chwilę wrócę.
_____ Wstał od biurka, przy którym siedział, wyminął kobietę i poszedł do drzwi. Prawdopodobnie nie będzie mógł przyjąć informacji od służącej przy gościu. Etykieta wymagała, aby swoimi problemami nie trapić odwiedzających. Skoro jednak przyszli po niego - mogło wydarzyć się coś ważnego. Wyszedł z pomieszczenia i stanął na korytarzu, aby wysłuchać pokojówki. Patrzyła na niego jakby mógł zaradzić na wszystko. Isaac nie zamierzał jakoś specjalnie reagować na te maślane oczy.
- O co chodzi?
- Starszy brat Lorda postanowił zrzec się nazwiska, jeśli przegra z Młodym Paniczem Cedrikiem. Mistrz nie wie, czy powinien im przerwać czy nie. - z każdym słowem wypowiedzianym na głos służąca zdawała sobie sprawę jak bardzo głupio to brzmi. Zawołali go, który miał teraz gościa, po coś tak błahego. Widząc zaskoczone spojrzenie Młodego Lorda kobieta zaczęła mówić dalej. - Konkubina mówi, że to bardzo dobra okazja, żeby Lord Aaron odpuścił sobie bawienie się w rycerza. Co mamy zrobić?
- Przerwać im. Po pierwsze Cedrik nigdy nie nauczył się władać mieczem. Zaczyna dopiero za miesiąc po swoich urodzinach. Po drugie Aaron ma teraz iść na swoje lekcje. - Isaac odpowiedział służącej, chociaż wcale nie był zadowolony, że polegają na nim w takich błahych sprawach. Przecież to było zwykłe robienie z siebie centrum uwagi. Coś, co Aaron robił lepiej od samego następcy tronu. Tylko w tym nie ustępował innym. - Wracam do gościa. Niech ojciec się nimi zajmie.
Sponsored content
Liczba postów:
Nowe opowiadania:
Piszę:
Preferowane gatunki:
Discord:

Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki Empty Re: Pirackie przygody nowego kapitana i porwanej księżniczki {}

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach